Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ewapiano

Zarejestrowani
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ewapiano

  1. ja tak jak wy wszystkie we wrześniu najprawdopodobniej z moich obliczeń :) to dopiro chyba 3 tydzień ciąży.
  2. no niby nie można być pewnym na 100%, ale ja jestem pewna mojego męża na 100%, to można wyczuć po związku, jak się między nami układa, jak się traktujemy, wiadomo że nie wiadomo jak to w przyszłości będzie, ale wiem... jestem pewna że będzie jeszcze lepiej
  3. A ja się boję bo to moje piersze dziecko.... eh... każdy chyba się czegoś boi...
  4. WITAJ BLOOMOO! nie martw się tylko się ciesz:) w sumie to teraz zrobiłam drugi test ciążowy w życiu więc nie wiem czy może wyjść pozytywny mimo że nie jest się w ciąży. Za pierwszym razem wyszedł negatywny.
  5. witam w kolejnym dniu, ale u mnie dzisiaj wieje strasznie, głowe chce urwać. Ja w przeciwieństwie do innych nie mam żadnych objawów ciąży, czasem tylko tak dziwnie w podbrzuszu jak na okres, ale nie z taką siłą \" jak na okres\" , piersi też mnie nie bolą. We wtorek idę do lekarza.
  6. a ja mam od paru dni kontrolę urzędu skarbowego, kurde jak ja tego nie cierpię... zawsze coś znajdą... zawsze....
  7. TAK wszystkie te kontrole są porąbane, jeszcze 2 miesiące temu mieliśmy kontrole z izby skarbowej, parę dni później z zusu, później z pipu, a teraz z urzędu skarbowego odnośnie podatku dochodowego. Ja już nie wyrabiam, nie dość że dużo roboty bo trzeba rok zamknąć to jeszcze ci zaczynają marudzić, to takie dokumenty to takie, a dlaczego tak a nie inaczej.... kurde o co im chodzi....mogli by się w końcu odczepic.
  8. kurcze ja też siedzą ciągle przed komputerem w pracy, jedyny czas bez komputera to przerwa śniadaniowa i wyjście do toalety. Pracuje w księgowości, teraz jeszcze dwa razy więcer roboty niż zwykle bo trzeba zamknąć rok. Do tego nie ma mnie kto zastąpić, w zeszłym roku miałam koleżankę która ze mną pracowała, ale wyjechała za granicę do pracy i teraz jestem sama. Nawet gdybym chciała iść na zwolnienie to nie ma takiej możliwości, cała firma by stała na głowie, szefowa by się wkurzyła, musiałaby szybko kogoś szukać na moje miejsce a wiadomo że to nie łatwe. Nie wiem jak szefowie zareagują na moją ciąże, wiem że nie za bardzo, tylko się zastanawiam czy to przedemną ukryją, czy powiedzą otwarcie, że się na mnie zawiedli. Ale ile mam czekać, jestem 3,5 roku po ślubie, za miesiąc 27 lat i dopiero piersze dziecko.
  9. przed chwilą nie widziałam tych waszych wypowiedzi i dlatego tak napisałam u góry a tu nagle wszystkie odpowiedzi się pojawiły.... hmmm. dziwne....
  10. hej, gdzie się podziewacie, bo nasz topic umrze.... śmiercią naturalną....
  11. Szczecin, ja tam nie wiem jak się jest w ciąży bo to moja piersza,
  12. ja też mam umowę na stałę, ale moja szefowa raczej się nie ucieszy z mojej ciąży, do tej pory pracowałam za dwóch a pensja taka sama. Do tego inni się z pracy zwalniają bo kiepsko tu płacą więc pewnie dostanę wykład jak jej powiem że jestem w ciąży, ale niech mnie pocałuje w d..... :)
  13. hej jestem z topicu styczniowe starania 2007 i jakoś mi się udało w styczniu od razu za pierszym razem, w poniedziałek robiłam test i wyszły dwie kreski, więc z moich obliczeń jestem w jakimś 3 tygodniu ciąży. Jeszcze nie byłam u lekarza ale wybieram się w przyszłym tygodniu. To moja pierwsza ciąża, chcieliśmy jej z mężem, ale teraz jakoś jestem pełna obaw ...
  14. Donna co się stało? aż tak źle....?? nie opuszczaj nas....pogadaj co się stało??
  15. a wy kochane wszystkie w pracy ? bo ja niestety tak? może powiecie coś co robicie? czy się uczycie czy pracujecie czy siedzicie w domku ?
  16. a no to chyba się zmieścimy żeby jak coś to mieć chociaż troszkę pieniążków z wychowawczego ;] wiem że sobie jakoś poradzimy, musimy, ale człowiek i tak ma obawy....
  17. A co do porodu, to właśnie chciałabym być z mężem przy porodzie. Po piersze dla tego że wiele słyszałam że gdy mąż jest przy porodzie położne i pielęgniarki inaczej traktują kobiety. Pozatym mój mąż powiedział, że niech któraś na mnie nakrzyczy to ją udusi własnymi rękami :). Po drugie byłoby mi raźniej tyle godzin (przyważnie to trwa godzinami) mieć przy sobie kogoś bliskiego, kto ze mną pogada, pocieszy, a nie samemu przez to przechodzić.
  18. no my też kupiliśmy autko ale w maju zeszłego już roku. Fajnie mieć autko... ale... ile pieniędzy ono zżera... o zgrozo. Opócz wszelkich ubezpieczeń i paliwa to jeszcze często drobne naprawy, niby drobne ,ale tu parę złotych, tam parę złotych, szczególnie jak autko nie jest nowe, a na nowe to raczej nikogo nie stać ( no chyba że się mylę :) ) nas sama benzyna wynosi koło 300 -400 zł miesięcznie, a nie jeździmy dużo, do pracy przeważnie piechotką bo mamy niedaleko, ale to na jakieś zakupy, a to do znajomych, a to do teściów..... i tak lecą kilometry, a teraz na święta byliśmy w Niemczech ok 1000 km . Oj szarpneło po kieszeni, szarpneło....
  19. ewapiano

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    rzeczywiście dużo było o tym wcześniej więc sorki za zaśmiecanie tematu, już pewnie macie dość wałkowania o tym.
  20. ewapiano

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Witam, Mam pytanie do tych które mieszkają w niemczech. Teraz weszły nowe przepisy odnośnie \"becikowego\" w niemczech, że kobiety mogą dostać naweto około 25 tys. euro rocznie ( co miesiąc po ileś tam), Mój mąż ma obywatelstwo niemieckie, być może pojedziemy do niemiec na stałe ( jego siostra już tam mieszka, na tzw. socjalu i pracuje dorywczo), zastanawiam się... i tu moje pytanie... czy jak się jest na pieniądzach socjalnych te \"becikowe\" też się należy czy to tylko dla kobiet które pracują i zrezygnują z pracy by urodzić dziecko. Jeszcze nie jestem w ciąży ale już planujemy, a tutaj w Polsce nam ciężko, szczególnie że nie mamy mieszkania.
  21. ale duży rachunek, u nas to oszczędzamy na telefonach, stacjonarny mamy ale tylko dla tego że rodzice chcą, ja chętnie bym zlikwidowała, placę 50 zł miesięcznie w tym godzina gratis (powidzmy bo porzecież to jest wliczone w abonament), i w zupełności nam wystarcza, a komórki to moje i męża zamykamy się w 100 zł miesięcznie.
  22. Ja też trochę się martwię z wydatkami, nie mam wyprawki ani nic... nawet nie mam od kogo dostać ciuszków.... bo moi znajomi nie mają dzieci, na rodziców nie mam co liczyć za bardzo są obydwoje na rencie i raczej to ja im pomagam niż oni mnie, a teściowie też.... jedno na emeryturze drugie na bezrobotnym.... no i nie stety trzeba liczyć na siebie. Ale twierdzę że jakoś to będzie....jeśli wogule zajdę w ciąże.... Jutro powinnam dostać @ i chyba dostanę bo jakoś tak pobolewa wszystko jak na @. Nic ... pozostają następne starania....
  23. Kolejny beznadziejny dzień w pracy.... Dopiero co się zaczął a ja dostałam już opier.... Kurde u nas w pracy jest okropnie zimno, stary budynek ogrzewany jeszcze węglem i niestety zimno, do tego mój pokój jest szczytowy i ściany szybko marzną.... dlatego większość ludzi w pokoju ma farelki lub inne podgrzewacze :) niestety ja zapomniałam swojego wyłączyć jak wychodziłam przedwczoraj z pracy, ale sprzątaczka wyłączyła bo przychodzi po nas jak skończymy prace. Niestety musiała o tym wspomnieć szefowi, a u nas to szef tylko szuka pretekstu aby kogoś opieprzyć.... niestety. no i mi się z rana dostało, a druga sprawa że w pokoju siedzę jeszcze z jedną inna babką która też powinna pilnować by to wyłączyć. Eh.... zawsze coś.... już mam dosyć... jak niedługo nie zajdę w ciąże to chyba sama się zwolnie bo zwariuje. Chyba sobie dzisiaj folik kupie. Słyszałam dzisiaj w Kawie czy Herbacie, że folik dobrze działa na na płód i jego rozwój szczególnie na geny, DNA, że chroni przed chorobami genetycznymi :) choć stronie od wszelkiego rodzaju chemii szczególnie tabletek to może tym razem się skuszę...
  24. eh... jeszcze godzinka i do domu ;] robota coś mi się dzisiaj nie klei....
×