świadoma - ja zauważyłem u kobiet takie dziwne zachowanie, o którym i Ty piszesz, które polega na tym, że próbują troszczyć się o faceta, nawet gdy już z nim nie są. Macie wówczas mylne wrażenie, że to pomaga. A jest zupełnie na odwrót - strasznie dołuje. Mi w takiej sytuacji naprawdę nie potrzeba troski ze strony byłej, pocieszania itd. Tak naprawdę to potrzeba świętego spokoju. Gdyby dała mi ten spokój od razu, to pomogłaby mi bardziej niż tym ciągłym przypominaniem się.
Co do Twojego pytania - tak, wówczas gdy ją zobaczyłem z tym chłopakiem ona mnie też widziała. Akurat byłem z kolegą na mieście, a oni szli sobie drugą stroną ulicy. Zresztą dzień później napisała mi jakiegoś sms-a, a ja w odpowiedzi celowo zapytałem jak się jej układa z nowym facetem. Dostałem odpowiedź tylko że \"ok\". No i potem zamilkłem na dwa miesiące, aż ona ponownie się odezwała.
A z tym walczeniem, to u mnie było tak, że walczyłem przez ostatnie 3 miesiące, kiedy nasz związek się sypał. Ale ona jakby nie bardzo, co podejrzewam było spowodowane m.in. przez tego faceta. Poddałem się dopiero po rozstaniu, to fakt, ale po niej dużego żalu też nie zauważyłem. Oczywiście jak pomyślę sobie o problemach, które mieliśmy to jakby łatwiej zrozumieć dlaczego odeszła. Ale to jakby inna kwestia, bo my naprawdę rozstaliśmy się w pokoju i gdyby nie jej odzew później to wszystko potoczyłoby się inaczej. Teraz mogę jednak tylko gdybać, tak samo jak zastanawiać czy gdybym zaraz po rozstaniu ciągle walczył, gdy jeszcze nie była z tym facetem, to czy coś by to dało.