nienawidze tych wszystkich skur**eli. byłabym w stanie zabić. nie rozumioem, jak mozna tak krzywdzic drugą osobe. rana na całe życie. i ciągle boli. wszystko sie zmienilo, wszystko jest inaczej, zle. odkad to sie stalo ciagle wpadam w doly, juz nie mam siy sie wygrzebywac. od wczoraj jestem sama. duzo czasu na myslenie..za duz. siedzialam calą noc przy swieczce patrzac sie w plomien i przywolujac wspomnienia. mam wrażenie, ze przegrałam własne życie. a to, co moglam zrobic,juz przepadlo. za pozno. moje decyzje..chybione, teraz mogę tylko żałowac. nie widzę juz dla siebie lepszych dni. nie chc e sie już łudzic. ile można płakac. staralam sie czytac o takich kobietach, przypadkach, pomoc sobie.. dla chlopaka jestem histeryczka, ktora potrzebuje leczenia psychiatrycznego... bo ja przesadzam, histeryzuje,zachowuje sie smienszie..staje sie dla siebie nic nie znaczącym smmieciem, nie moze byc lepiej. ten płomien swiecy jest takim ukojeniem. uspakaja. Chce zgasnac jak on. przeciez w koncu uwolnie pare ludzi od przewrazliwionej histeryczki, ktora nie wie, czego chce i czego sie boi. ja juz przestalam byc czlowiekiem.stalam sie jakims bezksztaltnym nic nieznaczacym zlepkiem emocji, podziwiam te wszystkie kobietki, ktore mają jeszcze sile walczyc i zyc..i ktorym sie udaje. Na szczescie takie są. podziwiam..swiat jest powalony.