Izawik

topolka-widzę że mamy dzieci w podobnym wieku. Moja Wiktoria też jest z rocznika 2004 (luty), no i Gabi z 2007. Czy Twoja Wiktoria chodzi do przedszkola?

hej rudamaxi-nie dostałam tej pierwszej części. Doroteczka-gratuluję drugiego ząbka :-) wcześnie te ząbki wyskoczyły :-) zarzekałam się że nie będę komentować pomarańczek ,ale tego nie sposób pominąć. Po pierwsze-wspominałyśmy mamębączka (nawet ja to robiłam), więc chyba nie dość dokładnie czytasz nasze forum Po drugie-były wypowiedzi dziewcząt na temat tego że brakuje nam wpisów mamybączka która zawsze nas nimi rozweselała a po trzecie to wydaje mi się że ktoś celowo próbuje zniszczyć nasze forum. Myślę nawet że jest to jedna i ta sama osoba. Najpierw wykurzyła kohannah, potem spowodowała że Paulka i rudamaxi też mniej się udzielają a teraz z kolei wzięła się za mamę bączka. Kto będzie kolejny? Może ja? Tak Ci zależy na tym żebyśmy ze sobą nie pisały?? O co Ci chodzi?

rudamaxi-dostałam drugą część

kapikapi- jaki środek czystości stosujesz do piekarnika?

hej,hej... rudamaxi-oczyściłam skrzynkę, więc możesz mi też przysłaś tą sesję zdjęciową z Vikunią :-) witam nową kwietniówkę -topolkę. Udzielaj się często bo coś tu unas posucha ostatnio ;-) ja miałam nieczynny internet przez 2 dni. Nie wiem co się stało,ale dzisiaj już działa. Jestem zła bo wczoraj kończyły się aukcje na które polowałam ale niestety przeszły mi koło nosa,bo mi inernet wysiadł :-( Gabi spróbowała dzisiaj jabłuszka z brzoskwiniami i chyba jej nie smakowało bo zaczęła pluć. Za to jak zrobiłam jej obiadek z indykiem to wcinała aż miło :-) Mnie samej smakowało ;-) Lepsze niż te w słoiczku. Rzadko sama robię jej obiadki bo razdko mam warzywa z wiadomego źródła. Gabi też ładuje paluchy od stóp do buzi,ale chyba jej nie smakuje bo się krzywi ;-) mamabączka-fajnie że wróciłaś. Znowu będzie się działo ;-) acha...dostałam pierwszą @

cześć aga-mam nadzieję że Twoje problemy nie są zbyt poważne i szybko je rozwiążesz :-) zuzanka-masz 2 prace? A mozna wiedzieć jakie i jak organizujesz to wszystko?? Nie jesteś zmęczona? dzisiaj moja Wikunia była w przedszkolu od 8 do 15 (tak jest zapisana). Czylki jest to rekord jesli chodzi o długość pobytu. Wyszła zadowolona i powiedziała że jutro też pójdzie ale z małym płaczem ;-) A ja tak się denerowawałam że jest tak długo,a tu proszę. Musimy tak trzymać :-) No i moja córunia przynosi mi piękne rysunki z przedszkola. Muszę założyć specjalny segregator i tam je wpinać. No i nauczyła się nowej piosenki. Strasznie się cieszę :-D 21, mama bączka- co tam u Was? kar też się dzisiaj nie odzywała....

acha dzisiaj Tomuś Miki wchodzi w 6 m-c życia. Oczywiście wszystkiego dobrego dla niego :-) ale mi się zrymowało :-D kar-jak tam teście?? żyjesz jeszcze? pogodziłaś się już z Gerim?

maMani-jeśli pada i wieje to ja nie wychodziłabym z dzieckiem na spacer. Gdyby chociaż nie padało to już inna sprawa. Ja wychodzę z moją Gabrysią nawet w wietrzny dzień (nie za bardzo oczywiście). Takie dzieciaczki leżą jeszcze w wózkach więc nic im się nie stanie. Ja muszę zawsze brać pod uwagę jeszcze to że Gabrysia będzie płakać i będę musiała ją wziąć na ręce.Ale wtedy otulam ją kocykiem. No i wiadomo że taki spacer nie trwa wtedy 2h, tylko krócej. Wiktorka dzisiaj nie chciała iść do przedszkola,ale mąż był stanowczy i ją zawiózł. Jutro będę musiała sama ją zawieźć i już się boję bo ona ze mną inaczej się zachowuje. Chyba czuje to że jest mi jej żal.Muszę też być stanowcza. Potem mąż dzwonił i mówił że chyba większość dzieci miała dzisiaj jakiś kryzys bo już od wejścia było słychać płacz dzieci. Poza tym dzisiaj musiałam budzić Wiktorkę i to też chyba miało wpływ na jej nastrój. Wczoraj i przedwczoraj sama się budziła i nie robiła problemu z pójściem do przedszkola. Chciałabym już żeby Wiktorka naprawdę polubiła przedszkole,bo nieraz mi jej żal. Ale z drugiej strony wiem że wyjdzie jej to na dobre,bo w domu się nudziła. Za to z Gabrysią nie mam ostatnio żadnych problemów. Ma stałe pory snu i karmienia. Zasypia sama bez problemu i śpi różnie. Od 45min do 2h (nawet 2,5h). Na spacerach ostatnio (odpukać) też nie płacze. No ale nie będę więcej pisać bo zapeszę. A dzisiaj jestem sama :-(

dziewczyny, co tak pusto u nas?? :-( czyżby skończyły się wakacje i przez to nikt nie miał czasu? na zebraniu rodziców dzisiaj chcieli mnie wkręcić na skarbnika,ale przez przypadek mi się udało tego uniknąć. Musiałam wyjść wcześniej bo zebranie się przedłużyło i mąż bombardował mnie sms-ami że Gabrysia płacze bo jest głodna.Wyszłam,a potem się okazało że w głosowaniu zdobyłam dużo głosów. No ale że mnie już nie było to nie mogli mnie na to stanowisko ;-) zgłosić bo musiałam przy tym być i wyrazić zgodę. Ufff.... nie lubię takich funkcji. W podstawówce ciągle byłam przewodniczącą klasy a potem szkoły i mam tego powyżej uszu. Jestem z tych które wolą robić swoje na boku i nie pchać się przed szereg :-) za chwilkę idę spać, bo rano mamy pobudkę żeby wyszykować Wiktorkę do przedszkola. acha....chcemy zrobić Gabrysi badania z krwi na alergię (mleko krowie). Chciałabym zacząć wprowadzać jej jeszcze inne rzeczy ale boję się. Nie chcę żeby znowu wymiotowała :-(

hej przede wszystkim gratuluję kolejnych ząbków :-) także dla Mai i Maksia wszystkiego najlepszego w dniu wkroczenia w 6 m-c życia :-) Wiki jest już po 2 dniach w przedszkolu.Wczoraj ja ją zaprowadzałam i nie chciała zostać (inne dziecko się rozpłakało i ona też). Potem przez godzinę jej tłumaczyłam że po nią przyjdę ale nie chciała słuchać W końcu musiałam iść bo byłam tam też z Gabrysią która była już zmęczona. No i zostawiłam ją płaczącą. Miałam straszne wyrzuty sumienia ale podobno po moim wyjściu uspokoiła się i dopiero przy obiedzie coś sobie przypomniała i trochę chlipała. dzisiaj zaprowadził ją tata i została bez problemu chociaz miała smutna minkę. zabrała ze soba swoja przytulankę więc mogła się do niej przytulić w krytycznycvh momentach. Chodzi na g. 8 a odbieram ją o 13 (docelowo o 15). Ładnie je obiadki i w ogóle jest bardzo dzielna :-) musze kończyć bo idę na spotkanie organizacyjne do przedszkola

no, goście pojechali...posprzątałam i położyłam dzieciaczki spać... jestem dzisiaj sama :-( jutro muszę wyprawić Wiktorkę do przedszkola. Gabrysię też muszę ze sobą zabrać. Mam nadzieję że sama obudzi się o odpowiedniej godzinie, tak żebym mogła ją jeszcze nakarmić. Bo inaczej będę musiała biedaczkę wybudzić :-( zobaczymy jak to będzie... Doroteczka-gratuluję ząbka. Moja Gabi też ostatnio wybudza się w nocy i trochę płacze ale szybko się uspokaja. Może niedługo też zobaczę ząbek?? :-)

kar- no to zyczę Ci wytrwałości i siły na nadchodzące 2 tygodnie ;-)

weronika- nie dostałam tych przepisów, a bardzo chciałabym je mieć. Może któraś z dziewczyn mi je przesle?

zuzanka-dziękuję dziekuję za życzenia, właśnie czekam na gości :-) rudamaxi-wszystkiego naj,naj dla Vikuni , wkracza w 6 m-c życia :-) dzisiaj Gabi zrobił a kupkę (od czwartku nie zrobiła) , ale taaaaką wielką że zaczęłam się smiać i wołać ratunku. A Gabi zaczęła śmiać się w głos tak jakby wiedziała że mama może sobie nie poradzić ;-) Byliśmy dzisiaj całą rodzinką na uroczystym ropoczęciu przedszkola.Wystroiłam Wiktorkę w białą bluzkę i błękitną spódniczkę i pomyslałam sobie że ona jest już taka duża :-) Bardzo jej się podobało,ale generalnie w przedszkolu jej się podoba. Tylko może robić problem z powodu nieobecności mamusi. Jutro ją zawożę i zobaczymy...Trochę się boję,ale nie mogę dać jej tego odczuć. rudamaxi- coś mi się wydaje że Konradek jeszcze nie raz zaskoczy swoją panią ;-) będzie musiała się wykazać kobiecina ;-)

hej sarita i justaaa-zdjęcia z chrztu bardzo ładne, Szymonek to świetny mały kawaler. Przeuroczo wyglądał w tym garniturku. A Kasia to mała królewna. Fajnie by razem wyglądali ;-) Wy też dziewczyny świetnie wyglądacie. Justaa -wyglądasz jakoś tak dojrzalej. Czyżby macierzyństwo Cię zmieniło? sarita-zapomniałam już jak wyglądasz. Fajna z Ciebie kobietka, nie wiem dlaczego ale jakoś inaczej sobie Ciebie wyobrażałam. Kogoś mi też przypominasz ale jeszcze nie wiem kogo :-) Weronika- ja też poproszę o tą książkę :-) wpisy pomarańczek omijam wielkim łukiem i nie komentuję.... byliśmy dzisiaj na 35 rocznicy ślubu moich teściów. Przy kolacji trzymałam Gabrysię na kolanach i ona tak patrzyła jak jem. Do tego jeszcze mlaskała. No i oczywiście ropoczęły się komentarze i \"dobre rady\" : ona jest głodna , daj jej jeść, zobacz jak bidulka patrzy, daj jej majonezu! albo jajka! Gdy powiedziałam że nie i będę ją żywić wg własnego uznania to stwierdzili że głodzę własne dziecko. Normalnie rozwalają mnie takie komentarze. Pewnie może jeszcze sledzika miałam jej dać... Najlepiej jest u siebie i robienie wszystkiego po swojemu :-) idę zaraz spać bo jutro idziemy na rozpoczęcie roku \"przedszkolnego\"

aga-masz rację, tylko wycieczka....ale z drugiej strony przynajmniej Jarek będzie mógł w końcu poczuć się jak tatuś i spędzić trochę czasu ze synkiem. Przede wszystkim go poznać. A Ty będziesz miała męża przy sobie a nie jego rodziców na karku ;-) Może życie tam we trójkę będzie lepiej układało się niż tu.

evanikaa- no proszę już tydzień w pracy za Tobą. Zobaczysz że się szybko w ten wir wkręcisz i tak zorganizujesz wszystko (kobiety to potrafią ;-)) że będzie dobrze. :-) co do ubierania Gabrysi na spacer to ja ubieram jej body z długim rękawem, rajstopki i na to taki grubszy dres z miki. I potem przykrywam ją kocykiem. Muszę jej tylko jeszcze kupić trochę cieplejszą czapeczkę. W ogóle muszę jeszcze przejrzeć ubranka po Wiktorki i zobaczyć co o na tam jeszcze miała bo nie pamiętam.

aga-fajnie masz, przynajmniej trochę pozwiedzasz. Ja od czasów liceum gdzie to byłam we Włoszech (muszę się pochwalić że byłam nawet na prywatnej audiencji u Jana Pawła II ;-)), Niemczech i w czasach studenckich w Czechach to nigdzie nie byłam :-( Chętnie przejechałabym się gdzieś. Tylko teraz i tak nie ma szans. Poczekam aż dzieciaczki podrosną :-) Kurczę, nie wiem co dzieje się z Gabi. Zachowuje się inaczej niż zawsze. Częściej jest marudna, a dzisiaj usypiałam ją godzinę bo nie mogła zasnąć i płakała. A zawsze w tych porach zasypiała bez problemu ( 10-15min bez noszenia). I już szukała cyca po 1h od karmienia. Tak zachowywała się gdy szkodził jej sok jabłkowy który piłam. Acha i burczy jej w brzuszku (tak jak wtedy). Ale ja nic nowego ostatnio nie jadłam. Zastanawiam się czy to może zupki. Zgadzałoby się to że wprowadziłam je tydzień temu a Gabi jest niespokojna od jakichś 3-4 dni. Myślicie że to może być to? Ale do tej pory jadła tylko ziemniaka i marchew oraz dynię. Sama nie wiem. Chyba odstawię zupki na kilka dni i zobaczę czy jest jakaś poprawa. A może to ząbki... Może, może....i tak można sobie gdybać :-( kar-wysłałabym Ci tego maila,ale nie wiem czy Paulka się nie obrazi...

idę spać...nikt nie chce gadać :-(.....dobranoc.......

ja dostałam tego maila

no ..jak zwykle niekogo nie ma...płoszę wszystkie czy co ;-) ??

aga- na jak długo jedziesz do Anglii?

hej,hej... to jednak Paulka skasowała wszystkie swoje posty... Kapikapi-już mysleliśmy że Ty też nas opuściłaś... Weronika- znasz już dokładny termin porodu? Musisz do nas teraz często zaglądać i pisać jak się czujesz. Chętnie pospominamy jak to było rok temu :-) I powiem Ci jeszcze jedno-na pewno będzie dobrze bo dziecko to błogosławieństwo :-D dzieciaki już śpią, T ogląda mecz więc wykorzystuję to że mam dostęp do komputera ;-) piszeciemo językach...no więc ja od podstawówki do studiów uczyłam się angielskiego (teraz średnio zaawansowany). Lepiej opanowałam gramatykę niż mówienie. Niemiecki też był ale nie przykładałam się bo nie podoba mi się ten język. Rosyjski w podstawówce, którego już nie pamiętam i jeszcze kiedyś próbowałam uczyć się włoskiego (straaasznie mi się podoba) ale zabrakło mi większego samozaparcia. Przede wszytkim trzeba mieć kontakt z językiem bo zapomina się po jakimś czasie... kar-Geri jechał na to spotkanie do Polski?

Weronika- no to chyba zaskoczyłaś nas wszystkie. Ja też nie dawno myslałam że jestem w ciąży. Na szczęście okazało się że nie. Na szczęście-bo teraz nie chcę. Może kiedyś...Może... 21- lekarze to patałachy, tylko pieniądze wyciągają a takie błędy popełniają. Czy Mateusz albo Kacper miał uczulenie na marchew? Jsak się to objawiało? ja nie dostałam zdjęć mx3-niech ktoś mi je przeslę, proszę :-) dzisiaj dałam Gabrysi zupkę jarzynową. Zjadła prawie cały słoiczek a po 2h wszystko zwymiotowała. Tak długo wymiotowała że już nie miała czym :-(Potem spojrzałam na skład i patrzę a tam mleko i masło. Przedtem też jej się zdarzało zwymiotować jak coś miało zawartość mleka, np. po Lakcidzie albo jak kiedyś próbowałam dać jej mleko modyfikowane. Ale nie jestem przekonana na 100%. Może za dużo zjadła. Chociaż nieraz też dużo jadła i nie wymiotowała. Jeżeli okazałoby się że to jednak alergia to musi być silna skoro reaguje tak na nawet małe ilości. Chyba zrobię jej testy ale dopiero jak skończy pół roku. Muszę wiedzieć żeby w przyszłości wystrzec się takich sytuacji. Taka mała bidulka :-( Tak wymiotowała że zrobiła się biała jak ściana a usta miała sine. I w ogóle nie płakała...Ja to chyba bardziej przeżyłam...

dzięki justaaa :-D