Witam,
mam 31 lat, męża, dziecko, od pół roku wiem, że choruje na żółtaczke typu C (HCV). Dopiero będę miec teraz badania na określenie genotypu, a później dobrane leczenie. Niestety jestem tym załamana. Z jednej strony wiem ze jak sie nie zglosze na leczenie grozi mi rak wątroby a z drugiej wiem ze leczenie podobno nie jest łatwe. Może ktos z was juz przeszedl leczenie? Jak to wygląda? Proszę o słowa wsparcia, bo mi dzis strasznie smutno:-(