Justyna M.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Justyna M.
-
etam, jasne czy twoj facet powiedzial ze chcialby miec dziecko jak ty bedziesz miala 35 lat? czyli co mam poczekac jeszcze 10 lat + 9 mies= 11 lat....o ile nie okaze sie ze jest problem z jednym czy drugim i dziecka wcale nie miec? fakt jestesm cala scisnieniowana ale to przed @, widzisz joannaz twoj chlop moze i wolniej lapie ale lapie a moj...szkoda jezyka strzepic..mam dosc.. serio dziewczyny nie chce juz sie meczyc..nie to nie. napisze pozniej, kiedys nie wiem..moze faktycznie jak sie uspokoje..bo mnie nosi.. dzieki za wszystko jeszcze raz..buziole..
-
dzieki, ja sie poddaje i tyle..nie mam sily nie to nie, niech robi co sobie chce.. nie bede z nim rozmawiac bo to mija sie z celem a ja pozniej jeszcze bardziej cierpie..wiem jedno przez to jego ciagle nieeeeeeeeeee i durne wymowki oddalamy sie od siebie a moze raczej ja od niego,.. bede tu zagladac i wam kibicowac..bede choc internetowa ciocia:) a co z emesze, zielona koniczynka, wica-urlopik to wiem..a moze zaciazyly i sie jeszcze nie pochwalily?:))
-
ja mam juz dosc! tak bardzo dosc, probowalam wszystkiego i spokojnej miluniej rozmowy i placzu i zgrzytania zebow..i tlumaczenia i powiedzialam ze ok poczekajmy ale jak slyszysz tak poczekajmy bo w tv mowia ze najlepszy czas to 35 lat to przeciez krew mnie zalewa! no i to ze ja go wkrece?!? kim ja jestem jakas tam jego panna? nie zona, rok po slubie 3 z hakiem razem, wczesniej obydwoje chcielismy, on nawet bardziej, wszystkie dzieci mi na ulicy pokazywal, mowil ze chce synka, ze bedzie go uczyl tego tamtego, bla, bla...a nagle jak juz nie biore tabl, jak wszystko po malu sie uklada i moglibysmy juz sie starac on stwierdza ze on kocha dzieci ale nie swoje! bo na swoje nie mamy warunkow! PARANOJA bo mamy warunki i dobra prace, nie mieszkamy w pl i tu jest duzo lepiej i nawet panstwo duzo pomaga...ach..szkoda slow.
-
dzieki ze jestescie jest mi tak ciezko...jestem tak zla ze nawet nie potrafie tego opisac, wczoraj ryczalam pol dnia..napisalam mu sto glupich maili i miedzy innymi to, ze jezeli wogole ja sie zdecyduje na jakikolwiek seks to on ma sie zabezpieczyc-gumki, bo ja nie mam zamiaru go \'\'wkrecac\'\' - nigdy gumek nie uzywalismy:( ale trudno niech ma czego chcial, jestem pewna ze bedzie jeszcze o to zadymka..bo ja za cholere sie nie zgodze na seks bez! uparlam sie jak osiol, co do rozmowy..bylo ich tysiace..ale jak uslyszalam tekst..zobacz jak (moja przyjaciolka) wyglada, dupsko jak szafa 3dzrwiowa zalamalam sie..i znow zadyma..i placz i hasla to co jak przytyje tak poprostu nie nawet w ciazy juz mnie nie bedziesz kochal? on nie ty wszystko przekrecasz i wyolbrzymiasz!! ale co? jest inna mozliwosc interpretacji tego o czym on mowi? czy ja jakas przewrazliwiona jestem?? takze rozmowa to nic nie dziala nie w naszym przypadku... powiedzialam mu ze to tak strasznie mnie zabolalo: 1. zwierzatko zamiast dziecka 2. ze chce go wkrecic 3. ta gruba kolezanka 4. nonstop kasa, kasa 5. ze w tv mowia ze dobry wiek dla kobiety na ciaze to 35 lat! 6. i tysiace innych a on na to co? poco ja panikuje..jestesmy za mlodzi..i te jego wszystkie bzdury..a i w dodatku to by bylo nasze 1 dziecko i kto nam z nim pomoze..ze to duza odp i on jej teraz nie chce! najwazniejsza dla niego kasa, auto i internet... dziewczyny ja sie poddaje-serio, mam dosc, sama juz nie chce tego szczescia..nie mam sily i nerwow na te beznadziejne gadki..kiedys on bedzie plakal..a ja..malo wazne.. zycze wam wszystkim powodzenia..3majcie sie..znow poryczana w pracy..jak ja wygladam to szok... dzieki serdeczne za wszystko..moze napisze jak dojdzie do jakiegos seksu o tym jak sie wkur...bo na 100% bedzie wsciekly a ja powiem nie ma gumki, nie ma seksu..i koniec.
-
dzien dobry (chyba) kasik, u ciebie to nic....ja z moim gadam jak tylko musze i to polslowkami...wiesz co ten mi wczoraj palnal? ja: kochanie choc sie pokochamy, nie musimy uwazac bo badamy ten moj cykl i wiemy ze juz sa dni niepl, bezwzglednej.. on: no napewno, ty chcesz mnie porostu wkrecic........ rece mi opadly, lzy w oczach, jestem na ok3-5 dni przed @, odwrocilam sie do mojej ukochanej sciany..i to by bylo na tyle.. jak wspaniale miec meza prawda... pozdrawiam:( witajcie nowe dziewczynki...
-
a i zeby bylo malo znow skatowalam sie dzis w mother care, i kupilam kolejny ciuszek dla mojego przyszlego chrzesniaka...taki maciupki i slodki......co za zycie...tak, tak glupia pinda ze mnie..
-
ewentulanie londyn, nie wiem czemu o tym nie napisalam.. a ja jeszcze godzine w robocie, bleee, niedobrze mi, zle sie czuje i mam bole plecow i zaraz padne na pysk i moj przelozony zobaczy co ja robie w tej pracy...a wszystkie te objawy to z powodu tej wstretnej nudziarskiej roboty..a chcialabym zeby bylo inaczej...zeby byly to objawy mojego szczescia..TEN SWIAT JEST WREDNY I CHOLERNIE NIESPRAWIEDLIWY nie wazne sorki, znow moje rzuty...przeraszam serio...
-
bede w pl na koniec wrzesnia, w gdansku, ktoras chetna?
-
i to calym serduchem joannaz, calym serduchem! no juz spokojnie, wszystko sie ulozy..pomaluniu..spadam bo musze popracowac, Dorotka milego urlpou..moj sie zbliza wielkimi krokami...na koniec wrzesnia planuje..:)
-
pielegniarki maja racje..zobaczymy w pon, a jak nie to w nastepnym sie uda...moze i mi sie poszczesci i choc namowie meza na bzykanko tak do konca...glowa do gory kochaniutka...juz nie dlugo..
-
bedzie ok, 3mam kciuki...i daj od razu znac, ja mam niby godzinke krocej do czekania, wszystkie ciotki zwarte i gotowe no joaska dawaj, dawaj...czekam tylko na dobre newsy! glowa do gory...i tak to z nami jest..jak mi sie spoznia to robie ze 3 testy choc szanse sa minimalne a raczej zadne i tak sie nie moge powstrzymac..
-
kurna na urodziny @, dobrej nocki, buziaki
-
ale on nie bardzo chce pic..ja chyba czesciej pije niz on:) nie ma sie czym chwalic ale taka prawda...zreszta bede miala moralniaka po tym wszystkim..kurna i musze czekac jak cos ze 3 tyg, mam nie dlugo moje urodziny, to moze wtedy..zaraz zobacze co mi tam wypada i napisze:)
-
takze szanse na wykorzystanie go sa kiepskie...a jak sie nawali tak na maxa to mu nie staje:):) kurza twarz!
-
to jest najlepsza metoda ale on ma kiepska glowe do picia i przez to nie pije duzo..prawie wcale, raz sie tak bylo, tylko raz i to w moje cholera nieplodne (niepl. bezwzgledna 2 dni przed@) jaka ja bylam wk..wiona i udajaca ze wszystko ok..
-
oj aparatki...w domu czekaly na mnie kwiatki..ale o dzidzi echo.. milczy jak zaklety..kurna co by tu wykombinowac...a juz sie dowiedzilam ze kurna stosunek przerywany to mnie raczej nie zaplodni, bo tylko 20% facetow ma plemniki w plynie..buuu, moj pewnie w tej 80% siedzi...najbardziej mnie wkurza haslo (procz zwierzatka) jak wpadniemy to ok, trudno, jak tak bedzie to bede sie cieszyl..rece opadaja! milego wieczoru..
-
kasik-przytulam, wszystko bedzie ok, dacie rade.... wica- no to fajnie ale je serio mam takie jakies rzuty ze szok..dalej mam ochote cos mu podogryzac na ten temat ale nie chce przeginac...na maila jak do tej pory jeszcze nie odp..zaraz pewnie po mnie przyjedzie..pozdrawiam.
-
dzieki laski....ale ja mam dzis jakis taki film..poczytalam troche nasz topik i wskopiowalam tekst ten od ciebie joannaz i wyslalam mezulkowi na maila, za jakis czas odp...to bardzo wzruszajace tylko ze co z tym drugim aniolem, bo tam nikt o nim nie wspomnial...ja odp..nikt nie wspomnial bo on jest za bardzo zajety i jemu takie rzeczy nie w glowie niestety:( ..kocham cie...i tyle narazie odp brak..joannaz jak tak sie zawzielas to cos bedzie na bank..i oby najlepsze zyczonka...dziewczyny piszcie co u was, zielona koniczynka jak tam... a tak na marginesie to jestescie kochane bo mialam juz sie poddac i tu nie zagladac, dzieki
-
dajanna...tez tak powiedzilam..ze pewnie jak on sie namysli to cos bedzie nie halo i beda nerwy i placz a w moim przypadku to bedzie histeria!!!! tragedia i nie wiem co jeszcze...szczerze to on jest troche samolubny i czasem jego argumenty sprawiaja ze zastanawiam sie co ja najlepszego robie u boku tej osoby..ale to tylko czasem... wspolczuje wam problemu..ale na szczescie zyjemy w takich czasach ze medycyna moze duzo zdzialac..3majcie sie powodzenia..
-
chcialabym mu wylac kubel zimnej wody, na ten kretynski dosc czesto leb! i nazwac go pierd...nym egoista..ale przeciez on moze czuc podobnie i to wszystko pragnie zrobic mnie..:( musze sie jakos liczyc tez z jego odczuciami..tylko to takie ciezkie..zwierzatko..o zgrozo!
-
hejka dziewczynki..kochane jestescie, joannaz, dorotka, wica, kasik i wszystkie...moje, moje..dobre wrozki...nic juz nie mowie o dziecku..no prawie bo dzis pod praca wyciagnelam z torby siatke rzucilam na tylne siedzenie i chce wychodzic, maz a co to? ja-wez do domu, ale co to? ja- to dla mojego synka...jak sie wystraszyl to szok, on-jak to wytlumacz mi, ja- jak to nie wiesz co znaczy synek..czy nie wiesz co znacza ciuszki dla noworodka? prawie zzielenial...ja juz spokojnie lecz z poirytowaniem..dla mojego synka..tak, tak urodzi sie za ok 2tyg, czy nie pamietasz ze moja przyjaciolka najlepsza na dniach rodzi, czy nie mowilam ze bede mama chrzestna? bede kochac i wychowywac dzieci..nawet jakbym nigdy nie miala swoich...i wyszlam.
-
ty to jestes aparatka joannaz, ale ja jestem teraz tak wsciekla ze szok, w sobote ostatni dzien plodny..byl...teraz oby do @, co za dul, mam ochote mu powiedziec ze jest skonczonym idiota i ze nie ma pojecia o zyciu i zeby wypchal sie sianem, zamknal w robocie na 24h zarabial te swoje upragnione pieniadze i niczym sie nie przejmowal a w szczegolnoscia mna! i zeby kupil sobie zwierzatko i to koniecznie..jakie?...swinie oczywiscie zeby w lustrze nie musial sie przegladac! nie no czytam to co napisalam i nie wierze..bo ja go kocham..ale ta zlosc i niemoc... wysylam..z zawstydzona mina...
-
dzieki dziewczyny ale haslo: moze kupmy sobie jakies zwierzatko rozlozylo mnie na lopatki..bo zwierzatko..to nie czesc nas...w calej tej zlosci powiedzialam mu ze jak za pare lat czy miesiecy czy w jakims tam czasie kiedy to on bedzie chcial ja powiem nie (bzdura) i ze jak cos bedzie nie tak..(Boze strzez) to bede jego za to obwiniac..najbardziej wkurzyl mnie tez fakt, ze ja juz nie gadalam o dzidzi z uporem maniaka, nie naciskalam a tu masz ci los....zwierzatko!
-
czesc dziewczynki...ja juz dlugo nie pisze i raczej narazie nie bede..moj maz teraz juz kategorycznie stwierdzil ze na dzieciatko za wczesnie..i ze mozemy kupic sobie zwierzatko jak chce :((((, nie potrafie powiedziec jak sie czuje i to ot tak sobie to powiedzial po kolejnym stosunku przerywanym....... zycze wam powodzenia, mam nadzieje ze pisza tutaj juz ze 3 ciezarne..nie wymieniam..nie zapeszam..3majcie sie...papa
-
hejka dziewczynki, co tu taka cisza? wszystko ok? jak weekend? zielona koniczynko wica ma racje prawie 39! do wyrka marsz plus potraktuj sie jakimis wzmacniaczami organizmu:)