Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

też przyszła - już obecna mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez też przyszła - już obecna mama

  1. Elo Kobietki ja tylko na chwilkę, bo Malusia znów ma wieczorno-nocne jazdy. W kwestii karmienia butelką: Jeśli Dziecko dobrze przybiera na wadze to karmi się na żadanie. U mnie z reguły Zuzia papusia co 3 godziny, a Kacperek w ciągu dnia co 3 godziny w nocy co 4 a nawet 5. Ilość mleczka: W moim przypadku Zuzia zjada ok. 90-100 ml. Przygotowuję Jej po 110 ml. Kacperek zjada 110 - 120 ml - przygotowuję Mu 120. Ale na każdym mleku modyfikowanym pisze jaka powinna być dawka dla danego wieku Dziecka i ile razy na dobę winno Dzidzi jeść - spokojnie można się tym podeprzeć:). Ja się nie opieram na powyższym, bo moje Maluchy to wcześniaki a więc idą \"indywidualnym tokiem\". Co do wyparzania butelek: Ja mam elektryczny sterylizator (nota bene polecam bardzo - mój chodzi praktycznie non stop - a jaka wygoda!) więc po każdym karmieniu myję butelki, składam ich tak z 6 i włączam sterylizator, który sam się wyłącza po 10 min. Natomiast z tego co wiem butelki winno się sterylizować raz na 3 dni. A takto przed każdym karmieniem wyparzać wrzątkiem. CHANTALL Ja opieram się na książeczce NUTRICA (BoboVita), którą otrzymałam w prezencie od Pani dr w Krakowie przy okazji kontrolnego badania. Otrzymałam też instrukcję, że mam Dzieciaczkom w 4 m-cu podawać deserki i soczki (niby w książeczce pisze, że deserki od 5 m-ca, ale myślę, że Pani dr wie co mówi, zresztą Dzieciaczkom uregulowały się sprawy kupkowe po tych specjałach i nic Im nie jest, a wręcz przepadają za deserkami i soczkami:) ), a od 5 miesiąca podawać zupki. Zamierzam też po troszku wprowadzać kaszki. Tu podaję Ci link do strony NUTRICA gdzie podany jest schemat żywieniowy: http://www.nutricia.com.pl/klub_schemat_zywienia.php Jak znajdę wolną dłuższą chwilkę to Wam napiszę co u nas - powiem tylko żeby podsycić Waszą ciekawość ;), że moje Pyśki dostały propozycję by zostać modelami:D - resztę wyjaśnię jak znajdę chwilę:)
  2. alfi24 (l.34) -- Jasio (24.01.07) --4520 g chantall (l.28 )--CHANTAL (30.01.07) --4580g mysica (l.27) -- Michaś (16.01.07) -- 5000 g osti (l.24) -- Olka (04.01.07) -- 3800 g (15.02.07) witusia1 (l.26)---Kubuś (13.02.07)---3580 g (22.02.07) Miama (l.27) - Emilka (08.01.07) - 5320g (6.03.07) Kasia L. (l.27) - Amelka (08.01.07) - 5330 g Nhunha (l.22)-Filipek (05.02.07)- ok.5kg anesia(l.24)- Olunia(12.01.07)- ok 5 kg misiaczkowa(l.24)-Lideczka(13.01.07)-ok.4600 g też przyszła - już obecna mama (l.29) Kacperek i Zuzia (10.11.06) - Kacperek 4200 g, Zuzia 3600 g.
  3. Witam Mamcie. 1. Moje Pyśki również na wyciągnięcie z wanienki reaguja przerazliwym placzem i z tego co mi wiadomo wszystkie maluszki tak maja:). 2. Ta krostka rosnaca na ramieniu sie nie stresujcie - to blizna po szczepionce na gruzlice. Moze sie powiekszac, puchnac nawet lekko ropiec - to norma, tak mi powiedziano na kontroli w poradni wczesniakow:). 3. Z albumem swietny pomysl - chetnie bym sie podjela, ale nie mam za bardzo kiedy :(. Lece bo Zuzia budzi sie na karmienie, a Kacpero wlasnie zasnal (tfu) mi na rekach i musze Go przelozyc do lozeczka:).
  4. KASIA masz świętą rację:). Moje Pysiątka też tak reagują na mój widok:) Zobaczysz z dnia na dzień tych słodkich uśmieszków będzie coraz więcej:), moja Zuzia już nawet kilka razy zaśmiała się z wydaniem dźwięku przypominającego pisk:D. Kacperuś z tego co widzę (choć to z natury poważny Gość:D ) już lada dzień też zacznie wydawać dźwięki przy śmianiu się:D. To cudowne uczucie widzieć uśmiech na twarzy Dziecka gdy widzi właśnie Ciebie!!!!!!!! aż chce się żyć !!!!!
  5. KASIA - racja - znów pojawia się ten sam problem co z albumem Zuzi początkowo (nie wiem od czego to zależy).Jeśli chodzi o wspólny album Bliźniaków albo skopiujcie adres do paska adresowego w przeglądarce tylko bez znaku \">\" albo kliknąć na link i wykasować wszystkie % itd pojawiające się po znaku \"4\". Miłego oglądania:) niewiele tego, ale będzie więcej:);). Lecę bo Małemu smoczek wypada jak sobie zaśnie i się wścieka niemiłosiernie (smoczek najlepszym naszym przyjacielem jest, la la lalalala lalala la....) BUZIAKI!
  6. Kasiu - masz śliczniutką Córeńkę:) :) a ta Jej czupryna powala na łopatki:D. Wpadłam tylko żeby Wam powiedzieć , iż możecie już zobaczyć zdjęcia Zuzi i Bliźniaków w duecie:). Lecę, bo Dzieci się wyspały przez wczorajszy dzień i całą noc bantowały:), Zuzia właśnie usypia mi na rękach (albo znów tylko ściemnia:D ), Kacperek już w łóżeczku póki co (TFU) spokojny:). No i za pół godziny karmienie Zuzy:) - muszę sobie zrobić kolejną kawę, bo mi się ślipka zamykają (w przeciwieństwie do ślipków Maluchów:D - twardziochy te mojeKruszyny:D, próbują chyba kondycję mamy:D ). Miłego dnia życzę:)
  7. Ok lecę pzygotować się do karmienia Zuzki:D Pozdrawiam i życzę spokojnej nocki (nie dziękujcie przypadkiem!!!!) Ściskam Was i Wasze Szkrabiątka:)
  8. Przy albumie Zuzi trzeba wykasować % i inne pierdoły lub skopiować link do paska adresu:)
  9. I jeszcze tylko test stopki
  10. Ufffffffffff dałam radę:D albumy gtowe! Teraz w miarę jak będzie zdjęć przybywać będę je uzupełniała. Wybaczcie jakość niektórych zdjęć - ale były one robione tel. komórkowym:) Album Zuzi: http://foto.onet.pl/ejehc,om4oog60o6oo Album Kacperusia: http://foto.onet.pl/ejehc,x03os0io6x40
  11. Jeszcze tylko jedno zdanie. SMUTNAMAMO Masz 100% racji. Wiem doskonale o czym piszesz.....
  12. Jestem jestem Kochaniuśkie:) Tylko mój Mały Książe wciąż by gościł w moich ramionach:D dlatego nie piszę bo nie lubię jedną łapką:D. Poza tym właśnie staram się sklecić album ze zdjęciami moich Pysiaków - zdecydowałam, że teraz - gdy wszystkie już mamy nasze dzieci na świecie mogę zamieścić zdjęcia Szkrabów robione tuż po urodzinach (niewiele tego, ale zawsze coś). Myślę, że nadeszła ta chwila kiedy pokazanie Wam tych zdjęć nie będzie dla Was już żadnym zagrożeniem:). Kacperek jak już pisałam uwielbia siedzieć na rękach i właściwie najchętniej by z nich nie schodził:). Mały waży już prawie 4 kg. i mierzy 55 cm:) (wlasnie znow Maluski wyladowal w moich ramionach - wiec wybaczcie, ze pisze bez polskich znakow). Mamy juz za soba pierwsza wizyte w poradni wczesniaczej - Pani dr powiedziala, ze wszystko jest ok:). Wizyta u okulisty rowniez nie wykazala zadnych nieprawidlowosci. 29.03 czeka Malego operacja na przepukline, ale zanim to - to jeszcze musimy zalatwic szczepienie, ponownie okuliste, poradnie ds. szczepien, neurologa i poradnie wad sluchu. Moze uda sie to wszystko odbebnic do tego 29.03. Ogolnie rzecz ujmujac jestem zmeczona, ale jednoczesnie szczesliwa i wogole to, ze ryje nosem po ziemi mi nie przeszkadza:). Wlasnie jestem na etapie zmiany mleka Kacperkowi. Mamy juz za soba test Bebilonu Pepti 1 - niestety Maly rzyga po nim dalej niz ustawa przewiduje. Teraz testujemy Bebilon 1 - Kacperek uwielbia to mleko, juz mamy za soba zatwardzenia, obecnie \"walczymy\" z zielona kupka. Nie wiem czy to po mleku czy po zelazie, ktore jednak koniecznie musze Dzieciaczkom aplikowac. Do tego Maly troszke ulewa po Bebilonie 1 - narazie \"jedziemy\" na 3 porcjach tego mleka po 100 ml kazda - dziennie, reszta karmien to bebilon nenatal (strasznie sie Kacperek denerwuje przy dojeniu tego mleka no i sie nim nie najada). Zobacze jak to bedzie z tym Beb.1 jak sie nic nie zmieni sprobuje Nutramigen - juz slysze niejedna pochlebna opinie na temat tego mleka. Na kolki polecam wode koperkowa nazywa sie Gripe Water dostepna w aptece. Podaje sie po 5 ml wody do 6 razy na dobe. Moj Kacperus dzieki tej wodzie nie dosc , ze pozbyl sie zaparc to jeszcze prawie nie ma kolek (bardzo sporadycznie). Ach i smarujcie tak ze 2 razy dziennie Dzieciaczkom brzuszki mascia nagietkowa - rewelacja:).
  13. Melduję swoją obecność:D
  14. Witam. SYLWKO Oraz Wszystkie Mamy, które zamierzają rodzić na Kopernika w Krakowie (domyślam się, że to o ten szpital chodzi). Polecam ........ Ja osobiście tam rodziłam, moje Dzidziusie to bardzo \"wczesne\" wcześniaczki. Mają już ponad 2 m-ce (i cztery dni:D). Córeczka w poniedziałek zostanie wypisana, Synuś jeszcze trochę musi pobyć w szpitalu. Ale wracając do sedna: Gdyby nie opieka medyczna tuż po urodzeniu się Maluszków jaką otrzymały w tym właśnie szpitalu............nawet nie chcę myśleć co by z Nimi było. Moje Pisklaczki urodziły się w 27 tc. ................ Nie wiem jak na Kopernika wygląda poród naturalny na oddziale porodowym. Ja byłam cięta (cc.) i do tego leżałam z odchodzącymi widami płodowymi na septyku, więc musiałam leżeć plackiem na twardym łóżku porodowym przez dobę. Ale jak wiadomo, najistotniejszym faktem jest opieka nad Noworodkiem. Tutaj nie mogę złego słowa powiedzieć. Opieka jest REWELACYJNA. Zarówno na oddziale wcześnaczków (moje Maluszki leżały tam przez prawie 2 m-ce), jak i na oddziale patologii noworodka (Zuzia leżała tam przez tydzień, Kacperuś leży nadal), oraz na oddziale noworodków (Zuzia leży tam od 4 dni). Polecam ten Szpital.........opieka nad Dzieciątkami jedt tam na najwyższym poziomie :) Pozdrawiam Ewa z Bliźniątkami:)
  15. Witam....ja nowa mama (od 3 tygodni), co prawda już prawie nie dwudziestoparoletnia, ale jeszcze jednak nadal;). Do tego jeszcze z dzieciątkami w szpitalu (mam nadzieję, że już niedługo). W każdym razie mamą jestem na pewno - dwóch wspaniałych Dzieciaczków:) Zuzi i Kacperka.....Zuziaczka już mogę \"kangurować\" tzn. przytulać na siedząco, Kacperusia jeszcze nie bo jest pod maseczką tlenową, ale mam nadzieję, że już niedługo też się będziemy przytulać:). Może są tu jakieś mamusie wcześniaczków?....założyłam już topik na ten temat, ale zainteresowanie.....żadne. Nawet jeśli nie ma tu takich mam jak ja, to nieszkodzi. Gratuluję Wam Mamusie Dzieciątek:) i życzę wszystkiego dobrego:)
  16. też przyszła - już obecna mama

    Klinika NOVUM

    ja \"jechałam\" na duphastonie, luteinę miałam przepisaną raz tylko.
  17. też przyszła - już obecna mama

    Klinika NOVUM

    Ja też się tłumaczyłam długo znajomym - i też mnie po pewnym czasie to zaczęło męczyć. Wówczas zaczęłam odpowiadać krótko - jak Bozia łaskawie da. I po sprawie:). Na pytania - a co macie problemy? odpowiadałam - jak widać i dodawałam \"ale przepraszam Cię......nie mam sił o tym rozmawiać, więc zmieńmy temat\" - skutkowało:)
  18. też przyszła - już obecna mama

    Klinika NOVUM

    Witam Kobiety:). KONSPIRACJO Tak - inseminację miałam robioną w Macierzyństwie - zresztą ciążę też mi tam prowadzą, bo u mnie w mieście to........pożal się Boże - jak byłam w 5 tc. na usg u pewnej Pani ginekolog u mnie w mieście, to na wstępie mnie wystraszyła i przyprawiła o histerię wręcz, bo...........źle sobie obliczyła tydzień ciąży i poinformowała mnie tak jakby nigdy nic, że ciąża się najprawdopodobniej nie rozwija, bo z USG wynika, że to 5 tydzień, a ona wyliczyła, że to już 7.........okazało się (dzięki Bogu mój Mąż był na tyle przytomny, że to sprawdził ) , że 35 dni podzieliła przez 5 dni, a nie tak jak ma tydzień przez 7........... - to chyba komentarza nie wymaga:). Do tego idąc do niej prywatnie wyczekałam się ponad 3 godziny na wizytę.....:). ACCU81. Miło spotkać ludzi, którzy rozumieją i wedzą przez co człowiek przeszedł lub przechodzi:) mimo, że problemy mamy, albo miałyśmy wcale nie miłe. Wspaniale, że masz takiego mężczyznę przy swoim boku - mój Mąż również nie warunkował naszego bycia razem tym czy zajdę w ciążę, czy też nie - i to mi bardzo pomagało. Po jakimś czasie obydwoje doszliśmy do wniosku, że będzie co ma być i że to nie zmieni naszej miłości do siebie - naturalnie, że pragnienie poczęcia dzieciątka nadal było bardzo silne, ale z czasem poprostu zaczęliśmy sobie uświadamiać, że nic z tego......postanowiliśmy, że podejdziemy do dwóch inseminacji i na tym poprzestajemy. Oboje już byliśmy tym wszystkim zmęczeni, a najbardziej podziwiam mojego Męża, że zniósł podporządkowanie naszych igraszek łóżkowych moim dniom płodnym i niepłodnym. To było okropne dla nas obojga. Zaczęliśmy już popadać w paranoję. Po pierwszej inseminacji już się przestałam przejmować wszystkim, nie wsłuchiwałam się jak to do tej pory bywało w swój organizm w poszukiwaniu objawów ciąży, nie myślałam o niej wogóle, wyjechaliśmy na wakacje i oddaliśmy się szaleństwu tylko we dwoje, dochodząc przy tym do wniosku, że przecież tak też jest fajnie. Po powrocie nawet nie chciałam słyszeć o teście ciążowym (nie wiem już którym), ale Małżonek nalegał........no i pokazały się dwie kreski:). Nigdy nie ma się pewności, że wyjdzie, ja też takiej nie miałam do końca, ale trzeba przez to wszystko przejść by później nawet jak nie wyjdzie móc sobie spojrzeć w oczy i powiedzieć - \"zrobiam, zrobiliśmy wszystko co się dało zrobić\". Jeśli chodzi o poziom lekarzy - to jak pisałam wyżej - znam ten ból:)......niestety. Życzę Tobie i Wszystkim wytrwałości przede wszystkim:). Nie wiem co jeszcze Wam napisać:).
  19. też przyszła - już obecna mama

    Klinika NOVUM

    Witam Kobietki:). Ja tylko tak troszkę dygresyjnie chciałabym Was pocieszyć. O Dzidzię starałam się ponad 5 lat, od roku leczyłam się w klinice \"Macierzyństwo\" w Krakowie u Dr Szlachcica (stąd to dygresyjnie - bo gadacie sobie o NOVUM). W maju tego roku po inseminacji zaszłam w ciążę ........dubeltową;). Obecnie ciąża rozwija się tfu tfu odpukać super :). Znam to okropne uczucie, gdy po kolejnym oczekiwaniu dostaje się miesiączkę, ja po roku leczenia w pamiętnym maju nawet nie liczyłam na ciążę - straciłam wszelką nadzieję już w nic nie wierzyłam i niczego nie oczekiwałam, ba, nawet zaczełam siebie skutecznie przekonywać, że przecież nie każdy musi mieć dzieci i że życie bez dziecka też ma swoje ogromne plusy. No i los właśnie wtedy sprawił mi tę podwójną niespodziankę:). Nie będę się rozpisywała na temat mojego leczenia, bo było długie i męczące. Generalnie miałam problem z hormonami a co za tym idzie z owulacją. Wybrałam tonę leków, drugą tonę zastrzyków (już nie mdleję dzięki temu na widok igły;) ), przeszłam tysiące badań no i wydałam majątek - i chyba nie chcę wracać do tego co przeszłam, bo nawet jak dziś sobie o tym pomyślę to mi się smutno robi. W każdym razie - życzę Wam Kobiety z całego serca mojego i tych dwóch maleńkich serduszek bijących we mnie POWODZENIA!!!!! Ściskam Was wszystkie razem i każdą z osobna i mocno trzymam za Was kciuki!!!!!! P.S. Zażywacie Duphaston przy każdym cyklu na zagnieżdżenie jajeczka? - to ważne, Duph. bardzo w tym pomaga! (ja gdyby nie on straciłabym tę ciążę, zażywam zresztą do dziś).
  20. Witam. Niestety mój Ukochany Chrześniaczek zachorował na tę wirusową paskudę. Miał kontakt z moimi 16 m-cznymi Maluszkami w czasie wylęgania się choroby - a tym samym okresu, w którym prawdopodobne jest zarażenie się nią. Jak narazie nic szczególnego się nie dzieje, ale został mi jeszcze tydzień na ewentualne widoczne objawy........ . I w związku z powyższym mam pytanie: Czy Wasze Dzieciaczki to cholerstwo przechodziły? Jeśli tak - to jak to przeszły? Ile trwa choróbsko? Najbardziej interesują mnie właśnie Maluszki ok. 16 m-ca życia. Czytałam coś niecoś o tej chorobie w internecie. Dowiedziałam się, że jet to łagodna choroba wirusowa, leczy się ją podając wapno i rutinoscorbin oraz - w razie konieczności (czasem chorobie towarzyszy podwyższona temperatura ciała) leki przeciwgorączkowe, nie można \"przeziębić\", Dziecko przechodząc raz tę chorobę uodparnia się na całe życie. Wyczytałam też, że choroba atakuje Dzieci w wieku od 2 lat........i pewnie ww. informacje dotyczą dzieci właśnie w tym wieku i więcej, a jak to jest z młodszymi Dziećmi???
×