Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

naturalna blondynka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez naturalna blondynka

  1. oko a co do twojego lęku i ogólnie lęków to zasadniczo nie powinnaś martwić się tym, na co nie masz wpływu a co nieuchronne. Bądź dobrą matką przede wszystkim i dobrym człowiekiem (w co nie wątpię :-)) i ciesz się tym, co masz czyli cudowną rodziną i dniem dzisiejszym. Skup się na walorach życia a nie jego ciemnych stronach, tym bardziej, że spotkało cie takie szczęście, że masz męża, zdrowe dziecko i nie brakuje ci na życie. Może to trochę płytkie co piszę ale na pewno lepsze dla twojego malucha na dzień dzisiejszy bo on doskonale wyczuwa twój nastrój i potrzebuje twojego optymizmu. A o problemach egzystencjalnych pogadasz z nim jak do tego dorośnie. Taka jest moja rada, to wszystko ;-D
  2. nie słyszałam ale wiem, że są różne programy łączenia 2 wydawałoby się różnych środowisk, które jak się potem okazuje odnajdują wspólny język i mają na siebie wpływ terapeutyczny. W moim mieście z tego co pamiętam powstał taki dom, w którym razem mieszkają dorośli wychowankowie domów dziecka i osoby starsze. No i sory za porównanie świetne wyniki przynosi program opieki nad zwierzętami ze schroniska przez dzieciaki z ośrodków wychowawczych :-) A co do tych francuzów to mam nadzieję, że te dzieciaki nie są z tymi dziadkami cały swój czas bo starsi ludzie też maja swoją cierpliwość. Widzę to po babci mojego męża, która ma 5 córek i kilkanaście wnucząt i prawnucząt. Jak się zjedzie do bidulki chociaż część z nich to nie wyrabia nerwowo :-) a rodzinka się nie przejmuje bo maluchy najlepiej jak ferie spędzą na wsi u prababci.
  3. oko w naszym kraju wiele jest tematów tabu :-) wg wiary katolickiej śmierć jest przejściem do lepszego życia i generalnie powinniśmy się cieszyć,że ktoś już tam jest ale w naszej ludzkiej naturze jest rozpacz po stracie kogoś bliskiego, zwłaszcza zaraz na początku... U nas zanika wzór rodziny wielopokoleniowej pod jednym dachem jak to ma miejsce w innych kulturach (np indian czy latynosów czy choćby włochów i greków - tak mysle). U nich stary człowiek ma swoje miejsce w rodzinie, często najważniejsze i dzieci oswajają się ze starością i kolejnymi etepami życia. wszystko tam ma swoje miejsce a u nas często starszy człowiek lub chory końcówkę życia spędza w DPSie.
  4. a i jeszcze ta kumpela często się z mężem kloca i myślę, że taka atmosfera w domu też może powodować zaburzenia odżywiania u dzieci.
  5. karusia u mojej kumpeli był podobny problem z dzieckiem, że nie chciało jeść - chłopiec ma ok 4 lat- najprawdopodobniej przyczyną było to, że chciał zwrócić na siebie uwagę rodziców, którzy pracują całymi dniami a on siedział z nianią. Dzieci różnie przeżywają takie długie rozstania - on akurat przestał prawie jeść.
  6. oczko oczywiście nie musisz mi odpowiadać bo to osobiste pytanie :-)
  7. hej oko sory, że spytam ale przeważnie jestem bezpośrednia - czy ty jesteś ateistką? Z tego co wiem, to w każdej religii jest jakaś kontynuacja życia po śmierci. Nie możesz pisać, że w naszej kulturze ie oswajają nas z tematem śmierci. Ja jestem katoliczką i moja wiara daje mi nadzieję na życie po \"tamtej stronie\" co nie oznacza, że łatwo mi przychodzą rozstania z bliskimi. Przeważnie bardzo to przeżywam ale pocieszam się, że te osoby nie zniknęły jak proch, tylko są teraz w innym, lepszym świecie. Poza tym, że to jedynie kwestia wiary , niejednokrotnie spotkałam się z \"dowodami\" takiej kontynuacji życia. Przecież człowiek to nie tylko samo ciało i chemia. Oczywiście czasem nachodzą mnie czarne myśli, zwłaszcza jak mąż długo nie wraca z pracy albo nie odbiera tel i też boję się o małą, że coś jej się stanie, ale nie są to jakieś moje natrętne myśli, które miałyby mnie nachodzić codziennie. Bardzo bałam się o życie niuni jak ją zabrali na OIOM dla wcześniaków bo pogorszył jej się stan zdrowia...czułam się kompletnie bezradna. W tamtym okresie wiara w Boga bardzo mi pomogła.
  8. dziewczyny bez wazeliny-śliczne brzuszki miałyście
  9. hej laseczki co doczytam do końca i mam odpisać to mała mnie odciąga a potem jak wracam to już więcej naskrobane i inne tematy ;-D chimerka - są też ćwiczenia na siadanie ale może póki co skup się na tych przewrotach. Jak ma problem z górną częścią ciała to tą zabawkę co pisałam dotykaj do np jej prawe rączki przy obrocie w lewo, żeby zachęcić bo przerzucenia barku na lewo a potem dalej na brzuszek. Możesz ją ubrać w ciepłe body i rajstopy albo pajaca, ważne żeby miała swobodę ruchu żeby nic jej nie uwierało i si8ę nie ciągnęło. oko - Moja niunia też sporo ulewa zwłaszcza po mleku. Ona zaraz po jedzeniu ma ochotę na zabawę i przewraca się na brzuch :-) Ja się staram ją powstrzymywać trochę, chociaż z pół godziny ale ona potrafi ulać i po 3 godzinach.Poza tym to bez sensu powstrzymywać dziecko od chęci zabawy i ruchu a i źle bo nieraz sporo uleje. Sama nie wiem co robić. Dobrze, że teraz je te kaszki to gęściejsze jest :-) A fototapetkę fajną wybrałaś. Teraz jest inna technologia i jakość fototapet. Karusia- ty to zawsze masz jakieś historie, ciągle coś cie spotyka :-) dobrze, że z happy endem. Moja kumpela też oddała córkę na wychowanie do swojej matki i brała ja tylko, choć nie zawsze w weekendy... a teraz jest znowu w ciąży ;-) A marudzi i płacze też czasem, zwłaszcza jak się nią nie zajmuję. Czasem nie mogę zrobić siku, żeby nie było afery...nie mówiąc o innych domowych obowiązkach. Ale teraz napiszę coś co pewnie nie wszystkim się spodoba ale jako matka i jako pedagog uważam, że dziecku trzeba okazywać jak najwięcej miłości i zawsze reagować na jego płacz! Może nasze maluchy mają teraz skok rozwojowy typu lęk separacyjny i za jakiś czas z tego wyrosną :-D chcę w to wierzyć :-D tak czy inaczej nie koniecznie natychmiast i nie koniecznie ze skutkiem wzięcia na rączki ale zawsze reaguję na płacz małej. W końcu to moja córeczka i jest jeszcze malutka. Na wychowywanie jej w sensie dyscypliny przyjdzie jeszcze czas. Wkurzają mnie też uwagi np teścia typu tak ją nauczyliście spać, że nie można przy niej rozmawiać jak śpi i hałasować. Nosz kurna to miałam ją usypiać i potem robić hałasy i w jakim celu? Myślę, że każdy a zwłaszcza niemowlę potrzebuje spokoju do snu. Co do glutenu to jak pisałam mi zalecono po pół łyżeczki do każdego mlecznego posiłku. Nie mam jeszcze manny. Nie wiem czy są takie specjalne dla dzieci jak te bezglutenowe? Dzisiaj 1 raz podałam jej indyka z puszki i głupia myślałam, że zje go samego z łyżeczki...ale miała minę :-D nie mogła się bidulka otrząsnąć z tego \"złego\" dla niej smaku jeszcze z parę minut ;-D ale z warzywami zjadła.
  10. Julka Natalka też jeszcze nie sylabizuje ale gada "ziś i tyś" to chyba tak jak twój maluch ;-)
  11. hej malir - dzięki :-) Może twoje maleństwo ma np ból brzucha albo inny powód do napinania się. A rozwija się prawidłowo ruchowo? Trzyma wysoko główkę, obraca się, próbuje siadać lub pełzać? Natalia napina się od 3 m.ż. i najpierw neurolog stwierdziła, że to nieznacznie wzmożone napięcie mięśniowe a teraz już wpisuje, że napięcie ok ale nadal cechy niedojrzałości układu nerwowego dlatego, że trzyma główkę, obraca się itd. Obecnie mała stale się napina i pewnie gdyby nie chodziła na usprawnianie to miałaby problemy z prawidłowym rozwojem ruchowym. Natalia np w różnych sytuacjach zaciska jeszcze piąstki i nawet chowa kciuk, leżąc na plecach napina i mocno wyprostowuje nogi a stopy układa jak baletnica (dziecko powinno mieś lekko ugięte nogi), cała się napina i jak chce ją obrócić na bok to stawia opór, jak leży to też nieraz nie można jej rąk luźno wziąć do przodu bo napiera nimi do tyłu, jak siada sama do przodu to też wysuwa ręce do tyłu, nadal się wygina do tyłu z mocno odchyloną głową. Ostatnio leżąc na brzuchu zaczęła robić tzw samolocik.Wszystko to występuje od czasu do czasu a nie stale ale ponoć wzmożone napięcie jest stale choć nie widoczne. Generalnie jak cię coś niepokoi to lepiej idź do neurologa bo WNM może wystąpić w różnym okresie u dzieci i dobrze jest zacząć z nimi ćwiczenia zanim utrwalą się błędne nawyki. Widziałam płaczące i protestujące maluchy :-( julka - świetny ten twój mąż :-) \"bo koledzy w pracy mówili\" mój ostatnio też się nie wysila i albo sama sobie coś kupuje albo dostaje od niego kwiatki w doniczce, róże lub czekoladki a były to prezenty na święta lub moje urodziny...także ostatnio mówię do niego ciekawe co dostane od męża na walentynki? Chciał mi kupić płytę z muzyką z filmu\"Skrzypek na dachu \" bo wie, że na nią choruję już od dawna ale jak zobaczył cenę ok 80 zeta to mu przeszło ;-D Generalnie nie rajcują mnie walentynki bo to takie eksportowe święto i z lekka przereklamowane Co do tych stópek to ponoć dobrze jak dzieci napitalają nimi o twarde podłoże do wyrabiają im się mięśnie stopy potrzebne potem przy chodzeniu ;-) Moja Natalia też stale kopie nogami, uderza o przewijak np i macha rękami w tempie błyskawicznym uderzając się o brzuch :-D Trze też noga o nogę aż jej skarpetki spadają ale nie dotyka się kostkami. anabanana1983 - tak, jak napisała oko chodzi głownie o zupełnie nie potrzebne przenoszenie swoich zarazków do buzi dziecka. Ja z tego samego powodu nie oblizuję jej smoczka ani łyżeczek. Taka już jestem ostrożna w tych sprawach-może za bardzo, nie wiem. Myślałam, że może o tym nie słyszałaś, tak jak ja ostatnio przeczytałam, że dziecku po 6 m.ż. nie trzeba już wyparzać wrzątkiem wanienki a ja nigdy tego nie robiłam :-) No a wycałować małą i schrupać w całości to też zawsze mam ochotę :-D LadyMia - nie dziwię się, że tak zareagowałaś. Wkurzają mnie takie głupio cwane matki i teściowe. Na dodatek bezczelnie mówią, że potem dadzą jak cię nie będzie! No to się rozpisałam :-p
  12. hej babeczki oko -śliczny ten fotelik zielony, będzie pasował do twojego pomysłu na pokój dla małego :-) anabanana1983 - często słyszałam, żeby nie całować małych dzieci w usta...nie boisz się tego robić? Może ja jestem trochę przewrażliwiona kurcze ;-) A zdjęcie w zlewie jest cudne :-D ___chimerka___ ja chodzę z Natalią na rehabilitację i w celu przewrócenia dziecka na brzuch musisz je zachęcić zabawką do przewrotu na bok, jak już będzie na boczku tzn. ręce i nogi na boku (jak nie to możesz mu pomóc i przełożyć delikatnie ręką nogę łapiąc za udo) połóż zabawkę nad głową i zobacz czy samo spróbuje się do niej odwrócić? Jak nie będzie umiało to też chwytem za samo udo przekręć je na brzuszek. Ręka dziecka może zostać pod brzuchem, i jak samo jej nie wyciągnie to wtedy dotknij je za ten bark i powinno samo rękę wyciągnąć. Nie wiem czy jasno napisałam ale to proste ćwiczenia i ja tak małą nauczyłam przewrotów już dawno. No i oczywiście w pozycji na brzuszku dziecko powinno mieć ręce wysunięte do przodu (nie z boku) i oparte na otwartych dłoniach. Mojej niuni zdarza się czasem jeszcze zaciskać piąstki.W razie co to pytaj. Teraz ćwiczymy pełzanie do przodu :-) Mała się wciąż napina i np dzisiaj protestowała przy ćwiczeniu na wałku tzn. w pozycji na kolanach, podparta na dłoniach :-( Ja już wcześniej pisałam, że mam krzesełko Galileo i jestem z niego zadowolona http://www.allegro.pl/item544045117_galileo_coneco_krzeselko_fisher_price_w_0zl.html Byliśmy na kontroli i ponoć u mojego dziecka 5 kup dziennie i każda inna to może tak być bo Natalia ma jeszcze jakieś problemy z jelitkami. Nadal mam jej podawać ACIDOLAC i ENTEROL. No i pytałam o gluten i zaleciła mi podawać jej pół łyżeczki do każdego mlecznego posiłku. A ja myślałam, że to się daje np 1 posiłek z glutenem dziennie choć może na to samo wyjdzie ilościowo. W ogóle to zaczyna mnie poważnie irytować ta lekarka bo czuje się przy niej jak idiotka. Co przyjdę to ta zaczyna rozmowę od: No i co tam mama wymyśliła znowu? Co się takiego dzieje? I opitala mnie, że przychodzę do niej z małą bo ona przyjmuje na chorej stronie, ale ja zawsze biorę 1 numerek inie mam kontaktu z chorymi dziećmi. Praktycznie mało kiedy jest ktoś po nas w korytarzu. Cholera zależy mi na niej mimo, że tak mnie traktuje bo to dobra lekarka i zna Nati od urodzenia praktycznie, bo leczyła ją jeszcze w szpitalu. Dodatkowo na ważenie i mierzenie chodzimy na zdrową stronę 1 raz w miesiącu do innej lekarki, która znowu też nie koniecznie się interesuje bo wie, że ja chodzę do tamtej. Porąbana sytuacja... Kuźwa chyba mam prawo pytać pediatrę o różne rzeczy? Serio podejście lekarzy często mnie rozwala! Dziewczyny czy to mięsko ze słoiczków ma jakiś smak? Kupiłam małej dynię z ziemniakiem i to jest takie mdłe, że ledwo zjadła a ja mam jeszcze 5 słoiczków :-) Muszę jej coś do tego dodać. Myślałam o marchewce lub mięsku...co polecacie?
  13. Hej! oko miałam podobną sytuację do ciebie bo też swego czasu zdawałam na psychologię na UJ i też się nie dostałam bo było bardzo dużo chętnych, ale pocieszyłam się, że nie byłam na dole listy :-) na szczęście studiowałam już wtedy na UŁ więc dużo nie ryzykowałam. A co do ekshibicjonistów to całe moje dzieciństwo widziałam ich mnóstwo bo wychowałam się przy 3 parkach. Pamiętam, że zawsze ganialiśmy ich z dzieciakami i wyśmiewaliśmy :-D Boże a kiedyś nawet jeden złapał mnie na klatce schodowej i trzymał na rękach zbok jeden ale nic mi nie zrobił, tylko pytał o starsze koleżanki. MASAKRA! Potem jeszcze wiele razy i przy różnych okazjach...pełno tego badziewia się kręci. A ten zapach to od dzieciństwa rozpoznam...bleeee
  14. a jeszcze poprawię :-D NASZE URODZONE MALUSZKI : NICK..............DP......WAGA.....DŁ.....IMIĘ....WAG A:6m....DŁ:6m Marzka............3.07.08......2840....50cm...Julka... kotkaaaa.........16.07.08.....2300/1960...Tomuś/Kubuś... naturalna blondynka..22.07.08..2300..48cm...Natalia...7,5 kg/66 cm Viola27............25.07.08.....3100....54cm...Vanessa.. . Karusia1978......26.07.08.....4020....57cm...Michalinka. ..11kg,75cm anabanana198...29.07.08.....3530....57cm...Martynka... Julka...............30.07.08.....3550.....?????....????? ??... okokokoko.......1.08.08.......3900....57cm...Mikołaj...o k 10 kg....ok 76cm Magdulka_24.....7.08.08.......4000....57cm...Maja... Kurde_no.........8.08.08.......3700....54cm...Martynka.. . mmała.............9.08.08....... 2800....56cm...Zosia... Malir..............11.08.08.......3400....54cm...???... Moniś-27.........12.08.08.......3570....55cm...Konrad... flamasterka......13.08.08......3540....54cm...Oliwka... Pliszka............15.08.08.......3210....53cm...Michaela... dwie_kreseczki...15.08.08....3250....55cm...Bartuś... Gimelka..........17.08.08.......3500....55cm...Gracjan.. . LadyMia..........18.08.08.......2920....52cm...Emilka... ewitap............18.08.08.......3400....50cm...Víctor.. . esab...............19.08.08.......3325....56cm...Filip.. . brombabomba....20.08.08.....3340....51cm...Ivo... Szylusia...........24.08.08.......3680....55cm...Kornel. .. mama_dzidka....25.08.08.......3090....53cm...Liwia... eudaiomonia.....26.08.08......4060....60cm...Mikołaj... Gunia222.........30.08.08.......3750....56cm...Bartuś... ekino...............3.09.2008....3880....58cm...Blanka.. .
  15. Rozumiem, że stan na 6 miesięcy a nie na dziś :-) NASZE URODZONE MALUSZKI : NICK..............DP......WAGA.....DŁ.....IMIĘ....WAG A:6m....DŁ:6m Marzka............3.07.08......2840....50cm...Julka... kotkaaaa.........16.07.08.....2300/1960...Tomuś/Kubuś... naturalna blondynka..22.07.08..2300..48cm...Natalia...7,5 kg/66 cm Viola27............25.07.08.....3100....54cm...Vanessa.. . Karusia1978......26.07.08.....4020....57cm...Michalinka. ..11kg,75cm anabanana198...29.07.08.....3530....57cm...Martynka... Julka...............30.07.08.....3550.....?????....????? ??... okokokoko.......1.08.08.......3900....57cm...Mikołaj...o k 10 kg....ok 76cm Magdulka_24.....7.08.08.......4000....57cm...Maja... Kurde_no.........8.08.08.......3700....54cm...Martynka.. . mmała.............9.08.08....... 2800....56cm...Zosia... Malir..............11.08.08.......3400....54cm...???...< br /> Moniś-27.........12.08.08.......3570....55cm...Konrad... flamasterka......13.08.08......3540....54cm...Oliwka...< br /> Pliszka............15.08.08.......3210....53cm...Michael a... dwie_kreseczki...15.08.08....3250....55cm...Bartuś... Gimelka..........17.08.08.......3500....55cm...Gracjan.. . LadyMia..........18.08.08.......2920....52cm...Emilka... ewitap............18.08.08.......3400....50cm...Víctor.. . esab...............19.08.08.......3325....56cm...Filip.. . brombabomba....20.08.08.....3340....51cm...Ivo... Szylusia...........24.08.08.......3680....55cm...Kornel. .. mama_dzidka....25.08.08.......3090....53cm...Liwia... eudaiomonia.....26.08.08......4060....60cm...Mikołaj...< br /> Gunia222.........30.08.08.......3750....56cm...Bartuś... ekino...............3.09.2008....3880....58cm...Blanka.. .
  16. Moja mama uszyła Natalce 2 lalki szmaciane - chłopca i dziewczynkę, jejku jak ona do nich się cieszy :-D Inne zabawki zwłaszcza interaktywne wymiękają przy nich! Czasem to co najprostsze jest najlepsze :-)
  17. Cześć dziewczyny! Julka z tymi kupami to u mnie to samo ;-) 4-5 dziennie to norma. I najgorsze jest to, że każda kupa inna- od jeszcze zielonkawej papki po brązową plastelinkę suchą (sory za opis). Nie wiem czy to normalne. W środę idę na kontrolę to się dowiem. Często mam wrażenie, że nie robię nic innego jak karmienie jej i przewijanie kup! W dodatku teraz przy każdej zmianie pieluszki myję jej pupę i w kółko latamy do łazienki :-) Myślę cały czas co by tu zrobić, żeby nie wracać już do tej mojej roboty za marną kasę i chyba wezmę się za prywatne przedszkole lub coś w tym rodzaju.
  18. oko ja planuję kupować w greenwayu albo innym sklepie. Jeszcze się nie orientowałam konkretnie. a w Rzeszowie może też cos być, wpisz w google.
  19. No mi akurat smakują :-) Kurcze już nie wiadomo co lepsze - dziwnie robione słoiczki czy własnej roboty dania z pryskanych chemią warzyw i sztucznie pasionych indyków... Wiem, że może trochę panikuję bo i tak będzie musiała jeść tą całą chemię ale póki co wolałabym dawać jej zdrową żywność.
  20. Ja to w ogóle się zastanawiam co oni dodają do tych słoiczków, że one maja datę ważności np do 2010 r.? anabanana1983 tu masz np o wprowadzaniu glutenu: http://www.bobovita.com.pl/4_6_mc.php?am1=b4&am2=40&am3=400&artList=1
  21. Kurcze no na razie je wszystko co jej dam. A jak robisz sama to też na taka papkę jak w słoiczkach? Dlaczego piszesz, że są rozwodnione? Ja nie mam porównania. A zupy robisz rzadsze do wypicia z butelki?
  22. oko ja też mam ochraniacz w łóżeczku choć wszyscy z rodziny pukali się w głowę po co ja to zakładam. Na początku Natalia przemieszczała się na dół w łóżeczku, potem spała spokojnie no a teraz kompletnie wariuje. Dzieci czasem maja dłuższą przerwę w rozwoju a potem dosłownie z dnia na dzień uczą się nowych umiejętności ;-D A ile dajesz małemu tego jabłka na raz?
  23. anabanana1983 Moja jak tak przemieszcza się do tyłu i trafi na jakiś opór to też podnosi tyłek i opiera się na kolanach i zawzięcie usiłuje przepchnąć się dalej. Ja od niedawna daje posiłki stałe i na razie jadę na słoiczkach ale myślę, że potem będę sama gotować. Planuję na początku kupować w sklepach z ekologiczną żywnością ale zobaczymy co z tego wyjdzie :-) O rany a teraz mała się wybudza i w takim półśnie przewraca się w tym śpiworku na brzuszek i podnosi głowę, głupol mały zamiast spać. Ale takie są uroki wspólnego pokoju bo my mamy tylko 1 pokój w nowych blokach...ale oboje wychowaliśmy się w blokowiskach i jakoś nam to nie przeszkadza. Choć marzenia o własnym domku są :-)
  24. dzięki oczko. Pytam ciebie to twój Miki ma podobny plan posiłków jak moja. Ja jej daję 2 razy kaszkę bezglutenową-na noc i zwłąsnie w ramach deseru z jabłkiem. Nie wiem czy dawać jej np sam słoiczek jabłka 130? Bo ja daje owoc w ramach posiłku a nie dodatkowo. A dziś rano po dość ruchliwej nocy w łóżku - Natalia stale się przemieszcza do góry - moje dziecko spało w poprzek łóżeczka wbite w rogi głową z jednej strony a nogami z drugiej i przykryta cała kocykiem. Dodam, że w nocy 3 razy ściągałam ją w dół łóżeczka...nie wiem co ona taka mobilna :-)
×