Komandor Zielononóżka

Temat na luzie ;) Jakie nzacie przykłady ozp w najbliższym otoczeniu? moja siostra cioteczna zasrywa facebooka zdjęciami swojej córki. ostatnio przebiła sama siebie wrzucając pod rząd 20 zdjęć opisanych "natalcia ciucia kupecinke <3:*" i tak samo mówi już nie tylko do małej ale i do innych, ostatnio w sklepie kupowała "mlićko i pupufki" XD

ucięło o.O i nie oponowała. ostatnio jeden konował kaśce chciał borować dwa zdrowe zęby. byłam to przytoczę: - górna czwórka do kanałowego. - jak to? - zepsuta strasznie! no to kaśka wstała i popukała się w czoło po czym wyszłyśmy. idiota borowałby implant :D

mi tak dentystka zrobiła siedem zdrowych zębów SIEDEM! w tym dwa kanałowo! miałam wtedy 17 lat a mama ufała że lekarz się zna i

wraz z księdzem proboszczem bo przypadkiem wygadałam się sąsiadowi z naprzeciwka że specjalnie pojechałyśmy z Kaśką za miasto jak ksiądz dobrodziej chodził zbierać datki na kościół, co podsłuchała nasza blokowa organizatorka kółka różańcowego :D ale do rzeczy: przyszli, on nam szczęść boże my mu dizeń dobry moherki sztuk 3 stoją pół kroku za nim, on takie tam a jak się wam tu zyje bla bla bla nigdy nie widziałem nowych parafianek w kościele zapraszam a ja mu na to że jesteśmy obie po apostazji. Szkoda że nie widzieliście jego miny! prawie wypluł placek którym go poczęstowałyśmy. dalsza część rozmowy nieistotna w każdym układzie wyszedł bez hajsu za to czerwony na twarzy jak pomidor. no i teraz meritum: Kaśka wychodzi i mówi: "pacz ty narysowali nam krzyż na drzwiach. no narysowali. czymś co ni chu chu nie chce zejść metodami konwencjonalnymi. to wygląda na farbę do metalu albo coś. w każdym razie mam pytanie: myślicie, że to zejdzie mało ostrym papierem ściernym? drzwi są ładne, drewniane nie chcemy ich niszczyć.

A to nie jest na gwarancji czy coś?

Jak? Jak mnie się udało zjechać z 65 kilo do 36? Jak normalnie dajmy na to żarłam 2 ziemniaki i 40 gram mięsa do obiadu, tak zostawiłam jednego ziemniaka, 20 gram mięcha i sałatki też pół. Wywaliłam wszystkie przekąchy, piłam tylko wodę mineralną, kaśka pukała się w łeb że zagłodzę się na amen jak będe malutko dziubała - a je 4 razy tyle co ja, chuda jak patyk, cwaniara. zamiast siedzieć na dupie, wychodze z psem na spacery, zamiast jeździć autobusem zaiwaniam do pracy rowerem. A znajomi myślą, żem tasiemca zeżarła, lol xD

robić sobie kaszkę mannę rzadką czy gęstą? z wiórkami kokosowymi czy sokiem malinowym? Pomóżcie!

ukatywnia się za każdym razem jak widzi jedzenie. jak już się naje wykupa itp to cały dzień by leżał, łatwo tyje, zakochałby każdego na amen, szczególnie dzieci.