Kwiatuszek 27

witam:))) niestety ale z takią jest najtrudniej...mnie to dołuje....u mnie tez stoi w miejscu!a wiec musze dzis pobiegac...achhhh jak gorąco!

Calineczko pytalam o rezultaty w kilogramach...kapusciana znam... ale jezli nie chcesz nie pisz! witam nową kolezanke!:)))

Witaj Calineczka XXL!:))) zadomawiaj sie i do dzieła...:))) to ile schudłaś!po wymiarach widze ze duzo! a co to za dieta 1000kcal czy mniej...czy tzw. cudowna!?

ja biegam tylko po pare minut...do 15min...ale 3 lata temu wlasnie te kilkuminutówki w połaczeniu z 1000kcal daly cuda...wazyłam 68...ale rozmiar i wyglad byl rewelacyjny...stąd własnie tak mi do tego 68 ..no 65 TĘSKNO... a nie do jakiegos tam 55...to 55 to chcialabym tak dla próby wazyc ale 65 byloby idealne!ALE TYLKO POD WARUNKIEM WŁĄCZENIA BIEGANIA...ONO CZYNI CUDA Z DIETĄ! aaa i jeszcze słyszałam tez o sposobie sportowców na szybkie schudnięcie: -biegania+słońce+ciepłe ubranie. nie stosowałam tego nigdy bo wydaje mi sie ze jest to tylko utrata wody...no ale przed tym weselem koleżanki to chyba ie zdecyduje...bo mało czasu mi zostało a byłam kilka dni na wczasach i troche sobie pofolgowałam wiec znów jest 87,5 w kazdym razie zdam relacje:)))

Ambiens, ja jutro biegam bo dzis jeszcze odciski odjaponkowe dokuczają...a i zaczynam diete jogurtową...

hmmm Ambiens...bieganie wymienicie wpływa na odchudzanie.bardzo polecam. u mnie to sprawdzony sposób.:)))

CUDOWNIE osiagnełas pierwszy cel!rewelacja...:))))))) to musi byc wspaniałe uczucie...chciałabym w najblizszym czasie(haha....najblizszym) napisac podobnie...68kg...ach byłoby pieknie:) GRATULUJE

aaaaaaaa i jest juz 86 :)))

hej! u mnie ok...86,5...chociaz mogloby byc na odwrot...56,8...lub choc 68,5...no ale wazne ze coraz mniej...i to bez katowania sie...bo tego bym nie wytrzymała... chociaz jak prze chwile nie spadala waga to czulam sie żle i bliska zalamania... a wczoraj kupilam piekne ciuszki w rozmiarze 46:)w którym bylo mi luźno...a niestety w ostatnim czasie blizej mi było do 48...wiec jest ok...mam nadzieje ze na początku sierpnia bedzie juz 44:)

Hej!dziewczyny! długo mnie nie było!pamietacie mnie jeszcze! u mnie całkiem całkiem ok! odnotowalam mały spadek w wymirach:)))) nie katuje sie...bo wiem ze nie utrzymałabym takiego stylu zycia na dłuzej!jak ide pobiegac to na kilka minut...na rower..najdluzej na 30 min.jasne ze to zadne tam yczynowe tempo ani dystansale boje sie ze jakbym na dłużej sportowała sie....to później przy jakichs postojach...odzyskiwalabym zrzucone kilogramy...a tyle wysilku mi wystarcza....boooooo przede wszystkim po tym wysilku nie chce mi sie jesc...a i 6 weidera zaczełam robic! ciesze sie ze Wam tak dobrze idzie...i podziwiam...to szczególnie do Doroty kieruje odnosnie sportu!a R48 podziwiam za utrzmywanie sie na kopenhakiej!jestescie Bomba!:)))

martheek w zupełności się z Tobą zgadzam!nastawienie psychiczne działa cuda!a ten zdrowy styl jedzenia i w moim przypadku w tamtym roku zdziałał cuda...wazylam juz wtedy 78...ach jakie to było cudowne... rozmarzyłam sie....

hmm...coś bardziej optymistycznego! odstawiłam herbalife...mam tylko taki plan ze tydzien przed weselem na które jestem zaproszona zastosuje go zeby wspomóc efekty odchudzania...a montingniac naprawde jest skuteczny...a Ty R48 oby napewno stosujesz sie do tych zasad....? http://forum.montignac.com.pl/viewtopic.php?t=1385 polecam otworzy tę stronke! zeby sie wspomóc założyłam tez swoj topic!to naprawde motywuje!i od wczoraj od 20 daje rade!

hej! Rozmiarze 48..co się babo łamiesz...tak czaami bywa...nie pamietam dokładnie czy pisałas swoją historie odchudzania ale jezeli masz za sobą wiele podjsc do chudniecia to to co teraz sie dzieje moze byc własnie tego efektem!nasze organizmy przyzwyczajająsie o tego co im robimy..a czasem jestesmy wobec nich drastyczne!!!i w podobnych sytuacjach zaczynają zachowywac sie obronnie! wazne jest to ze się trzymasz...:)) a mierzysz sie moze..wiesz to jest naprawde dobry pomysł na sprawdzanie rezultatów! słuchaj głowa do góry!a moja dobra rada-sskonsultuj sie z lekarzem i daj sobie spokój z dietą 600:))) na pewno w najblizszym czasie bedą rezultaty a poza tym przeczytaj sobie

hmm niestety tak to jest...ja od nastolatki byłam niezadoolona...a teraz...oglądam te stare zdjecia i wyc mi sie chce bo taka waga jak teraz to 1 raz w zyciu na tak dlugo mi sie utrzymuje bo prawie 2 lata (ok 7 lat temu tez taka była ale dałam sobie rade) dlatego nietety ale wierze tym chudym dziewczynom (tzn od 65...52, ...pozniej to anoreksja) ze chcą schudnąc zeby lepiej sie czuc i wygladac.... a co do tej konsultantki to wiecie prawie jej sie udało!tak mnie wpedzila w poczucie winy, beznadziejnosci i bezsilnosci...ze bylabym w stanie zamowic i do konca roku zeby tylko cos dobrego powiedziala i zeby juz wiecej nie dzwoniła!

przepraszam nie zauważyłam, że tabelka sie rozszrzyła... Nick-----------------start-----ubyło----jest----zostało-----cel rozmiar 48----------89----------1-------88--------23-----------65 lady mary------------91--------7,5------83,5------8,5----------75 P.Konopielka--------98---------28------70--------15-----------55 dorota 36-----------110--------36-------74------14-19------60-55 maarthek-----------100---------3--------97-------40------------57 ambiens-------------106--------1--------105-----40-45-------60-65 Kwiatuszek 27.....92..........3........89.......21...........68