Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bega

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bega

  1. ale iti....nikt nie musi wiedziec, ze jestes w ciazy!!! zapewniam cie ze wozna skutecznie ukryc brzuch nawet do 5 miesiaca...tuniczki zwiewne bluzeczki itd!!!! a zle samopoczucie da sie przezwyciezyc sa tabletki na mdlosci nawet! wiem bo gdyby nie one nie potrafilabym funkcjonowac!!! w drugiej ciazy to byl koszmar a jakos funkcjonowalam, chodzilam do pracy i nikt nie wiedzial!!!! takze itus masz zielone swiatlo!!! poza tym nie musisz sie zle czuc? to nie regula!!!!! ja tam bym dzialala, nic na sile nie z desperacja tak lightowo czyli kochacie sie wtedy kiedy macie ochote i juz...... jejki jak ja dzis bumeluje...snuje sie po domu i nic nie zrobilam :( a mam co robic oj mam.... trudno...moze swiat sie nie zawali ?? od jutra biore sie w garsc!!!
  2. ituniu.....nie smutaj sie...raz pod gorke raz z gorki takie to juz nasze zycie....wiec zawsze po burzy wychodzi slonce...nie stety tak ten swiat skonstruowany... ale wiesz jestem jakos dziwnie o Ciebie spokojna...a moze poddajecie sie fali wydarzen..nie odpuszczaj tych 2 miesiecy..nie celuj na sile ale w ogole nie licz ktory to dzien, zapomnij o kalendazru a jak cos sie przytrafi to i tak nie wplynie to na prace bo po 3 miesiacach jestes prawnie chronina!!!! :) a do 3 miesiecy i tak nikt sie o ciazy nie dowie w razie czego.....!!! to moja rada! luxorku....najpiekniejszy czas przed Toba....jak Ci cudownie...nie moge uwierzyc ze to tak szybko zlecialo..... sciskam cie mocno i tule jeszcze mocniej omijajac brzuszek!!!! eulalio...Tu tez masz piekny czas...najpierw powrot do ojczyzny a potem juz z gorki i szczesliwe oczekiwanie..mam nadzieje, ze w polsce tez bedziesz miala internet i bedziesz z nami??? mna targaja natomiast jakies niezdrowe emocje...z jednej strony radosc a z drugiej przygnebienie czuje sie jak jakis emocjonalny oszolom.... mam taki metlik w glowie jakis taki egzystencjonalny ?? kochane nie wiem skad u mnie taki chory entuzjazm...ale co zrobic juz taki glupek ze mnie....
  3. hej hej ........ jak milo widziec was w dobrych nastrojach i prawie w komplecie...i nasza menia sie wreszcie odezwala...moja droga..juz niedlugo spotkasz sie ze swoim M a wierze, ze wtedy wszystkie problemy sie zakoncza...co innego zalatwiac je na odleglosc a co innego razem!!! ituniu..oczywiscie, ze wiadomosc o kolezance krzeoiaca jak najbardziej, ale tez dolujaca...w3iem dobrze, znam to uczucie!!! z mojego otoczenia wszystkie juz kolezanki porodzily dzieci a jedna za pare miesiecy, a wszystkie w jednym czasie stwierdzilysmy, ze zaczynamy starania...wszystkie w moim wieku dodam...to smutne dla mnie jak cholera ale4 co zrobic??? a u mnie jak na zlosc nie ma od wczoraj tej przekletej @...jak czlowiek jej nei chce to przychodzi punhktualnei do bolu...jak na nia czekasz z utesknieniem to jej nie ma...jakas farsa...jak do jutra nie przylezie to dupa z mojej poniedzialkowej wizyty w klinice nieplodnosci...przeciez nie pojde do niego z @...a tam nie ma tak z dnia na dzien wiec znow bede musiala czekac i tak w kolko...a ach zycie zycie....
  4. wiecie tak sobie jeszcze siedze i mysle i dywaguje i roztrzasam...co do cholery moglo wplynac na te zasrane male wezowate robaki? przeciez moj M jest sprawny fizycznie, wysportowany, pelen wigoru, czynny, odpowiednio sie odzywia..NIE PALI! ( zawsze mni etepil jak palilam!!!) pije weekendowo :) i co??? przeciez te 12 lat temu wiecej uzywal ze tak powiem, wiecej lekcewazyl zdrowie itd...i co??? no tak....jedyne co przemawia za to wiek i stres..........tego w ostatnim czasie mial w mega nadmiarze a to na pewo nie jest sprzymierzeniec...:( no i jest jeszcze cos....gdzies wyczytalam, ze spawanie moze niekorzystnie dzialac...a on oststnio w okrecie pol roku a moze i wiecej spawal bo robil barierke na taras??? moze to to gowno??? jejku jak to jest ze ktos plodny potem ma problemy???? jejku...przepraszam ze tak glosno mysle i wam tu truje nie gniewajcie sie...
  5. olinku....gratulacje dla siostry!!!!!!!!!!!!! i ucalowania dla siostrzennicy!!!!! dzieki moje kochane za pocieszenie i podtrzymywanie na duchu...juz mi troszke lepiej, emocje opadly... wyplakalam sie M.....on chyba ma nadal nadzieje? ja juz coraz mniej.. na wizyte ide...tak mialo byc to bedzie w koncu jakis specjalista musi fachowo zinterpretowac wyniki a nie ja sama na podstawie wiedzy z internetu... tak czy owak pocieszylam sie troche bo juz na spokojnie doczytalam, to co ma moj M czyli jednym slowem rzecz ujmujac to za malo ruchliwych plemnikow...tych szybko ruchliwych!!! bo tylko 5% a norma zaczyna sie od 25%.....i to jest glowna bolaczka!!! ale doczytalam sie ze dodac im speeda mozna ! wiec jakas nadzieja jest...ale to zmudny proces nie z dnia na dzien! poza tym rozne czynniki zewnetrzne mogly niekorzystnie na nasienie wplynac wiec teraz powinnam bacznie strzec mojego M. a powaznie to cholernie mi smutno i przykro...a poza tym zycie sie toczy!!! widze, ze wszystkim jest dzis dupowato ...dobrze ze olinek optymistycznie z siostrzennica nastroil...jakis powiew szczescia...
  6. eulalio... tak trudno jest pogodzic sie z losem i zadajesz sobie pytanie dlaczego? dlacego osoba ktora chce stworzyc dar zycia nie moze tego zrobic? moze jestem zla matka? moze nie umiem wychowywac dzieci? sorki za te zale ale jestem zla, smutna i nie wiem jaka jeszcze!!!
  7. olinku........czytam ciebie i rycze jak bobr.....tak mi przykro i taka jestem bezsilna.......ja wiem , tak madrze napisalas...oczywiscie, ze nie wiem jakie wyniki mial moj M jak plodzilismy nasze dzieci...zdaje sobie rowniez sprawe, ze nie mozna z dnia na dzien stac sie bezplodnym itd itd...ale wiem jedno, ze jak uslysze od lekarza za tydzien, ze jedyna szansa jest inseminacja to juz dla mnie koniec....nie uda mi sie naklonic mojego M ...gdybysmy nie mieli dzieci to wiem, ze jego determinacja bylaby ogromna, ale nie w sytuacji takiej, ze mmy juz 2 dzieci.... :( olinku...dzieki za slowa pokrzepienia od razu mi lepiej...
  8. dziewczyny..... niestety nie mam dobrych wiesci... moj stan ducha przypomina rane krwawiaca...chce mi si ewyc, chce mi sie kopac i nie wiem co jeszcze..nie umiem sobie znalezc miejsca, jakby mi ktos na zawsze zabral zludzenia... pluje sobie tylko w braoge, ze tak dlugo zwlekalam z tym parszywym badaniem...juz nie wiem tylko co jest le4psze...ta niewiedza chociaz dawala mi nadzieje, a tak definitywnie zostalam dzis brutalnie pozbawiona nadzieji, pozbawiona marzen, koniec....moja walka dobiegla konca ...boze jak ja sie czuje.... wyrok brzmi asthenozoospermia !!!!!!!!!!! dokladniejsze informacje: ilosc-3,0ml zabarwienie -bialo-szare lepkosc-prawidlowa homogenizacja- 30min. liczba plemnikow w 1ml.nasienia-46000000 po uplynnieniu plemnikow ruchomych 45% w tym o szybkim ruchu postepowym 5% o wolnym ruchu postepowym 30% o ruchu w miejscu 10% plemnikow nieruchomycvh 55% plemnikow o budowie prawidlowej 17% plemnikow o budowie nieprawidlowej 83% w tym niepraw3idlowosci w budowie glowki-67% witki-3% wstawki-9% krople cytoplazmatyczne-4% inne skladniki nasienia 6-8 komorek wielojadrzastych w polu widzenia Asthenozoospermia - to pojęcie oznaczające, że plemniki znajdujące się w ejakulacie nie są prawidłowo ruchome, to tak w szybkim skrocie!!!! przeczytalam wszystko na ten temat co moglam, moj komp jest juz goracy od wiadomosci.... wiem, ze nie jestem lekarzem, wiem, ze jest inseminacja, in-vitro itd...ale moj maz juz na to nie pojdzie...gdybysmy nie wieli dzieci co innego, inna bylaby jego deterinacja :( ale ja do cholery tak samo pragne dziecka!!! musze nauczyc sie z tym zyc musze do tej zasranej swojej glowy chorej wbic sobie raz na zawsze ze juz nigdy nie bede matka maluszka!!!! jezu jakie to cholernie trudne pogodzic sie z tym....... nie wiem po co ide na wizyte z wynikami? chyba tylko po to zeby uslyszec, ze jedyna szansa jest np. inseminacja do ktorej nigdy w zyciu nie podejde.... ale pojde, zeby byc calkowicie w zgodzie z sumieniem i miec pewneosc, ze zrobilam juz wszystko co bylo do zrobienia... jutro ma przyjsc @ tak bardzo przeze mnie znienawidzona....sama mysl o tym paralizuje mnie ale najbardziej boli ta zabrana nadzieja...nie mam juz nic, ani nadzieji ani zludzen....
  9. hej hej..ituniu witaj i tule cie mocno z powodu @... :( tak jak andzia napisala...bedzie dobrze- MUSI BYC!!!!!!!! kochane u mnie lepszy nieco humorek..choc powodow specjalnych brak, nawet rzeklabym, ze nie ma wcale powodow do radosci? coz...dzis ide odebrac wyniki nasienia mojego M....tak sie boje..... weekendzik mielismy uroczy, w sobote mielismy gosci a w niedziele bylismy w lecie na grzybach i na pikniku! potem jeszcze wpadlismy do moich rodzicow i bylo bardzo milo.... ale juz dzis ruszyl kieracik od nowa.... kochane musze zrobic dzis parerzecyz wiec teraz lece ale bede wpadala!!!! BRYDZIUCHNO!!!!ucalowania!!!
  10. andziulku....ja sie martwie jednak mimo wszystko bo wiesz jak jedynym wyjsciem z sytuacji u nas bedzie inseminacja to niestety poddajemy sie... M mi powiedzial, ze powiedzielismy sobie ze walczymy ale nie z desperacja, jestesmy w tej komfortowej sytuacji, ze juz dzieci mamy wiec nie za wszelka cene...:( czyli moje dzialanie jest raczej ograniczone..... boze oby to tylko jakas mala przyczyna, taka ktora mozna wyeliminowac jakos w prosty sposob?? tak bardzo bym chciala.....
  11. olciu dasz radze!!! wiem co mowie w koncu dwojke dzieci na swiat wydalam...nie taki diabel straszny...no nie napisze Ci, ze to bulka z maslem bo bym Cie oszukala :P boli jak cholera i sa momenty, ze masz ochote podziekowac za wspolprace i wypisac sie z tego klubu :D ale w momencie gdzy dzieciatko klada na brzuszku........... caly ten bol znika w jednej sekundzie!!!!! ach...jak sie rozmarzylam....i boje sie ze juz nigdy tego nie doswiadcze niestety :( ituniu....wiesz w zasadzie to bylas dla mnie pewniakiem w tym cyklu...celowo o tym nie pisalam bo nie chcialam podsycac atmosfery itd...ale cholera...ja juz nic nie lapie... u ciebie nasienie wzorowe, twoje owu tez, w dodatku co by na 100 % pekli dostalas zastrzyk, potem duphaston... takze juz nie wiem co jest grane??? boze jakie to wszystko skomplikowane???
  12. andziulek...w polsce jestem w polsce...ale nie mam wyjscia sama musze sie wprawi w radosny nastroj bo inaczej zle bedzie... a co do wynikow M tez mysle, ze bedzie dobrze! i ciesze sie bo to jakis krok naprzod by byl... wyrok zapadnie 1.10 ide na wizyte do kliniki leczenia nieplodnosci...pokladam jak zwykle ogromne nadzieje zwiazane z tym dniem...jak glupia..tylko czego ja sie spodziewam uslyszec?? w kazdym razie to moja ostatnia nadzieja, ostatnia szansa...jesli dowiem sie, ze w moim przypadku naturalnie sie nie uda...odpuszczamy :( ale nie bede teraz uprawiala tu czarnowidztwa tylko myslenie pozytywne!!!
  13. pobudka wstac! koniom wody dac!!! u mnie jak w kalejdoskopie..w sumie nic sie nie zdazylo spektakularnego a ja jakas radosna latam..ba! nawet nie mam cienia powodu do radosci, bo rano robilam test z wynikiem oczywistym!!!!! zawsze u mnie taki sam wynik! chcialam sprawdzic co by ew. oszczedzic mojemu M dzisiejszego badania. idzie biedaczek na 15.30... tak czy owak jakos mi wszystko jedno i dlatego pewnie ciesze sie juz z byle czego! jak zwykle mam balagan, jak zwykle musze isc do sklepu bo w lodowce tylko swiatlo a jutro mamy gosci ale co tam... ogolnie dobrze jest i tego musze sie trzymac bo zwariuje!!! a co u was moje myszki??? brydziu daj chociaz znak ze jest oki bo martwie sie!!!
  14. EULALIO CALUJE cIE MOCNO MOCNO!!! jutro bedzie lepiej uwierz mi!!! olcia...ja tez chce zdjecia, ja tez ja tez!!!
  15. moje drogie tak sobie uzmyslowilam, ze jakos tak u nas bez adrenaliny na topiku, taka stagnacja...nikt nie testuje, nikt nie oczekuje? nieladnie i czas to zmienic...
  16. witajcie moje drogie.... jak cudnie widziec cie andziu taka radosna!!!! kochane mi tez juz troszke lepiej chociaz jakas taka bezplciowa jestem..poza tym lenia mam mega ... wlasnie powinnam sie rzucic w wir pracy a ja oczywiscie najpierw do kompa... ciekawe jak brydzia sie miewa, tesknie za nia!!!! brzuchatkom duzo zdroweczka i odpoczynku!!! maniu a Ty gdzie sie podziewasz? mialas wyjechac dopiero w pazdzierniku-poki co mamy wrzesie4n??? ituniu jak nastroj??
  17. ituniu!!!!!!!!! witaj w domu kochana!!!! czekamy na newsy w wolnej chwili!!! kochane nie odzywalam sie bo jakos tak mi byle jak bylo na duszy, niby wszystko w porzadku ale ??? oczywiscie w wiadomym temacie znow mam lekkiego dola i nie mam juz sily...mysle, ze to juz naprawde ostatnie podejscie..maz do lekarza i ja i jak sie nie uda..trudno..w3idac nie dane mi.. ale poki cio jestem... kochane moje mam dzis lekki kociolek wiec ide ale wpadne potem.. sciskam was mocno ibuziaczki!!!
  18. kochane....tak wpadlam poczytac i odgrzebac topik co by latwiej go bylo znalezc...... ten sentyment jest ogromny... aguniu widze, ze i ty tez przywiazana jestes do tego bardziej? i trudno sie dziwic w koncu to ty go zapoczatkowalas pamietam zreszta bardzo dokladnie twoje pierwsze dni w ciazy, pamietam to w3szystko jakby to bylo dzis....znamy sie juz ponad rok czyz to nei urocze???\' lili kochana moja...maje wlosy nie do konca ulegly skroceniu ale mozno je podcielam, ze sie tak wyraze4...co zreszta widac na zdjeciu z wczoraj, ktore wam na forum wkleilam... aha...najwazniejsze...witam wszystkie nowe kolezanki!!!!!!! i te podczytujace i wszystkie wszystkie!!!!! u mnie szarosc dnia codziennego, kieracik w rozkwicie...poza tym znow mam nadziej, znow czekam, chociazs juz nie tak jak kiedys...:( dzis jestem w zasadzie bez wiary, chyba ze w cud ale z nadzideja, ktora sie tli....wczoraj mialam owu...teraz to wstretne czekanie na cud... sciskam was i zycze milego dzionka!
  19. olinku ale wczesniej podcZas monitoringow, usg itd nic nikt Ci nie zasugerowal, ze cos jest nie tak>? ta endometrioza jakos sie objawia? co sklonilo lekarza ?
  20. kochane...witam czwartkowo....ja dzis znow mam maly kociolek i w zwiazku z tym pewnie malo czasu bede miala na pisanie...ale jak tylko nadarzy sie jakas wolna chwilka pedze do was!!!! teraz tez mam jakies 15 min ale postanowilam je skutecznie wykorzystac piszac do was... olinku mialam juz nie drazyc tematu co by milo bylo ale musze o to zapytac.... przeciez Ty po pierwsze masz juz dziecko? a wtedy to nibu jajowoduy ok byly? jak to sie stalo, ze teraz tak jest a przedtem nie bylo?? i druga kwestia ktora mnie nurtuje to przeciez ogladali cie juz i badali....? i co? nie wiedzieli o tym wczescniej?? jak to odkryli i dlaczego dopiero teraz? olinku...ciezka decyzja...mysle tak sobie, ze nie nie wiem czy bym podjela sie tego leczenia? trudna decyzja...cholera? jak zycie wystawia nas na takie proby> w imie czego??? kochane zobaczycie, ze bedziemy sie smialy!!! ja wam to obiecuje, moje drogie....choc wiem ze to trudne ale musimy sie wziac w garsc!!!! a teraz juz dosc gadania i trucia, piszcie moje drogie co u was DOBREGO!!!!!!!!!!! sie wydarzylo ostatnio??
  21. tak k woli wyjasznienia to jest bega z przed 5 minut!!! :) a poza tym HURRRRRAAAAAAAA w koncu zmienilysmy te niedobra smutna strone!!!! ta bedzie super wesola obiecuje wam, zadnych zlych wiadomosci i zadnych smuteczkow, bega wkracza do akcji !!!
  22. i tak trzynac meniu!!!!!! eulalio...no w sumie masz racje i bardzo sobie tego zycze!!!!!!!!!!! a teraz moje drogie pochwalcie bege co??? no nie zartuje, ale bylam u fryzjera wczoraj mam kolorek zmieniony a raczej 2 nawet i inna fryzurke.... czy jest ok??? http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2c4ac76d0748cfbe.html
×