kati-kati
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kati-kati
-
My nie możemy liczyć na D rodziców wcale :( Oni kompletnie nie poczuwają się do niczego. Kurde jakiegoś doła mam :(
-
Napewno kupowanie kosmetyków wyszło by drożej i to o wiele, ale mogłabyś z nich potem korzystać, a tak to tylko jeden raz. Hmm też muszę się zastanowić co lepsze.
-
A ciesz się, ciesz. Czy tam uśmiechaj :)
-
gagatka a co Ty się tak cieszysz? :D Ja mam problem, a ta się śmieje :P
-
gagatka co Tusk obiecywał to mnie gucio obchodzi :) Mam pod sobą ok 60 klientów i net MUSI działać i szlag nas trafia jak coś się psuje, oni dzwonią, przychodzą itd, a my błędu nie możemy znaleźć :( Biurko zaraz posprzątam, choć niewiele jest do sprzatania na nim.
-
Wystarczyło, że skończyłam pracę (o 20.00) a od razu się rozpisałyście. Z tymi naukami to widać, że w każdej parafii mają inne wymagania. U nas tylko kurs przedmałżeński (ten ze szkoły) i 3 spotkania w poradni. Darianka zakładaj neta jak najszybciej. Co do ceny fotografa to 1500zł to dla mnie trochę dużo. My płacimy 600zł za reportaż + ewentualnie 300zł za plener czyli max 900zł. Zdjęć jest naprawdę duuużo. Ileś tam będzie zapakowanych w album, reszta na płytach. Kamerzysta 1000zł. kala ja też przytyłam, a każdy się ze mnie śmieje że ściemniam bo podobno nic nie widać :) summer widzisz że wszystko się pozyzytywnie skończyło :) Babitek dla kotka Belleteyn ciężka sprawa :( Właśnie dlatego nie chcę żadnych pieniędzy od rodziców na ślub. Potem twierdzą że mają prawo decydować o wszystkim itd. A my znów walczymy z internetem :( Już sami nie wiemy w czym tkwi problem. Jest net, a nagle nie ma np na 4 kompach, a na 5 pozostałych jest, albo inna kombinacja. Klienci dzwonią że im nie działa, innym działa itd. Nie możemy znaleźć przyczyny. Już był znak, że to jeden klient ma wirusa i psuje sieć, ale teraz już i to nie jest pewne. Mój laptop nie miał netu od 2 godzin, teraz przełączyłam się na sieć WIFI i jest. Cuda się dzieją i nie możemy znaleźć błędu :( W jednej minucie jest ok, w drugiej już się wszystko wali. Mam dość :(
-
gagatka mi ksiądz tłumaczył tak, że do ślubu potrzebne mi świadectwo ukończenia kursu przedmałżeńskiego. Jeśli mam to świadectwo ze szkoły to ok, jeśli nie to muszę chodzić na spotkania (u nas D nie miał więc chodziliśmy na 10 spotkań - w różnych parafiach może być różna ilość godzin). 3 mies przed ślubem dostaniemy od księdza karteczki, z którymi należy odbyć 3 spotkania w poradni przedmałżeńskiej (babka stawia pieczątki jakieś). I tyle.
-
Zapomniałam napisać, że wczoraj w końcu odebraliśmy obrączki :) Poza tym poznaliśmy ze sobą świadków. Było miło i sympatycznie, a świadek podobno już załatwił samochód. Kolejny krok na przód :)
-
kala współczuję z tym remanentem. Tyle roboty, biedna. Ale niedługo koniec. summer teksty o kopalni są zapewne mega ciekawe :) a z załatwianiem spraw (obrączki, wycieczka) trochę wam nie po drodze, ale w końcu i na to przyjdzie pora. gagatka to na tym egzaminie krzycz od progu że urodziny masz i może od razu Ci zaliczą :D kala koniecznie musisz nam pokazać zaproszenia. I nie wymiguj się brakiem aparatu! telefonem zrób :P Buteleczka witam. Napisz coś o sobie :) YZA trzymajcie się wszyscy. Będzie dobrze.
-
Hej hej. Ja nadal zdycham. To przeziębienie mnie wykończy. summer współczuję zrywania paznokcia. Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać. A formalności brrr.... wiem coś o tym. YZA fajnie że już masz datę chrztu. Ślub, chrzest :) Super gagatka wszystko napewno będzie dobrze. Uregulujesz co trzeba i będzie czas na dzidzię :) My musimy uregulować sprawy mieszkaniowe - tzn w końcu uzgodnić gdzie będziemy mieszkać i wtedy pomyślimy o dziecku. Wiem jedno - przed 30-stką chcę by dziecko było już na świecie. Mam nadzieję że uda się wszystko. I dobrze mówisz - głowa, uszy i cycki do góry :) kala zapracowana kobitko . Masz tyle obowiązków że jestem pod wrażeniem że się wyrabiasz :) Jeszcze te próby i koncerty. Obrączki my chcemy odebrać jutro, ale znając naszego pecha nie wiem czy wypali. Narazie jestem dobrej myśli. Co do paznokci to ja mam swoje bardzo twarde, z białymi końcówkami i nie chciałabym nic na nie nakładać, jednak zrobiłam sobie rezerwację u kosmetyczki i gdy np złamie mi się paznokieć jakiś kilka dni przed ślubem to jednak położę coś tam na nie. A jeśli nie, to mi tylko pomaluje. Babitek współczuję grypy żołądkowej. Też kiedyś przechodziłam i wiem jakie to uciążliwe. A kotka znalazła sobie ciekawe miejsce na sikanie :) A do ślubu masz naprawdę niewiele czasu. Ja jeszcze muszę trochę poczekać.
-
Witajcie w nowym roku :) kala dojechałam :P Sylwester był w małym gronie - 8 osób, ale było bardzo sympatycznie. Ja byłam kierowcą i bardzo mi z tym było dobrze. Za to mój D sobie wypił i... pierwszy raz w życiu śpiewał! Nigdy nie chciał śpiewać, ale chłopaki rozłożyli sprzęt do karaoke na wielkim 40\" telewizorze i się zaczęło. Wyli niemiłosiernie, a my dziewczyny miałyśmy niezły uwab :) Nawet to nagrałam. Do domu wróciliśmy wczoraj o 17. Jestem naprawdę zadowolona z imprezy. Mój D jest z lekka przerażony, że już jest 2008 a do ślubu zostało tak niewiele :) Zmykam popracować trochę bo rok mnie w pracy nie było i mam zaległości :)
-
Hej hej. Weszłam tylko na chwilkę bo zaraz zmykam. Dziś pracujemy, ale mamy zamknięte i robimy remanent. Właśnie skończyliśmy wypisywać towar i liczyć szt. Wpisywaniem cen zajmę się w domu przez najbliższy tydzień. Za chwilkę się zmywamy. Muszę się wyszykować, zrobić sałatkę jakąś itd. O 19 wyjazd :) ZABUSIA zazdroszczę Ci kuligu. Tak mi się marzy, a nigdy nie mam gdzie i z kim :( I nawet te siniaki mnie nie zrażają :) kala super, że udało Ci się załatwić auto, świadkową i zawiadomienia :) Uważajcie nad tym jeziorem. Wczoraj się nie doczekałam na Ciebie :( Ale mam świadomość, że Ty się dobrze bawiłaś :D My (ja z Darkiem) też życzymy wszystkim wszystkiego naj naj :) Ten rok będzie dla nas wszystkich baaaardzo ważnym rokiem :) gagatko film \"Jeszcze raz\" to polska komedia romantyczna, coś jak Nigdy w życiu (ten sam reżyser). Też gra Stenka, jako matka po rozwodzie z córką nastolatką. Wokół matki jest dwóch facetów, wokół córki też dwóch. I mają różne takie perypetie. Lekki, przyjemny film. Jakie pudełka na ciasto kupiłaś? Za 40gr? Nie wiem o jakie chodzi. Widzę, że zakupy laptopa się udały, więc twój mężuś pewnie zadowolony :) A my wczoraj pojechaliśmy odwiedzić moją babcię. Już mieliśmy odjeżdżać, a przyjechał wujek z ciocią (mieszkają z babcią) i znów usiedliśmy do stołu. Wujek wystawił flaszkę, a że mój D nie chciał pić to sama z wujkiem wypiłam kilka kieliszków. Znów wróciliśmy po północy do domu - ja na chwiejących się nóżkach :) Ale D miał ze mnie uwab :D Ok. Zmykam do domku się szykować. Bawdzie się dobrze :) papa
-
Iza żartowałam z tym \"stare\" :) Ja tam się nie gniewam i chyba żadna z nas :) Fajnie że wyjazd Ci się udał. My sylwestra spędzamy ze znajomymi. Taka domowa impreza.
-
już ja widzę ten wasz Katyń :P Obrączki też możemy już odebrać. Nawet mieliśmy wczoraj to zrobić, ale nie zdążyliśmy po po drodze był serwis komputerowy :) Jak się uda to jutro odbierzemy. Kolejny wydatek, ale i kolejny punkt załatwiony w przygotowaniach.
-
kala film oglądaliście? tak to się teraz nazywa? :P
-
Oj Iza od razu starsze koleżanki :P Takie stare to my nie jesteśmy. Koniecznie opowiedz jak było :) Zapomniałam dodać, że wczoraj byliśmy w kinie na filmie \"Jeszcze raz\" i... polecam :) Bardzo lekka, przyjemna polska komedia romatyczna. Nawet mój D się nie wynudził, chociaż chciał iść na \"Obcy kontra predator\" czy jakoś tak :D
-
Hej hej. Ja już od godzinki w pracy. Czuję się tragicznie. Przeziębienie nadal trzyma a na dodatek wróciliśmy wczoraj (tzn dzisiaj) o 2 w nocy do domu od znajomych i jestem nie wyspana. gagatka nie złość się już tylko postarajcie się wybrać coś fajnego. Ważne że chciał Cię zabrać na zakupy :) Pytanko mam - my mieszkamy i będziemy mieszkać w mieście. Albo wynajmiemy (z czasem kupimy) mieszkanie, albo zamieszkamy w moim rodzinnym domu z rodzicami, ale mając oddzielne wejście.
-
gagatka rozumiem Cię doskonale. Mój D też co chwilę by kupował jakieś nowości. Telefon, laptop, aparat, pendrive itd. Niestety są to spore wydatki. My jednak zawsze pozbywamy się tych starszych rzeczy, dokładamy trochę i kupujemy nowe. Laptopa wybierzcie rozsądnie, żeby za kilka miesięcy nie chciał wymieniać :)
-
Ja w pracy, zgadza się. Ale sprzątanie mnie nie ominie niestety :( Wracam do domku, sprzątam a potem do wawki jedziemy do znajomych. Trochę przeziębienie mi przechodzi. Nałykałam się leków od kaszlu, kataru itd i już jest lepiej. Jem jogurciki, serki i takie tam :) Nie jest źle. A skoro ten Twój miał wcześniej umowę na okres próbny to w Żaglu by to przeszło. Jeśli była ciągłość w umowach. Podaje się datę pierwszej umowy (choćby na okres próbny) i już. Ale może to i lepiej, że nie podał. Raty wziąć łatwo, ale potem spłacać trzeba :(
-
gagatka nie ma zdolności kredytowej bo za krótko pracuje, albo za mało zarabia pewnie. Wiesz, ja u siebie w sklepie mam system ratalny w Żaglu i w Lukasie. Lukas u mnie wymaga zaświadczenia o dochodach, ale Żagiel nie i tu ludzie kręcą często. Np potrzeba żeby klient pracował min 3 miesiące, to ludzie dodają sobie miesiąc cy dwa i już. Z zarobkami to samo. Min to 700zł do ręki. I wszystko przechodzi. Decyzja w 3 min i już raty załatwione. A remanent to nic innego jak spis z natury, czyli musisz na dzień 31 grudnia spisać wszystkie towary, jakie zostały Ci na półkach, włącznie z ich ilością i ceną zakupu. Pomyśl co się dzieje w hiperkarketach brrr.
-
Jestem z rana :) kala cześć pajączku :P Piękne te śpiewy :) Stroje tylko takie? Czy inne kolorki też występują? Fajnie na ślubie mieć taki chórek :) Więc... 21 czerwiec w Wyszkowie kościół pw. Świętego Idziego :P gagatka głowa, uszy i cycki do góry - powtarzaj to sobie cały czas :) A laptopa pewnie tylko oglądał a na zakupy zabierze Ciebie :) YZA ale Twój Sławcio się stara. hoho. Tylko pozazdrościć. kala ja remanent robię sobie w sylwestra. Też fajnie, co? Zamykamy sklep i liczymy. Dużo nie będzie bo pod 1 tys pozycji, ale roboty jest mimo to. My tylko spiszemy ilościowo, a ceny będę jeszcze przez tydzień pewnie pisać. A moje kochanie właśnie uraczyło mnie kanapkami z ciepłej bułeczki z serem żółtym. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że po wczorajszej wizycie u orto nie mogę nic gryźć :)
-
Głowa, uczy i cycki :P Kala dobrze gada. Ona o facetach wie wszystko. :P
-
Gagatko nie denerwuj się. Też by mi się to nie podobało. Ale może tylko oglądał dostępne modele, a kupicie razem jak mu złość przejdzie.
-
Wróciłam. Jeden upierdliwy ząbek pięknie się wciągnął do łuku, ale za to inny trzeba pogonić trochę. Zamiast wyjmować powoli mi to żelastwo z buzi, włożyła dodatkowy pierścień. Mam ich już 10 szt!!! (Dla nie znających tematu standardowo jest 4szt). Oczywiście ledwo jem lewą stroną. Jutro nie będę mogła jeść wcale tym bokiem. Dobrze, że się najadłam w święta :D Tymczasem pozdrawiam was zza jogurtu :)
-
Proszę zróbcie jakieś czary mary i odgońcie ode mnie to przeziębienie. Dziś doszedł kaszel jeszcze. Siedzę i się męczę, a to wszystko przez D wrrr... Idę dziś do orto na 16.00. Cieszę się, bo może w końcu powie datę zdjęcia tych drutów. Ale stówka pęknie, a ja mam niezły dołek finansowy. Cholera tak źle i tak nie dobrze.