Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anulinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

17 Good

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Cześć styczniowe mamusie:) Ciekawe czy któraś z was mnie kojarzy, gościłam na początku wątku, ale niestety musiałam Was opuścić. Miło popatrzeć, że wątek wciąż tętni życiem, pozdrawiam Was cieplutko i życzę jak najwięcej słonecznych dni z Waszymi pociechami :)))
  2. Boże, Angela współczuję z całego serca, rozumiem Cię, wiem co przeżywasz. Ale ten świat niesprawiedliwy!!!!! ;(((( Bądź silna, wypłacz się, to pomaga. Jestem z Tobą całym sercem i przytulam. Dacie radę i przetrwacie.Nam się udało przetrwać ten najgorszy okres, choć wciąż jest ciężko. Ale nie myślcie o przyszłości bo to Was przytłoczy. Twój Aniołek zawsze będzie z Wami duchem.
  3. Witajcie kochane Mamuśki!!!! Oj dawno się do Was nie odzywałam ale regularnie przynajmniej czytałam bo ciekawi mnie jak sobie radzicie. Widzę, że jest co raz więcej styczniówek :) Po swoich przejściach musiałam szybko pozbierać się do kupy, czeka mnie strasznie ciężki tydzień i weekend. Za tydzień zmienię swoje nazwisko a zaraz potem mam nadzieję, że będę już panią magister;) Nerwy nie dają mi spokoju, w nocy mam koszmary, nawet tabletki na uspokojenie nic nie dają. Ale zaczynam powoli się przekonywać do starań o dzidziusia i jestem co raz bardziej pewna, że jak tylko będę już mogła to spróbuję. To tyle o mnie. A wpadłam pożyczyć Wam wesołego Dnia Dziecka:) Bo w końcu każdy z Nas ma coś w sobie z dziecka więc czemu nie miałby świętować tego dnia przez całe swoje życie:) No i przekażcie najsłodsze życzenia swoim dzieciaczkom, te które je mają, no i swoim fasoleczkom też :) Bo one też dzieciaczkami już są :) Pozdrawiam wszystkich!!
  4. Dziękuje dziewczyny za wsparcie. Ja dziś cały dzień przeleżałam, czuję się tragicznie pod względem fizycznym i psychicznym. Pipi, nie zamartwiaj się! to że lekarz się pomylił na poczatku nie wróży niczego złego, bedzie dobrze kochana. Jasne ze mogę Ci odpowiedzieć na Twoje pytanie. Ja nie widziałam wcześniej żadnych niepokojących objawów, piersi mnie bolały(nawet teraz pobolewają trochę) tylko raptem zaczęłam plamić a zaraz dość szybko krwawic (zanim dotarłam na izbę przyjęć)i miałam dość silne skurcze. Ciągle miałam nadzieję, ze wszystko się ułoży, ale w trakcie mojego pobytu w szpitalu okazało się, że ciąża nie rozwija się dalej, beta spada, więc odstawili mi leki rozkurczające i podtrzymujące i kazali czekać aż macica się sama oczyści by uniknąć łyżeczkowania. Aż do dzisiejszego poranka miałam wciąż nadzieję że pomylili się z diagnozą, ale niestety.. Więc nie zadręczaj się, nie wyszukuj objawów, bądź spokojna i Wy wszystkie też, bo stres i nakręcanie się nie sprzyja. U mnie najprawdopodobniej to on miał bardzo duży wpływ gdyż tak jak ostatnio nie stresowałam się nigdy,ale nie miałam na to wpływu, aż mnie chwilami przekręcało w środku z nerwów. Pipi pozbądź się swojej obsesji, wszystkie wypoczywajcie i cieszcie się swoimi brzuszkami i mdłościami. Ja bardzo za nimi tęsknie.
  5. Czecha będzie wszystko dobrze!!! Te plamki się wchłoną, wierz w to cały czas i nie wątp.
  6. Dziś rano na zawsze odeszła moja kruszynka :(((((( moje złudzenia co do cudu się skończyły a ból jest jeszcze większy ;( Dbajcie o siebie kochane i wypoczywajcie jak najwięcej. Ametyst leż ile tylko dasz rade. Krolcia z Twoja fasolcią będzie wszystko ok. Trzymam za Was wszystkie kciuki. NICK...........WIEK........MIEJSCOWOŚĆ.......TC......... TERMIN PORODU Zielono-nieb...25.......ok/Konina....................... ................26.12 Madzia79......28...........Kraków..................03.04 ..............10.01 Kaska79........28..........ok/Olecka...............01.04 ................... perelka.........22..........Warszawa.................... ..................... ewcia75........32..........ok/Poznania.............28.03 ............03.01 angela33.......33..........Wrocław.....................7 ................04.01 Karolcia27.....27..........ok/Trójmiasta..........30.03. ............04.01 Atomówka21...22.........małopolska...................... .............04.01 Madzia28.......29..........Giżycko...................30. 03...........06.01 Ametyst........29..........Katowice.................30.0 3............06.01 elisabetta......35..........ok/Bielska.............. 05.04 ............12.01 nyksa...........27..........Kozienice................26. 03.............11.01 bydziubelka....29..........Gliwice...................... ................12.01 MoniaAnia......28..........dolnośląskie..............8.0 4.............13.01 sylwia z-g ..... 29..........Zielona Góra...............................13.01 asiaooo.........29..........Kraków....................9. 04............14.01 Emiśka..........24..........Olsztyn...................14 .04............21.01 Laurenka23....23.........Katowice.................. 28.03......wg mnie 11.01 Agnieszek73....34..........dolnośląskie.............14.0 4............21.01 rudi26...........26..........Czestochowa............21.0 4...wg mnie24.01 Muka77........30............Warszawa...............8.o4. .............13.01
  7. Dziękuję za zaproszenie, jesteście kochane!!! Co ja bym bez was zrobiła, chyba kompletnie się załamała:( Nie potrafiłabym rozmawiać z psychologiem, ciągle bym miała świadomość, że on tak z każdym rozmawia, że to jego robota. Może i z powołania to robi ale sam fakt, że to jego praca to mnie odtrąca. Może się mylę. Potrzebuję kogoś bliskiego, od serca. Nawet z rodziną nie potrafię rozmawiać, moj M. przeżywa to samo więc po prostu milczymy. Chociaż wszyscy są ze mną to czuję się samotna. Ale nie chce wam tu smucić i nie będę:) Wy macie się cieszyć!! To ma być topik radosny, wystarczająco nieszczęść się tu wydarzyło! Nie usuwam jeszcze suwaczka ani siebie z tabelki. Wciąż w głębi serca mam ziarenko nadziei. jak zacznę krwawić wtedy się usunę. Ale czuję że to zbliża się nieuchronnie..
  8. Cześć dziewczyny, podglądam was jeszcze czasem, mam nadzieje że nie macie mi tego za złe. Smutno mi się zrobiło, że Perełka tak naskoczyła na Angele i pomimo że temat został zamknięty to się odezwę. Angela po pierwsze gratuluje wyjścia z choroby i życzę mnóstwo zdrowia byś miała siłę wychować swoje dzieciątko. Perełko tobie też życzę byś była zdrową i szczęśliwą matką. Nie ważne ile ma się lat, dziecko zawsze kocha swoich rodziców, jest wdzięczne za to że są, ze wydali ich na świat bo gdyby nie oni, nie byłoby ich. Perełko wyobraź sobie prostą rzecz: twoja mama jest stara, chora, w końcu umiera. Nie tęsknisz do niej? czy oddychasz z ulgą że w końcu pozbyłaś się staruchy?. Mój kolega w podstawówce miał bardzo starych rodziców.Rzucało się to w oczy, bo wśród trzydziestoparoletnich rodziców nie ciezko zauważyć jest ludzi ze zmarszczkami na twarzy i czupryną siwych włosów. Był jedynakiem, super kolegą. Najprawdopodobniej rodzice starali się o niego bardzo długo. Widać było,że on ich kocha a oni jego. dziewczyny jeszcze tak na dodanie otuchy- moja ciocia zaszla w ciąże po czterdziestce: urodziła silną, zdrową córeczkę, która teraz ma 11 lat i jest bardzo utalentowana.Druga ciotka urodziła dwie córeczki po 35 r.ż. też piękne i mądre dziś nastolatki:) i jeszcze z medycznego punktu widzenia: u mężczyzny wiek nie ma dużego znaczenia bo plemniki sa produkowane stale na nowo, a u kobiety wszystkie komórki jajowe powstały już w życiu płodowym dlatego się starzeją i uszkadzają. Ale wasze są zdrowiutkie!!!:) U mnie po staremu,boli mnie brzuch. Nie potrafię jeszcze myśleć o następnej ciąży, właśnie tak jakby mi się blokada psychiczna nałożyła. Ale już zrozumiałam że tak miało widocznie być. Nic się nie dzieje bez powodu.:( Pozdrawiam i znoście ciążę dzielnie!!!
  9. Cześć dziewczyny, niestety nie mam dobrych wieści;( Dziękuję, że byłyście ze mną. W czasie mojego pobytu w szpitalu moja fasolka przestała się rozwijać;(((( Wypuścili mnie dziś do domu, odstawili leki i każą czekać;((((((((( A ja ciągle mam nadzieję, że się pomylili, że usłyszę jeszcze serduszko, więc kładę się z nadzieją, że nadejdzie cud, że nie poronię i jeszcze utulę moją dzidzię w jakiś styczniowy dzień;(((( Wyć mi się chce, w moim sercu jest tyle żalu;((((( Madziarku przykro mi, chyba najlepiej ze wszystkich Ciebie rozumiem w tej chwili. Współczuje z całego serca;((. Cóż mnie też chyba trzeba wykreślić z tabelki... Życzę Wam szczęścia i zdrowia i by Wasze marzenia nie prysły jak moje.
  10. Zaczęłam plamić;( jestem przerażona, szukałam czegoś na ten temat żeby się uspokoić ale jadę na izbę przyjęć. Nie mam na co czekać;((( trzymajcie kciuki by to nie było nic poważnego;( boję się jak cholera;((((((nie chcę stracić dzidzi;(((((((((((
  11. Wpadłam tak na moment przed spankiem:) Emiśka ja bardzo bym chciała zostać w białym, ale sie waham. No bo nie wiem czy jest sens. do pracy i tak nie pójdę, mój M.będzie miał praktyki poza białym więc bym musiała miesiąc sama tutaj siedzieć, wiec chyba będę tak pól na pól raz tam raz tu:) Musiałabym znaleźć dobrego lekarza w białym a nie znam tutaj takiego, a ten w Łomży jednak już mnie zna i jest dobry:) Dobra mykam spać bo strasznie brzuch mnie boli i głowa, kolorowych snów ciężarówki:)
  12. Hejka wpadłam tu na chwilę. Emiśka ja strasznie nielekarzowa jestem, tzn unikam białych fartuchów jak mogę choć studiuje na AM, przyprawiają mnie o dreszcze i mdłości ( a sama w takim chodzę;) )Więc nie potrafię dobrze odpowiedzieć ci na pytanie. Ktoś mi kiedyś polecił dr. Zarembę i u niego byłam, nie narzekam, dobrze się z nim dogaduję. Moja babcia chodzi do Ściany (czy jakoś tak) i bardzo go chwali choć inni na niego narzekają. Ja mam termin obrony 6 dni przed tobą, pracę w sumie napisaną, tylko promotorka czepia się mojej dyskusji i ciągle muszę ja poprawiać;(Mam już tego serdecznie dość.A studiuję medycynę laboratoryjną. A ty co:)?
  13. ewcia to ironia czy u ciebie świeci?? U mnie ciężkie chmury, pada deszcz i zimnoo:( strasznie zmarzłam jak wychodziłam, a wczoraj 28 stopni było! spróbuj cos w preferencjach zmienić, może się da odznaczyc?
  14. to skoro poruszony został temat dentysty- leczyłam swoje zęby jeszcze przed ciążą, ale nie zdążyłam :( został mi jeden ząbek, wprawdzie z którego wypadła plomba,ale powiercić trzeba. Jeszcze sie nie umawiałam na kolejną wizyte, ale jak z tym znieczuleniem? ja nie przeżyje bez :( No i pytanie które kiedyś już zadawałam na zdrowiu i urodzie ale wtedy nic konkretnego sie nie dowiedziałam.Jak jest z usuwaniem??? Mam taka paskudną 8, nie ma sensu jej leczyc bo by pewnie kanałowo trzeba było (boli mnie czasem). I nie wiem co robić.
  15. nic :D (panie w laboratorium były tak miłe, że zrobiły mi cały panel badań za darmo za to że przez miesiąc na praktykach wyręczałam je w obowiązkach) ale sama jestem ciekawa cen więc piszcie:)
×