Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

też przyszła - już obecna mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez też przyszła - już obecna mama

  1. Hm ANECIA Bieduli ten Twój Kacpuś...........(aż mi się łza w oku kręci, może to przezto że też mam Kacpusia - vel Cyc mamusiny) Nie będę Ci doradzała ponieważ nie jestem w temacie, ale jeśli mogę cokolwiek pomóc....... Wpadasz może na forum Wcześniaki na gazetę.pl? Jeśli nie - polecam Ci Kochana.......tam są naprawdę baaaaaaaardzo ale to bardzo wyszkolone i doświadczone mamusie wcześniaczków bardzo pomocne, zawsze służące pomocną dłonią i kompetentną radą. Co do psychologa to poniekąd bym się cieszyła, ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę schorzenia Kacpusia to.............hm..........chyba bym poszukała innego........ P.S. Polecam Ci ww. forum, nie dlatego bym Cię chciała "odciągać" od nas tutaj ale dlatego że to forum dotyczące STRICTE wcześniaczków, z przeróżnymi problemami zdrowotnymi.
  2. CZARNA Dzięki za pocieszenie i za gratulacje dla Synka:) Właśnie też rozważam podanie specyfiku homeopatycznego na uodpornienie - ponoć jest taki i daje dobre efekty........ Co do pracy to wiesz..........akurat mam tak nieciekawe towarzystwo, że oni to tylko patrzą żeby sobie jakąś ofiarę do wyżywania się obrać.........nawet nie chcę Wam mówić jakich mi świństw narobili gdy musiałam z Dziećmi do 3 lat siedzieć w domu......szkoda słów po prostu. Co do rozgadania się, to nie wiem jakie problemy ma Twój Fabianek, ale moje Szkraby ruszyły z kopyta z mową tak na full dopeiero jak poszły do przedszkola, a tak to i owszem, gadały,ale duuuuuużo mniej niż teraz. Skarabeuszku, super, że Twojemu Kocikowi się poprawia, wiem co czujesz i wiem, że żadne słowa nie ukoją Twojego serca matczynego,jedynie co mogę to...........przytulić Cię mocno. Mój Kacpuś wyszedł ze szpitala po 90 dobach. PINESKO Spokojnie..........łożysko zaczyna funkcjonować w pełni dopiero w 12 tygodniu ciąży, także nic nie powinno się Dzieciątku stać. Na przyszłość - w ciąży przeciwbólowo można brać paracetamol,ale to też - wiadomo z umiarem. Zuzia rozkręciła się z chorobą na dobre........kaszle wściekle, dziś od rana gorączka, w ciągu dnia cały czas 38,4 st.podałam Ibum - na chwilę spokój i później znow 38,4. Wieczór Mała "poszła po bandzie" podałam Jej Ibum jak miała 38,7, po pół godziny sprawdzam temeraturę a tu 39............więc czym prędzej zapakowałam 2 efferalgany w czopku no i na szczęście zadziałało, Zuzia padła dziś w tri miga..... Kacperek narazie się trzyma, umie już całą swoją kwestię i w koło ją powtarza:) Zdolniacha........ A ja nadal mam wściekliznę, pewnie kiedyś mi przejdzie, pytanie tylko kiedy:( Ściskam Was i Dzieciątka mocno.
  3. też przyszła - już obecna mama

    Kuchenne sztuczki.

    WTRĄCĘ SIĘ BO AKURAT AMITA Dzięki za "obronę" Niestety moją odpowiedź na treść postu czepialskiej pomarańczy wycięto.........tendencyjnie, nie powiem, ale cóż - mam to gdzieś szczerze powiedziawszy....... PODAJCIE PRZEPIS....... Proszę: POMIDORÓWKA: g - do 2-3 l wrzątku dodać: szczyptę tymianku i kurkumy, sł - 1/2 łyżeczki kminku kości wołowe lub cielęce albo łyżeczkę masła gotować ok. 1,5 h potem dodać: sł - 3 średnie pokrojone marchewki, dużą pokrojoną pietruszkę o - 3 duże cebule drobno pokrojone 3 ząbki czosnku rozgniecione 1/2 łyżeczki imbiru na czubku noża pieprzu cayenne, sn - łyżeczkę vegety (wg uznania, nie musi być) soli do smaku, gotowac do miękkości - ok. 1 h, wyjąć kości i dodać: k - 1/2 l soku pomidorowego (własnego) - ja dodaję normalny przecier pomidorowy k - to moja inwencja: dodać pokrojone w cząstki sparzone, obrane ze skórki i wypestkowane pomidory (2,3 sztuki) k - sczyptę bazylii g - wrzątek, gdy trzeba uzupełnić ilość wody szczyptę majeranku Latem do zupy można dodać natkę pietuszki. Ja jeszcze zabielam lekko, bo taką lubię. Tylko błagam nie proście o więcej bo po prostu czasu nie mam:) Jest gdzieś mój stary wątek z przepisami Ciesielskiej, tytuł o ile pamiętam "kto gotuje wedle Ciesielskiej"
  4. Co do przetaczania krwi, to właśnie mój Kacperek jest takim Jegomościem co to kilkanaście razy miał ją toczoną.......dokładnie 17 razy, w tym raz przed samym wyjściem ze szpitala. Zuzia miała 2 toczenia. Wcale się nie dziwię przerażeniu towarzyszącemu pierwszej transfuzji......sama prawie zemdlałam z przerażenia, ale szybciutko mnie uświadomiono, że to najlepszy i najszybszy sposób na zaradzenie anemii, a że wcześniaczki anemizują się w mgnieniu oka to jedyny sposób by Dzieć nie ucierpiał w związku z powyższym....także ta przetaczana krew = samo zdrowie w tym przypadku. Wiecie tak z własnej perspektywy mogę powiedzieć, że jako mama wcześniacza swoje macierzyństwo po koszmarze szpitalnym traktuję szczególnie, nie wiem jak to jest mieć Dziecię przy sobie od pierwszych minut po porodzie,ale śmiem zaryzykować stwierdzenie, że gdyby byłomi dane chyba bym tak bardzo nie doceniała czegoś tak oczywistego i normalnego (ale nie dla mam wcześniaków) jak możliwość fizycznego kontaktu ze swoim Dzieckiem, możliwość przytulenia się doń, ucałowania, połaskotania, powdychania Dziecięcego słodkiego zapachu............. Tak na pocieszenie i w ramach "obietnicy nagrody" po tych ciężkich chwilach z nosem przylepionym do zimnej ściany inkubatora.
  5. też przyszła - już obecna mama

    Kuchenne sztuczki.

    Żeby rybę pozbawić niemiłego posmaku należy ją wymoczyć w soku z cytryny lub mleku. Hitową (nie chwalę się bo to nie mój przepis, a smakuje nawet mojemu nienawidzącemu pomidorówki Mężowi) zupę pomidorową gotuję z przepisu Anny Ciesielskiej, dodatkowo wzbogacam krojonymi w kawałki pomidorami. Też z Ciesielskiej gotuję często nieporównywalnie zmaczniejszy niż tradycyjny rosołek wołowo-drobiowy, rozgrzewający, rewelacja na wszelkiego rodzaju infekcje a z samej wołowiny na wzmocnienie po infekcjach. Dzieci me innego rosołku nie zjedzą, a i ja tak zagustowałam w ww. że tradycyjny mi jakoś nie smakuje. By biszkopt był równy (bez górki) należy nim rzucić z wysokości ok. 50 cm o podłogę.......sprawdzone. Kurczak pieczony w całości wyśmienicie smakuje (odpowiednio słony) gdy go upieczemy w soli (przepisy w internecie dostępne ). By śmietana do zabielania zupy się nie zważyła należy odczekać po ugotowaniu ok. 15 min. następnie rozmieszać śmietanę z 5, 6 - ma chochlami zupy i wlać powoli do gara. Żeby np. banany, jabłka nie stały się ciemne po pokrojeniu skrapiamy je obficie sokiem z cytryny. Za słona potrawa - dodać cukru i wody, jeśli konsytsencja po zabiegu wymaga zagęszczenia - mąkę ziemiaczaną rozpuścić w wodzie i dolewać po trochę aż do uzyskania pożądanej konsystencji (zima woda rzecz jasna). Coś się zważyło (a może rz - nie jestem pewna!) - wsadzić miksturę do zamrażalnika najlepiej, schłodzić porządnie, następnie spróbować zmiksować ponownie na szybkich obrotach miksera - jak nie reaguje to dadawać po trochę wszystkich składników z przepisu. I pozwolę sobie podzielić się z Wami fajnym i niepracochłonnym przepisem na domową wędlinkę - tak do chleba jak i z przygotowanym sosikiem do obiadu się nadającą: Przepis rewelkacja do mies typu: karkówka, łopatka, szyneczka, boczek, filet z indyka....... 2 kg mięsa 2 litry wody 1/3- 1/2 szklanki soli (według kawałka mięsa; jeśli kawałek jest płaski, jak w przypadku schabu, można dać mniej; jeśli jest to bryłka mięsa, np. łopatka- można dać więcej) 1 łyżka cukru 1/2 płaskiej łyżeczki pieprzu czarnego 1/2 płaskiej łyżeczki pieprzu ziołowego 5 ząbków czosnku (dużych) 2 łyżki majonezu Inne przyprawy: Liść laurowy, ziele angielskie, kolendra, lub inne według swojego uznania WIECZOREM w dużym garnku wymieszać wodę ze wszystkimi przyprawami i majonezem. Majonez rozbić trzepaczką na małe kuleczki, natomiast czosnek pokroc w kawałki. Całość zagotować i ostudzić. Do całkowicie zimnej zalewy dodać kawał mięsa. Doprowadzić do wrzenia i pogotować..... 5 minut. Przykryty pokrywką garnek z mięsem pozostawić na całą noc. RANO znów doprowadzić do wrzenia i gotować mięso następne i ostatnie 5 minut. Przykrywamy pokrywką garnek. Kiedy zalewa zupełnie wystygnie, wyjmujemy mięso i ...... gotowe. Można w czasie " leżakowania " w zalewie mięso obracać, ale nie jest to konieczne Jeżeli gotujecie np. szynkę to w zależności jaka bryła można przedłużyć gotowanie do 10 min. Jednak myślę, że można spróbować 2 razy po 5 min, przeroić i jeśli coś nie teges dogotować z 5, 10 min. Filet z indyka wyszedł przepyszny! Ja dodałam jeszcze od siebie nminku mielonego i tymianku. POLECAM!
  6. Ja w sumie już tu kiedyś pisywałam, ale jakoś tak............przestałam. Mam już 3-letnie Wcześniaki- Bliźniaki z pierwszego dnia 27 tc. Jak chcecie poznać historię szpitalną Małych to dajcie przyzwolenie a opiszę co i jak. W każdym razie Dzieci urodziły się z 3 pkt w Apgarze w 1 min, z 6 w 5 min. Zuzia 950 g, Kacpuś 900 g. Zaintubowane zaraz po porodzie. W szpitalu spędzili: Zuzia 2 m-ce, Kacpuś 2,5 m-ca. Retinopatia nas ominęła, Kacpuś miał wylew - nawet nie kwalifikowany jako I stopień, jednak pozostały torbielki, które po 6 m-cu życia (3 korygowane) się wchłonęły. Obydwoje mają dysplazję oskrzelowo-płucną. Rehabilitowane przez 2m-ce, codziennie. W wieku 8 m-cy Kacpuś, 8,5 Zuza zaczęły siedzieć samodzielnie. W wieku 10-ciu m-cy Kacpuś, 11 Zuzia zaczęły stawać i chodzić z podpaciem mebli, pchaczy. Kacpuś ruszył samodzielnie w 13-tym m-cu życia, Zuza w 14-tym. Mówić zaczęły nagle dużo i zrozumiale Kapuś wwieku 1,8 roku, Zuzia 2,5 roczku. Od września chodzą do pzedszkola. Brylują w towarzystwie, wybitnie wszystko "łapią" (nauka angielskiego, muzyka, piosenki, wierszyki, zasady zabaw itd.) Jedynie z czym mamy problem to ................ zbyt częste infekcje z ciężkim przebiegiem - Małe się duszą, czasem konieczna wizyta na ostym dyżurze szpitalnym. Co infekcja to sterydy. Ogólnie sytuacja wygląda tak: tydzień, albo i mniej - w przedszkolu, 2 lub 3 tygodnie w domu. Ostatnio po kolejnej ciężkiej infekcji padło podejrzenie o astmę dziecięcą...............w poniedziałek mam się stawić w Rabce w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce na kompletną diagnostykę: alergologiczną, immunologiczną i astmatyczną. A w następnej kolejności to samo z Córą. Poza tym, Bliźniaki moje są najmłodsze w grupie przedszkolnej ( i najmniejsze) ale za to najbardziej wygadane, najbardziej integrują się z innymi Dziećmi, są najaktywniejsze w zabawach i jak wspomniałam najszybciej wszystko łapią. Oczywiście zwalam całą litanię naj..... na Ich charakterki:) bo to od czasu gdy poczułam Ich pierwsze ruchy były bardzo żywe i charakterne Dzieci:) Och rozpisałam się bardzo. Po co Wam to piszę? ano po to by dać świadectwo temu, że Nasze Maleńkie, Kruchutkie, na początku cierpiące Maleństwa, niejednokrotnie z postawionym krzyżykiem na ich życie, następnie na zdrowie potrafią zaskakiwać. Co roku jeżdżę z Maluszkami, Ich zdjęciem oraz urodzinowym tortem do naszego - co by nie było - przez długi czas drugiego domu. I co roku widzę podziw w oczach wspaniałych Specjalistów, którzy zażarcie nie pozwolili Kacpusiowi na opuszczenie tego świata, któzy sprawili, żepo 2 miesiącach mogłam - naturalnie wyjąc - przytulić mojego Synka......i którzy rysowali Jego nieciekawą przyszłość. Co roku wciąż DZIĘKUJĘ Im za Ich serce, kompetencje i wolę walki o te Maluszki, co roku moje Dzieci są noszone na rękach i przytulane przez Lekarki, które mają łzy w oczach, i zawsze kwitują nasze odwiedziny zdaniem: WARTO! wiemy, że nasza praca ma sens, wpadajcie częściej. Jak w tym roku skazany najpierw na śmierć, następnie na bycie roślinką a nsatępnie na niedorozwój Kacpuś zaśpiewał (sam od siebie - nie kazałam Mu!) piosenkę "na Wojtusia z popielnika" tak Jego Lekarka prowadząca poryczała się jak bóbr tak i ja nie wytrzymałam.........i też rykłam. Ja wiem, że nie każde Dziecię ma tyle szczęścia co moje. Ja wiem, że nasze "problemy" powcześniacze to pikuś w porównaniu z innymi. Ja wiem, że bardzo dużo zależy od personelu opiekującego się Maluszkami, ale.......... NIE ZAWSZE wcześniactwo to WYROK. Piszę to wszystko by dodać Wam sił, w trudnych, traumatycznych chwilach, bo - również i nasze zachowanie przy Dzieciątkach ma niebagatelne znaczenie dla Ich zdrowia, dla Ich walki. Jak macie jakieś pytania itd. służę radą na tyle na ile się będę orientowała w temacie. Ściskam Was Mamusie i delikatnie cmokam Wasze Dzielniaczki-Wcześniaczki!
  7. też przyszła - już obecna mama

    DERMABRAZJA- KTO ROBIŁ NIECH NAPISZE MI CZY WARTO, BARDZO PROSZĘ!!!

    Witam. U mnie po ciąży na twarzy zrobił się sajgon totalny. Przedtem nie miałam żadnych problemów, nawet za bardzo - poza nawilżającymi - i to od czasu do czasu - kremów nie potrzebowałam. Niestety ciąża wywołała wysyp różnorakich krostek - podłoże hormonalne. Mam głupią przypadłość (miałam znaczy teraz już się potrafię prać po łapach w porę) - drapanie. No i sobie wydrapałam...... Mam głębokie przebarwienia. Jestem po 10 mikrodermabrazjach i 6 zabiegach peelingiem ziołowym. Ten drugi troszkę pomógł ale nie zlikwidował w stopniu zadowalającym problemu. Zastanawiam się nad laseroterapią Fraxel. Może ktoś podpowie - czy dobrze "celuję" czy może zdecydować się na coś innego??
  8. też przyszła - już obecna mama

    King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

    KLAMKO Dziękuję za (nie powiem bardzo przyjemny dla mnie jako mamy) komplement pod adresem moich Latorośli:) Pytałaś czy to bliźnięta - owszem :) choć w 100% różne od siebie, ale nie da się ukryć........to bliźnięta:) NATALIADG Ech.........ja też mam niemożebną ochotę na tę książkę - na marginesie nie przypuszczałam że tak szybko ukaże się w polskim przekładzie! Chyba się skuszę.............a raczej w 99% się skuszę, bo czekałam na jej polski przekład :) W kwestii teorii spiskowych i odczuć. Ja osobiście nadal podtrzymam swoje stanowisko..........byłabym delikatnie rzecz ujmując zniesmaczona..........tak jak wspomniałam po reakcji Paris w trakcie pożegnania Taty, domniemam, że Rodzina oraz Dzieci mogłyby być niewtajemniczone w całą aferę, a to.........no wybaczcie - przy całej mojej miłości do twórczości MJ - byłoby już przegięciem............zwłaszcza w kontekście Dzieci. Aczkolwiek.............jak też tu wspomniałam już, nie wydaje mi się by Michael mógł coś tak okrutnego zrobić swoim Ukochanym Maluchom, bo On akurat Dzieci - nie tylko te swoje - darzył szczególnym uczuciem...........i na pewno żadnemu Dziecięciu tego Świata by krzywdy żadnej nie zrobił....... Tak więc teorie spiskowe proponuję odłożyć na bok. Bo pomimo, że wiele w tym względzie splotów sytuacji daje do myślenia, jednak w konkluzji myślę, że TEGO BY NIE ZROBIŁ. Co do płyt MJ Ja tam wszystkie uwielniam............no.........może poza twórczością Jackson 5. Jakoś to do mnie nie przemawia. Ale już solowe Michaela to..........ech. Pamiętam że na koncert (wówczas zarabiałam całe 130 zł! m-cznie:D) wydałam wszystkie pieniądze zarobione, które trzymałam przez niemal cały miesiąc i nie wydałam z nich grosika nawet! Ale warto było! to był NIESAMOWITY koncert, niesamowite przeżycia..............i dziś mam niesamowite wspomnienia! Żal tylko, że to ten jedyny raz było mi dane słuchać i oglądać Michaela na żywo..........a jeszcze większy żal, że odszedł tuż przed Wielkim Świętem dla Jego fanów............nie wybierałam się na koncert w O2, bo mam małe Dzieci, ale z zapartym tchem czekałam na relacje zeń.........a tu taka smutna wiadomość......... No i dotarłam do 47 strony..............Jezu jak Wy zapitalacie z tymi postami!!!!! trudno za Wami nadążyć! Chyba jutro, znaczy dziś wieczór zacznę od ostatniej strony, bo inaczej zostanę w tyle za bardzo! U mnie dziś dzień minął następująco: od 11 do 17:30 basen z Dzieciulami, Kacpuś pływa już znakomicie sam na płwkach/rękawkach, wogóle nie da się tknąć w tym względzie (nie da się Go podtrzymać), skacze na bąbę zanurzając głowę pod wodę........SZALONY! i zmarzłam (przy upale 40 st w słońcu) bo moczyłam zad cały dzień, a ja wolę się wygrzewać na słoneczku. Zuzia skorzystała tylko z brodzika przez pół godzinki, po mamuci ma wodowstręt:D, przez resztę czasu się opalała (znaczy leżała z łapkami pod główką na kocyku), zażerała paluszkami/zadawała 1000 pytań/śpiewała/tańczyła/strzelała fochy....... A ok. 22 (jestem z południa Polski) przypałętała się do nas burza.......................nie jakaś nawałnica, ale huczało przez 2 h, 3 burze się nałożyły na siebie, jasno jak w dzień.........i pajęczyny błyskawic na niebie, piękny widok, choć momentami przerażający. Jutro ponoć ma być 16 st............:( mam nadzieję, że prognozy się nie sprawdzą, bo nie wytrzymam z Bliźniakami kolejnego dnia (przez ostatnie 4 stawiało się mi ogrodzenie, więc byłam zmuszona Małe więzić w domu) w domu.........wrrrrrrrrr no dobra............idę spać, Przepraszam za zrobienie szumu w kwestii teorii spiskowych......chciałam Was tylko poinformować, a wyszło...........jak zawsze. Ech. Acha - a widziałyście jak się jedna z naszych rodzimych \"gwiazd\" próbuje \"nagłaśniać\" żerując na chwytliwym najbardziej obecnie temacie pt. Michael jackson?????? Mowa o Kukizie. We mnie się krew gotuje jak co raz czytam nowe rewelacje w temacie! Widać jest w takiej desperacji że przyjął zasadę \"niech mówią nawet źle, byle by mówili o mnie\" Acha i dziś usłyszałam w radyju, choć piąte przez dziesiąte zapowiedź koncertu w O2 ku czci Michaela, na którym faktycznie ma się pojawić Jego hologram......... Ale hologram to nie Michael..............i to już nie będzie TO
  9. też przyszła - już obecna mama

    King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

    Łożesz w mordeczkę............niezły czas:D:D:D:D ależ się zagadałam! Ale muszę przyznać, że bardzo mi miło, że tu trafiłam! I zamierzam do Was dołączyć na dłużej (chyba że nie chcecie?) Daodaję temat do zakładek:D A póki co muszę pędzić spać, Bliźniaki pewnie mi pobudkę urządzą ok. 7 rano:D Pozdrawiam !!!!!!!!!!! odezwę się jutro! znaczy dziś po południu:D
  10. też przyszła - już obecna mama

    King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

    TESCO Nie dobieraj sobie do głowy - my tylko dyskutujemy i "gdybamy", nic ponad to:)
  11. też przyszła - już obecna mama

    King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

    TESCO On już za życia stał się legendą........nie bez przyczyny został okrzyknięty Królem Popu.........Jego utwory przetrwają......bo są jedyne i niepowtarzalne, poczekajcie chwilę, jestem pewna, że będą oferowane kursy tańca w stylu MJ! Ten Człowiek,pomimo swoich ułomności (każdy z nas takie miewa) był geniuszem. Jego styl tańca to podwaliny dla electro buggi (tak się to pisze?) moonwalk to figura nie do podrobienia............wogóle, moim zdaniem - to nie da się Mj wpasować w żaden styl muzyki/tańca, MJ stworzył po prostu nowy typ muzyki i tańca, i tym samym Jego dorobek stanowi odrębny rozdział w dziejach muzyki rozrywkowej. Moje Dzieciątka, choć dopiero mają 2 latka i 8 m-cy, słuchają Jacksona od niemowlęctwa, wciąż chcą bym Im włączała "muzika i munkela" koncert na płytce jest zażynany, jak latają po podwórku też się domagają MJ!.........Synek już nawet śpiewa: " dot ker but uś" i próbuje inne kawałki:D już nie wspomnę, jak przed ekranem widząć MJ w "akcji tanecznej" patrzy z rozdziawioną gębulą i mi próbuje naśladować Go w tańcu na dywanie:) Tak więc jak widzisz - dwoje Fanów Jacksona rośnie:), i dziś wiem, że na pewno - jeśli Fanami nie zostaną - ta epoka odciśnie na Nich swój ślad, i wiem że gdy będą już dorośli to na pewno chętnie posłuchają MJ ponieważ będzie to Im się kojarzyło z dzieciństwem:) I może za n lat zarówno Rodzice moich Wnucząt jak i sama babcia (pewnie już z balkonikiem) będą zaszczepiały Im tę miłość.........albo chociaż sentyment....... W sumie to naszym zadaniem - tych którzy mięli przyjemność wychowywania się na kawałkach MJ i którzy je pokochali - jest przekazywanie tej spuścizny dalszym pokoleniom.:)
  12. też przyszła - już obecna mama

    King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

    Co do kontaktu Dzieci MJ z Joe, to wyczytałam, że ponoć matka Dzieci i Mama Michaela robią wszystko by nie dopuścić tego tyrana do Maluszków. Miejmy nadzieję, że to prawda..... MJ nigdy by nie chciał by Jego ojciec miał choćby promil udziału w wychowaniu Jego potomstwa. A tak na marginesie..........zwariowałam jak zobaczyłam Blanket'a KSERO TATUSIA! Ma Jego oczy! i te włoski............matko jaki podobny!
  13. też przyszła - już obecna mama

    King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

    COMMUNITY Myślę, że..............hm.....................jakoś by to nie grało z całą oprawą pożegnania......... A biorąc pod uwagę fakt tego co działo się po ujawnieniu testamentu MJ............to już wogóle nie mam wątpliwości, że to czego On chciał było i jest kompletnie bez znaczenia........
  14. też przyszła - już obecna mama

    King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

    TESCO Nikt tu się niczym nie zamęcza:) tak sądzę, jedynie dyskutujemy i wymieniamy się informacjami. Tak jak wspomniałam wyżej, po śmierci każdej sławnej osoby właśnie tworzone są różne teorie spiskowe, które zazwyczaj bywają bujdą na resorach. Nikt nikomu wierzyć w to nie każe..........ja też zresztą nie sądzę by MJ był zdolny do zrobienia takiego bagna dla własnej kariery kosztem własnych Dzieci, zwłaszcza, że Dzieci tak swoje jak i nie swoje kochał ponad życie (bez podtekstów, nigdy w życiu nie uwierzę w bzdury o molestowaniu !!).......... Jedynie przekazuję co wynalazłam.........i dzielę się swoimi refleksjami w temacie, nic więcej.
  15. też przyszła - już obecna mama

    King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

    Community........ No właśnie......nawet bym ryzykowała stwierdzenie, że bardzo przerażająco..... Choć wiesz......zazwyczaj po śmierci tak sławnych Osób sypią się różne teorie spiskowe......i jak zwykle - nie dobieram sobie do głowy, aczkolwiek................daje to wszystko do kupy zebrane do myślenia. Bardziej wierzę w to,że to li tylko teoria spiskowa - dla wywołania kolejnej sensacji - ale.........no właśnie zawsze pozostaje ten 1% niepeności. A czytaliście najnowsze doniesienia odnoście oświadczenia Joe Jacksona jakoby NIGDY nie bił MJ? Dla mnie żenada, zwłaszcza gdy zobaczyłam Jego "lansik" na pożegnaniu Syna, byłam zniesmaczona..............ba.............powiem więcej WŚCIEKŁA! No ale..........zawsze to jaki grosz wpadnie do kieszeni, zwłaszcza, że wywołał kolejną sensację i falę oburzenia................materialista jeden, tyran i ignorant!
  16. też przyszła - już obecna mama

    King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

    Ja też jestem fanką MJ od lat......... Nawet udało mi się być tą szczęśliwą która była na Jego koncercie w W-wie na Bemowie 20.09.1997 r. Och.........coż za piękne wspomnienia...... Ostatnio nawet szukałam tego koncertu na płycie, no i d.......pa - nigdy taki materiał nie wyszedł. Nawet w naszej polskiej telewizji nie emitowano tego koncertu w całości. W Polsacie puścili tylko fragmenty. Szkoda............bo chętnie bym jeszcze raz doświadczyła tych emocji......... Ale pocieszyłam się koncertem z Bukaresztu - nota bene bardzo polecam.............chętnie się do niego wraca.........ogląda od dechy do dechy wciąż z tym samym opadnięciem szczeny. Utwory MJ to ja uwielbiam wszystkie, natomiast dostaję gęsiej skórki jak widzę scenę z Smooth Criminal.........jak się wychylają tak bardzo do przodu a następnie wracają do pionu............ . Oglądając pierwszy raz koncert z Bukaresztu, podczas gdy zabrzmiały pierwsze takty Smooth.......od razu powiedziałam do Chłopa mojego (oboje uwielbiamy MJ): ciekawe czy będzie moja ukochana scena....... Oszalałam kiedy zobaczyłam ją na koncerowej płycie! Choć nie rozpaczałam jakoś szczególnie po odejściu Króla Popu, Jego płyt słucham od.............ło mamo.............nie przyznaję się nawet, bardzo często, tak więc w tym względzie nic się nie zmieniło, ostatnio dałam się porwać pewnej teorii spiskowej. Otóż przeczytałam (a docierały takie informacje do mnie wcześniej), że MJ upozorował swoją śmierć........ Podobno miał wydać płytę o tytule \"Resurection\" co znaczy zmartwychwstanie, mówił, że planowane 50 koncertów będzie Jego zmartwychwstaniem jako artysty. Do tego ostatnio gruchnęła wiadomość, że na koncercie który ponoć ma się odbyć w hali O2 będzie obecny MJ........który po raz ostatni zatańczy dla swoich fanów jako hologram......... Już nie wspomnę o filmiku z helikoptera, ponoć z MJ - już martwym na pokładzie.......na filmie ciało na noszach w pewnym momencie przewraca się na bok..... Stwierdziłam jedno. Na pewno by mną tąpło gdyby spiskowe teorie okazały się prawdą, ale.................mam mieszane uczucia co do tego co bym sobie pomyślała o takim szlonym pomyśle.............i chyba by mi się to nie spodobało, zwłaszcza biorąc pod uwagę reakcję Córeczki MJ na Jego pożegnaniu.........., która by nakazywała myśleć, że ani Rodzina, ani Dzieci nic nie wiedziały o planach MJ............przy moim całym uwielbieniu jako fanki, jednak......tego bym nie przyjęła ze zrozumieniem. Pozdrawiam Wszystkich fanów MJ
  17. też przyszła - już obecna mama

    operacyjne usuwanie blizn!!

    Powiem tak: Miałam wypadek samochodowy ładnych parę lat temu i jestem już po 3 korektach blizn, następnie konieczne, jesienią właśnie wybieram się na kolejną. Mam potargane - dosłownie- czoło , bliznę biegnącą przez całą skroń aż do kącika oka lewego, krzywą brew oka lewego i dużo blizn na powiece górnej oka lewego z uszkodzonymi nerwami, częściowo się to "wyprowadziło", bo ten obszar oraz brew się rusza, ale nic tam nie czuję i powieka górna mi opada. Korygowałam 1 raz blizny na czole (obecnie do dalszej korekty), 2 razy brew i opadającą powiekę. Nie próbowałam korekty laserowej (z tego co się dowiedziałam moje blizny się do tego zabiegu nie nadają - tylko można je korygować operacyjnie) Czoło to pół biedy, bo maskuję grzywką poprostu. Gorzej z okiem niestety. Ostatnio przeszłam sprawę sądową z ubezpieczycielem i w związku z tym przebrnęłam przez szereg opinii biegłych w sprawie blizn. We wszystkich opiniach zawarte było jedno zasadnicze zdanie. Blizny w obecnym czasie niemożliwe do całkowitego usunięcia, a ostatnia opinia lekarza sądowego zawierała zdanie (na tej podstawie wygrałam sprawę:)) - do czasu, gdy nie zostanie wynaleziona metoda całkowitego usunięcia blizn powódka ma prawo do refundowania kosztów ich korekty przez ubezpieczyciela. Tak więc mam smutną - również i dla mnie wiadomość Blizn NIE DA SIĘ USUNĄĆ - można je tylko skorygować, tak by mniej rzucały się w oczy, ale likwidacja jest NIEMOŻLIWA-dlaczego? Ponieważ blizna to nic innego jak przerwanie ciągłości tkanki. Ona się zrasta, ale jak dotychczas nie wynaleziono metody na zlikwidowanie jej. Na czerwone blizny polecam maść contractubex - nie dość, że rozjaśnia blizny to je ściąga. No i grzywkę na blizny na czole:)
  18. Wózek spacerowy parasolka z siedziskiem obracanym przodem i tyłem do kierunku jazdy Bebe Confort model Loola 2008 limitowana edycja http://www.bobowozki.pl/product_info.php?products_id=1058&osCsid=73d61209e760d5be7fbfe16f32eca08d Zdjęcia i więcej informacji prześlę na maila. Mój mail: ewcians@tlen.pl Mogę wózek wystawić na Allegro - jeśli ktoś będzie zdecydowany na zakup.
  19. http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=687542 Może teraz???
  20. YYYYY.....no tak nie wkleiłam linka do aukcji:D Bardzo przepraszam za tę gafę - oto link:) http://www.allegro.pl/my_allegro.php?page=auctions&type=sell
  21. Ubranka/czapeczki/buciczki dla Dziewuszki!!!!!! wiek 0-6 m-cy! POLECAM! 99% ciuszków jak nowe, część NOWE! Każdego dnia wystawiam kolejne aukcje - sama skompletuj zestaw dla Swojej Piękności! - jeśli powiadomisz mnie mailem lub tel. o zamiarze zakupu większej ilości rzeczy, gdzie aukcje kończą się w różnych terminach - możesz zapłacić całość kwoty PO ZAKOŃCZENIU OSTATNIEJ Z UPATRZONYCH AUKCJI!
  22. DAPHNE Skoro Mała potrafi łapać i puszczać przedmioty i WAŻNE w pozycji na brzuszku prostuje paluszki wszystko raczej jest ok!. Jesli chodzi o stosunek obwód główki do klatki piersiowej - początkowo obwód główki jest większy niż klatki, następnie się zrównuje a potem klatka ma większy obwód niż główka. Skoro jesteście po badaniu i lekarze mówią, że wszystko ok (a zapewne mierzyli te dwa parametry m.in), to znaczy że tak właśnie jest i nie masz się czym martwić:) HUB Ja też miałam podobny dylemat:), ale okazało się w rezultacie, że moje Maluszki są poprostu drobniutkie:) i nic złego się nie dzieje:).
  23. HUB Moje Maluszki zaciskały piąstki jeszcze w 6 m-cu życia, ale ten likwidację tego zjawiska można wspomagać rehabilitacją - u mnie to przyniosło bardzo szybko oczekiwany skutek - rozluźnienie dłoni. Zaopatrz się w: piłkę gumową, kulki sensoryczne lub też piłeczki pozwalające Małej na rozprostowanie dłoni i na piłce oraz piłeczkach prostuj Jej dłonie wykonując ruch jak ja to nazwałam "głaskania" ruch ten wykonuj powoli Mała zacznie z czasem prostować paluszki. Również rewelacyjne skutki w połączeniu z ćwiczeniami na piłce i piłeczkach przynoszą "pieszczoty" - najpierw Ty Maleńkiej po policzkach rozprostowanymi dłońmi robisz "cacy" następnie bierzesz Jej łapki i prowadzisz je wolno po swoich policzkach też mówiąc caaaaaacy:) Poza tym ja miałam jeszcze matę edukacyjną z piłka zawieszoną ponad głową Dzieci. Maluszki chętnie sięgały łapkami do tej piłki i automatycznie prostowały na niej paluszki. co prawda ćwiczeń tych należy pilnować i poddawać nim Dzidzię najczęściej jak się da, ale przynoszą oczekiwane efekty bardzo szybko:)
  24. MAMO MAJECZKI Moje Maluchy początkowo do wagi ok. 3500 piły bebilon neneatal, następnie pepti, którym pluły więc zmieniłam na bebilon najpierw 1 później dwa. Pod koniec 4 m-ca życia na noc miałam zalecone podawanie Maluchom mleka z kaszkami.....i tu się zaczął tzw. sajgon Jak spróbowały kaszek, tak mleko było beee. Nie miałam wyjścia i zagęszczałam każdy posiłek kaszką. Obecnie są na kaszkach mleczno-różnych, ale pijają je 2-3 razy dziennie (muszą byc z butli, gęstych z łyżeczki nie zjedzą), i raz sporadycznie dwa razy w nocy. Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej niechętnie jadają kaszki, ostatnio od 2 tygodni mają nań ochotę rano, wieczorem i raz w nocy, ale to już nie cała butla a pół zaledwie. Mają 17 m-cy i również potrzebują wapnia. Ja podaję Im danonki - bardzo je lubią - zjadają po 2 czasem trzy kubeczki dziennie, robię już płatki owsiane, płatki kukurydziane, ryż makaron i kluski kładzine lub lane na mleku UHT, do zup dodaję śmietanę 18%, do picia daję Im kakao lub kwaśne mleko, z tym, że kwaśnego mleka wypijają mi ok. 1/2 kubka tylko, więcej nie daję. Jedzą też serki topione i żółte. Także pozostaje mi jedynie suplementacja wapnia, Dzieci nie reagują alergicznie dzięki Bogu. Co do drugiej ciąży - ja narazie nie myślę:), chyba bym nie dała rady z dwoma pikolącymi się i rozrabiajacymi Bliźniakami i takim maluśkim Maluszkiem...........:), ale chciałabym mieć jeszcze choć jednego Maluszka.......z tym że nie wcześniej niż gdy Bliźniaki będą miały 4 latka. Ciąży kolejnej boję się okrutnie..........choć wcale nie jest powiedziane, że będzie poród wcześniaczy, jednakże to \"widmo wcześniactwa i wszelkich emocji oraz zagrożeń z tym związanych\" bezustannie kładzie cień na ewentualne podjęcie decyzji o powiększeniu Rodzinki.....................i pewnie to się nie zmieni........ale z tym będę walczyła jak już podejmę ww. decyzję. Na marginesie. Wiecie co? Zdecydowałam się podjąć studia podyplomowe i dziś i wczoraj byłam na pierwszych zajęciach (wskoczyłam w semestr). Nie wspomnę już o kwestii pierwszej nocy bez dzieci (nie spałam pół, o 5:30 już było po śnie), ale trafiłam też do tego samego pokoju, w tym samym hotelu w którym ponad rok temu nocowałam z duszą na ramieniu, kiedy mój Synuś miał drugą Sepsę i był na pograniczu życia i śmierci...... Ten sam widok z okna, to samo pomieszczenie........ Wspomnienia wróciły............nie mogłam zasnąć, bo myśli sprzed roku kłębiące się w mojej głowie znów wróciły, dodatkowo tęsknota za Maluszkami potęgowała siłę tych wspomnień, pół nocy gapiłam się na światła za oknem........kładąc się i myśląc sobie \"to za tobą, tamto minęło, nie myśl o tym\" i po chwili wiedziona jakąś niewyobrażalną siłą znów odgarniałam firanę i się wpatrywałam w ten jednoznacznie kojarzący się widok....... Rano, gdy wstałam z łóżka po ciężkiej nocy miałam wrażenie, że zaraz pojadę do szpitala do Dzieci i nie wiem co mnie tam czeka, emocje z tym związane wróciły.......i na zajęciach......heh........trzęsły mi się ręce.......ciężko było się skupić na wykładzie. Nie przypuszczałam, że siła wspomnień może być aż tak wielka........ i że tak ciężko jest nie wspominać................ Nawet już sobie wymyśliłam, że przy okazji następnego zjazdu \"podskoczę\" na oddział z ciastem dla Sióstr........i zawiozę zdjęcie Maluszków (taki zwyczaj).........może to uspokoi te emocje, które z nieoczekiwaną siłą wróciły....
  25. Odnośnie dokarmiania się nie wypowiem, bo ja straciłam pokarm praktycznie od razu............zaledwie 2 tygodnie po porodzie (raz uwarunkowania genetyczne - moja mama i mama mamy również tak krótko utrzymywały pokarm, dodatkowo stres zrobił swoje). Ja osobiśnie Dzieciaczki karmiłam do osiągnięcia 3,5 kg wagi bebilonem nenantalem (kiedy osiągnęły ww. wagę zaczęły mi nim pluć!!!!), i wówczas zmieniłam na bebilon 1, i przez krótki czas 2. Kiedy w 6 m-cu życia za zaleceniam lekarza dałam Maluchom na noc kaszkę........tak już mleka nie chciały jeść......... Ja również boję się kolejnej ciąży bo NA PEWNO chciałabym mieć jeszcze co najmniej jednego Rozrabiakę, ale perspektywa wcześniejszego porodu mnie przeraża.......może minie ten strach z czasem.......w każdym razie nic na siłę. HUB Zależy co rozumiesz pod pojęciem siadać..... Moje Maluszki SAME zaczęły się dźwigać do siadania (tak więc same siadały) pod koniec 7 m-ca życia, aczkolwiek same stabilnie siedziały dopiero pod koniec 8 m-ca. Nie sadzałam z podparciem, nie obkładałam poduszkami bo tak miałam zalecone i się dostosowałam. Dodam , że niebawem po siadaniu zaczęły raczkować jak rakiety - nastąpiło to w tym samym czasie kiedy zaczęły siedzieć stabilnie, następnie Synek w 10 m-cu zaczął stawać w łóżeczku i przemieczać się przy meblach, Córcia miesiąc później. W 13 m-cu Synek zaczął od razu BIEGAĆ sam, Córcia zaczęła stawiać niepewne samodzielne kroczki w 14 m-cu. Dziś mają Maluszki 17 m-cy i już sporadycznie się przewracają. Chodzą pewnie.
×