Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mr. Nobody

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mr. Nobody

    czy on/ ona wróciła?

    Faktycznie dużo ludzi z podobnymi problemami. U mnie to już w ogóle pomieszanie z poplątaniem, jeśli ktoś czytał mój wątek to zna całą sytuacje. Ja męczę się ze sobą już 8 miesięcy, bo w lutym zakończył się mój 2,5 letni związek. Pod koniec miałem tak samo jak kolega Czarodziej, czyli sam czułem, że to nastąpi, wręcz chwilami tego chciałem, bo widziałem że męczymy się ze sobą. Ale sam nigdy bym jej nie zostawił, niestety nie dała mi wyboru, bo z jej ust padły takie słowa, że musiałem spasować. No a potem odeszła do innego. I mimo że była z nim to utrzymywała ze mną aż do sierpnia kontakt. Tyle tylko że już się nigdy później nie spotkaliśmy. Jak tak czytam co niektóre wypowiedzi kobiet na forum to dochodzę do wniosku, że moja ex po nie była do końca zadowolona z tego nowego związku, pewnie za mną w jakimś stopniu tęskniła, stąd chciała tego kontaktu. W sumie ponad 2 lata razem i widywania się praktycznie codziennego też musiało zrobić swoje. Ale urwałem z nią kontakt 2 m-ce temu, bo odrzuciła propozycję spotkania, gdyż jak mi napisała \"mam chłopaka, który jest zazdrosny i nie pasuje mu taki pomysł\". A ja do dziś nie wiem po co tyle czasu zawracała mi głowę, no i pewnie już się nie dowiem. Ja w żadne przeznaczenie i tego typu sprawy nie wierzę, dlatego już prawie się nie łudzę. Ale pomyślałem że maila to mógłbym do niej wysłać, takiego normalnego, bez podtekstów. Jak odpisze, to zobaczymy co dalej.
  2. świadoma - ja zauważyłem u kobiet takie dziwne zachowanie, o którym i Ty piszesz, które polega na tym, że próbują troszczyć się o faceta, nawet gdy już z nim nie są. Macie wówczas mylne wrażenie, że to pomaga. A jest zupełnie na odwrót - strasznie dołuje. Mi w takiej sytuacji naprawdę nie potrzeba troski ze strony byłej, pocieszania itd. Tak naprawdę to potrzeba świętego spokoju. Gdyby dała mi ten spokój od razu, to pomogłaby mi bardziej niż tym ciągłym przypominaniem się. Co do Twojego pytania - tak, wówczas gdy ją zobaczyłem z tym chłopakiem ona mnie też widziała. Akurat byłem z kolegą na mieście, a oni szli sobie drugą stroną ulicy. Zresztą dzień później napisała mi jakiegoś sms-a, a ja w odpowiedzi celowo zapytałem jak się jej układa z nowym facetem. Dostałem odpowiedź tylko że \"ok\". No i potem zamilkłem na dwa miesiące, aż ona ponownie się odezwała. A z tym walczeniem, to u mnie było tak, że walczyłem przez ostatnie 3 miesiące, kiedy nasz związek się sypał. Ale ona jakby nie bardzo, co podejrzewam było spowodowane m.in. przez tego faceta. Poddałem się dopiero po rozstaniu, to fakt, ale po niej dużego żalu też nie zauważyłem. Oczywiście jak pomyślę sobie o problemach, które mieliśmy to jakby łatwiej zrozumieć dlaczego odeszła. Ale to jakby inna kwestia, bo my naprawdę rozstaliśmy się w pokoju i gdyby nie jej odzew później to wszystko potoczyłoby się inaczej. Teraz mogę jednak tylko gdybać, tak samo jak zastanawiać czy gdybym zaraz po rozstaniu ciągle walczył, gdy jeszcze nie była z tym facetem, to czy coś by to dało.
  3. No właśnie Owen dobrze pisze. Jak dasz jej spokój, to zobaczysz jaka milutka się stanie. Miałem to samo. Gdy moją eks trochę olałem, nie odzywałem się, to była bardzo miła. Niestety nie przełożyło się to na jej powrót do mnie, ale przynajmniej mogę być zadowolony z siebie, że nie pokazałem jej przez ten czas ani razu swojej słabości.
×