

kati-kati
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kati-kati
-
Trzymajcie kciuki jeszcze!!! Jeszcze nie dostałam telefonu odwołującego je. Baaardzo się denerwuję :(
-
A ja poproszę :) Jestem straaaasznie głodna. Zaproszenia fajne. Te ludziki są strasznie sympatyczne :) To drugie chyba fajniejsze, ale wolałabym w innym kolorze.
-
Właśnie wróciłam z ponad 3-godzinnego pobytu u fryzjera :) Ach jak ja to lubię :) Fryzjerką jest koleżanka więc się nagadałyśmy w końcu. Zrobiła też porządek z moimi paznokciami. W sam raz na święta :) YZA dzięki za maila. Szczera prawda niestety :)
-
Hej. Wczoraj nie mogłam się odezwać na cafe bo wyświetlało się ciągle, że za mało upłynęło czasu od ostatniej wypowiedzi :( Narazie weszłam tylko na chwilkę. Zaraz biegnę do fryzjera :) D. jest więc mogę się wyrwać. Ma dziś imieninki :) Dostał ode mnie klocki :D Takie z allegro, układanka logiczna. Bardzo chciał spróbować to ułożyć więc niech się głowi teraz :) Jutro jeśli to możliwe to proszę o trzymanie kciuków. Godzina 11.00. Potrzymać proszę tak z pół godzinki :) Kolejna część pewnego głupiego problemu. Mam nadzieję, że ostatnia. Chociaż od jutra jeszcze będziemy jeszcze czekać na decyzję. Zmykam na śniadanko.
-
Jestem, przybyłam po kilku dniach nieobecności :) W niedzielę zamknęliśmy sklep i pojechaliśmy na wystawę kotów i pokaz fretek. Będziemy mieli duuuużo fotek. Jak już się pojawią na stronie stowarzyszenia. Było dużo superaśnych freciaków. Wszyscy je miętosili, głaskali, przytulali. Tyle ludzi fotki robiło, a one dzielnie pozowały, dawały się tulić itd :) Poznałam dużo ludzi, których znałam z forum o fretkach. Było naprawdę super. W poniedziałek okazało się, że musimy jechać do pewnej miejscowości pomierzyć ok 50 pokoi w których mój D układał podłogę. Komuś się wymiary nie zgadzały na fakturze i nie chcieli kasy wypłacić. Trzeba było wszystko spisać, popisać protokoły odbioru itd. Znów sklep zamknęliśmy. Dopiero po 17.00 dotarliśmy spowrotem. A dziś? Obudziłam się z bólem pęcherza :( Ledwo siedzę, ale nie mogłam zostać w domu niestety. Co chwilę biegam do łazienki, piję dużo płynów, jakieś tabletki wzięłam (oczywiście nie mam Furaginu - na receptę) i zdycham :( Czekają jeszcze na mnie dokumenty. Dziś już 18 :( Nie wiem jak mam się wyrobić.
-
Babitek uważam podobnie. Nawet jeśli sporo osób przyjedzie to wesele potrwa do północy i koniec. Chyba bym tak nie chciała. Ale chwaliła się że udało jej się załatwić i dlaczego ja tak wcześnie szukałam sali, zespołu itd. No i sprawa się rozwiązała. No, ale skoro tak chcieli to tak mają. Ich wybór.
-
A jeszcze jedno. Wczoraj przyszła do mnie koleżanka i po krótkiej gadce okazało się że bierze ślub w sierpniu 2008r. Nie wspominała o tym nikomu. Powiedziała, że nie wie czemu ja się tak szybko za wszystko wzięłam itd (półtora roku przed naszą datą zamówiliśmy salę). Ona jedzie jutro podpisać umowę z salą (i to naprawdę ładną salą bo tam byłam). Po moim długim niedowierzaniu, że udało jej się znaleźć salę i zespół w tak krótkim czasie okazało się że ślub mają 3 sierpnia czyli... W NIEDZIELĘ! I sprawa się rozwiązała. Był przy tej rozmowie mój kolega, którego brat stwierdził, że się ożeni. Właśnie zamówili salę - na lipiec 2009r. :) Jak sobie przypomnę że i ja musiałam tyle czekać to ehh. Dobrze że zostało już tylko 6 miesięcy :)
-
Hej hej. Ja jak zwykle w pracy (jejku ile ja pracuję). Dziś szalony dzień bo jest zjazd na studiach obok nas. Ale to oznacza też pieniążki :) Na szczęście jest D. więc mi pomaga. Jedziemy zaraz po pracy do weterynarza po zaświadczenie o zdrowiu dla naszych zwierzaków, bo jutro idziemy na wystawę kotów i fretek i nie wpuszczą nas bez tego. Także jutro mam dzień wolny :) Zobaczę duuuużo kotków i fretek :) Nigdy nie byłam na takiej wystawie. Mam nadzieję że będzie fajnie :) No to zmykam na kawkę :) YZA ucałuj Wojtusia. Śliczne to ostatnie zdjęcie :)
-
Babitek o tych gramaturach to pisałam w oparciu o stronkę HP. Przejżałam kilka modeli i było tak jak pisałam wyżej. Nie wiem dokładnie jak jest w Twojej drukarce, ale ja bym spróbowała z jedną kartką. Jak przejdzie bez problemu to puściłabym resztę.
-
gagatka ja też jestem \"skazana\" na mieszkanie z rodzicami. Też jestem najmłodsza i od zawsze było ustalone, że brat się wynosi z domu, a ja zostaję. Ale ja już nie wiem czy chcę. Nie wiem czy potrafiłabym mieszkać w bloku, a na swój dom mnie nie stać. Jeśli jednak zostanę w domu z rodzicami to tak jak pisałam oddzielne wejście to konieczność. Chcę mieć w końcu trochę prywatności, a nie jak dotąd 6 dorosłych osób w domu + dziecko, zaludnienie większe niż w Chinach kurde. Od wczoraj chodzę jak osa. Darek pojechał do roboty przedwczoraj, ale przez telefon zdążył mnie wkurzyć. Dziś rodzice dołożyli i dupa. Wrrrrr.....
-
Hej hej dziewczynki. Od 20 min jestem w pracy. Czas na śniadanie. Od samego rana mama zagoniła mnie do roboty (od dnia zabiegu jest na zwolnieniu). A więc było mycie okien, wieszanie firanek i parę innych rzeczy. Wyszłam z domu za późno i ledwo zdążyłam na 11 do pracy. A po drodze jeszcze ZUS. Z tatą znów się pocięłam (wszyscy mają do mnie jakieś nie potrzebne ale i obrywam ZA INNYCH). Dziś za mojego Darka i bratową :( Oni popełnili błąd a ja dostaję. Do dupy taka robota. A wódkę chyba sama kupię bo na tatę liczyć nie mogę. Nie ma go w domu ciągle, a jak jest to śpi, albo mu się nie chce, albo się potniemy. Od początku nie chciałam ich pomocy ale się upierali. A jak już się zgodziłam chociaż na kupno alkoholu to dupa. Ehh... Coraz bardziej przekonuję się do mieszkania samej (tzn z Darkiem). Chcieliśmy zostać z moimi rodzicami w domu, zrobić oddzielne wejście i mieć piętro i poddasze więc niby nie miałabym ich na codzień (musieliby normalnie zadzwonić dzwonkiem do drzwi), ale juz sama nie wiem czy i to nie jest za blisko. Normalnie mam dość :( Zmykam na kawkę. Kala ja też poproszę fotkę :)
-
Babitek w przypadku drukarek laserowych dopuszczalna gramtura papieru to max 220gr. W przypadku laserowych urządzeń wielofunkcyjnych jest tylko 90gr. Nie wiem jaką macie drukarkę, ale jeśli wkładasz papier od góry a wychodzi dołem to da radę na papierze np. do 240gr.
-
Babitku stary dowód w sensie ze starym nazwiskiem :) A nie stary stary.
-
A co do dokumentów to czy wiecie, czy można mieć stary dowód + akt ślubu i wyrobić paszport z nowym nazwiskiem? Czy musze mieć już nowy dowód i dopiero paszport? Bo ślub mam 21 czerwca, a 23 września wylatujemy do Egiptu i musze mieć paszport z nowym nazwiskiem.
-
Hej hej. Kala widzę że pięknie wybrnęłaś z mycia okien :D Może jak już umyje wasze okna to podeślij go do mnie. 2szt tylko mam do umycia :P
-
Dzięki za kontakt. Sprawdzę oczywiście. Wódkę kupuje nam mój tata i jest taki problem, że on uważa, że wszystkie wódki z tych hiper, super marketów to podróby i będą nam goście po nich chorować. I nie chce on słyszeć o Makro itp sklepach. Wg mnie nie ma racji, ale on chce mieć pewne źródło i woli kupić drożej. Płaci, niech wybiera. Ale tą hurtownię sprawdzę i dam mu namiar. Ta moja cena to też z hurtowni, ale u mnie w mieście.
-
Babitek tanio masz tą wódkę :( U mnie Pan Tadeusz kosztuje 20,95zł już po rabacie :( No i potrzebuję tego ponad 150 butelek.
-
kala po nowym roku już można pisać w sumie kati24(26) :) Rocznikiem jakby nie patrzył 26 na karku. Jejku jak ten czas leci. Fajnie, że zaproszenia Ci się podobają :) Babitek ile dałaś za Pana Tadeusza? My kupujemy Pana Tadeusza lub Maximusa. Jestem bardziej za Tadkiem, bo ma butelkę ładniejszą. Podaj cenę jak możesz - chcę porównać z naszą :)
-
A co tu tak nerwowo z rana? Mi mała nie masz racji. Pomiędzy tymi pierdołami o kawkach, sprzątaniu itp jest bardzo dużo na temat ślubów. Co chwilę ktoś informuje że obrączki zamówione, wódka, że oglądał sukienki itd. Poza tym gdybyś czytała nas trochę wiedziała być że osoby \"nie zżyte\" również się tu odzywają (cofnij się kilka stron i zobacz, że każda z nas na nowo się przedstawiała nowej koleżance). Ale ja z tobą dyskutować nie będę. Wracając do codziennych tematów (mi mała nie czytaj!!! :P) od 9 siedzę sobie w pracy. Pusto, cicho, Darek ogląda filmy, a ja stukam do was i kawkę popijam. Wczoraj przyjechała moja siostra (świadkowa) i robiliśmy zaproszenia. Wg mnie wyszły super, a Wy oceńcie sami. Wiecie jak Darek pięknie pomagał? Powiedziałam mu że na 18 przyjeżdża Aga i będę z nią zaproszenia robić, a on nawet nie chciał słyszeć że jadę sama. Potem wycinał, dziurkował, ciął wstążeczki itp. Przydał nam się bardzo. Potem w domu uświadomił sobie że już coraz bliżej ślubu. Obrączki zamówione, zaproszenia zrobione, po wódkę w tygodniu jedziemy. Wystraszył się chłopak :D A oto zaproszenia: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/2b427c87bb02ed2c.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/58adf776bb753aad.html Siedzieliśmy 2,5 godz w 3 osoby. Zaproszeń jest 90szt + 15 szt na sam ślub. Dużo roboty, ale efekt mi się bardzo podoba a koszt 1szt wynosi 60gr. :)
-
WOW YZA to 2 tygodnie po porodzie? Masz idealnie płaski brzuch. Super. Ciekawe jak ja będę wyglądać :)
-
Dzisiaj pytałam dr. Powiedziała że jeśli się weźmie 3 dawki szczepionki w odpowiednich odstępach to jest to na całe życie. Dopytam jeszcze u kogoś. Jejku jaki szalony dzień. Głowa mnie boli. Ledwo miałam czas na zjedzenie czegokolwiek. Wszystko naraz. Jeszcze godzinka i do domu na szczęście.
-
summer szczepienia nie są obowiązkowe, ale wskazane. Tak samo, jak branie tam tabletek typu Trilac. Jest coś takiego jak szczepionka skojarzona przeciwko żółtaczce typu A i B. Żółtaczką można się zarazić i u kosmetyczki czy dentysty więc warto się zaszczepić. Teraz słyszałam że recepta jest potrzebna. Sama już nie wiem. No i to są podobno 3 dawki w jakimś odstępie czasu. Koszt ok 150zł. Sporo, ale na całe życie.
-
Ja tylko na chwilkę. Z mamą wszystko ok. Czuje się dobrze - odpoczywa w domu. Za dwa tygodnie wyniki badania tego co tam wycięli (jakiś polip). Mam nadzieję, że wszystko ok. U taty też narazie ok. Jednak problemy jeszcze nie dokońca rozwiązane, ale na chwilę obecną jest dobrze. Dzięki za kciuki :) Oj jak się cieszę z tej wycieczki :) Słyszałam że powinno się zaszczepić przeciwko żółtaczce już pół roku przed wyjazdem. Nie jest to konieczne, ale wskazane. Czy wiecie może ile kosztuje taka szepionka? Zmykam na kawkę i śniadanko :)
-
Hej wszystkim. Po pierwsze dziękuję wszystkim za życzenia. Przy nicku powinnam mieć 25, a od stycznia rocznikiem będzie 26. A niedawno było 18 :) ehh... calineczka nieciekawie masz z tą salą. Trzeba jak najszybciej to wyjaśnić, iść pokazać dowód wpłaty, umowę i negocjować. Musisz powalczyć. gagatka pies rewelacyjny :D A Ty w sukni wyglądasz pięknie :) Ja też zaczynam patrzeć na wystawy w sklepach i jakoś po nowym roku zacznę przymierzać. Acha i przestań już sprzątać w kurniku :P Tzn sprzątać w domu i grać na kurniku :P Yza Wojtuś śliczny. No i super że Sławek tak się stara i pomaga Ci we wszystkim :) kala biedaku znów do dentysty. Mam nadzieję że będzie ten przystojniak to łatwiej ból zniesiesz. Ale tfu tfu co ja mówię - nie będzie nic bolało. Kciuki dzisiaj należało trzymać, ale nie miałam jak Was rano powiadomić, a wczoraj zapomniałam :( Musze zadzwonić do domu i spytać czy wszystko ok. Wczoraj dowiedziałam się też, że moja mama ma mieć dziś zabieg :( Niby nazywają to zabiegiem, ale ma się odbyć w narkozie (sprawy ginekologiczne). Martwię się. Mam nadzieję że wszystko pójdzie ok. Dziś ma już wrócić do domu i odpoczywać, ale i tak siedzę i się zamartwiam. Nawet nie mogłam do niej pojechać do szpitala :( Wieczorem dowiem się co i jak. Co do wczorajszego dnia to: Obudził mnie mój kochany. Troszkę się \"poprzytulaliśmy\" i ruszyliśmy załatwiać sprawy. Zarezerwowaliśmy wycieczkę - jednak Egipt :) Potem wybraliśmy się do Warszawy, kupiłam 3 bluzeczki więc też jestem zadowolona. Zamówiliśmy też obrączki :) W Kruku. Jak znajdę w necie to pokażę. Odbiór dopiero za miesiąc, ale ważne że już będą. W międzyczasie odebrałam dużo telefonów z życzeniami także dzień był wyjątkowo udany.
-
Hej. Ja tylko na chwilkę. Muszę porobić przelewy i zaraz zmykamy załatwiać sprawy :) ZABUSIA24 dziękuję bardzo :) Cholera dziś kończę 25 lat. Zaraz nowy rok i już rocznikiem będę miała 26. Stara dupa jestem :D To ja zmykam. Będę jutro. papa Dzięki raz jeszcze