Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bega

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bega

  1. ityuniu....moja wiara jest nadal bardzo silna i wierze calym sercem ze to sie uda w koncu i moje marzenia stana sie faktem...tylko ja juz nei mam cierpliwosci....jestem tak bardzo juz zmeczona...
  2. iti pewnie, ze przyjdzie, tylko kiedy??? nie nurtuje Cie to pytanie....? no tak, moze masz jeszcze w sobie poklady entuzjazmu..ja ich juz nei mam...po 12 cyklach staran....to chyba mozna nie miec juz tej samej radosci co na poczatku prawda??
  3. andziulek wiem kochana, wiem co czujesz, myslisz ze ja tak nie mam? mam w prawdzie swoje slonca dwa juz, ale ich juz sie inaczej traktuje!!!!! to nie sa maluszki takie bezbronne i zalezne od Ciebie itd... strasznie tesknie za tym macierzynstwem...juz sama nie wiem skad wyplywa u mnie ta tesknota? czy z egoistycznych pobudek? czy z checi posiadania czy po prostu chory instynkt macierzynski??? nie mam pojecia, ale wiem ze CHCE!!!!!!!
  4. ineczko wiesz w sumie to ja juz dawno pozbylam sie zludzen, od jakiegos czasu juz mi wszystko jedno czy to grudnien,s ierpien czy styczen....nie licze juz na nic i nie mam planow...juz dawno sie ich wyzbylam...kazdy termin ma + i - ...wiec czekam cierpliwie co los mi przyniesie...... tylko po prosty najnormalniej w swiecie ciekawa jestem kiedy to nastapi???
  5. ok luxorku to czekam z utesknieniem ide sprzatac i bede zagladala!!! tylk napisz mi jeszcze ilodniowe masz te cyke?
  6. o luxor jestes!!!! no to dawaj kochana wszystkie szczegoly...moze te wiadomosci poprawia mi humor ? moze najpierw moje pytania? raz jeszcze ilodniowe masz cykle i w tym cyklu w ktorych dniach byly przytulanki? czy zauwazylas w pare dni po jakies inne rzeczy? zmiany w porownaniu do poprzednich cykli? jak ze sluzem zmienil si ejakos? czy mialas przeczucie, ze ta @ nadchodzi? itd....
  7. oj kochane, tak chcialabym doczekacv tego momentu kiedy bede mogla sie cieszyc...ciekawe ile jeszcze tych miesiecy przede mna? ile cykli....ile zmagan?
  8. andziulek...nie kupilam tetu...stwierdzilam, ze szkoda mi forsy ,mze to bezsensowne wyrzucanie pieniedzy...gdybym chociaz cien przeczucia miala albo jakis symptom swiadczacy za albo brak symptomow przemawiajacych pzreciwko @ a teak...gdzie wszystkie gwiazdy na niebie wskazuja rychla @.... do czwartku wytrzymam, weekend szybko zleci, od poczatku tygodnia mam niezy mlyn i urwanie glowy, wiec za bardzo na myslenie czasu duzo nie pozostanie, wiec ...... mowisz, ze meza wymeczylas...no no!!!! ja juz dawno swojego tak nie wymeczylam, bo ostatnio jakis spolegliwy okres mam...dzien dobroci :D
  9. KOCHANE!!!!!!! witam na porannej kawce, ktoras pije? ja dzis odstawialam dzieci do szkoly i jeszcze corke sasiadow, takze od switu na nogach....ale malo mam czasu... musze troche ogarnac, bo ma wpasc do mnie kolezanka ...chyba bym sie pod ziemie zapadla ze wstydu taki balaganik mi si ewkradl...poza tym zakupy w trakcie z moja mama musze sprawy pozalatwiac poten odebtrac olego z basenu o 15.30 na 16.30 mikolaja na zbiorke zawiezc i tak w kolko...kieracik moj sie toczy... poki co mam pol godziny relaksu z kawa...ktos reflektuje???
  10. andzia...ubieglas mnie ranny ptaszku... brydzia...smutne to....niestety taka kolej rzeczy na tym nmaszym padole.....trzymaj sie brydziu!!!!!!! a moze babcia ustapila miejsca nowej istotce w rodzinie???? ja jak zwykle na krotko mam ciezki dzien i nie wiem jak sie obrobie z tym wszystkim, dzieci dzis ja do szkoly zawozilam,, wiec jestem juz od switu na nogach, zaraz musze ogarnac bo potem wpada kolezanka, no i zakupy i innegowna a poza tym o 15.20 olego z basenu muszde odebrac a na 16.30 mikolaja za zbiorke zawiezc i tak wkolko.... gdzie nasze brzuchatki nowe sie podzialy???? luxorku czekam na CIEBIE z opiesciami!!!! u mnie ciag dalszy oznak @ wlasnei syfy na gebie wczoraj wyskoczyly....niestety ten moment zbliza sie nieuchronnie
  11. kochane wpadlam na moment bo dzis mialam mega dzien i tyyle sie dzialo a ja padnieta jestem...w dodatku wybralam sie dzis jak fircyk w zalotach w bucikach bna obcasikach i moja biedna noga daje teraz czadu, boli, spuchla i .... jutro tez zapowiada mi sie ciezki i latajacy dzien, chyba na kartce powinnam sobie spisac swoje obowiazki.... poza tym czekaja mnie zakupy...fuuu jak ja ich ostatnio nie lubie, staram sie jezdzic do marketow raz na dwa tygodnie..mam wtedy wozek na maxa wypelniony i ledwo do samochodu sie mieszcze :D no tak to jest jak ma sie 4 osobowa rodzine i chlopcy to juz duzi faceci wiec juz i jedza stosownie i uzywaja itd... no ale... dominiczko...jak sie ciesze ze jestes!!!! wpadaj prosze badz z nami...wiesz to naprawde Ci pomoze...tu nie ma zaklamanych chorych dziewczyn....i wiesz kiedy bedziesz w polsce???? bo ta moja kolezanka ta od historii (we wtorek bede sie z nia widzial) to sie dowiem wszystkiego wybiera sie na jakies kursy prowadzone przez jakls tam p. ginekolog z ??? nie wiem skad...i te zajecia sa dla kobiet nie mogacych zajsc w ciaze z problemami nie tylko natury zaleznej od nich itd itd.... nic nie wiem dowiem sie we wtorek ok? i przesle Ci linka!!!!! brydziu dokoncze ihistorie.... tak wiec moja droga po maturze w moim domu nagla zmiana...moi rodzice wyjezdzaja na 4 lata do kolonii...prosza mnie i namawiaja zebym jechala z nimi, studia, jezyk, no zyc nie umierac...dziecko rodzicow z ambasady polskiej ...mam juz start, wybieram kieruinek studiow i ble ble..... olalam ich...! powiedzialm, ze w zyciu nie zostawie mojego P> czyli mojego obecnego meza....i zostahe!!!!! ok..rodzice uszanowali moj wybor....zostawili mieszkanie i samochod i przysylali pieniadze.... czy zaluje???? NIE!!!! ale wiem ze gdybym pojechala wtedy z nimi pewnie juz bym nie mieszkala w polsce, pewnie bym super jezyk znala i nie wiem co jeszcze...? ale bym nie miala swoich dzieci, tego zycia????? a tamtego nie znam wiec nie moge za tym tesknic ... w konsekwencji .wyladowalam na handlu zagranicznym z jakim glownym jezykiem????? z niemieckim !!! no i nie wiem jak to sie stalo, ale zakwalifikowalam sie do jednej z lepszych grup...no i sie zaczelo...znow jeden wielki koszmar,,,tam konwersacje presse, deutsche gescheftsbriefe ? (juz nie wiem czy umiem pisac) wiec sory za bledy!!! itd...a ja siedzialam jak na tureckim kazaniu!!!! musialam wziac sie ostro do pracy bo semestr bym miala nie zaliczony.... no i jakos bylo...drgnelo.... no i gdybym wtedy zostala z w tej grupie u tej kobiety to dzis pewnie bym znala niemiecki... okazalo sie ze jestem w ciazy...poszlam po najprostrzej linii oporu, chcacmiec z glowy niektore zajecia i zaliczenia przepisalam sie do grupy z banalnym niemieckim..tam nawet chodzic na konwersacje nie musialam bo bylam suer...a facet ktory je prowadzil....koszmar....tak oto egzamin koncowy zdalam na 3....olewajac totalnie, do panstwowego oczywiscie nie podchodzilam, podczas gdy z mojej starej grupy wieksze glaby pozdawaly....niestety.... od tamtej pory 2 razy w zyciu mialam zywy kontakt z jezykiem.... jak pojechalam na 2 miesiece do kolonii do rodzicow...oni do pracy a ja ......zostawiona sama...z dzieckiem....musialam sobie radzic... potem w pracy....i to najwieksze wyzwanie moje germanistyczne.....organizowalam konferencje /majaca na celu wymiane doswiadczen austriacko polskiej...odnosnie pozarnictwa...no i to mnie przybilo jak si edowiedzialam, ze pania vive burmistrz wiednia mam odbierac z lotniska....ja sam na sam z pania burmistrz..... zzeral mni ewstyd, wstydzilam sie mowic kali byc kali miec wiec cedzilam kazde slowo, wszystko mi sie pieprzylo o elementarnych slowach zapominalam nie mowiac juz o zasadach....wszystko rozumialam co ona mowi...gorzej z artykulacja...... ale bylo milo........ to byl moj ostatni raz....teraz nie wiem czy umialabym zdanie jakies porzadne sklecic....NIC!!!! wstyd i 1000metrow mulu w dol.... nie wiem skad niechec taka czy opor? moze brydziu korespondencyjny kursik:D ufff ale napisalam az mnie palce bola... no i kochana tym optymistycznym akcentem powiem Ci bis morgen!!!!!!!!!
  12. hej kochane, litosci nie macie....nie mozna w ogole od kompa odejsc... enex SUPER!!!! gdzie kupiliscie??? faktycznie inka, daily...nie ma was... eneex masz racje z optymizmem dziewczyny pisza i z zapalem... ale to normalna kolej rzeczy, my pol roku temu tez tak mialysmy prawda? teraz z kazdym cyklem moge juz w tydzien po starankach z zegarmistrzowska precyzja okreslic i przewidziec co sie bedzie dzialo...wiem juz na tydzien po ze jest szansa luc dupa blada znow...tak jak i teraz wiem...oprocz wscieklizny mam juz swoje syfy, brzuch taki juz ciagnacy sie robi...klasyka..... 8.03 w dzien kobiet dostane piekny czerwony cieknacy prezent, o ktory wcale nie prosilam..... ach..... kochane obrobilam sie polowicznie, ale jestem padnieta a jutro mam znow kolejny dzien poza domem i kolejny amok...noga mnie dzis bolala jak cholera bo wybralam sie w bucikach na obcasiku, malutkim bo malutkim ale wystarczylo...znow spuchla i wykrecona taka.... koszmar... ide wiec spac bo padam juz, kochane zycze wam kolorowych snow i do jutra...moze w ciagu dnia wpadne...
  13. to i ja dorzuce ci brydziu moja historie jezykowa... moj tata pol zycia spedzil w berlinie. szkola srednia. studia, itd...logiczne jest ze mowil jak rodowity niemiec...nie do odroznienia podobno przez niemcow...od 12 roku zycia...wiec sie swietnie wtopil...moja mama konczyla lingwistyke i jako pierwszy glowny jezyk niemiecki... potem robila rozliczne szkolenia kurs pilotow wycieczek zagranicznych (co w tamtych czasach bylo hoho!!!!!) przez cale zycie mieli kontakt zywy z jezykiem ich prace w wiekszosci sie opieraly na znajomosci jezyka itd..kiedys w latach 70 tych nie bylo to tak wazne..wiec jaos rodzicom moim nie przyszlo do glowy ucvzyc mnie 2 jezykow na raz... dopiero jak bylam w podstawowce uzmyslowili sobie , ze trzeba wprowadzic niemieckie dni do domu i w czwartki mowilismy tylko po niemiecku...oczywiscie ja sie przeciwko temu buntowalam, nic nie rozumialam wsciekalam sie co w konsekwencji doprowadzilo do odejscia od tego pomyslu, czego teraz bardzo zaluje i rodzice tez....cos jednak w tej glowie pozostalo...wiec w liceum (MIALAM PODSTAWOWY JEZYK NIEMIECKI) ups caps lock mi sie wcisnal... w liceum bylam najlepsza w klasie.....ciagle tylko slyszalam od pani agnieszka fantastisch ityd...i ja si eupajalam tym i spoczelam na laurach....i nie wiem kiedy ale przeoczylam ten moment kiedy to przestalam rozumiec co sie dzieje na lekcji juz nei bylo fantastisch ani nawet gut tylko do dupy!!!! efekt tego taki, ze zdawalam mature z rosyjskiego...uwierzysz??? historia mojego niemeickiego ma ciag dakszy zreszta...ale o niej pozniej w nastepnym odcinku, teraz musze mezowi jesc dac!!!
  14. juz jestem moje drogie... tylko, ze niestety zaraz bede musiala z chlopakami troche pogadac bo caly dzien sioe mijamy... sylwio..pewnie, ze ja w komfortowej sytuacji jestem! i nawet gdyby nie dane mi bylo juz doswiadczyc macierzynsta...to swiat by sie nie zawalil...tylko, ze to jest pragnienie i marzenie i bardzo chcialabym zeby sie ziscilo..przeciez ludzie maja rozne marzenia... ewelinko...tez tak sobie mysle w skrytosci ducha, ze ten moj synus grudzien mi wywrozyl...taka przewrotnosc losu, ja sie nastawialam na lato. a tu ...no i jego prosby... szkoda tylko, ze to dopietro w kolejnym cyklu...ale trudno czekalam tyle to i ten miesiac wytrzymam...mam wyjscie????
  15. oki to ja lece bede za jakies pol godzinki...lece co kon wyskoczy....
  16. nie, nie brydzia.... teoria bardzo jest potrzeban, ale prawda jest, ze czasami jestesmy wobec jakiegos problemu bezradni...gubuimy sie w danej sytuacji, albo dla wlasnej wygody odpuszczamy...a potem trudno powrocic do dawnego ladu..... wychowywanie dzieci to trudna praca i bywa, ze malo wynagradzana.....dopiero jak te dzieci maja wlasne dzieci doceniaja.... ale truje jak stare zgorzchniale babsko...:D a powaznie my z M. popelnilismy jeszcze jeden blad mysle, a mianowicie za bardzo kumpelscy jestesmy dla naszych dzieci...co nie znaczy, ze oni nie maja szacunku, absolutnie nie, tylk jakos tak ....za duzo chyba luzu maja??? o ile mlody korzysta z umiarem i madrrze to wykorzystruje a tyle oli.... ale z drugiej strony??? no wlasnei czasami nie wiadomo jak sie zachowac i co wybrac... ale kochana...miomo to uwazam, ze nie ma nic cenniejszego i piekniejszego niz wlasnie to wychowywanie dzieci.......
  17. jestem mamulko ale za 10 minut po syna musze jechac! ale bede dzis jeszcze moja droga, tylko nie wiem czy ty bedziesz???
  18. bede sie tam czula jak na jakims mitingu AA....typu jestem agnieszka i nie moge zajsc w ciaze.... nie nie to nie dla mnie , potem jakies metody hellenistyczne i inne cudowne moce i gusla odprawiane mi nad glowa...nei rzebym sie z tego smiala, ale mysle, ze do tego jeszcze mam czas, narazie ufam konwencjonalnym metodom, a mitingi AA z wami moge sobie potrenowac!!!
  19. mamulka!!! no dokladnie!!! dopoki nas problem nie dotyczy to w ogole temat obcy, pamietam jak bylo jak bylam w ciazy z mikusiem, w ktora to zaszlam myk i juz...wiec myslalam ze to tak wlasnie jest i po sprawie.... a w tym czasie moja kolezanka walczyla...z kazdym miesiacem pograzala sie bardziej....oczywiscie wydawalo mi sie ze ja rozumiem..a tak naprawde wcale a wcale jej nie rozumialam zupelnie nie umialam sie z nia inegrowac...dopiero teraz, kiedy iona przeszla prawdziwe pieklo..lata walki niczym syzyf... ma w koncu adoptowana corcie, a ja dopiero teraz wiem co ona przezywala, wiem co czula i jak musiala sie biedna meczyc...nadal chca miec sdizecko bo sytuacja nie jest beznadziejna ale bez in-vitro sie nie obedzie chyba? wiec teraz dopiero moge jej kibicowac i sie zjednywac duchowo... ona mnie zreszta ciagnie na jakies warsztaty terapeutyczne...ale jakos nie mam przekonania...
  20. oczywiscie, ze tak brydziu...polowa zlego zachowania to wina rodzicow!!! dziecko rodzi sie jako czysta karta i to my zapisujemy te karte!!! oczywiscie, ze jakis procent to genetyka , tzw charakterek lub mikro uszkodzenia mozgu czyli ADHD, ale cala reszta to tylko i wylacznie nasza zasluga!!! u nas w domu pokutuje przede wszystkim brak konsekwencji...chociaz gdybym wam wypozyczyla dzieci, to w zyciu byscie nie powiedzialy ze sa niegrzeczne, absolutnie!!!! one dokladnie wiedza gdzie i jak nalezy sie zachowac, maja taka kindersztube, tylko co z tego jak w domu nam rozki czasami pokazuja!!! oli ze swoim adhd i okresem buntu w ktory wszedl..... trudno wytrzymac... a mikus kochany facet ale upary tak chorobliwie....ze swietego by wyprowadzil z rownowagi.....ale ogolnie jak czasami hukne to..... jak u was brydzia sie mawia...ordnung muss sein!!!! i biada jak cos nie tak....
  21. dokladnie nastko....i nie ma co tu sie kryc z takimi odczuciami, one sa jak najbardziej normalne i to ze o nich glosno mowimy to jest wlasnie dobre!!! bo to nie zazdrosc jako zawisc tylko taka pozytywna zazdrosc... stan jak najbardziej normalny.... a w szczegolnosci dotyka mnie najbardziej gdy udaje sie komus za drugim czy pierwszym razem..... ale generalnie to wplywa na mnie pozytywnie, bo skoro komus sie w koncu udaje to dlaczego mi ma sie nei udac??? no i reasumujac ten temat musze stwierdzic, ze jednej z kolezanek pomogla COLA moze to glupie, ale przypomnialam sobie, ze w ksiazce wojcika tez jest to napisane, tyle tylko, ze przy planowaniu chlopca!!! ale ja zastosuje moze cole i tak, ona ma zwiekszyc wigor plemnikom, dac im spida!!! wiec na 20 minut przed przytulankami zaserwuje mojemu mezowi cole!!! duszkiem wypic i za zonke sie brac migusiem!11
  22. no to andziu , a grzeczny ten bartus? czy z piekla rodem? bo jak grzeczny to cholera nie dobrze, jak z piekla rodem to sie wyleczyc mozesz :D ja tak mialam z olim w ciazy, tyle tylko, ze ja juz odwrotu nie mialam bo to ciaza juz byla :D a mianowicie bylismy ze znajomymi na takim weekendowym majowym wyjezdzie ja juz 3 miesiac ciazy.... i oni byli z karolinka taka prawie 2 letnia, juz ze swoim charakterkiem ......dziewczyny...po powrocie az sie poryczalam z emocji....i powiedzialm do meza co tu zrobic, zeby dzieci nie miec???? na szczescie szybko mi przeszlo.....poz tym wyjscia innego nie mialam :D brydziu moja kochana to w takim razie trzymam Cie za slowo i smigamy z tymi ciazmi bo to juz nudne tak tkwic w jednym miejscu nie sadzicie??? eulalio zdazylam z tymi kluskami, syn wcina kopiasta porcje a ja pochlaniam przy kompie , wlasciwie lykam jak gasior jakis....jezu gruba jak beka bede zanim w te ciaze zajde a potem to juz sumo albo hipopo....
×