Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bega

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bega

  1. dziewczynki moje drogie....ogarnela mnie znow tatalna chandra, zeby nie powiedziec deprecha....niby nic traumatycznego sie nie dzieje, ale tak zle mi i wszystko jak po grudzie...ten dol ogarnal nas wszystkich na czele z moim M a to juz katastrofa....wszystko ostatnio jakos wymyka sie z pod konroli... ale co robic..musze to prztrwac.. poza tym wczoraj do komplety przylazla moja ulubienica...comiesieczny horror, ale olalam ja i mam ja gdzies...znow motywacja rowna zeru....wiary we mnie juz pozostala kropelka... co do pracy wczoraj pani zadzwonila i nie ma jeszcze terminow oststecznej rozmowy z szefowa wiec czekamy nadal.. w sobote mam gosci (zalegle imieninki) zapowiedzial sie niezly tlumek z niezla gromadka dzieci a ja zamiast sie cieszyc jestem smutna...w ogole nie mam chceci na imprezy, ludzi...itd.... zaraz ide na cwiczenia a na sama mysl robi mi sie niedobrze...nie wiem co sie dzieje ale humor mam wisielczy... sciskam was mocno...sorki, ze nie napisalam do kazdej z osobna (a tyle mialam refleksji) ale wena moja taka jak i stan ducha czyli do bani...
  2. hej kochane...co tu u nas tak pusto? ja mam lenia i dola i w ogole bez powera jestem...taka bezwola mnie ogarnela...i jakos mi byle jak.... ale co robic.... a co u was moje drogie?
  3. witajcie po przerwie.... przeczytalam przelotnie bo czas jak zwykle mnie nagli..jestem cholernie zmeczona zarowno psychicznie jak i fizycznie nie mam sily i w ogole nie umiem sobie wszystkiego poukladac... wrocilam wczoraj w nocy... ale zaczne od tego ze cholermie mi smutno...dostalam smsika od iti ale kierowalam akurat wiec niwe moglam odpisac, potem bylo juz bardzo pozno... andziulek..tak bardzo mi przykro...tak bardzo... itus...duzo przed toba ale moze dobrego? dzieczynki nawet nie wiecie jak bardzo sie z wami utozsamiam... i nie wiem dlaczego las tak nas doswioadcza? i ja nie mam rewelacyjnych wiesci..jeszcze przed wyjazdem bylam u gina... oczywiscie dupa blada wyniknelo z usg ze jajo w ogole nie peklo....mam teraz przyjsc w polowie cyklu i zastosujemy pregnyl...juz nie mam sil i ide tam bo ide...ale zupelnie bez zadnej nadzieji...tak z \"obowiozku\"....jestem znow troche tym zmeczona i zrezygnowana.... co do konkursu mikolaja...niestety tylko WYROZNIENIE....a spokojnie moglobyc 1 miejsce!!! tak spizprzyl wystep, ze o malo na zawal nie padlam....on sam bidulek tez poplakal sie mi po....wszystko spapral... pani wsciekla bo wie, jak mogl zagrac...coz...zycie.....zjadla gop trema i wszytsko na raz... oczywiscie ze sie ciesze bo wyroznienie w ogolnopolskim konkursie to i tak duzo zwarzywszy ze jada tam najlepsi..a z najlepszych sa wybierani najlepsi...ale...niedosyt pozostal bo szansa byla ogromna...coz.... poza tm wracalam ze szczecina i niewyobrazacie sobie jaka mialam przygode.... miedzy bydgoszcza a toruniem non sto roboty drogowe i ruch wahadlowy...gdzies na wysokosci solca kujawskiego stop....bo roboty...w koncu puscili zielone swiatlo...jedziemy...ujechalam pare metrow i znow stop...nie wiemy co sie dzieje....mijaja minuty...ludzie wychodza z samochodow zamieszanie i wiecie co sie okazuje.....ze z przeciwnej strony pojechaly samochody (na czerwonym swietle) i spotkaluismy sie czolowo z samochodami z przeciwka....za mna stoja w korku juz 2 tiry kolejka mega....i nie ma odwrotu.....jakis obled....stracilismy godzine i nie bylo pomyslu co dalej....w koncu nasza strona wycofywala sie by odbic w jakals boczna droge i objechac to ....ale bulo mowie wam.... dobra dziewuszki musze juz leciec....wpadne potem paa
  4. kochane ja tylko na moment bo lece na koncert ale nie mam dobrych wiesci...ten pieprzony pecherzyk nie pekl jeszcze...w ogole te pecherzyki jakies pochromolone..jeden zniknal ten niby wiekszy na drugim jajniku sie objawil...jakis obled...tak czy owak owu jeszcze nie bylo...jestem zal bo wczorajsze przytulanki psu na bude...musze nowe uskuteczniac ...i nie wiadomo z jakim skutkiem? czy w ogole ten pecherzyk peknie? nie moge w sobote isc do niego bo on ma wolne a w pn nie przyjmuje...ide dopiero o swicie we wtorek....wtedy sie przekonamy....jestem zla...ale co zrobic widac taki moj los...a w ogole to nie wiem czy zdaze we wtorek bo o 10 jade do szczecina...wszystko bedzie galopem.... cholera jasna no!!! kolejny cykl w plecy a czas ucieka i ucieka.... no trudno...zeby chociaz mikusiowi dobrze poszlo...sciskam was i narazie andziulek tule raz jeszcze i sciskam mocno...tylko nie za mocno zebym malenstwa nie zadusila :P lece....
  5. andziulek...wczoraj sobie poczytalam.....bardzo super!!!! luxorku...usmiejesz sie..bo to praca na uniwersytecie warszawskim komorka nazywa sie szumnie dzial miedzynarodowy..o szczegolach jak juz bede mogla sie oficjalnie chwalic... a u mnie zycie w biegu trwa...zaraz ide do gina ogladac czy jajo peklo, potem na fitness i zaraz potem do szkoly mikiego na koncert wiec ciagle cos....jestem juz troche zmeczona i czekam weekendu, ktory tez wcale spokojny nie bedzie chocby dlatego, ze mikus ma ten wazny koncert itd itd.... tymczasem zbieram sie do gina...wpadne po zdac wam relacje... trzymajcie sie kochane a w szczegolnosci nasza nowa mamuska andzia!
  6. andziulek nawet nie wiesz jak sie ciesze i jak Ci zazdroszcze....boze..... az ryczec mi sie chce... jakie to musi byc niesamowite uczucie co??? a u mnie ok..tzn b/z..jestem juz po fitnessie wczoraj wieczorem byly uskuteczniane przytulanki, jutro na podglad jaja czy peklo i coz...znow czekanie i marzenia... teraz musze sie wziac za domek bo mam niezly burdelik....a tak mi sie nie chce...
  7. domi...kochana moja smutno mi z tego powodu, ze znow musisz czekac...ale oby to bylo juz naprawde ostatnie czekanie!!!! tego zycze Ci z calego serducha...a powiedz czy jak sie wszystko zagoi to mozecie normalnie sobie dzialac i przytulac sie tak bez presji z przyjemnosci??? mam nadzieje, ze nie macie zakazu? a wiesz....wtedy wcale zadne inf i inne moze nie byc Ci potrzebne!!!!!!! kochane nie mam sily i czasu pisac wiec pozwolcie ze wkleje posta z mojego drugiego topiku ok? a wiec... skoro o naszym ukochanym temacie mowa...bylam u gina jak wiecie...no i wszystkie badanka super wszystko pieknie ladnie...owu z lewego jajniczka bedzie ma 18mm czyli ok srody....? w czwartek ide znow na podglad jaja....chyba dzis powinnam podzialac ....no i czeka mnie upojna noc w zwiazkui z tym....nie bylam dzis na fitnessie to sie w inny sposob pogimnastykuje Very Happy pomimo tego monitorowanego cyklu jednak nie ma we mnie jakiejs zdwojonej wiary mam taki respekt i szcunek i pokore ze tylko moge marzyc ale dobre i to... teraz musze ustalic termin wizyty dla M na powtorne badanie...ale zrobie to jak wroce..bo we wtorek jade z mikusiem do szczecina.... no i skoro o tym mowa...to ten babsztyl jeden nagadal glupot a tymczasem okazuje sie ze pani go pochwalila jest zadowolona i w ogole wszystko ok... w czwartek jeden koncert w niedziele kolejny i potem konkurs w szczecinie....a ja znow bede miala delirium...juz mam...... o!!! haneczko...a moze wy z kubusiem przyjdziecie na koncert do bazyliki na pradze??? beda tez i fortepiany i ogolnie wielka feta??? to niedziela takze luzik??? pomysl nad tym>>> fajnie by bylo.... no i kolejna sprawa....chyba...mowie chyba bo boje sie zapeszyc moja kandydatura zostala pozytywnie rozpatrzona...mam kolejne spotkanie tym razem jjuz z sama gora w celu ustalenia konkretow...w przyszlym tygodniu....i od maja praca....cholera ..ciesze sie i boje i w ogole wszystko na raz...tak dobrze mi bylo pracowac w nienormowanym czasie od paru lat tak funkcjonowalam i bardzo sobie chwalilam.... ale .... boje sie tez jak sobie poradze z obowiazkami...no i tez troche kwestia moralna mnie zzera...oczywiscie nagadalam, ze mam juz calkowicie ustabilizowana sytuacje rodzinna co pozwoli mi sie w pelni oddac pracy zawodowej i takie tam ble ble.....a jak przytrafi mi sie jednak ta ciaza? troche glupio......? ale co ja teraz nad tym mam sie zastanawiac...poki co luzik....... o matko...a mialo byc w telegraficznym skrocie a siedze tu pi pykam i pykam... dobra musze isc szybko obiadek no i kolezanka mi sie troszke wprosila na sile bo bedzie przejezdzala kolo mnie a wcale jakos nie mam czasu i ochoty ale coz mialam robic...wziela mnie z zaskoczenia Very Happy wiec musze sie sprezyc... wpadne w wolnej chwili pa
  8. andziulek Ty moaj dzielna kobietko!!!!! no to juz coraz blizej tej szczesliwej godziny...tak sie ciesze i juz Ci zazdroszcze :P ucalowania dla M... a ja odebralam wyniki...no i choelra wszystko SUPER...mieszcze sie w samym srodku norm, wiec ksiazkowo! tylko jeden wynik ciut ponizej normy a mianowicie glukoza...ciekawe o czym to swiadczy??? no dobra a teraz musze zmykac bo ide sie fiokowac przed dzisiejszym koncertem mikusia buziaki
  9. dziewczynki...ituniu...sciskam was mocno mocno!!!!!! jutro napisze jak wyniki!!!
  10. jestem moje panie...i pozwolcie, ze wkleje to samo co pisalam na moim drugim topiku bo nie chce mi sie drugi raz pisac??? no wiec moje drogie...tak jak pisalam z przypadku wlasciwie bez emocji poszlam do kolejnego lekarza ulice za moja..spacerkiem 5 minut...nowa super przychodnia... zaczne od tego, ze nie ekscytuje sie za bardzo bo juz nie raz bylam po wizycie uskrzydlona i dupa blada z tego byla...ale ten lekarz znow cholera obudzil we mnie lwa walki...i powera niesamowitego...przede wszystkim nie jest wcale jakims entuzjasta czy pewniakiem...zwykly spokojny czlowiek ok 50-tki...ze swoimui przemysleniami... po pierwsze zlecil mi znow kupe badan...juz jestem po..jutro wyniki, tylko progesteron w II fazie...wcale az tak bardzo nie zmartwil sie wynikami meza! ale kazal powtorzyc badanie i jak powiedzial jak nie poprawily sie to wspomoze go i to wcale nie witaminkami typu salfazin tylko z grubej ruru moj M dostanie clo! no i kolena rzecz zapytal sie czy mialam droznosc badana...oczywiscie nie mialam...wiec sie nad ym zastanawial i stwierdzil, ze zrobimy ale po kolei.... no i najistotniejsze....robil mi usg chyba przez godzine i nie przesadzam..tak dokladnego usg jeszcze nie mialam....az mnie tylek bolak i rece i wszystko.... no i wyobrazcie sobie zdementowal moje niby pco??? on stwierdzil, ze nie ma tu takich cech..to samo co ten w novum mowil...to ten babsztyl pierwszy ta szamanka mi wmawiala i kase zdzierala...ale zostawmy ja...jedyne co go zaniepokoilo to moja szyjka macicy, ze kjakies ogniska zapalne ale tak lightowo...do obserwacji.... poza tym zaordynowal monitoring cyklu...no i ide podgladac jajo we wtorek znow...o bedzie moj 12dc...a wiec srodeczek... od tego co tam zobaczy bedzie podejmowal odpowiedznie kroki... bardzo sie ciesze bo facet wyglada mi na takiego co z przekonania wykonuje swoj zawod...nawet powiedzial do swojej poloznej, ze robimy z pania dzicko! znow mam poklady wiary....i nawet M powiedzialam o powtornych badaniach...nie protestowal!!! moj kochany poczciwy M... poza tym teraz na koniec HIT...do lekarza mialam wejscie smoka...wchodze, mowie dzien dobry on mi prosze siadac i ja siadam i czuje, ze lece gdzies......wtoczylam mu sie pod biurka i gruchnelam cala na ziemie....okazalo sie ze taborecik byl na koleczkach i po prostru mi odjechal...lekarz bardzo sie przejac od razu wymienil krzeselko na inne i troskliwie pytal sie czy wszystko ok.... takze ubaw mielismy po pachy,...na konie c wizyty zaserwowalam mu tekst, ze w nim cala nadzieja i ze musi mi pomoc!!!! i tym akcentem koncze swoja dlllllga opowiesc... sorki, ze was tu zanudzam ale komu mam sie zwierzac ze swojej walki jak nie wam??? _________________
  11. moje drogie.....witam w tak piekna pogode!!!! az sie zyc chce...i dlatego robie rewlolucje... u mnie oczywiscie moja @ przyszla nawet dzien wczesniej...tak mnie lubi, ze sie pospieszyla.... moj M mial od kilku dni temperatura i to b. wysoka 40 stopni...a przy tym zero jakichkolwiek innych objawow...w koncu wyladowalismy u lekarza i wiecie co ma? zapalenie jelit...dzis juz jest o niebo lepiej i nawet bylismy na spacerku....i wieci eco? wlasnie na tym spacerku zapisalam sie do gina!!!!!ide do gina!!! juyto tak sie ciesze a jednoczesnie nie wiem co mu powiedziec? nie wiem kto to jest co za facet itd....tak z marszu i z ulicy go namierzylam....nie wiem co mu powiedziec??? chyba musze isc i w zaleznosci od tego jaki kontakt z nim zlapie i jaki to czlowiek tak musze poprowadzic rozmowe....ale tak czy owak tzrymajcie kciuki! niech powie mi cos takiego co da mi znow wiare i nowa porcje woli walki!!!!
  12. moje drogie.....witam w tak piekna pogode!!!! az sie zyc chce...i dlatego robie rewlolucje... u mnie oczywiscie moja @ przyszla nawet dzien wczesniej...tak mnie lubi, ze sie pospieszyla.... moj M mial od kilku dni temperatura i to b. wysoka 40 stopni...a przy tym zero jakichkolwiek innych objawow...w koncu wyladowalismy u lekarza i wiecie co ma? zapalenie jelit...dzis juz jest o niebo lepiej i nawet bylismy na spacerku....i wieci eco? wlasnie na tym spacerku zapisalam sie do gina!!!!!ide do gina!!! juyto tak sie ciesze a jednoczesnie nie wiem co mu powiedziec? nie wiem kto to jest co za facet itd....tak z marszu i z ulicy go namierzylam....nie wiem co mu powiedziec??? chyba musze isc i w zaleznosci od tego jaki kontakt z nim zlapie i jaki to czlowiek tak musze poprowadzic rozmowe....ale tak czy owak tzrymajcie kciuki! niech powie mi cos takiego co da mi znow wiare i nowa porcje woli walki!!!!
  13. dziewczynki...wasze dzieciaczki CUDNE!!!!!! po prostu super!! ach wam zazdroszcze.... u mnie juz lepiej z humorkiem...bo zobaczylam wiosne za oknem i sloneczko i bylam juz z samego ranca na fitnessie...i od razu poczulam sie lepiej!!! nawet mysl, ze jutro pewnie @ przylezie nie jest juz straszna.... andziulek a od Ciebie czekam juz na poniedzialkowa relacje...juz sie nie moge doczekac....
  14. to i ja do zyczen sie dolaczam! LUXORKU!!!!!!!!!!!!!!! zyj na 100 lat w zdrowiu szczesciu i milosci z gromadka dzieciaczkow :P od iti nie mam wiesci....
  15. iti wlasnie napisala mi smsika... wszystko przezyla, troszke bolalo ale juz jest po!!! byla dzielna, teraz czeka na wynik a pielegniarka mowila jej, ze na jej oko to jajowody drozne!! mysle, ze wszystko jest ok! czekamy na wynik!!!
  16. ituniu kochana...po pierwsze pisz smsika!!! bede czekala co do mnie...w maju minie 2 lata jak sie staramy... a co do lekarzy...odpuscilam...z kilku powodow...wiem, ze teraz kolejny krok jaki by mi przypadl w udziale to pewnie inseminacja...wiec...poza tym jakos popadlam w maraz i moze brak wiary i sil...nie wiem...ale wiem, ze moj czas mija bezpowrotnie i boje sie tego ze jednak mi sie nie uda...ale gdzies tam gleboko nie opuszcza mnie wiara...i wierze mocno wierze!!!
  17. no wiec tak moje drogie...dziewczyny moje drogie zaraz dostane szlu!!!! pisze do was juz 3 raz i za kazdym razem wywala mi posta...pisze ostatni raz...bo sil juz nie mam.. zima zima a u mnie w domu wiosna...mieszjkanko upstrzone jajecznymi gadzetami z kazdego kata wyziewa czystosc iblask...rece mnie bola nogi tez ale co tam...mam blysk...tylko pokoj olego i lazienka mi zostaly...ale juz widze kres swojej morderczej pracy :P poza tym moje drogie u mnie na moim drugim topiku tez wiosne...kolejne dziewczyny w ciazy, kolejne dziewczynki na usg....a mnie dopada wielki smutek i zal i wielka rozopacz ze juz nigdy nie bede mogla doswiadczac takiego szczescia.....tak mi przykro... ale co ja wam tu truje.... ide zajac sie obiadem a od was czekam na cudwowne newsy... sciskam moje drogie
  18. nie ma problem,u brydzia :P a moda wiosenno-letnia faktycznie sprzyjajaca...klosze, luzy i tuniki....nic tylko w ciaze zachodzic...
  19. pewnie brydziu....odpoczywaj ile sie da....pokaz sie w pracy i zwykaj szybciutko!!! co do ciuchow ja z kolei mam pelny przeglad..przy okazji robienia garderoby nie dalo sie inaczej jak tylko calkowicie przejrzec ciuchy...zaczelam pozbywac sie sentymentow..podobno jest tak, ze jesli od pol roku nie zakladasz jakiegos ciucha tzn, ze jest on Ci niepotrzebny...skorzystalam z tej zasady...spakowalam 2 olbrzymie torby ciuchow do wywalenia...koniec z sentymentami! mam wiec teraz totalny przeglad swojej garderoby, wszystko poukladane i przejzyste! w koncu..bo mialam tak poutykane, ze nie moglam odnalezc w tym balaganie polowy swoich ciuchow..teraz mam na kazdej poleczce jeden rodzaj ubrania i sa one niemal pokatalogowane :D andziulek, ituniu...sciskam was mocno i trzymam kciuki!!!
  20. sloneczka moje...wpadlam sie zameldowac..zyje..odgruzowuje mieszkanie i jakos taka bezwolna jestem..a za oknem zamiast wiosny iscie zimowa aura, ktora nie wplywa na moje samopoczucie budujaco tylko deprymujaco...poza tym szarosc dnia i ogolnie bezplciowo... czytam was caly czas...sciskam mocno i buzialki!
  21. kochane wpadlam was usciskac mocno ..i zyczyc miloego dnia...sledze i czytam na biezaco!!! u mnie b/z nic sie nie dzieje godnego uwagi..oprocz tego, ze syf nad syfami w domu ...misja starankowa wypelniona ale co z tego nawet nie wiem po co jak i tak przeciez nic z tego nei bedzie!!... sciskam was kochane
  22. eulalio...glosik oddany!!! andziulek trzymaj sie!!! dasz rade a jaka nagroda!!! u mnie jak zwykle amoczek i ogolnie do bani...humor mi sie dzis popsul chociaz nic na to nie wskazywalo..nie bede wam trula bo musialabym opowiadac wam cala historie od stworzenia swiata a nie mam na to sily ani ochoty..a problem dotyczy pani od muzyki mikusia...ten babsztyl doprowadza mnie do pasji...i mam juz dosc...ale co tam.... cala reszta ok...w miare ok...syf w domu mam nadzieje, ze jak tylko uporamy sie z ta garderoba to w koncu zrobie porzadki... w kwestii starankowej zastoj...nie mam powera do dzialania jestem tym tak bardzo zmeczona i zero wiary juz we mnie...boje sie ze te moje marzenia sie juz naprawde nigdy nie ziszcza.....nawet nei wiem ktory mam dzis dc....
  23. sciskam was na caly dzisiejszy dzien...brydziu uwazj na siebie!! dominiczko zdrowiej nam szybciutko!!! pozostalym duzo usmiechu i radosci zycze i sobie tez...ostatnio jakas ospala jestem i rozlazla... mam dzis pare spraw do zalatwienia a wcale a wcale misie nie chce! buuuu bede wpadala...
  24. widze moje drogie, ze jak bega nie napisze to juz w ogole nikt nie raczy tu zajrzwc... szkoda :( ale w nadzieji, ze jednak czytacie duze pozdrowionka dla was...
  25. witam moje drogie!! sciskam was mocno...poczytalam sobie i jakos tak smuteczkiem powialo...kochane..co do rodzin..coz...zycie pisze rozne scenariusze i niestety wplywu na to za duzego nie mamy..ale moze dosc swiadomie kierowac wlasnym zyciem, zeby nie powielac tych bledow!! zycze wam tego z calego serca!!! u mnie w domu bylo i jest super...rodzice kochani..tak wszystko ok..ale z tesciowa? tez mialam niezle przeprawy....nie chce mi sie nawet o tym pisac...efekt koncowy jednak pozytywny...mamy stosunki szalenie poprawne i udajemy, ze sie lubimy :P choc dobrze wiemy, ze tak nie jest!...ale przynajmniej udajemy dla dobra ogolnego!!!!! i wszystko gra...lata praktyki1 :D poza tym moje drogie mam rewolucje...zerwana stara podl;oga w sypialni i polozona nowa...syf, pyl i wszystkie rzeczy leza na podlodze...jakis koszmar...nie wiem co najpierw robic za co sie brac...a za bardzo nie mam za co bo M musi pomontowac polki, zebym mogla cokolwioek....i tak zyje w syfie i jestem juz sfrustrowana..jedyne co to ciesze sie, ze bede miala czysciutko o mladnie (mam nadzieje?) tymczasem ide zrobic sobie kawe by naladowac akumulatory na reszte dnia.... bede zagladac...sciskam was mocno
×