Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bega

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bega

  1. alez pustki...i smuteczki.... kochane zarzadzam zbiorowe przerwanie tego pasma zlych informacji...ja na ochotnika zaczynam ok? kto idzie za mna??? problemom i smutkom mowie NIE!!!!! olinku.....dopiero teraz zaglebilam sie w lekture...nie mam pojecia co z Toba bo nie wiem na jakim topiku opisywalas swoje nieszczescia i smutki? jesli moge zapytac o co chodzi??? widze, ze cos zlego? przezywasz jakis dramat a ja zupelnie nie mialam i nie mam o tym pojecia??? w kazdym razie nawet ustosunkowac sie nei moge bo nie wiem o co chodzi i co w zwiazku z tym Ci napisac??? kochane moje...dzis rano uswiadomilam sobie, ze lightowo zaczelam podchodzic do wiadomego tematu...ale niestety....moj organizm nie daje mi o sobie zapomniec ze wsystkich stron alarmuje mnie informacjami.... wiem wiec, ze dzis mialam owu, najpierw znajome uklucie i bol a potem maga ksiazkowy sluz, taki jak dawno nie widzialam spokojnie moglabym zrobic zdjecia i opublikowac jako wzorcowy!!!! :) oczywiscie w obliczu tego zdarzenia znow nabralam wiary i glupiej nadzieji jako, ze w3czoraj uskutecznialam przytulanki....znow moja chora, nienormalna do glebi wyobraznia i zludna nadzieja beda gorowaly nede mna a ja bede cierpiala teraz i przede wszystkim potem...matko jaka ja jestem nienormalna!!!!!!!!!1
  2. dziewuszki.... andziulek...jakis smutek przepalnia nasz topik....tak strasznie jakos paonuro...ale doskonale wiem co czujesz andzia...pomimo nazwijmy to komfortowej sytuacji mojej (przeciez ja mam juz swoje dzieci) wiec teoretycznie czego jeszcze chce, zachloanna jestem ...ale wlasnie dlatego potrafie sobie wyobrazic jakbym w ogole jeszcze nie doswiadczyla macierzynstwa i bardzo tego pragnela i nie wychodzilo tak jak nie wychodzi.....zapewne moj bol bylby jeszcze wiekszy co nie zmienia faktu, ze czuje tak samo i nie umiem inaczej myslec bez wzgledu na stan posiadanych dzieci.... oj andziulek..tez sie zastanawiam dlaczego wlasnie tak to jest, ze inni maja wszystko bez specjalnych zabiegow a niektorzy musza sie starac i ciezka praca wszystko okupic??? niestety nie znajduje racjonalnego wytlumaczenia na to....
  3. lili....ja tez ide do fryzjera ake jutro o 12!!! przejde radykalna metamorfoze!!! co do olego..jeszcze mu troche do mnie brakuje :D ja duza baba jestem, mam 170 a on jakies 165... ale juz tylko tylko, za to noge ma wieksza :P ale masz racje to fajne uczucie, taki synus-chlop!!!! a co do przezyc lili...bardzo Ci wspolczuje i wiem co przezywalas...nikt nie zrozumie tego lepiej jak druga matka, ktora miala tez podobne przezycia, moje przezycia sa do dzis dnia zywe bardzo w mojej pamieci mimo, ze minelo juz 7 lat!!! ale gdy woje dziecko umiera na Twoich rekach.... ale nie chce o tym pisac juz bo bede zaraz ryczala sobie sama a ja nie chce sie dzis rozklejac... w kazdym razie cieszmy sie tym co mamy tym co nam nowy , piekny dzien przynosi i dziekujmy za to wszystko!!!!
  4. hej hej.... jestesm sonatko, jestem...tez podczytuje ten stary nasz kochany topik i przyznam sie w skrytosci ducha, ze cholernie tesknie , jakos na kafe bylo fajnie...na tym naszym nowym jest rownie milo, ale sentyment to sentyment..!!!!
  5. hej babeczki...pobudka!!!!!!!! gdzie jestescie??? wstawac!!!!!!!!!! wiem, ze za oknem buro, szaro i ponuro ale niech to nie zakloci naszych nastrojow!!! one MUSZA byc sloneczne i radosne!!!! co u was??? jestem taka spragniona wiesci dobrych.... u mnie powraca codzienny kieracik, powolutku wracam do rzeczywistosci...na dzis mam zaplanowane mase spraw ale najpierw pozwolilam sobie na mala przyjemnosc, kawusia zrobiona, komp wlaczony trzeba przeciez naladowac akumulatorki przed ciezkim dniem!!!! oj...wrocilabym sobie jeszcze na wakacje...bylo fajnie...troche zwiedzania, troche zabawy, plazowania i blogiego lenistwa...oczywiscie nie zdazylismy zobaczyc wielu ciekawych miejsc i zwiedzic wszystkiego z wielu powodow czasowych, finansowych ale przede wszystkim dzieciaki mimo wszystko sa caly czas zbyt dziecinne i ich glowna przyjemnoscia sa zabawy, plaza, wyglupy a takie zwiedzanie i spacery na dluzsza mete nuzace...ot przywilej wieku...ale i tak bylo SUPER!!!! kochane moje mam nadzieje, ze ktoras z was sie objawi jednak ? bede4 w kazdym razie poki jestem w domu zagladala do was...
  6. kochane moje....jeszcze raz podkresle i napisze, ze bardzo ale to bardzo sie za wami stesknilam i tak strasznie mi brakuje naszych wspolnych pogaduch i tego wspolnego trzymania sie na duchu!!! mialam wam tyle napisac do kazdej z osobna sie ustosunkowac ale juz mi cala moja wena odleciala...przez 2 dni bylismy u moich rodzicow, ktorzy sie za nami stesknili i mu za nimi tez wiec sobie zabalowalismy... dzis dopiero dopadlam kompa i nie moge sie odnalezc w tym wszystkim caly balagan i goraczka ogolna bo jutro do szkoly i szarosc dnia sie zacznie a ja w amoczku...do tego jeszcze jestem zasmarkana i zaglucona i jakos tak ble no i ten zasrany deszcz za oknem nie poprawia mi humoru... kochane....andziulek...moja kolezanka ma typ B i ma 2 super dzieciakow i uwaga pracuje jako PIELEGNIARKA i nigdy ale to nigdy nie maiala zadnych problemow....co roku tylko badania i kontrola i zycie sie toczy!!! andziulek to nie jest koniec swiata uwierz mi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bedzie ok!!!!! na 100000000 %%%% brydziuchno........moja kochana brydziuchno moge tylko mocno cie usciskac i powiedziec, ze sercem jestem z toba.... do reszty z was w szczegolnosci do naszych kochanych brzuchatek odniose sie zbiorowo bo musze sie wdrozyc :P moje drogie tak si8e ciesze, ze wszystko ok i az wierzyc mi sie nie chce ze za moment bedziemy przezywac porody to niewiarygodne...OLUNIU!!!!! GRATULJE SYNUSIA!!!!!! witaj w klubie mamus synkow!!! :D a wam luxorku i eulalio zazdroszcze tych dziewus jak nie wiem co ..... domi moja droga podziwiam twoj hart ducha!!! naprawde!!! do iti napisalam smsa...i tak jej poki co z nami nie ma...\'\' meniu....czekamy na twoje efekty staranek!!! u mnie moje drogie stan ducha rozdarty...sa dni, ze wyje do ksiezyca i moje serca rozdziera zal i smutek i plakac mi sie chce i nie umiem funkcjonowac potem przychodzi zobojetnienie i tak w kolko....nie wiem dlaczego.....i nie umiem juz z tym walczyc a najgorsze jest to, ze moj M dal nam czas do stycznia..... bo wtedy konczy 40 lat i stwierdzil, ze to ostatni juz moemnt...nie chce byc dziadkiem dla swojego dziecka.. :( :( poki co nie wiem jak go przekonac... bo czasu zostalo malo.. :( wiem tylko jedno, ze w tym miesiacu moj M i dzie na badanie nasienia potem z wynikami ide do kliniki leczenia nieplodnosci i zobaczymy co mi powiedza!!! to moja juz ostatnia szansa i nadzieja......... jakos tak smutno ale co zrobic..... i ten deszcz za oknem... kochane sciskam was tak bardzo bardzo mocno ze az mnie rece bola.. :P od pisania na kompie
  7. JESTEM!!!!!!!!!!!!!!! czy tesknilyscie za mna??? bo jaq baaaardzo!!!!!!!!!!!!!!!1 tak sie ciesze, ze4 juz je4stem...juz mialam do kafejki internetowej leciec....ale M mnie powstrzymal :) przylecielismy dzis o 6,30 rano wiec padnieci...pospalismy do 12 i zaczal sie juz mlyn..w koncu dzieci nie byly tydzien w szkole, wiec musialam juz na miotle polatac....czar wakacji prysnal w przenosni i doslownie!!! jak z 40 stopniowego upalu wysiadlam z samolotu do 11 stopni i deszczyku to wiecie jaka mialam mine???? ale po koleji...bo dopiero co skonczylam was czytac....zanim zaczne pisac musze tylko dwie rzeczy zakomunikowac.. niestety moja @ nadeszla punktualnie jak w szwajcarskim zegarku!!! mimo zmiany klimatu itd..nic jej nie przeszkodzilo...kolejny czar prysl....naszczescie byly piekne wakacje wiec ..... poza tym blo SUPER!!!!!! teraz wysylam tego posta a potem bede pisala , wysylala zdjecia itd... ale teraz musze to wam juz wyslac tak sie ciesze, ze jestem z wami!!!!
  8. dziewczynki...pisze do was chyba juz ostatni raz przed dllllluggggaaaa rozlaka... ituniu przytulam cie mocno i czekam na dobre wiesci!!!!! kochane mysle, ze jak wroce to i od domi bede miala cudowne wiesci i moze od kogos jeszcze??? tego wam mocno mocno zycze!!! kochane juz sie obrobilam i chyba mam wszystko przygotowane, teraz tylko pozostalo wsiasc do samolotu i odleciec!!!! buziaczki kochane moje i do zobaczenia za dwa tygodnie!!!!
  9. kochane moje....ituniu...a ja wrecz bylam pewna, juz sobie ukladalam to wszystko w glowie, z drzacym sercem opalalam kompa..........cholera...ale wiesz asada stara jak swiat...dopoki nie ma @ nadzieja jest!!!! szkoda, ze nic nie bede wiedziala.....iti moze ja ci mailem nr tel wysle to mi sms wyslesz ? andziulek kochana moja.....tak mi smutno, ze masz lekkiego doleczka..wiem, ze to zadne pocieszenie ale ja tez do najszczesliwszych nie naleze..jakis taki maraz i gdyby nie ten wyjazd pewnie by sie poglebi..a tak musze wziac sie w garsc...wlasnie zraz lece bo nic nie zrobione, spakowac sie musze i ogarnac domek itd...wiec zaraz ruszam!!!! dziewczynki sciskam was poki co mocnowszystkie!!!!!
  10. no bede ituniu bede!!! tez sie ciesze, ale wiesz jakby ktos dal mi wybor kreta czy ciaza....to wiadomo co bym wybrala!!!! ituniu a w ktorym dniu byly przytulanki u Ciebie?
  11. hej hej...ja tez w biegu do was..moje drogie wczorajszym rocznicowym dziewczatkom wszystkiego naj duzo lat w milosci!!!! ituniu.....ale numer...ja Ci juz zazdroszcze!!!! nie bede4 mogla spac przez ciebie!.... a co u reszty? co dobrego kochane?
  12. meniu zdjecia doszly!!! super, czekam na wiecej!!!! alez mialas fajny slub!!!! kochane ja musze w koncu wziac sie w garsc, dosc leniuchowania, czas sprzatnac ten syf, bo nie ma nic gorszego jak powrot z wakacji do usyfionego mieszkanka! wiec biore sie w garsc i do sprzatania!!!! ale bede do was wpadala!!!! tymczasem buziaczki dla was mocne i ogromne!!! iti co u ciebie??????
  13. witaj ZONO!!!oj meniu meniu...ale fajnie i raz jeszcze gratulacje kochane wpadlam na moment...wlasciwie tylko zameldowac, ze zyje ze wszystko ok...staranka byly uskuteczniane pelna para i na wysokich obrotach i wcale a wcale nie patrzylismy w kalendarz (tzn. ja czuwalam,) ale wcale nic na sile tak pi prostu pelne spontany i luzu...w kazdym razie jestem zadowolona, ze tak to sie odbylo... dzis moj 13dc wg mnie 2 dni temu byla owu...? ale zaniepokoil mnie pewien fakt a mianowicie koszmarny bol jajnikow i koszmarne wzdecia dzis, przed godzina...taki bol, ze musialam usiasc... zaczelam sie niepokoic co to jest? boje sie, ze cos zlego moze sie w moim organizmie dzieje?? oki..ide spac nie marudze juz jutro rano sie zamelduje moze jakas wspolna kawka? sciskam was mocno i dobranoc
  14. witajcie dziewczatka kochane....strasznie juz do was tesknilam....moje drogie milo poczytac, ze u was jest wszystko ok... luxorek z nowym laptopikiem, olka w nowym slicznym mieszkanku, no i itus...itus ty jestes dla mnie PEWNIAK!!!!!!!!!aj juz ci zazdroszcze!!! jak sie roztkliwilam..... brydziu...wiesz chyba telepatia jakas naszych M bo moj mi nawet kapute kupil i polozyl przede mna...wiec mamy bigosikl!!! andziulek...gdzie jestes znowu>>>?? tesknie... jutro menia ma wielki dzien, pewnie przygotowania cala geba...ale jej fajnie co??? kochane u mnie b/z od wczoraj mam na stanie syna moich znajomych..wiec mam 3 chlopcow , ktorym musze serwowac tony jedzenia, bo pochlaniaja mega ilosci poza tym maja rozne dziwne zabawy ale ogolnie jakos wyrabiam..:P poza tym ciesze sie urlopem i mam nadzieje, ze w koncu sobie odpoczniemy... co do staranek to sa, co drugi dzien tak to wyrezyserowalam sprytnie nie mowiac M o tym ze to staranka i jakos dobrze wychodzi...dzis ostatnia mysle proba... tyle tylko, ze za cholere nie mam zadnych odczuc i to mnie martwi, nawet sluz inny niz zawsze, jest go duzo ale taki nie do konca plodny? hm? to chyba mnie najbardziej martwi bo po pierwsze nie moge tak naprawde stwierdzic kiedy owu? po drugie skoro nie ma widocznych jak zawsze objawow to moze cos jest nie tak? moze cykl bezowulacyjny jakis nie daj boze? jestem taka troche tym rozbita....znow bede nie do konca usatysfakcjonowana i bez wiary w powodzenie a tak bardzo bym chciala.... co do rehabilitacji to coraz lepiej juz jezdze na rowerku stacjonarnym i robie sklony do kolana takie jedne zeby rozcioagac blizny i zrosty..poza tym chodze bez kul ale tajk jak male dziecko dostawiajac jedna noge tak samo chodze po schodch, smiesznie to wyglada, stara baba a wchodzi po jednym schodku, ale nie moge inaczej bo boli :( ale sie napisalam wam ufff
  15. kochane nie zagladalam tu a tu tyle radosnych a konkretnie optymistycznych wiesci... przede wszystkim ituniu i domi trzymam kciukasy z calych sil bardzo bardzo mocno!!!! jestem przekonana, ze czas na kolejne u nas brzuchatki!!!!! andziulek...wiem ze sa dni takie jeakie teraz masz...kazdy je ma ale za moment zaswieci sloneczko!!!! brydziu...Ciebie to samo sie tyczy....raz dol a raz gora niestety i niemamy na to wplywu!!! ale ja wierze, ze niedlugo nad nami wszystkimi zablysnie MEGA slonce.... u mnie moje drogie roznie, tzn pod wzgledem atmosfery nazwijmy to do bani...moj M wraca pozno z pracy caly zly i sfrustrowany (nie dziwie mu sie zreszta) i nie wplywa to korzystnie na ogolne relacje :( ale mimo to gdzies pomiedzy udalo mi sie (nie mowiac, ze to potencjalny czas) zwerbowac go do amorow, nawet nie musialam specjalnych zabiegow uzywac.... ten wlasciwy moment albo dzis albo jutro? czekam na odczucia brzuchowe, ze tak powiem, bo sluzu jest b. duzo, ale zeby on taki super plodny to nie powiem :( i to jest moja bolaczka... no nic zobaczymy.... ale z najwazniejszych newsow u mnie to to, ze w czwartek lecimy na krete!!!!! tak sie ciesze, zeby juz nic po drodze nie zaklocilo tego wydarzenia? zarwiemy dzieciakom pierwszy tydzien szkoly, ale mysle, ze jakos przezyjemy wszyscy? kochane moje....co ja bym oddala, zeby nam sie udalo...mimo ogolnego wyluzowania w tej kwestii nadal gdzies tam mysle o jednym.... ach..... iti jak u ciebie?? domi a ty na kiedy masz termin @ jej niedostania oczywiscie?
  16. hej brydziuchna.... rozumiem Cie doskonale!!!! pomimo, ze sama mam dzieci i znam wszystko z autopsji to jak przychodza znajomi z malym brzdacem to po jakims czasie mam serdecznie dosc!!!! ale pocieszam cie brydziu, ze z wlasnym jest zupelnie inaczej!!! wynika to z wielu kwestii ale tak jest!!!! eulalio...dzieki za wsparcie...mam nadzieje, ze nie poddam sie w koncu...
  17. och eulalio.....tak bardzo bym chciala....tak strasznie........ale boje sie ze to sie nie zisci....jakas taka melancholia mnie ogarnela...
  18. hej kochane dziewuszki! ja znow tradycyjnie jakpo ogien... awydawacby sie moglo, ze mam duuuuzo czasu, ale stara zasada mowi, ze im wiecej wolnego tym czlowiek bardziej rozmemlany... i to swieta prawda! iti powodzenia na rozmowie!!!! eulalio....zazdroszcze Ci tak samo mocno jak luxorkowi...nie dosc, ze dzidziulka masz to jeszcze dziewczynka.....moje marzenie, ktorego pewnie nie doswiadcze.... u mnie b/z rehabilitacja i nic poza tym, szarosc dnia codziennego i syf w domu, ktory to przypiera kuriozalne rozmiary a mnie przyprawia o wielka frustracje... z rzeczy przyjemniejszych wczoraj \"nieoficjalnie\" rozpoczelam staranka...bardziej oficjalnie zaczynam jutro pelna para, mysle ze 16-17 to szczyt staranek, ale dolacze obserwacje i odczucia...
  19. och luxorku...........jak ja Ci zazdroszcze!!!!!!!!!tylko ja wiem jak...nie dosc, ze masz dzidziusia w brzuszku to jeszcze DZIEWCZYNKA!!!! co ja bym dala? a bzykanko...w dupu z nim!!! pol roku bzykanka bym oddala za dziewunie w brzuszku, co ja mowie! cala ciaze bym oddala...ale niestety mi pozostaje tylko bzyanko i to nie wiadomo z jakim efektem...:P gratuluje Ci kochana raz jeszcze....i przeslij troche tej zaczarowanej energii ............. a ja siedze i pije piwko, chlopcy na basenie...wpadla kolezanka zrobic mi zastrzyk.....poszla juz a ja zostalam tu sama i rozmyslam :(
  20. hej meniu!!! ja nie bralam, bo podobno u mnie prolaktyna w normie?? ale widzisz to kolejny krok do przodu, wiec ciesz sie!!!!! ja wolalabym, zeby cos sie wokol mnie dzialo a nie zawieszona w prozni ciagle bez nadzieji.... aha nie napisalam wam...bylam dzis na rehabilitacji...super...ponad godzina naswietlan, laserow, masazy itd....bardzo przyjemne a co najwazniejsze mam nadzieje, ze przyniesie efekt....
  21. witajcie moje drogie..... jakos dzis nie mialam natchnienia na pisanie..na nic zreszta natchnienia nie mam niestety....:( jakis maraz mnie ogarnia, za duzo wolnego zmarnotrawionego czasu...nawet siedziec przed kompm mi sie nie chce, nie chce czytac nic mi sie nie chce.... kochane..... ituniu- podzielam zdanie dziewczyn, nie przyznalabym sie!!!!! ja juz raz podobny blad popelnilam....bedac na urlopie macierzynskim z mikolajem... mialam nagrana inna prace i siedzac juz na urlopie wychowawczym bezplatnym zwolnilam sie na prosbe dyrekcji (konczyla mi sie umowa) ale to byla ostatnia na czas okreslony kolejna juz na czas nieokreslony i MUSIELI ja wowczas ze mna podpisac...ale ja bylam tak wspanialomyslna IDIOTKA JEDNA!!!! ze zaufalam mojej pani dyr., ze to zwykla formalnosc, ja jej blokuje etat a ona zaraz po urlopie przyjuje mnie znow, mi wtedy bylo wszystko jedno bo mialam juz inna prace....ale zycie jest niestety nieprzewidywalne z tamta praca nic nie wyszlo....a ja juz nie mialam powrotu bo i mojej pani dyr. nie bylo i starego ukladu w dawnej firmie....przypadek sprawil, ze moja bezposrednia szefowa, ktora mnie lubila zachachmecila i przyjela mnie ale startowalam od poczatku....no i sie zaczelo..znow okres probny, znow to samo a na wiesc o tym ze mam male dziecko, ktore na pewno bedzie chorowalo, itd...ze nie moga sobie pozwolic na moja absencje i trele morele.....takze iti co z tego ze niby prorodzinna polityka....ale mimo wszystko ja bym byla ostrozna a ze zmiana pracy hm???? ten problem nei jest latwy....kazda zmiana niesie za soba ryzyko, ale z drugiej strony kto nie ryzykuje ten nie ma ??? ja w kazdynm razie nawet po zmianie nie przerywalabym staranek....ale to znow moje zdanie? poza tym ty wiesz najlepiej czy mozesz ew. sobie pozwolic itd itd...to skomplikowany proces...... domi.....szkoda , ze musisz to badanie przelozyc, ale wiesz co...tak sobie ja zawsze powtarzam...moze nie ma tego zlego??? wakacje i swiety spokoj to bardzo wazna sprawa, wiec nie ma co tego psuc!!!! teraz tylko luzik psychiczny i zabawa!!! czego Ci zycze z calego serca!!!!!!
  22. czesc moje drogie!!!! jak milo poczytac sobie was... brydziuchna w dobrej formie, luxorek tez...tak sie ciesze...meniu a Ty masz przed soba taki piekny czas.....ach jak ja ci zazdroszcze!!!! i bardzo bardzo duzo szczescia Ci zycze... ituniu...w Tobie nadzieja...moze te napady glodu to to?? wiesz moje dwie kolezanki tak mialy... zaczely juz podejrzewac przed terminem @ bo jak nigdy nie jadaly sniadan, tak wtedy rzucaly sie wrecz na jedzenie...wiec moze???? andziulek gdzie jestes???? a ja moje drogie tez mam dobre wiesci....po pierwsze nie MAM GIPSU!!!!!!!!!!!!!!!!!! co nei znaczy, ze moge latac i fikac nawet samochodem jezdzic nie moge:( ale przynajmniej owlosienie moge zlikwidowac i sie normalnie wykapac!!!! ale teraz do rzeczy!!! ten profesor specjalista od kolan to fajny czlowiek..... po pierwsze ostatnia rzecz jaka powinni zrobic to wsadzic mi noge w gips!!! w dzisiejszych czasach nawet zlamania traktuje sie \"srubowo\" a nie gipsowo....gips jak sie wyrazil ten lekarz dobry jest dla pijaczkow! no ale do rzeczy....najwazniejsze to wiezadla cale i wszystko cale!!! mam tylko zerwany zaczep miesnia 2 glowego i rozerwana torebke stawowa stad zapewne krew.... ale uwaga!!! jedyne niepokojace to podejrzenie uszkodzenia chrzastki a tego usg, ktore mialam i rtg nie jest w stanie wykryc...tylko rezonans magnetyczny....po pierwsze to od cholery kosztuje ....ale jest cos jeszcze bardzo duza ilosc plynu w kolanie prawdopodobnie krew ktora mi sie znow nagromadzila, wiec zrezygnowal z kolejnej punkcji tylko rehabilitacja !!! jutro ide na pierwszy zabieg....mam ich zaleconych 15 i w zaleznosci odtego jak bedzie ta rehabilitacja przebiegala bede miala dalsze dyspozycje co dalej....ale chyba nie jest zle ogolnie :D teraz tylko mam kule izero!!!! obciazania tej nogi!!!!
  23. brydziuchno smacznego!!!!!!!!!!!!!1 masz racje....zgrzeszylabym, gdybym powiedziala, ze nie jestem w jakis sposob spelniona? na pewno tak!!! i ciesze sie, ze jest jak jest, ale ze czlowiek to prozna i pazerna istota to..... ale zebym ja jeszcze chciala gwiazdki z nieba a tak? ale....mam duzo wiary i radosci wiec w koncu sie uda spelnic wszystko!!!!!! a Tobie brydziu szybciej niz myslisz !!!!!!!! kochane milego dzionka !!!!
  24. hej hej moje wy kochane dziewczynki!!!! co ja bym bez was zrobila??? jestescie juz nieodlaczna czescia mego rytmu dnia, mojego zycia...tak tak...i nie ma w tym nuty patetyzmu!!!! ale do rzeczy.....zebyscie mi sie4 nie rozplynely za bardzo :D najpierw od newsow zaczne...oczywiscie dzis nad ranem, po 23 dniach nadeszla moja najwierniejsza z przyjaciolek @ coz zrobic....ale tym razem spodziewalam sie tej wizyty :( ale za 10 dni wstapia we mnie nowe poklady i nadzieja..kolejna zludna nadzieja ale jednak..... maniu...przykro mi z powodu 1 krechy ale tak jak andzia napisala...przynajmniej na slubie poszalejesz bez stresow!!! brydziu...caluje Ciebie mocno bardzo mocno..jedz te lody i usmiechaj sie do slicznej pogody!!! ituniu...ja zazdroszcze Ci jak cholera tego rowerku..nie wiem kiedy bede mogla pojezdzic:( wiecie wlasnei tego mizal najbardziej..jestem z natury zywiolowa i ruchliwa osobka, wiec pozbawienie mnie roweru, nart, biegania to prawdziwa kara....:( jutro ide do lekarza sportowego, prywatnie na konsultacje, podobno jais autorytet w kwestii kolan, wiec pokladam w nim duze nadzieje? zobaczymy co powie??? kochane widzialam malutnkie 1 dniowe szczeniaczki suczki moich rodzicow...jakie slodziutkie!!!!sam miod....jakie one sa piekne!!!! teraz szukamy domu dla 6 pieskow.......................... dziewuszki dziekuje za komplementy...szkoda tylko, ze czas plynie nieublagalnie i jak ogladam wlasne zdjecia to widze uplywajacy czas niestety.. :( ale co tam!!!!!!
  25. moje drogie zaraz przyjezdza po mnie moja mama bo dzis ma jeszcze urlop i jede do niej bo moi chlopcy sa juz tam caly czas od wesela bo wczoraj rodzicow sunia urodzila 6 slicznych szczeniaczkow!!! wiec chlopcy siedza murem i nianicza male.... ja tez ide obejrzec te cuda, bede dopiero wieczorkiem!!!!
×