bega

hej hej niewiasty....nie bylo mnie troche bo niespodziewanie dla samej siebie wzielam sie za przesadzanei kwiatkow i takie tam ogrodnicze akcje...jeszcze 2 ruchy mi zostaly i bede zadowolona, ale oczywiscie w przerwie wpadlam do was... zobaczyc co slychac, ewlinko...moze masz racje troche pesymizmu sie wkradlo w moja dusze..najpierw byla euforia, ze oto mam diagnoze, wiem o co chodzi ale teraz znow nastalo jakies takie nie wiem jak to nazwac.... mamulko pytalas czy czuje, ze @ nadchodzi...to nawet nei czucie, to przekonanie... sa pewne rzeczy, ktore sa inne niz zazwyczaj, ale cala reszta to norma... nie mam w tym cyklu zadnego syfa, zero... brzuch juz w ogole nie boli tak jak tydzien temu np? piersi mieciutkie za to obolale... ale te wszystkie rzeczy to byc moze wynik duphastonu..? no i dzis sobie pogmyralam troche tak lightowo, co by nie zapomniec :) i co zauwazylam..sluz sie pojawil bialo-zoltawy o konsystencji mydla w plynie , jest go troche, szyjka miekka i otwarta.... czyli rychla @.....tak mysle....

hej kochane....alez dzis paskudnie, przynajmniej u mnie, :( chlodno i leje caly czas... u mnie bez zmian...dzis zaczelay mnie okropni ebolec piersi, ale przy dotyku i lezeniu...ale to zapewne wynik brania duphastonu...poza tym nic sie nie dzieje... sciskam was mocno i bede zagladala...

witajcie w ten paskudny deszczowy dzionek.... ja z kawka a wy gdzie??? mamulko widzisz...nie taki diabel straszny!!!! ucalowania dla adasia!!!! w sumie dobrze, ze dzis taki paskudny dzien bo latwiej mi bedzie wziac sie za to cholerne prasowanie, nie tylko u was sterty porosly... moniu jak tam jest kacyk??? czy nie? koko jak tescik kupiony?

koko wiesz tak powaznie to ja mam takie mysli momentami, ze zastanawiam sie czy ja ne pewno tego chce, zaczynam watpic w slusznosc decyzji, zaczynam wierzyc w jakies opatrznosci sama juz nie wiem...az dziwne, ze sie nie poddalam, ale tak sobie mysle, ze jak to mialaby jeszcze dlugo potrwac to nie wiem czy mam juz tyle determinacji w sobie??? a tak w ogole to milo, ze chcesz mnie w kolejce przepuscic :)

moni....w sumie wiesz co juz tak dawno nie testowalam, ze zapomnialam jakie to uczucie! wiec z przyjemnoscia to zrobie w sobotni poranek!! nawet kosztem ujrzenie tej biednej samotnej kreseczki....

kokus tylko, ze jest ta subtelna roznica, ze po roku to norma moj stan...albo wariatkowo, albo inne odpaly albo spokoj i pokora....ja wybralam to drugie :) kokus...jak bylam na Twoim etapie staran bylo dokladnie to samo!!!! szkoda, ze nie mamy starego topiku..jakbys poczytala to bys sie przekonala, schizy, odliczanie i doszukiwanie sie objawow.....obled!!!!! wiec ciesze sie, ze chociaz to mi odpadlo w tym wszytskim chociaz nie powiem, ze jest mi latwo i nie mysle...o nie sklamalabym, ale zaczelam nazwijmy to patrzec realnie ...... a moze juz nie bedziemy musialy sie tak meczyc koko co??? bardzo nam tego zycze !!!!!

ale o wyniku moge Cie juz dzis poinformowac jak chcesz...? :)

moni skarbie wezu kusicielu jeden....w sobote zdecydowanie !!!!

hej hej.... misiu coz za cudowna reaktywacja!!!! tak fajnie, ze masz wytchnienie i mozesz pogadac....podziwiam Cie w calej rozciaglosci....ale widocznie im wiecej obowiazkow tym wiecej czasu... :P a powaznie to naprawde podziwiam Cie!!!! i zazdroszcze!!!! koko....badz cierpliwa...ja wiem, ze to trudne, ale uwierzyc musisz, ze to jedyna metoda..niestety :( ja juz mam stan nazwalabym to oczyszczenia duszy i umyslu i jest mi z tym cholernie dobrze, inaczej skonczylabym w poblizu misia naszego czyli tworkach, albo nie obok siebie mam blizej drewnice :) dla niewtajemniczonych podaje, ze mowa o szpitalach psychiatrycznych w okolicach warszawy :D

ituniu idz!!! przynajmniej bedziesz cos wiedziala, moze poznasz p0rzyczyne niepowodzen...tylko jak widac zlokalizowanie problemu nie zawsze konczy sie sukcesem....ale pzrynajmniej szanse rosnal, wzrasta nadzieja itd itd... musi nam sie udac...nie ma innej mozliwosci !!!! co do prac domowych...ja tez jestem zawalona, stosy co ja mowie haldy prasowania, drugie taie czekaja do prania i syf ogolny i burdelik a ja w powijakach, nie moge jakos sie obrobic i moja organizacja jakas taka bleeee

dziewczynki mamulko.....caluski dla was (ciebie i dzidziulka) enex....no szlag jasny..jak zwykle seria .....to norma....chcialam wczoraj zadzwonic ale dzien mi jakos tak sie szybko skonczyl i ni ezdazylam....aloe nadrobie to obiecuje...!!!! teraz znow mam kociolek mikusia musze na konkurs wypuscic, jedzie nawet nie wiem po co, tylko zeby sobie zagrac bo nie ma zadnych szns na cokolwiek tam ponad 200 klarnetow wyselekcjonowanych, najlepszych z cale4j polski jedzie.....takze szanse na cokolwiek rowne zeru!!! ale najwyzej sobie zwiedzi i pogra ..... ok, poza tym pogoda wreszcie super tylko wieje tak, ze malo glowy nie urwie... u mnie bez zmian...czekam sobie z pokora, nic nie gmyram i mam to gdzies juz w doslownym tego slowa znaczeniu....i tak juz wiem, ze dupa blada, moja intuicja mnie nigdy nie zawiodla...nawet brzuch juz przestal bolec...piersi byly rano bolace a teraz nawet i one przestaly bolec, dziwne to wszytsko i nawet nie zamierzam sie tym przejmowac, gdyby nie ten pierdzielony duphaston, ktory nie wiadomo co z nim dlaej robic to wcale a wcale bym zadnego testu nie robila, bo tylko szkoda ...ale ..... nodobra kobitki biore sie za robote, haldy prasowaia, syfilis plamisty w domu i ogolny nielad, obiadu zero, wszystko w powijakach a ja na 14 musze mikulca odstawic.... dobra buziaczki bede was miala na podgladzie...

wieszs itus....ja staram sie ze wszystkich sil nie upatrywac zadnych objawow i niczego sie nie doszukiwac, ale bol brzucha jest faktem! tylko, ze jak napisalam moze on byc spowodowany braniem duphastonu....w koncu to dawka progesteronu..? nic to ituniu tyle juz wytrzymalam to do soboty wytrzymam...niestety musze zrobic test bo w razie czrgo nie moge przerwac brania duphastonu.... ale specjalnie nie szykuje sie na sukces...albo juz powoli nie wierze,ale ? sama nie wiem... wiesz itus jakos tak mi ju obojetnie sie zrobilo...wszystko jedno bym rzekla dusza krzyczy ale psykika siada.... coz??? a brzuch Ciebie tez teraz pobolewa???

hej.... mamulko gratulacja odnosnie zrobionej kupki :D a powaznie to dobrze, ze ulzylo!!! aguniu cholera...bedziesz miala w domu...pocieszajace to to, ze u dzieci to jak na psie szybko sie goi i sa mniej meczace niz dorosly w gipsie. :) enex kochana moja...zadzwonie do Ciebie to sobie pogadamy... koko, enex i nie wiem kto jeszcze ale mamy termin @ na 20.05.....ale sie bedzie znow dzialo... ja tez bede musiala zatrestowac niestety(chociaz nie czuje potrzeby) bo nie wiem co robic z duphastonem...ale zrobie to w sobote dopiero... ewlinko....jestem kochana, czytam was.....i duchem z wami non-stop!!!! teraz niestety musze leciec zawiezc mikulca na probe jutro wyjezdza ... wpadne potem buziaczki kochane!!!

czesc dziewczynki...czesc ituniu!!!! menia...szkoda, ale wiesz....to nie koniec swiata prawda :D inny czas dla Ciebie ten na gorze przewidzial widocznie... ituniu u mni tez tydzien do @ tylko, ze u mnie juz od jakiegos czasu brzuch boli...teraz tez czasami dosc mozno i nieprzyjemnie...byc moze to wina tego duphastonu? nie mam pojecia..poza tym norma wszystko tak jak zawsze...jedyny \"inny\" objaw to permanentnie bolacy @ brzuch...ten bol jest falami raz jest raz go nie ma ... ale ogolne przeczucie niestety do kitu jak zwykle.... ituniu a Ty??? cos innego zauwazylas moze??? co do uciekajacego czasu...mam tak samo, galopuje ten czas niestety...

ja tylko na chwilke...wszystko przeczytalam .................. mialam upojny weekendzik wiec nie mialam czasu wchodzic do neta, ale juz wszystko wiem... MAMULKO USCISKI n ale fajnie...... lubie taki ruch......oby tak dalej.....!!!!!!!!!!!!!! trzymajcie sie moje drogie duzo zdrowka dla wszytskich brzuchatek a cierpliwosci i wytrwalosci dla staraczek... buziaczki kochane ... mam nadzieje, ze uda mi sie jutro wpasc, chociaz jutro mikus wyjezdza na konkurs, mialam jechac z nim, ale sie wylgalam i dobrze, on jest juz na tyle samodzielny ze nie ma takiej potrzeby a ja tylko niepotrzebnie sie bede stresowala... poza tym odebralismy samochodzik, jest super, jazda rownie supr tylko juz nam kolpaki 2 ukradli, niezle co??? ach proza zycia... aguniu ja tez zawsze dostawalam od razu po polodu okres mimo, ze mikusia np karmilam TYLKO i wylacznie piersia przez osiem miesiecy!!!!! nie dopajalam nic kompletnie nie dostawal innegi i co??? odrazu po pologu okres...takze nie wiem od czego to zalezy... poza tym u mnie ok..tzn zycie sie toczy, brzuch pobolewa i jajniki pokuja czasem, piersi coraz twardsze i pobolewaja przy dotyku, do @ ok 7 dni, takze standard...czekam jak zwykle z pokora .... jedyny objaw ktory jest inny niz zazwyczaj (ale to pewnie zasluga duphastonu) to bol brzucha taki nieprzyjemny ktory codziennie od jakiegos czasu juz wystepuje...nigdy tak nie mialam ale nigdy nie bralam zadnych hormopnow tez...:) kochane ide spac bo mam jutro znow taki latajacy dzien....ale postaram sie wpasc.. buziaczki ogromne !!!

kochane tak jak powiedzialam MUSZE!!!! isc, choc bardzo bardzo nie chce, ale co zrobic... sciskam wam mocno i do potem paaaa aha lili...to, ze bedziecie wiedzialy pierwsze to chyba oczywiste!!!! mysle, ze nawet moj malzonek bedzie drugi!!! :D powaznie..... ale kiedy to bedzie??? moze juz to forum przestanie istniec? to wtedy maila do was wysle!!!! nie no zartowalam....!!!! buziaczki lece paaaaaaaa

dziewczynki ja tez zaraz zmykam, dalam sobie jeszcze 10 min do 10!!! w prawdzie obiadu dzis robic nie musze, bo faceci jedza dzis poza domem huraaa ale musze wyjsc a ja jak pani dulska wygladam, tylko papilotow mi brakuje....

ineczko no to doprawdy masz silna wole....ja tez tak zamierzam, powiedziec tylko tym co od zawsze mi kibicuja, moim dwom kolezankom i rodzicom....reszta doiedzialaby sie w swoim czasie.... ale to u mnie znow gdybania i hipotezy...kiedy to nastapi...zreszta cala ta ciaza to wieczna czekanie co? uczy nas pokory jak cholera..najpierw czekanie az ten cud nastapi....potem czekanie na potwierdzenie u gina tego faktu, potem znow czekanie na pierwszy symptom, pierwszy znak na usg,ze zyje, potem pierwszy trymestr, potem czekanie na kolejne usg, potem znow na plec...itd itd...czekamy i czekamy i odchodzimy od zmyslow...

koko fajnie, ze tak myslicie co do mnie, to pomaga....wiara, ze ktos wierzy? lili widze, ze mamy podobne typy imionek? no co zreszta i jan i mikolaj potwierdzjaja...ale numer i roza i kornelia....

no mam nadzieje moniu, ze tak bedzie jak mowisz...w innym wypadku nie probowalabym .. maju ale masz rozesmiane, szczesliwe dzieciaczki!!!!!

kochane na imiona przyjdzie mam cicha nadzieje dla mnie jeszcze czas...teraz poki co inny etap przede mna i to ten najgorszy....ale co zrobic... jejku dziewczynki musze juz zaraz leciec a ja tu tkwie....wykopcie mnie stad!!!!

koko no wlasnie z tymi meskimi mam problem...nie wiem moze marcel? moze joachim? nie mam pojecia??? kolejne dla dziewczynki misie uzmkyslowilo, ale mojemu M sie nie podoba,...BLANKA...

maju hej.... ja tez w zanadrzu mam sporo imion oczywiscie dla dziewczynek :D marta, klara tez na tej liscie byly......mam cala mase imion dla dziewczynek chyba z 15!!!

moni ciesze sie ze Ci sie podoba...mi tez te imiona mi sie podobaja tak chcialabym miec mala rozyczke lub polke....ale.....poki co nawet chlopca nie moge miec a co dopiero marzenia o dziewczynce one sa coraz dalsze ode mnie ....tak samo zreszta jak ucze sie oswajam z mysla, ze moge juz jednak niemiec dzidziulka co nieznaczy, ze jak bym miala coreczke to mam dla niej imionka !!! :)

luxorku sciskam Cie kochana!!!!! i zycze mocniejszych ruchow dzidziuklka !!!!!! ale masz super.... dziekiza fluidki lapie je zachlannie... a co do moich przeczuc to jestem pewna niepowodzenia w tym cyklu...czuje to....wszystko jest jak zawsze...i juz mam syfki i brzuch typowo @...a tu jeszcze tyle dni do @ wiec ...juz nastawilam sie na rozczarowanie i dobrze!!!