Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bobasekm

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bobasekm

  1. Luiza gratuluje zaliczonego egzminu :D Szkoda, ze choroba dopadła i Ciebie i męża. Zdrówka życzę. Smart egazmin nie zając nie ucieknie :P No to co w czwartek po egzaminie może być? :) Lilka no i super wieści po wizycie :D A moze Pani się pisze na porodówkę? Czy ktoś ma wieści co z Kkaroliną?
  2. Meggi strasznie potraktowali Cię w szpitalu. Jeśli uważasz, ze gdzie indziej będzie lepiej to zmień szpital, bo po co masz się niepotrzebnie stresować. A jak minęła nocka? Jak ciśnienie? - sorki, pomyliłam się. To miało być do Maggi Blue Mamusia to mówisz, ze milioner z ulicy jest fajny? W takim razie go obejrzę, bo póki co nie miałam na to ochoty. Smart a może Ty na ochotnika na porodówkę? ;)
  3. Dzień dobry w ten zimowo? wiosenny dzień. U mnie za oknem pogoda oszalała - z jednej strony słońce świeci, a z drugiej śnieg sypie. No i to okropne wietrzycho :( Nie podoba mi się pogoda. Gdzie ta wiosna? Meggi strasznie potraktowali Cię w szpitalu. Jeśli uważasz, ze gdzie indziej będzie lepiej to zmień szpital, bo po co masz się niepotrzebnie stresować. A jak minęła nocka? Jak ciśnienie? Rozalka teraz to juz chyba do końca będziemy mieć takie objawy jak kłucie, ciągnięcie i takie tam, ale za to później... :D Miłego dnia życzę wszystkim
  4. Aleks podobno to normalne, bo dzidziuś ma już malutko miejsca w brzuszku, a poza tym układa się do porodu, ale jeśli to Cię nurtuje to dzwoń do ginekologa, albo jedź do szpitala, niech zbadają i po problemie. Wszystko będzie dobrze :)
  5. Emmi dobrze, że choroba u Misia już mija, uff normalnie cięzar z serca. Edytkuś nasze autko myjemy przeważnie co 2 tygodnie, a po dwóch dniach wygląda jakby nie było nigdy myte :(
  6. Mini serdeczne gratulacje i buziaki dla Was :D:D:D Ale super, ze już jesteście po porodzie. Spokojnie sobie odpocznij, a później zdaj relację. Jeszcze raz gratuluję :D No jak widać ja jeszcze w dwupaku :D W piątek wizyta u gini, tylko pytanie czy zdołamy wytrwać. W nocy mąż spać nie mógł, bo się kręciłam na łóżku i po domu, nawet prysznic ciepły brałam, bo takie miałam skurcze. Teraz też lepiej nie jest, ale kurcze ja chcę rodzic w kwietniu. Chociażby i pierwszego ;) Wczoraj dzwoniła koleżanka spytać czy już jestem wyszykowana do spzitala, bo poród tuż tuż, a jak Ona coś powie to tak jest. Nawet mówię jej, ze ja chce w kwietniu rodzić, a ona mówi, o kochana o kwietniowym dziecku to ty zapomnij, bo to będzie marcowe. No zobaczymy. Przecież do kwietnia juz tak niewiele zostało. No, a poza tym choroba jeszcze całkiem nie przeszła. Jej jak tak czytam o tych zwolnieniach i cudowaniach to... dobrze, ze ja mam z tym spokój. Jak urodzę to tylko męzuś zawiezie papierek do UP i po sprawie. Ciekawe jak tam Kkarolina. Czy już się "rozpakowała"? I która zostanie kolejną mamusią na forum? Mocno całuję i pozdrawiam życząc miłego dnia
  7. Emmi obyś miała rację i żeby faktycznie widok mamy czytającej kasiążki zaowocował tym samym u syna. A komputer fajna rzecz, szkoda tylko, ze co niektórzy nie znają umiaru w korzystaniu z niego. No i te gry... zupełnie nie wiem co MM czy Alek w nich widzą :O Ale to mój punkt widzenia, oni mają zdziwione miny kiedy mówię, ze książka to świetna sprawa :P Zdrówka wszystkim bywalcom życzę
  8. Witamy niedzielnie :) Emmi my już po 8 miesiącu, teraz mamy już 9 i finish ciąży. Dostaliśmy antybiotyk i mamy nadzieję, ze szybko pomoże. Jeśli chodzi o czytanie ksiazek to Alek widzi mnie codziennie czytającą, bo ja pożeram książki, ale on woli jak MM posiedzieć przy kompie, albo pooglądać domo czy tez tvn turbo. A kasiążki... widocznie to nie jest tym co Tygrysek lubi najbardziej. Zdrówka Misiowi życzymy. A teraz zmykamy, bo dziś niedziela i dzień teoretycznie bez komputera :P
  9. Kkarolina no fakt, obie już jesteśmy na wylocie. Tez sie zastanawiam, która pierwsza, ale to mniej ważne. Najważniejsze żeby dzieci były zdrowe i my też. Aha ja tam bym chciała rodzić w kwietniu, jakoś lepiej mi ten miesiąc odpowiada :) Aczkolwiek jeśli zacznę rodzić w marcu to też ok :) Społeczeństwo mamy niesamowicie tolerancyjne, nie na darmo się mówi, ze polacy są jednym z najbardziej nietolerancyjnych narodów świata. Ale cóż, tak to już jest :( O i pogoda znów iście wiosenna za oknem :D
  10. Emmi oj ukradnę Ci Niedźwiadka, niechby Alek popatrzył jak starszy kolega książkę czyta, bo Alka strasznie trudno zmusić do czytania :( Lekturę do szkoły przeczyta, nie ma porblemu, ale żeby tak sam z siebie jakaś ksiażkę wziął to już graniczy z cudem. No, ale kupujemy mu Top Gear\'a i chociaż ten miesięcznik sprawia, ze cośkolwiek podczytuje. Hoho i łopata poszła w ruch i nawet taczki... toż to prawdziwe wiosenne działania w ogrodzie :D No to nie ma sprawy, najpierw podziałaj u siebie, a później zapraszam do nas. A wiesz moze skusisz się słoneczkiem? bo właśnie znów piękniuchno zaczęło świecić :D A ostatnio ptaszki tak cudowniutko ćwierkały... wspaniała muzyka dla uszu :D Aha jeśli nie chcesz u mnie popracować to i tak zapraszam. Może wymyslisz jakaś aranzację mojego marnego podwórka? Na Twoim miejscu poważnie bym o tym pomyślała. A napisz jak zdrówko Misia? O i może podpowiesz co na obiadek zrobić, bo jakos weny do gotowania brak. Wczoraj wieczorem MM zrobił bigosik, ale już mało co zostało (kurcze a już myślałam, ze gotować nie będę musiała). No nic, póki co pozdrawiam i zmykam dalej ogarniać domek, bo dziś znów goście w planach. Dziubasku super, ze już mebelki do kuchni zeście zamówili. Szkoda, ze nie macie z TN czasu dla siebie, ale później to sobie odbijecie :D Buziaczkujemy
  11. Cześć Tak sie zastanawiam czy jest sens tu wchodzić i pisać skoro tylu osobom przeszkadza moja obecność (taaaak już widzę te chamskie pomarańczowe wpisy czepiajace się, ze teraz piszę w liczbie pojedynczej, ale dziadostwu nigdy się nie dogodzi więc... ). (aha i jeszcze do jednej "mądrej" pomarańczy - skoro brat jest chory, syn jesy chory i ja jestem chora to daje to liczbe mnogą, bo 3 osoby są chore - tak cieżko to pojąć? ). Gratuluję serdecznie kwietniówką, które już zostały szcześliwymi mamami :D Jeśli można im przekazać pozdrowienia to bardzo o to proszę i o ucałowania dla dzieciaczków. Hmmmm magnez biorę od samego początku ciaży, skurczy łydek nie mam, ale ogólnie u mnie z różnymi skurczami było różnie, swego czasu musiałam przyjmować potas, ale dużo to nie pomogło. Dziewczynki już niedługo i skurcze łydek się skończą. Teraz tylko patrzeć jak się ruch na porodówkach za naszym pośrednictwem zrobi ;) Nogi ciagle mi puchną, nawet po nocy wyglądają jak..., ale taki już mój urok;) Ginia powiedziała, że do konca ciąży tak będzie i nic się na to nie poradzi. Tzn w dzień mam leżeć z uniesionymi nogami i spac też jakoś tak zeby nóżki były wysoko, ale to zupełnie nic nie daje. Zresztą nie ma co narzekać, najważniejsze żeby z dzidziusiami było dobrze :) Poród rodzinny - mąż się zgodził, choc na poczatku nie chciał o tym słyszeć, ale teraz jest na tak, tylko chyba jednak będę mieć cc, więc... a z drugiej strony to się zastanawiam czy na pewno chcę żeby mąż był ze mną i się stresował. Wiadomo, że tak czy inaczej stresować się będzie, ale czy potrzebny mu taki widok, taki stres? Poza tym w szpitalu, w którym planuję rodzić poród rodzinny kosztuje 250zł, a ja wolałabym te pieniądze przenaczyć dla dzieci. Zresztą jak już sie zacznie poród to wszystko sie wówczas wyjaśni. Wczoraj mąż pyta czy za tydzień mam wizytę u gini, mówię, zę tak, a on mówi - no to za tydzień wizyta, a za 2 tygodnie zostanę ponownie ojcem :D Ciekawe skąd takie pomysły :) Ale wieczorem to już miał nas zawozić do szpitala takich skurczy żeśmy dostali, czop odpadł, ale powiedziałąm, ze dopóki nie obejrzę filmu to nigdzie nie jadę, a po filmie spokój :) Hihi niepotrzebnie by nas zawoził. Aha z wieści chorobowych. Wczoraj byłam ponownie u lekarza i niestety muszę brac antybiotyk. Nie powiem zeby mnie to cieszyło, bo to dosć stresujące, ale jak trzeba to trzeba. Pięknej wiosny życzę
  12. Taaak pierwszy kalendarzowy dzień wiosny. Rano było sliczne słońce, było iście wiosennie, ale chmury przyszły i słoneczka nie widać, ale może to i lepiej, bo jak tak człowiek patrzył na piękną pogodę za oknem to miał ochotę wybyć na dłuuuuuugi spacer, a jest to niewskazane. Jak możecie sie domyślić choroby ciag dalszy :( I niestety po wczorajszej wizycie u lekarza wróciliśmy do domu \"bogatsi\" o antybiotyk. Oby szybko pomógł. Emmi a może masz ochotę i u nas podziałać ogródkowo? Tak pytamy... jakbyś miała ochotę to serdecznie zapraszamy :D Miłego dnia życzymy i pięknej wiosny :D
  13. Taaak i to są włąśnie uroki ogólnodostępnego forum. Człowiek nie może swobodnie popisać, bo zaraz jakieś pomarańczowe zjawy sie czepiają. Jak się nie podoba to po cholerę w ogóle tu wchodzą i czytają? Same mają rozdwojenie jaźni, bo myśmy jakoś u NAS nie zaobserwowali czegoś takiego. Aha odnośnie tego, ze kichaMY to syn też kicha i brat i w ogóle cała rodzinka zaczyna chorować, ale nie zamierzamy się tłumaczyć, bo głuptaki i tak nie zrozumieją. Pozdrawiamy NORMALNE osoby i zyczymy miłego dnia
  14. Emmi z tego co nam wiadomo to dużo czosnku nie jest wskazana w pierwszym trymestrze, a później to już można go pałaszować. A jeśli chodzi o antybiotyk to chyba wolno nam brać ospamox i bioparox czy jakoś tak, ale o tym zadecydować musi lekarz. Sami na własna rękę nie zamierzamy brać. No fakt, paskudnie, ze dopadła nas teraz choroba. Kazdy ból brzucha wywołuje zdenerwowanie, bo wolimy najpierw wyzdrowiec, a dopiwro później rodzić. Zobaczymy jak to będzie. Na balkon mieliśmy własnie wsadzać pelargonie, ale zastanawiamy sie też nad innymi kwiatkami, które mogłyby zimą byc w tych baniaczkach na klatce schodowej. Aha no i jeden baniaczek chcemy przeznaczyć na sanseweirę czy jakos tak, bo fajnie się rozrasta i mogłaby sobie być na korytarzu. No, ale to się jeszcze zobaczy. Tym bardziej, ze babacia MM kazała nam przyjechać po kwiatki, a ma całkiem duże, takie z dużymi liśćmi i one całkiem ładnie komponowałyby się na korytarzu. Prosimy uściskać Misia
  15. Emmi i Edytkuś jak tak czytamy o Waszych ogrodach, pracach z nimi zwiazanymi to... no wstyd się przyznać, ale my i w tym roku raczej nic robic nie bedziemy. Psy wszystko rozkopują, ojciec nie umie uszanować cudzej pracy, a poza tym brzuszek ciut przeszkadza w schylaniu się, no i ta paskudna pogoda :( Ale może kiedyś nasze podwórko będzie wygladało przyzwoicie. Chociaż znając mamę to gdzie niegdzie zasadzi parę kwiatków. A my najwyzej podziałamy na balkonie. Mamy na stychu stare gliniaczki-baniaczki i spokojnie będzie je można wykorzystać w roli doniczek balkonowych :) Ale to później, jak się cieplej zrobi. Emmi zuych chłopak z Misia, ze tak ładnie mamie podczas wieszania prania pomaga, a bólu korzonków współczujemy i mamy nadzieję, że ból szybko ustąpi. Cieszy nas również fakt, ze jesteś ważniejsza niż cegły (nie ważne jakiej firmy). Normalnie aż widać tę przemianę w Twoich postach. Co do naszej choroby to też za bardzo nie wiemy co brać. Tzn bierzemy cerutin, mamy płukać gardło, więc płukamy sodą, dentoseptem i mama mówi zebyśmy płukali solą. Z leków przeciwgorączkowych bierzemy apap, no i trzeba będzie zastosować domowy sposób na katar - dym z palonego cukru, bo wszelkie krople inhalacyjne nie sa zalecane cieżarnym. A no i serwujemy sobie mleko z czosnkiem, bądź z miodem. Kurcze nie wiemy czy możemy mieć stawiane bańki, bo z chęcią byśmy sie na nie skusili jeśli tylko miałyby nam pomóc. Ale coś nam sie widzi, ze bez kolejnej wizyty u lekarza się nie obedzie. Najwyzej przepisze jakis antybiotyk.
  16. Dziewczynki pod koniec ciaży nawet jak się przypałęta grypa jelitówka to z dzidzią wsjo będzie w porządku. Należy pić smectę, ewentualnie gastrolit zeby się nie odwodnić i zjadać jakieś wafelki ryżowe czy sucharki. Myśmy przerabiali jelitówkę 2 razy podczas tej ciaży i zagrozenie było w pierwszym trymestrze, a teraz to luzik. Rozalka coca cola i pepsi są dobre na jelitówkę, ale wygazowane. Nawet dzieciom można podawać. Cielica no jak nic dopadł Cię syndrom gnazda :) Oj cos nam się zdaje, ze szybko trafisz na porodówkę :) A energii zazdrościmy. Myśmy mieli energię do sprzątania tydzień temu, ale po całodziennym maratonie mieliśmy wszystkiego dosyć. Teraz natomiast jesteśmy totalnie padnieci, katar, kaszel i gorączka robia swoje :( A jak u Was dziewczynki z jedzonkiem? Szykujecie coś co mrożenia na wasz pobyt w szpitalu? Mysmy zrobili kotleciki i już sa zamrożone, bigosik też jest, ale mama mówi żebysmy nie robili jedzonka, bo ona da chłopakom jeść. To samo mówi teściowa. Kasia humor po wizycie u fryzjera zawsze nam się poprawia. Widać u Ciebie jest tak samo :)
  17. Czesc dziewczynki My nadal chorzy i to bardziej niż kilka dni temu. Oszaleć można. Hmmm to chyba jednak zadzwonimy do gini i poprosimy o skierowanie na wymaz z pochwy. U nas badanie ginekologiczne jest przy kazdej wizycie, tak samo zresztą jak usg. Kurcze a od kilku dni czujemy jakieś swędzenie i trochę nas to niepokoi. Jeśli chodzi o pokar to jednym leci przed porodem innym nie więc nie ma się co denerwować. Później wszystko będzie dobrze. A sluzy? U nas nadal są, ale nie sa uciążliwe, więc się nie stresujemy. Skurcze tez są, i trochę sie boimy porodu ze wzgledu na to, zę chorzy jestesmy. Mamy nadzieję, ze dzidziuś jeszcze pobędzie w brzuszku. Co do pogody to u nas nawrót zimy :( Rozalka witamy serdecznie :) Smart napisz co z wynikami. Miłego dnia życzymy
  18. Witamy :) Jak długo cieszymy się, ze jednak znalazły się wyjscia z przykrej sytuacji i, że zaczynasz nowy rozdział w swoim życiu :) Teraz musi być tylko lepiej :) Czego bardzo Ci zyczymy :) Emmi no wiesz, zauważyliśmy, że Cię nie ma, ale wiemy, że byłaś chora więc Twoja nieobecność była usprawiedliwiona. Jej no tak, znów widać, ze na nudę narzekać jednak nie możesz. Dzieje się u Was, oj dzieje. Ale cóż my czytamy? Misio do przedszkola chodzi??? Fantastycznie :D No i do tego te pochwały... super się czyta takie wieści :D Prosimy więcej takich. I zdrówka młodemy przedszkolakowi życzymy, jak również całej rodzince. O rodzina piesiów się powiększyła :) A my nadal chorzy i to nawet bardziej niz kilka dni temu. Głosu nadal nie odzyskaliśmy, głowa łupie, z nosa cieknie, kaszel nas strasznie meczy, do tego każdy cm ciała boli. My chcemy byc zdrowi! Tak czy inaczej chyba trzeba będzie znów pojawić się u lekarza. Miłego dnia życzymy
  19. Dzień dobry Odnośnie tych ceratek to bardzo dobra sugestia, naprawdę mogą się przydać, myśmy już spakowali do torby, a że mamy tego kilka reklamówek to trzeba korzystać :) Co do ubranek to też widzimy, że jest ich za dużo, stanowczo za dużo, ale po nas będzie rodzić szwagierka, później mamy nadzieję zaciaży kolezanka to ubranka się przydadzą :) No dziewczyny, zaglądamy tu z nadzieją, ze może któraś już na porodówce, albo urodziła, a tu na razie cisza. No ale skurcze już sa więc może któraś... U nas też skurcze są nadal, w nocy czuliśmy sie bardzo dziwnie, i bioderka nam sie powoli rozchodziły i skurcze były i nawet pokarm leciał z cycusiów, ale przeszło, więc nadal jestesmy w domku. Tylko jesteśmy tak padnięci, ze nawet jakby się okazało, ze to już to chyba nie mielibyśmy sił na poród. Ale to wszystko przez chorobę :( Niechże szybko mija. Koliban gratulujemy kolejnego potomka w brzuszku :) Miłego dnia życzymy wszystkim
  20. Cześć Z chatki jakże się cieszymy, ze zajrzałaś :) A porblemy... ech Ty już na pewno wiesz co mam na ten temat do napisania :O Trzymamy kciuki za egazmin córci i za pójście od września do przedszkola młodszej latorośli :) Oj nawet nie wspominaj o urzędach, bo i przed nami się kłaniają, a my jakoś tak... no nie po drodze nam do nich, a tu czasu coraz mniej... nic to, najwyżej MM będzie później jeździł i załatwiał :P A kryzys niech idzie precz. Edytkuś a pisz co chcesz byle by topik zaczął znó tętnic życiem :) Miłego dzionka
  21. Hejka Koliban zostań z nami :) Hmmm no właśnie różnie z tymi podkładami bywa, niby u nas w szpitalu dają, ale bierzemy jedno opakowanie w razie czego, tak samo robimy z ciuszkami dla maleństwa. Ginia mówiła, że nie trzeba, ale kolezanka radziła jednak wziać, bo niekiedy trzeba się o ubranka kilka razy upominać, więc lepiej miec ze sobą. Nasza torba tez jakas taaaka wieeelka, ale wolimy wszystko wziąć, bo z meżem to różnie bywa, powiemy mu żeby przywiózł, a później się okaże, ze zapomniał. Ubieranie skarpetek jeszcze ujdzie, ale gorzej z bucikami. No nic to, dziś będziemy się gimnastykować, bo trzeba by nóżki wydepilować. Ciekawe czy damy radę ;) My juz po wizycie u lekarza. Przeziębienie nas dopadło, syna też, więc będziemy się wspólnie kurować. Na szczeście nie musimy brać antybiotyków. Miejmy tylko nadzieję, że szybko wrócimy do zdrowia. Miłego dnia życzymy
  22. Ale tu cisza :( Żal normalnie zaglądać :( I pomyśleć, że kiedyś topik tętnił życiem...
  23. ojejojojoj - nie podoba ci się co pisze to nie czytaj !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I po problemie!!!!!!!!!!!!! A leczenie u psychiatry zostawię tobie, bo tobie widocznie bardziej potrzebne
  24. Odnośnie ciśnienia to przed ciazą miałam niskie ciśnienie, bo ja to ogólnie niskociśnieniowiec jestem, jednak w ciaży ciśnienie zaczęło wariować. Od poczatku muszę sobie mierzyć 3 razy na dobę, a od jakiegoś czasu biorę dopegyt, bo ciśnienie miałam 150/90, a ginia już przy 130 chciała nas do szpitala kierować. Tez nie bardzo odpowiada nam branie leków, ale jak trzeba to trzeba, no i teraz mamy już ciśnienie w normie, a bierzemy tylko 1 tabletkę wieczorem, bo czujemy sie koszmarnie po tych lekach (ginia kazała brać 3 tabletki na dobę).
  25. Cześć dziewczyny Pilkaplazowa wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :) Spokojnie, my też mamy jakieś białe galaretkowate śluzy odchodzace, ale wydaje nam się, ze to nie czop, chociaż do końca nie wiemy. U nas weekend minął bardzo szybko i gościnnie. Na szczęście wczorajsi goście (a było ich trochę) nawet po sobie posprzatali :) Głupio nam było, ale się uparli, tym bardziej, że na wieczór to chodzic już nie moglismy, takie mieliśmy zapuchnięte nogi. A i w nocy opuchlizna nie zeszła. Rano mieliśmy ogromny problem, zeby butki założyć, ale przecież nie będziemy kupować kolejnych, bo się już nie opłaca. Torba do spzitala zapakowana, ostatnie instrukcje od koleżanki, któa niedawno rodziła w tycm szpitalu też ześmy otrzymali, więc pozostaje nam tylko czekać. No, ale zeby nie było za wesoło to jestesmy chorzy :( Dzieciak w sobote czuł się nie najlepiej, gorączka, ból gardła, katar i wczoraj nas wzięło, tzn na poczatku katar i kaszel, ale w nocy to wykończyc się szło, teraz też lepiej nie jest, bo kazdy gnat boli, i mamy okropny kaszel, a gardełko nie boli, więc to pewnie znó zapalenie krtani. Jej jeszcze tego brakowało. Jutro z rana idziemy z synem do lekarza. A dziś wylegujemy się w łóżku, tym bardziej, ze nas biodra bolą i zastanawiamy się czy to nei znak porodu, bo przy pierwszym porodzie biodra nam się \"rozchodziły\". No nic poczekamy. Kurcze jak to jest, człowiek chodzi do lekarza prywatnie zeby mieć opiekę i takie tam, a i tak musi się upominać o badania. Paranoja Dobra już nie smutamy, życzymy udanego dnia
×