Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Izawik

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Izawik

  1. cześć widzę że nasza klasa króluje. Ja też lubię tam siedzieć ale często jest tak że starsznie długo otwiera strony a nieraz nawet w ogóle bo serwer jest przeciążony. Teraz wiem dlaczego ;-) Wasze pociechy budzą Was wcześnie rano a moja Gabi coś sobie poprzestawiała. Idzie spać ok. 20-20:30. Śpi ok. 1h, po czym zaczyna się w najlepsze bawić. Chce lezeć w naszym łóżku i kulać się. Gdy leży w łóżeczku to trzeba być w zasięgu wzroku a gdy wychodzę to jest płascz. Wczoraj np. byłam sama, poszła spać przed 21. Obudziła się przed 22 i zasnęła dopiero po butli o 24! Półtorej godziny kręciła się w łóżeczku a ja musiałam leżeć obok na łóżku. Każde moje poruszenie powodowało otwarcie jej oczek i unoszenie się. Potem rano śpi do 9 (z przerwami np. o 4-5). A Wiki jak poszła spać po 20 to spała jak zabita prawie do 10 rano. Starsza spi a młoda rządzi ;-) Tylko że myslałam że nadrobię z tymi tekstami wieczorami a tu klops. Muszę sterczeć przy Gabrysi. Ostatnio wzięłam sobie nawet papiery do łóżka,ale tak niewygodnie się pisze. Dzisiaj czeka mnie wizyta u pulmonologa. Nie ukrywam że wiążę z nią duże nadzieje. u nas też dzisiaj okropny ziąb. Brrr...wiatr potęguje jeszcze to uczucie zimna...
  2. hej weronika- jesteś w błędzie jesli mysli że kapikapi nie pisze z Twojego powodu. To przeze mnie ona nie pisze. Szkoda,ale nikogo nie będę ciągnęła na siłe żeby u nas pisał. Szczerze mówiąc nie chcę już tego roztrząsać bo głupio to wszystko wyszło. Tak więc pisz i nie przejmuj się :-) lightblue-trzymam kciuki za Twojego teścia. Co do służby zdrowia to coś wiem na ten temat ;-) jesli zaś chodzi o przepis na pieczonego łososia to jest naparwdę banalny :-) oczyszczam dzwonka, smaruję naczynie żaroodporne odrobiną masła, kładę na to rybę, posypuję ziołami rpowansalskimi i czosnkiem, dodaję na wierzch kilka wiórek masła i zapiekam w piekarnku ok. 180-200st. Na początku przykrywam pokrywką , a potem odkrywam żeby się trochę przypiekło. I to wszystko :-) doroteczka- Werka to fajna pyzunia z zadartym noskiem :-) Chyba za Tobą ma taki nosek? co do smarowania to ja uzywam sudocremu ale nie za głęboko ;-) aga-no to faktycznie mieliście niezłe problemy z tym wyjazdem do Anglii. Szczególnie Twój mąż. Ale dobrze że jakoś to wszystko się ułożyło :-) Najtrudniej to chyba zaadaptować się w nowym miejscu, tym bardziej za granicą.Ale Wy już chyba macie to poza sobą :-) I Bartek też chyba dobrze się tam czuje. co do zdrowia moich dziewczynek to Gabysi zeszło na oskrzela ale nie ma obturacji. Na szczęście. Jutro mam wizytę u pulmonologa więc będę mogła rozpocząć już specjalistyczne leczenie. Nie chciałabym tylko żeby dostała zbyt dużo leków a zwłaszcza wziewów ze sterydami. No ale jak będzie trzeba to nic nie poradzimy. Padła już taka sugestia że Wiktorię musielibyśmy zabrać z przedszkola na jakieś 2 m-ce,żeby nabrały odporności. zwłaszcza Gabi. Bo to co przyniesie Wiki, najmniejszy nawet kaszel to u Gabi może skończyć się oskrzelami. No ale zapytam o to pulmonologa. Szkoda byłoby mi Wiktorki. Tak bardzo cieszy się na bal i Dzień Babci i Dziadka w przedszkolu. Zresztą uwielbia tam chodzić. ostatnio wzięłam się za pisanie tych tekstów. Różnie mi idzie. Jedne lepiej drugie gorzej. Trochę czasu też to zajmuje.Jak jeszcze będę musiała zabrać Wiktorkę z przedszkola to nie wiem jak to wszystko pogodzę. Ostatnio, jakoś dużo rzeczy nie idzie tak jak trzeba. No ale cóż , takie jest życie....
  3. no to ja też się witam w nowym roku :-) Sylwestra spędziliśmy spokojnie, rodzinnie :-) co do zdrowia dziewczynek to Wiki ma się już bardzo dobrze, kaszle już tylko sporadycznie i nie w nocy :-) w tym tygodniu nie puszczę jej jeszcze do przedszkola, dopiero w poniedziałek. Chcę żeby była zdrowa bo 11 stycznia mają bal :-D przebierze się za klowna :-) i będzie robić psikusy... Gabrysia...sama nie wiem...wydaje się że jest lepiej bo dzisiaj w nocy nie kaszlała ale mam wrażenie że ciężko oddycha. To nie jest charczenie ale takie dyszenie i świszczenie...dzisiaj chcę ją zabrać do tego dobrego lekarza w Gniexnie o którym kiedyś pisałam. Chcę poznać jeszcze jego opinię. Wykupię sobie chyba karnet na wizyty u lekarzy bo ostatnio jest to moim głównym zajęciem :-( aga i flowerska- widziałam w TV jak Londyn świętował powitanie nowego roku. Bardzo efektowne fajerwerki. robiłyście sobie jakieś postanowienia na nowy rok? my z mężem znowu myslimy o budowie domu. Mamy jedną działkę ale pod względem lokalizacji nie jest aż tak atrakcyjna. Położona jakieś 1-2km od małego miasteczka w którym przedszkole jest czynne od 8-12. Mając samochód do dyzpozycji nie jest tak źle. Mój T ma tam swoją firmę więc byłby blisko. Ale nie za ciekawe jest sąsiedztwo. Nasz dom stałby między dwoma domostwami. Jeden sąsiad ujdzie ale od tego drugiego trzeba byłoby wybudować wyyysokie ogrodzenie ;-) No i wybraliśmy mniejszy domek ok. 120mkw. Bardzo chcielibyśmy zatrzymać swoje dotychczasowe mieszkanie. Może dla dzieci :-) Więc kredyt jest nieunikniony. Zobaczymy co z tego będzie,bo planów mieliśmy już wiele a nic z tego nie wyszło. Więcc nie będę już nic więcej o tym pisać. evanikaaa-zdaje się że Wy się budowaliście? ciężko było?
  4. balony nadmuchane...szampan się chłodzi...łosoś piecze w piekarniku...będzie fajnie :-)
  5. ruda-Lala- ucałuj Milenkę z okazji ukończenia 9 m-cy :-D
  6. hej dziewczyny dziekuję za życzenia noworoczne. Życzę Wam przede wszystkim zdrowia, radości i dni bez trosk, miłości a reszta jakoś się ułoży :-) ruda_lala i evanikaa- ja też dziś biegałam po sklepach w poszukiwaniu czegokolwiek na dzisiejszą kolację. Mieliśmy iść na bal ale niestety nasze dziewczynki są znowu chore :-( Obie na antybiotykach...Gabi miała wcześniej kaszel a od soboty doszedł katar i charczenie. Zaraziła się od Wiktorki. Tylko że Wiki już z tego wychodzi a Gabrysi zawsze idzie na oskrzela. Jeszcze nie ma obturacji w oskrzelach ale słychać już świsty. Mam nadzieję że dostała leki w porę i uda nam się tego uniknąć. W piątek idę z nią do pulmonologa i mam nadzieję że powie nam co naprawdę robić bo mnie już ręce opadają :-( Martwię się,bo lekarz powiedział że ma już tak \"rozchwiane\" oskrzela że teraz nie tylko alergen pokarmowy może powodować ich skurcz ale najdrobniejsza infekcja...Ma już taką skłonność...To już trzeci antybiotyk w tym miesiącu...To na pewno nie jest dla niej dobre :-( W niedzielę miałam strasznego doła. Płakałam z bezsilności. Nie wiem jak ją chronić. Na spacery już prawie w ogóle nie wychodzimy. Eh..... no ale Wy też macie swoje problemy.. Weronika-trzymam kciuki za zdrowie Izy i Ciebie też Sarita-za Kasię też trzymam z kolei cieszę się że inne dzieci są zdrowe, że Marcelkowi (chyba dobrze pamiętam?) wyszły dobre wyniki.... w ogóle za wszystkie nasze dzieciaczki trzymam kciuki,żeby nie chorowały bo to jest najgorsze co może być. doroteczka-fajnie że chcecie się budować, my też o tym marzymy :-) wyjazd...no,no...musicie poważnie się zastanowić...na pewno będzie dobrze :-) 21-dziewczyny mają rację pisząc że masz świetnych chłopaków...swoimi usmiechami i psotkami wynagradzają Ci pewnie ciężkie chwile :-) justaa-gratuluję zdanego egzaminu. No to skoro masz już za sobą najgorszy egzamin to teraz będzie już z górki :-) flowerska- przepraszam jezeli przez mój komputer \"walnął\" Twój system... Karina- chyba nie spotkamy się bo nie chcę narażać Twoich dzieci na jakieś choróbska. Sama widzisz że my jakoś nie możemy się z tego wygrzebać :-( Tym z Was,które idą gdzieś na balety życzę dobrej zabawy . Bawcie się za mnie :-)
  7. Weronika- Gabi też ma tylko kaszel. Miała tydzień spokoju, potem zaczęła pić mleko i kaszel pojawił się po kilku dniach +zaczerwienione policzki. Po odstawieniu kaszel znikł. Ale pojawił się znowu w święta. On jest raz suchy, raz mokry. Do tego charczenie i rzężenie w klatce piersiowej. W wigilię dałam jej trochę, ociupinę ryby, ja też wcinałam ryby i nie wiem czy to od tego. Dzisiaj już nie jadłam nabiału i ryb. dziewczyny znacie jakieś sposoby na powolny zanik laktacji? lightblue-aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam ile % przeżycia dają tej małej dziewczynce :-( evanikaa-dziękuję za przepisy. A to jabłko jak gotujesz na parze?
  8. rany sarita- bardzo współczuję Wam,a zwłaszcza Kasi :-( co to za cholerne choróbska... Wiktorce wyhodowali w wymazie z gardła gronkowca złocistego i jeszcze inną bakterię Haemophilis influenze...mozna się normalnie załamać :-(...ciągle coś...a Gabi nadal rzęzi i kaszle :-( wczoraj podpisałam umowę o dzieło i zabieram się za pracę w wolnych chwilach...zobaczymy co z tego będzie...
  9. acha dziękuję wszystkim za świąteczne życzenia....i te na forum, i sms-y i telefon
  10. cześć po świętach :-) no proszę...a tu taka nowina :-) maMani- wielkie gratulacje :-) oby ciąża przebiegała bez żadnych problemów i uciążliwości :-) Weronika- Tobie też tego życzę. No to mamy już dwie małe fasolki. Chociaż u weroniki to już nie fasolka ;-) Któraś stara się jeszcze o kolejne dziecko? co do świąt to baaaardzo mile je spędziliśmy. Wigilię mieliśmy u siebie. Było bardzo nastrojowo, świątecznie i wesoło. Wiadomo kto nam dostarczył rozrywki. Dziewczyny były niemozliwe i szalały niesamowicie. T też był prawie tydzień z nami i poświęcił ten czas całkowicie swoim 3 dziewczynom :-) Nawet komputer nie był odpalany przez kilka dni. A propos...dostajecie jeszcze ode mnie tego dziwnego maila? Pierwsze święto spędziliśmy u rodzinki a w drugie odpoczywaliśmy u siebie. Gabrysia znowu od wczoraj kaszle. Tym razem nie wiem od czego. Ma tylko kaszel, bez kataru. Czy wszystkie ryby uczulają czy tylko niektóre? Z Wiktorką byliśmy wczoraj u lekarza bo ma okropny kaszel, katar i wczoraj miała jeszcze gorączkę. Dostała antybiotyk. Zastanawiam się chwilami czy jakieś złe fatum nad nami nie wisi,bo tylko kilka dni mielismy spokoju i znowu nas coś dopadło :-( Chcę już zreyzgnować z karmienia bo nie wiem co tak naprawdę jeszcze szkodzi Gabrysi. W tej chwili musiałabym ze wszystkiego zrezygnować i powoli sprawdzać co mogłabym zjeść. Ale chyba nie ma sensu tym bardziej że w ostatnich dniach karmiłam ją 1-2 razy na dobę. Pije ten Bebilon Pepti i na tym chyba poprzestaniemy. Muszę sobie wykupić jakieś zioło wstrzymujące laktację bo raz na dobę jeszcze nachodzi mi pokarm. Lekarz powiedział że Gabi ma prawie 9,5 m-ca i to co miała dostać wartościowego to już dostała. Chociaż trochę będzie mi brakować tego karmienia ;-) sarita-wiadomo już skąd Kasia miała tą gorączkę? Jesteście już w domu? lightblue- elegancka pannica z Twojej Karolci. Mężuś też ;-) No i Ty oczywiście ;-) gratuluję Twojej siostrze synka. To chyba najlepszy prezent pod choinkę jaki w życiu dostała :-) justaaaa-widzę że mieliście małego Mikołaja w domu ;-) evanikaa-miałaś napisać jak robisz to jabłko z ryżem...napisz też jak robisz kisiel i inne derski,ok? co do zakrywania buzi na spacerze to ja słyszałam to co napisała justaa. Nie powinno się tego robić. I nikt nie powinien zwracać uwagi drugiej osobie. co do ubierania Gabrysi do snu to ja ubieram body z długim rękawem i pajacyk i przykrywam kołderką. My nie grzejemy w pokojach tylko w łazience i kuchni. Takie suche powietrze szkodzi Gabrysi i Wiktorce. Budzą się i mają zatkane noski. Mamy w mieszkaniu ok. 20st wysłałam Wam kilka świątecznych zdjęć
  11. wiecie co po tej historii z tym lekarzem to już naprawdę nie wiem co mam mysleć...taki człowiek nie powinien pracować już w swoim zawodzie.... szybciutko co unas... groch z kapustą ugotowany, ryba po grecku, śledzie w oleju, zupa grzybowa też, sernik upieczonysałatka zrobiona, jutro tylko smażone ryby i karp zapiekany w pieczarkach ...no a reszta kupiona ;-) Gabrysia już prawie nie kaszle :-) chyba trafiliśmy z tym lekarzem...jutro idziemy na kontrolę. Ale policzki Gabi po 3 dniach picia Bebilonu zrobiły się czerwone, szorstkie :-( tragicznie śpi w nocy, w dzień też gorzej. Czytałam że dzieci z alergią są niespokojne i mają problemy ze spaniem. Od piątku pije Bebilon Pepti i policzki zbladły a Gabi zrobiła się spokojnijesza. W nocy też lepiej ...podobno pokarm z alergenem też powoduje kaszel. Gabrysia zaczęła kaszleć i tylko kaszleć (bez kataru) po 3 dniach picia tego mleka. Czyżby zbieg okoliczności? musimy to sprawdzić albo chociaż powiemy lekarzowi. Ciekawe co on na to. a teraz życzenia dla Was i Waszych rodzin Dzisiaj jest ten rodzaj ciszy że każdy wszystko usłyszy: I sanie w obłokach mknące, I gwiazdy na dach spadające A wszędzie to ufne czekanie! Czekajmy-dziś cud się stanie. Zdrowych, spokojnych i rodzinnych swiąt życzy Iza z mężem i córeczkami :-)
  12. natka-jak robi się ten format? o co w tym chodzi? lightblue-kropne to co piszesz o tej dziewczynce...najgorsze jest to że nigdy nie wiem co Cię może spotkać i że musisz o wszystko walczyć sama. Lekarze się nie przejmują. Rany...miałoby się ochotę przeprowadzić dzieciom wszystkie możliwe badania żeby takie coś wykluczyć...szczerze współczuję tym rodzicom... sarita-Gabrysia po wyjściu ze szpitala też miała chrypkę i kaszel. Po inhalacjach i oklepywaniu zniknęło to po 4 dniach. No ale niestety wróciło :-( wczoraj w nocy nie spałam bo byłam załamana ponownym kaszlem Gabrysi. Dzisiaj już charczy i rzęzi. Kataru nie ma. Wczoraj byłam u lekarza który przyjmuje w drugiej przychodni. Poleciła mi go kolezanka. No i byłam w szoku. Mąż zresztą też. Siedzieliśmy u niego godzinę. Dokładnie zbadał, osłuchał Gabrysię. Od stóp do głowy. Oskrzela miała czyste, ale zaniepokoiły go węzły chłonne. Chce zrobić badania z krwi na początku stycznia. Powiedział że te zapalenia oskrzel mogą mieć podłoże alergiczne i że w tej chwili musimy zadbać o to żeby nie doprowadziły one do astmy. Gabrysia musi być pod stałą opieką pulmonologa.Zlecił dodatkowe inhalacje, dał swój nr tel i nakazał dzwonić gdyby coś się działo niepokojącego. Mamy iść na kontrolę w poniedziałek. Zaskoczył mnie jeszcze bardziej tym że dzisiaj zadzwonił i pytał jak czuje się Gabrysia, czy coś się zmieniło i przeprosił że zapomniał nam odpowiedzieć na pytania dotyczące zaparć. Pytaliśmy go o wszystko a on nam dokładnie objaśniał i na końcu dał jeszcze nr tel do dobrego pediatry pulmonologa. Takiego lekarza jeszcze nie spotkałam. Mamy zamiar przenieść się do tej przychodni i do niego. Z Wiktorką też do niego pójdziemy. Wiktorce wyszły jakieś bakterie ale przez tel nie chcieli nam za dużo powiedzieć. Ostateczne wyniki będą w poniedziałek. co do świąt to ubraliśmy choinkę, spakowałam prezenty i ugotowałam groch z kapustą. Jutro i w niedzielę zrobimy resztę. acha...tak się ucieszyłam,bo zważyliśmy Gabrysię i w ciągu niecałych 2 tyg przybrła 250g a jak na nią to dużo. No a teraz znowu apetyt ma mniejszy...ehh
  13. jejuś dziewczyny nie klikacjcie w nic w tym dziwnym mailu który niby Wam wysłałam Tam jest wirus! Moja skrzynka od kilku dni wariuje. Dostaję codziennie 96 takich samych wiadomości i nic do nikogo nie wysyłałam. Znajomy powiedział mi że albo wysyła to mój komputer albo ktoś mi się jakoś podkrada pod skrzynkę. Nie wiem czy to jest w ogóle mozliwe. Ale najgorsze jest to że ja mam program antywirusowy i on nic mi nie wykazuje. Nie wiem co z tym zrobić.
  14. idę spać bo nie wiem jaka mnie noc czeka.... dobranoc
  15. ruda_lala- czytamy, czytamy Twoje posty :-) Z Twojego ojca to musi być kawał chłopa skoro po samochód musiała przyjechać laweta ;-) Ładnie nakarmiłaś Milenkę ;-) Ja też próbuję dać jej wieczorem więcej mleka ale tyle co Milenka chyba nie wypiłaby :-) Na szczęście apetyt jej dopisuje. Weronika- ja też czasami zastanawiam się czy Gabi dobrze się rozwija. Bądż co bądż jest jedną z starszych dzieci tutaj. Jutro kończy 9 m-cy ale nie raczkuje. Sama też nie stoi. Jak się ją podtrzymuje to lubi tak pochodzić po mieszkaniu. Ale czytałam ostatnio kronikę z pierwszego roku Wiktorki (Gabrysi też taką prowadzę) i ona też tak samo się rozwijała. Przełom nastąpił właśnie w 10 m-cu życia. Wtedy zaczęła i raczkować i chodzić przy meblach i ścianach. Tak więc cierpliwie czekam. Ty też się nie martw :-) wiem,wiem, strasznie jest w tych szpitalach. Jak byliśmy zrobić badania w poniedziałek to odsłyłali nas z jednego miejsca do drugiego. A to nie ma jakichś fiolek na krew po które musielismy iść. Potem z nimi wrócić do pobrania krwi. Wiktorce pobrała kobieta a Gabrysi już się bała. Odesłali nas na oddział do szpitala. Potem z tymi fiolkami krwi musiałam pędzić do innego budynku. Pędzić bo było zimno i mogły się zmarnować (musiały być w cieple)....a aaa jeszcze nie wiedzieli ile pobrać tej krwi i nas pytali. A skąd my kurde mamy to wiedzieć. No i dzwoniła i pytała...jejuś...jakby robiła to pierwszy raz w życiu... no a dzisiaj Gabi kilka razy kaszlała. Ma taką chrypkę i jak odkaszlnie to jej przechodzi. Przez tego gronkowca nie działają na nią niektóre leki, zwłaszcza antybiotyki. Mamy jej dawać Bactrim przez 10 dni. jutro dzwonię po kolejne wyniki. evanikaa-ja też jestem ciekawa jak dokładnie przyrządziłaś ten deser z jabłka i ryżu aga-co do kupek to Gabi robi często ale w małych ilościach i raczej jest ona zbita. Tak jakby nie mogła się wykupkać za jednym czy dwoma razami i robi to po trochu. Wydaje mi się że to może być zaparcie, chociaż ta kupka nie jest sucha. A Bartuś jaką kupę robi? Rany ale temat ;-) kupki rzadkie,kupki zbite ;-) no ale problem jest i to już od dawna. Co radzicie moje kochane? doroteczka- fajniusia ta Twoja Werka. Do taty też chyba jest podobna. ostatnio czytałam trochę nasze początki na forum. Rany, jakie wtedy miałyśmy problemy. Ja ciągle narzekałam na mdłości i brak apetytu. A teraz? Za rok znowu będą inne problemy :-) natka- co jest takie beznadziejne ? chodzi mi o Twój opis na gg dawno nie odzywała się nikolla, mika i mx3...ciekawe co u nich...
  16. za nami kolejna nieprzespana nocka. Gabi z wielkimi fochami (tzn. trzeba bylo siedzieć w poblizu łóżeczka) zasnęła ok. 21. Potem miała przebudzenie przed 22. Dostała smoczek i jakoś zasnęła. Potem obudziła się o 00:30 i trudno było ją uspać. Najperw siedziałam przy łóżeczku. Jak odchodziłam (myslałam że już śpi) to ona w płacz. Potem dałam jej herbatkę uspokajaącą. Wytrąbiła wszystko i ani myslała zasnąć. Trwało to wszystko do 2. W końcu nakarmiłam ją i po krótkim kulaniu w łóżeczku zasnęła. Obudziła się po 5 i cały cyrk od początku. W końcu znowu dałam jej cyca o 6 i zasnęła na godzinkę. Przed 8 znowu domagała się cyca. Mąż stwierdził że ona jest chyba głodna. Dzisiaj damy jej w nocy lub późnym wieczorem butlę i zobaczymy co się będzie działo. Nad ranem jeszcze mnie załamała bo zaczęła kaszleć. Nie ma kataru ale momentami ma chrypkę. Rety, niech już będą te wyniki i autobiagram czy coś tsakiego. Będziemy wiedzieli (chyba) co dalej robić. W ogóle zauważyłam że ciągle ma na coś apetyt. Tylko nie na moje obiadki;-)Z tego się akurat cieszę ... 21- Kubuś jest fajny. Opowiada 8 krótkich bajek i spiewa 8 piosenek. Ma fajny, taki dziadkowy głos i zabawnie tańczy (buja się na boki) ;-) co do odczuwania atmosfery swiąt to wczoraj T przywiózł choinkę. Jest ogromna. I przeslicznie pachnie. Jeszcze jej nie ubraliśmy bo muszę dokupić bombki i lampki. Wczoraj zawiesiłam Wiktorce kolorowe swiatełka i przystroiłyśmy jej okno żelkowymi kształtami (gwiazdki,choinki, reniferki, itp). Wiki była zachwycona. Gabrysia też patrzyła z zainteresowaniem. Jutro jedziemy na zakupy i w weekend bierzemy się ostro za pichcenie. Chociaż jak przyjdą wyniki to chcemy jeszzce w weekend jechać prywatnie do takiego dobrego lekarza w Gnieźnie. Wszyscy go zachwalają.Zobaczymy czy i nam pomoże. A co do porządków to jeszcze dzisiaj jak Gabi spała (miałam 1,5h) sprzatnęłam kilka szafek i uzbierałam worek niepotrzebnych rzeczy. Normalnie szok :-) Jutro mam jechać podpisać umowę w sprawie pracy. Trochę się denerwuję. Ale co tam. Muszę spróbować bo inaczej nie będę spała spokojnie. natka-ale macie fajnie z tym mieszkaniem. Zazdroszczę Wam (pozytywnie :-)) zwłaszcza metrażu,bo my na swoich 45mkw. mamy już ciasno. rudamaxi-jeszcze nie naprawili Ci tego netu?
  17. aga-dzieki za biuletyn. W takim razie muszę być bardziej cierpliwa i wyrozumiała ;-) natka- Wiktorce kupiliśmy na gwiazdkę taki zestaw \"pokój dziecięcy \". Taki większy zestaw dla lalki babyborn. Jest tam wanienka, przewijak, hustawka, krzesełko do karmienia i inne gadżety,np. przybory pielęgnacyjne. Widziała go w sklepie i jak pisalismy list do Mikołaja to zażyczyła sobie właśnie taki prezent. Oprócz tego chciała laptopa dziecięcego ale to już dostanie od jednej cioci. Tak więc myslę że będzie zadowolona a Gabrysi kupiliśmy takiego mówiącego i spiewającego misia http://www.allegro.pl/item281178739_kubus_pu chatek_spiewa_i_opowiada_bajki.html
  18. aga-możesz mi podesłać, chętnie się dokształcę ;-) natka-napisz jak tam Awsze gniazdko lightblue-no to macie szczęście że szpital Was ominął i że Karola nie odwodniła się. Jak wygląda taka kroplówka podawana w domu? Płyn czy proszek do rozrobienia? Rozumiem że to elektrolity.
  19. evanikaa-ja też chciałabym znać mśli moich dziewczynek. Chociaż Wiki już powie co chce ale Gabi trudno czasami rozgryźć. Generalnie odczytuję jej potrzeby ale czasami jestem taka bezradna.
  20. evanikaa-no tak,tylko Gabrysia od początku spi sama. W ciągu dnia śpi u Wiktorki na łózku. Kładę ją i wychodzę a ona zasypia. Mam włączoną nianię i wiem kiedy się budzi. I w ciągu dnia nie ma żadnego problemu. Wieczorem też zawsze po karmieniu była odkładana do łóżeczka. Pokręciła się trochę, pobawiła lalą i zasypiała. I nawet gdy obudziła się później to polezała chwilkę i zasypiała znowu sama. A teraz nie wiem o co chodzi. Mój T też jeździł kiedyś tą marką samochodu,ale generalnie ma sentyment do Scani. Mówi o niej \"moja Scaniusia\" ;-)
  21. natka- ja też wiem co to są frachty :-) mój T przez dobrych kilka lat jeździł TIR-em. Nawet gdy byłam na studiach i przejeżdżał przez Poznań to robiłam sobie wolne i jeździłam z nim ;-) I też słuchałam przez CB co mają do powiedzenia kierowcy. Zapamiętałam takie pozdrowienia\" szerokości\" i \"bajo\". Teraz mój T nadal zafascynowany jest samochodami o dużych gabarytach. Kupił sobie Scanię do użytku własnego i sam jeździ po towar raz lub 2x w tygodniu. Marzy mu się firma spedycyjna, ale póki co chciałby wstawić do takiej firmy swój samochód. To tyle o kierowcach :-) lightblue- ta grypa to okropne paskudztwo. Gabi też to miała gdy była w szpitalu a potem przeszło na Wiktorkę która wstała z łóżka dopiero po 5 dniach. Taka była słaba. Trzeba uważać bo malutkie dzieci bardzo szybko się odwadniają. Na szczęście Gabi polubiła smectę i problem kup mieliśmy z głowy. A jak znosi to Karolinka? Jesteście cały czas w szpitalu? sarita-a Wy kiedy wracacie? co do zakupów na allegro to mój T zamówił sobie. Tak, tak. Sobie. Samochód terenowy z napędem, jakiś wypas i będzie się nim bawił w swięta ;-) Facet dzwonił dzisiaj i pytał czy to prezent na Gwiazdkę. Powiedziałam że tak i on stwierdził że wyslę go kurierem żeby zdążył dotzreć bo z pocztą różnie bywa. Muszę zaznaczyć że na swój koszt bo ja płaciłam za priorytet. Równy facet :-) Karina- moja kolezanka też zmagała się niby z alergią przez kilka lat. Odczula ją i robiła cudy-niewidy. Bez rezulatu. Dziecko miało dodatkowo kaszel. A okazało się (właśnie lekarka w tym centrum to odkryła) że dziecko ma grzyba zwanego candidią. Od tego czasu jest na diecie bezcukrowej,bo cukry to właśnie pozywka dla tego grzyba. Antyniotyki też bo są na bazie pleśni. No i dziecko jest w bardzo dobrej formie. Kaszel znikł, apetyt się poprawił. Tylko musi bardzo uważać na dietę.Jestem ciekawa co wykażą Wasze testy. Kupiłaś kieckę na Sylwestra? Ja idę w tej w której byłam na andrzejkach bo nie mam czasu kupić sobie innej. W ogóle moja fryzjerka ma już zajęty dzień i nie mam gdzie iść do fryzjera. Ale kosmetyczkę sobie zaklepałam. Włosy najwyżej zrobię sobie sama ;-) pisałam Wam kiedyś że szukam sobie jakiegoś dodatkowego płatnego zajęcia bo niestety na wychowawczym nie mam nic. Wysłałam we wrzesniu takie podanie o pracę. Było 325 kandydatów a szukali 1 osoby, więc nawet już całkiem sobie to podarowałam. A tu niespodzianka,bo dzisiaj dostałam propozycję pracy. Umowa o dzieło. Pisanie tekstów na strony internetowe. Praca zdalna. Trochę się boję czy dam radę ale chcę spróbować bo piszą że jak im się spodobam to mogę nawiązać z nimi dalszą współpracę. Siedziba w Poznaniu więc blisko. Muszę spróbować bo może po wychowawczym będę mogła spróbować coś innego. Do banku nie chcę wracać. No ale zobaczymy. wczoraj dałam Gabrysi pierwszy raz kaszkę mannę i wcinała równo. Dzisiaj też zwiększam jej dawkę mleka bo wczoraj wypiła 100ml i ciągnęła dalej :-) Oby tak dalej.Tylko obiadki chce tylko jeść ze słoiczka. Po szpitalu nie smakują jej moje obiadki. Po tym szpitalu Gsbrysia spała ładnie w nocy przez kilka dni (od 20 do 5:30). A teraz znowu budzi się kilka razy. Niby nie płacze,ale marudzi, piszczy a po jakimś czasie zaczyna jednak płakać. Jak ją uspokajam to jest dobrze. Odchodzę od łóżeczka -jest krzyk. Trzymam ją na rękach jest dobrze. Odkładam-płacz. Nie wiem o co chodzi. Przed szpitalem też tak spała,ale potem my slałam że to przez te oskrzela. A teraz jest zdrowa i znowu tak robi. Czyżby znowu na cos się zanosiło? Brrr...odpukać.... Czy któraś też tak ma? Zaznaczam że wczoraj po południu już nie spała i wieczorem zasnęła mi na 25 min a potem dopiero o 22. Nigdy tak nie robiła.
×