drzewko laurowe
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
to taki mój szósty zmysł;) Mam nadzieje że kolacyjka smaczna była:)
-
pewnie zajada kolacyjkę;)
-
hej dopisuje sie do topiku:)przyznaje się bez bicia że w dużej mierze dlatego że zostałam na tydzień sama w domu i robie wszystko co mogę by zająć czas i nie oszaleć;)
-
Czy ktoś wie czy w Czestochowie ktoś wyplata warkoczyki syntetyczne?
-
drzewko laurowe dołączył do społeczności
-
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
drzewko laurowe odpisał na temat w Życie uczuciowe
Maju kochana strasznie mi przykro. To co cię spotkało to wielka tragedia. Słów mi brakuje żeby wyrazić jak bardzo ci współczuje, zresztą nie ma takich słów które by ukoiły twój ból. Na swój mały sposób i na ile to możliwe jestem z tobą. -
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
drzewko laurowe odpisał na temat w Życie uczuciowe
La mariposa, Kriz- nie chciałam was w niczym urazić. To prawda z perspektywy czasu łatwiej się mówi bo z dystansem, ale i przed wami pojawi się \"perspektywa czasu\" czy tego chcecie czy nie bo czas płynie nieubłagalnie, choć najczęściej zbyt wolno gdy jet nam źle i zbyt szybko gdy nam dobrze. I co najważniejsze nie chcę wam wciskać kazań tej \"mądrzejszej\"bo sie za taką nie uważam,doswiadczyłam wiele złego, a ułozyło mi sie dopiero z przyszłym mężem, to co było wcześniej to tragedia. To co napisałałam to tylko moje przemyślenia wynikłe na podstawie własnych doświadczeń. Iveta- dziękuję za życzenia zdrowia. Bardzo się przydadzą bo właśnie dopadła mnie choroba i obawiam się że tak łatwo się z niej niestety nie wyplączę. -
a mnie się przypomniała jeszcze taka historia zwiazana z moim pieskiem którego niestety już nie ma. Stało się to podczas poprzednich mistrzostw świata w piłce nożnej. Lada chwila miał się zacząć ważny mecz, mój przyszły mąż juz się szykował do oglądania, bylismy w tak patroitycznych nastrojach że postanowilismy przelać je na psa i na jego kundelkowatej szyjce zawiązaliśmy wielki szalik z pieknym, wielkim orłem.Pies wyglądał kapitalnie. Nagle weszła mama i zawołała go na dwór nie wiedząc że jest w tym szaliku, a że jemu dwa razy powtarzać nie trzeba było pognał od razu. Ważne że to ostatnie minuty przed meczem były. Mama jak to mama zagadała się z siąsiadką,a nasz piesek który nigdy się nigdzie nie wybierał sam zwiał jej... Mecz tak wyglądał ze goniliśmy psa po ulicy, a on dumnie w szaliku z orłem na piersi wzbudzł zainteresowanie przechodniów i ciągle nikł nam na horyzoncie, widac było tylko powiewajacy szalik. Na całe szczęście udało nam się go zawrócić.
-
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
drzewko laurowe odpisał na temat w Życie uczuciowe
Mareczku dumna jestem z Ciebie:-) -
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
drzewko laurowe odpisał na temat w Życie uczuciowe
Iveta strasznie mądra z ciebie kobietka, pozdrawiam:-)Zresztą Marek spotkał się tu z wielkim zrozumieniem, bardzo mnie to cieszy że jest tylu przyjaznych ludzi. Tak sobie śledze ten topik i w sercu mi się ciepło robi jak was wszystkich czytam:-) -
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
drzewko laurowe odpisał na temat w Życie uczuciowe
Marku jeśli chcesz pogadać odezwij się na mój mail, podam Ci numer gg.Pozdrawiam -
mnie juz brzuch boli ze smiechu:-)Jak wariatka się smieję, głupawki dostałam haha:-)
-
okulary tez maniakalnie gubię i Bóg mi swiadkiem że zawsze je znajduję po wielkim szukaniu na własnej głowie:-)ale z lodówka numeru jeszcze nie zrobiłam:-) A jesli chodzi zakrecona o takie wpadki to tez mi sie zdarzyło, że składając zyczenia kuzynowi tak się przejęłam że na koniec jeszcze mu podziekowałam:-)No nie myslałam ze ze mnie taki zawias, hahaha
-
albo inna zabawna sytuacja
-
no zakrecona czasem mi sie zdarza;-)ale ile razy ja widziałam to miałam wrazenie że znowu się przezegnam;-)