Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bega

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bega

  1. och brydzia.... dokladnie, tymasz wlasnie @ wiec zamykasz peleton...to co dziewczyny - umowa stoi? tylko ni ewolno sie wylamywac!!!!! musze leciec bo kluski mi sie rozgoltuja, a oliwier juz jeczy, ze glodem przymiera, ja wyrodna matka jesc dziecku nie daje... ahah wiecie co bylam dzic min w szpitalu....no i przechodzilam przez oddzial pediatryczny...latala po korytarzy taka ok 1,5 roczna dziewusia z wygladem aniolka, biale loczki i duze oczka....kuperek z pampersem jak u kaczuszki i takie sliczne krzywe nozki....az sie wzruszylam...kretyn jestem i tyle, ryczec z powodu zobaczonej przypadkowo malej dziciny???
  2. lili to i ja chce maila!!!!!!! wieremiejka@wp.pl nastko, ciesze sie ze sie stabilizuje!!!!! widzisz nie taki diabel straszny!!!! roksanko a moze ten marzec faktycznie szczesliwy bedzie? kochane kusilo mnie dzis bo latalam caly dzien po miescie zeby kupic test, tak zeby byl na podoredziu i zeby raz na zawsze pozbyc sie zludzen, ale stchorzylam a raczej powalczylam sama ze soba ale pewnei i tak go kupie jak nie dzis (a zaraz wychodze,) to jutro...a jak go bede miala to mnie cholernie bedzie kusilo i po co mi to??? wiecie na topiku innym, na ktorym tez pisuje wlasnei 2 kolezanki zaszly w ciaze....tak radosnie tam teraz jest ale jednoczesnie zal....i pytanie dlaczego nie ja? wszystkie ktore tam pisza tak samo mowia, sa szczere do bolu!!! jasne ze sie cieszy,y ale zawsze pozostaje taka przykrosc!!!!
  3. dana ok..juz bede robial zapasy :D lili...ja tez w sumie sie ciesze, ze tak sie ulozylo z imionami i taka tradycje to tworzy...poza tym na temat imion opowiem wam cos jeszcze, ale potem bo mam alarm ogniowy, mikolaj dzwoni ze szkoly ze instrumentu nie zabral a dzis ma referat na przedniocie ktory sie audycje nazywa i musi prezentacji dokonac! a co do mojego meza lili...oczywiscie, jest tak jak mowisz, jest bardziej opanowany i mniej emocjonalny wiec znosi to duzo spokojniej i ma kupe cierpliwosci, w przeciwienstwie do mnie...w ogole on to troche taki szynon slupnik :D zartuje, ale oaza spokoju i rozwagi a ja...postrza nr jeden i trzpion i szaleniec , niecierpliwiec itd....czasami to az sama siebie sie boje:D powaznei to razem chcemy dzidziusia bardzo, na w zyciu nie zaakceptowalabym sytuuacji, ze robie cos na sile...wiec obopulne pragneinie dziecka jest dla mnie bardzo wazne! byc moze wynika to z faktu, ze oboje jestesmy jedynakami? tak czy owak decyzja o dizecku zapadla juz jakis czas temmu tylko realizacja dojrzewala, a poza tym to moj M> jest bardziej realny mimo wszystko i to on mnie troche tonuje, i przypomina, ze moze sie z dziewczynka nie udac i trzeba ten fakt miec na uwadze!! i bardzo sie ciesze... tymczasem musze leciec, bede piotem sciskam was mocno mocno buziaczki moje kochane...
  4. o matko a ja pisze jak potluczeniec jeden jak nei zjadam litery to jakies dziwolagi wale, ale...co tam chyba mozna sie polapac...
  5. lili na pewno masz racje, ale wiesz ja juz desperacko dzialalam i w dni zupelnie nie na dziewczynke i nic..ciagle nic...wiec nie do konca bym twierdzila, ze to przez celowanie? ale....nadal ufam, ze w koncu nadejdzie ten dizen... i szampan bedzie lal sie strumieniami...zaleje caly nasz topik strugami szmpana... zrobimy wielkie party.....wasza kula u nogi bega w koncu w ciazy!!! o rany? alez to bedzie dzien :D az radosniej mi sie zrobilo i sama sie zaczelam smiac do sienbie...
  6. lili wiesz dopiero teraz sie dopatrzylam w twojej stopce imiona chlopcow...to ze masz mikolaja wiedzialam, ale jakos z jaskiem mi umknelo...a wiesz jak moj mikolaj jest? jan-mikolaj! takk naprawde uzywa dwojga imion...u nas w rodzinie to jakos tak naturalnie pbie barbcie i meza i moja tak maja i po koleji ojciec meza, moj maz no i w koncu mikolaj...to jest w ogole nie planowane tak wychodzi przypadkiem calkiem... w przypadku mikusia wahalam sie miedzy jaskiem i mikolajem akle ptrzewazyl mikolaj i mial byc mikolaj i na drugie jan..i juz tak prawei bylo a moja mama stwierdzila ze l;adniej brzmi jan mikolaj...i z nazwiskiem dalej koreluje...wiec uleglam temu i tak sie stalo..ale juz od pierwszej chwili mowilismy do niego mikus...obled jakis...nawet w szkole czy innych miejscach jest mikolaj, tylko jak oficjalne dokumenty i papierki wypisujemy wtedy wpisujemy dwa imiona w kolejnosci...malo tego na koncertach w szkole i wystepach czasami wyczytuja go bardzo oficjalnmie i to wtedy ladnei faktycznie brzmi i jest takie sceniczne rzeklaby,...
  7. ciesze sie bardzo lili!!!! moze ta msza pomoze? ja jak tonacy co sie brzytwy chwyta.....uczepiam sie kurczowo wszytskiego...niedlugo zaczne w cudowtworcow i znachorow wierzyc ...
  8. witajcie moje drogie w ten czwartkowy poranek...juz czwartek jejku jak ten tydzien zasuwa, tydzien za tygodniem, miesiac za miesiacem i tak to zycie nam ucieka.... jejku znow mam jakies przemyslenia tym razem o przemijaniu...ale lepsze to niz doly egzystencjonalne prawda? kochane...przede wszystkim oficjalne gratulacje dla poziomki.... poza tym czekam z utesknieniem na wiesci od luxorka i mam nadzije ze jak sie utwierdzi to nam w koncu zdradzi sekret swojego \"strzalu\" na jajo i wszystkie szczegoly tj. sluz, obserwacje i odczucia... olciu...mam nadzije ze i ty niedlugo dolaczysz do tego szacownego grona... o rany tak wam zazdroszcze!!!! dominiczko..tak sie ciesze ze zostalas z nami... juz nie bede Ci trula, ale wiesz ja znam ze swojego najblizszego otoczenia dwa przypadki, ktore na pewno cie zainteresuja...jeden z nich to para, ktora nie udawalo sie przez pare ladnych lat w koncu zaczeli drazyc temat....diagnoza pierwsza...kompletny brak mozliwosci zaplodnienia przez tego faceta, zywotnosc plemnikow zadna, ilosc do dupy, generalnie koszmar.....zostal poddany leczeniu...kolejne wynmkii? moglby cale perzedszkole dzieciakow splodzic!!!! potem niestety nadal nic wiec badan ciag dalszy diagnoza ostateczna nieprzychylnosc sluzu...czyli jedyna metoda to inseminacja lub in-witro, ale jak widac mozna plemniki poprawic to raz, poza tym tak jak ten lekarz im mowil nie ma ludzi wlasciwie bezplodnych..nawet najbardziej nieplodny mezczyzna moze miec dziec z super plodna kobieta a nieplodna kobiete zaplodni ogier...tylko czasami ludzie sie kojarza niestety, ze oboje maja tzw niska plodnaosc, wtedy trzeba pomoc naturze!!!! dominiczko, zobacz na moaja historie..mam dwoje dzieci z tym samym facetem! bez problemu poczetych!!! ja jestem po badaniach , jestem zdrowa wszystko u mni esuper!!! co sie wiec zmienilo? czyzby nasienie mojego M . zubozalo? tym bardziej to dla mnie zagadkla.... nie spoczne, w tym miesiacu maz idzie na badanie, wioz albo przewoz...nie bede sie zadreczala.. tym bardziej, ze znow mam zasrane przeczucie, ze dupa blada...6 dni do @ zostalo....brzucha nie czuje narazie, nic nie czyuje ale wczoraj mialam taka wscieklizne jakiej dawno nie mialam furia total...juz hormonki @ dzialaja, poza tym sluz mam taki jak zwykle na tydzien przed@ wiec zadna zmiana, nic mnie nie boli, zadne piersi cczy inne, mam ochote na kawe i wszystko wiec juz wiem ze to gowno znow przyjdzie, jest mi juz cholernie przykro, znow mam dola a myslalam, ze juz umiem nad tym panowac...poza tym teraz jestem w najgorszym okresie, bo z jednej strony czekam na @ i nie mam juz nawet zludzen i nadzieji, z drugiej nie moge juz zaczac kolejnego cyklu...wiec czekanie na nic takie prozne czekanie...jejku jakie to podle wszystko!!1
  9. witajcie moje drogie w ten czwartkowy poranek...juz czwartek jejku jak ten tydzien zasuwa, tydzien za tygodniem, miesiac za miesiacem i tak to zycie nam ucieka.... jejku znow mam jakies przemyslenia tym razem o przemijaniu...ale lepsze to niz doly egzystencjonalne prawda? amelko, wiem ze masz duzo racji w tym co piszesz, tylko ja po prostu najnormalniej w swiecie jestem zmeczona... doslownei i w przenosni czyli psychicznie i fizycznie... ok dzis mam lepszy humor jak mawiaja ranek jest madrzejszy od wieczora i cos w tym jest.... dlatego moje drogie postanowilam mimo wszystko trwac w swojej misji......podobno kropla drazy skaly... o rany ale mi sie przyslow sypie z rana... no dobra moje kochane ide po kawe ale nie pogadam tym razem z wami bo sasiadka juz do mnie leci.....ona gadula nr jeden wiec zabawi pewnie u mnie??? ale jak tylko pojdzie zobacze co u was....
  10. amelko modlitwa w intencji staran o dziecko, kobiet ciezarnych, na poprzedniej stronie lili ja przypoina, codziennie o 21 do jutra wlacznie!
  11. amelko...to akurat swieta prawda...ilez to razy wrecz przyciagalam do siebie realne obrazy z mojej wyobrazni i one stawaly sie faktem...to cos jak pozytywne myslenie...tylko, ze ja nie raz przywolywalam obrzy w mojej glowie siebie z brzuszkiem, siebie z malenstwem itd...i jakos to sie nie wcielilo jeszcze w zycie??? ale wiesz chyba nadal mam glupia wiare choc juz mocno zachwiana..ostatnio nawetr w zlosci wykrzyczalam, ze nie wiem za co bog mnie tak doswiadcz, musialam niezle nagrzeszyc w poprzednim zyciu?? no dobra..kochane do jutra mi przejdzie...musialam wam potruc i oczyscilam sie ze zlych emocji i zlych mysli... teraz jak niedzwiedz chcialabym przespac ten czas by znow stanac do walki..i tak moje kolo zycia sie toczy...
  12. roksanko...:D moni:D wiecie te wszystkie akcje nie sa i mi obce, ale jakos cholera gdzy w gre wchodzi seks z mysla o prokreacji to zupelnie wyzuci jestesmy wtedy z fantazji i spontanicznosci...jakas blokada albo inne gowno bierze gore...niestety!!! poza tym moj maz przybywa ok 21 do domu, a wtedy najgorszy mlyn jest i kociol, lekcje jeszcze, spanie , mycie itd...maz glodny...itd...no wiec niestety amory sa malo realna...co innegto weeken wtedy prosze bardzo...w ogole ze wzgledu na taka a nie inna organizacje zycia kiepsko u nas z tymi szlenstwami w ciagu tygodnia niestety....:( moni akcja lazienka, woda itd..to staly numer...ale jak mowie nie o 22 ...:( roksanko..wiem, wiem, ze dopoki nie ma @ nadzieja jest, ale mysle ze nasza intuicja tez cos nam mowi? zreszta no zreszta mam dola i tyle....teoretycznie kazda wiadomosc o ciazy mni eraduje ale tez doluje...wtedy pojawia sie to zasrane pytanie czym sobie zasluzylam na to by tak czekac? przeciez chec powolania do zycia nowej istoty to dar, to piekno....czemu wiec nie moge tego zrobic? dlaczego skoro tak mocno chce nie jest mi to dane? a innym dane jest wtedy kiedy chca i ile chca itd....? to kretynskie rozwazania ale wlasnie taki stan umyslu mam.... ja wiem amelko, ze im bardziej chcemy tym gorzej, tylko moze znasz sposob na pozbycie sie tych checi? i olanie? bo ja niestety nie!!! nie wiem kiedy sie poddam? obiecuje sobie to juz jakis czas i nic mi z tego nie wychodzi...juz naprawde chcialabym zapomniec o tym, ze chce byc w ciazy...ale nie umiem!!!
  13. amelko.....u mnie juz 12 cykl staran mija....wiesz jaki to szmat czasu?
  14. oj nastko....ale ja naprawde juz nie mam sily! im dluzej to trwa to ja sie bardziej zalamuje ...to pozorny luz ale ta beznadzieja....nie wierze juz w to ze kiedykolwiek bede jeszcze w ciazy, nie wierze!!! widze, ze i moj maz tez sceptycznie zaczal do tego podchodzic...juz obiecuje to od paru miesiecy, ale nie mam wyboru, jestem zdesperowana do granic, musi isc na badanei nasienia...przynajmniej czarno na bialym bede wiedzial, ze np. oboje jestesmy zdrowi albo, ze z moim M cos nie tak? nie wiem juz sama odwala mi.......
  15. och moje panie wy pisareczki jedna, litosci nie macie, ledwo czlowiek z oka was spusci to wy harcujecie tu ze hej.... ja na sekunde bo jak zwykle mam pracy a pracy, dzis pol dnia na miescie sprawy zalatwialam....i wiecie co ja mam galerioze...mnie nie powinno sie wypuszczac samej jednak..oczywiscie co ja glupia zrobilam 3 bluzki sobie kupilam bo takie tanie byly...a to ze juz podobne mam to niewazne...wsciekla jestem na siebie...poza tym zaslony do oliwiera do pokoju kupilam okazaly sie byc za dlugie! dobrze, ze sie opamietalam.... ach... poza tym jak zwykle burdelik mi sie wkradl i musze sie wziac do sprzatania bo potem sie nie pozbieram... co do was moje drogie...luxorku nie moge sie jutra doczekac!!! iti,., andzia, ja czytalam samotnosc w sieci pochlonelam jednym tchem...i na filmie z moim M. bylam on tez znal ksiazke a raczej sluchowisko (ksiazka byla czytana w radiu) i byl zachwycony...a FILM.....nam sie nie za bardzo podobal.....dosc banaklny w porownaniu z ksiazka, zbyt plytki....ksiazka jest suer! andziuniu...mam nadzieje, ze jednak to jajo zostalo ustrzelone!!!! tak bardzo bym chciala!!! co do mnie u mnie tydzien sdo @ objawow na @ i na nie @ nie mam zadnych...zero jakichkolwiek..niestety wszystko mi smakuje, kawa alkohol itd, nic mnie nie boli....bez zmian....ale juz pozbylam sie zludzen powoli zaczynam nastawiac sie na zeby sie nie rozczarowac... kochane zycze wam milego popoludnia
  16. pisareczki...nie sposob was z oka spuscic ....nie bylo mnie pol dnia raptem a tu tyle splodzone....litosci nie macie :D juz zapomnialam komu co mialam napisac i do czego sie ustosunkowac :( na pewno chcialam dozrucic swoj glos w kwestii remontu ...kochane jak wiecie od miesiaca mam permanentny remont...jak sie rozpoczelo jedno to potem lawinowo idzie...nie wiem kiedy to sie skonczy...poki co mam nazwijm,y to \"uladzone\" jedno zrobione, drugie sprzatniete a reszta udaje...i czeka na remont a najgorsze sa takie porozpoczynane rzeczy, to mnie wkurza najbardziej...wiec jesli chodzi o remont to fuuuuuuu niecierpie ich!!!! ale potem za to jest tak milo i przyjemnie, tylko ile trzeba sie nauzerac co? daily do Ciebie, pisalas o kawie jacobs velvet...jako, ze mi sie MOja kawa skonczyla, postanowilam zaryzykowac i kupic polecana przez Cioebie, wiec tak..jest OK, to ta sama nuta aromatyczna co mojej kawy i ten sam klimat, pianka, mialkosc, lekkosci itd...i smakje mi, jednak chyba caly czas jestem fanka swojej (choc jak wspomnialam one sa b. b. podobne smakowo) a moja to nescafe espresso....i jestem jej zagozala fanka....nie wyobrazam sobie ranka bez niej.... jedyny przewaga Twojej kawy, to o 6 pln tansza od mojej :D a powaznie daily, jest ok, ale skoro Ci ta smakuje to nastepnym razem kup sobie maja! nie bedziesz zalowala!!! ufff ale sobie popisalam..... ja dzis caly dzien latalam po miescie i zalatwialam rozne sprawy i jestem zla bo mam w domu kupe roboty...jak zwykle zreszta a zaraz po mikusia trzeba i znow rozbabrany dzien...jak ja nie lubie...poza tym mnie nie mozna z domu wypuszczac...ja mam chyba galerioze, (jednostka chorobowa wymyslona przez moja kolezanke) a polega to na tym, ze nie moge wrocic z wojazy po miescie bodaj bez gowna za 5 pln....a jak nie daj boze cos mi sie spodoba to kniec....no i oczywiscie kupilam zaslony do oliwiera do pokoju (za dlugie) i sobie kretynskie bluzeczki nie wiem po co, bo -70% i tanie chora jestem....ta ciaza przynajmniej pohamowalaby mnie w zakupach ciuchow!!! a w kwestii ciazowej kochane...za tydzien mam dostac @..poki co nie czuja sie ani na @ ani na nic..czuje sie bez zmian...kusilo mnie dzis, zeby kupic test, jednak sie pohamowalam! stwierdzilam, ze bede walczyla w tym miesiacu ze swoja wola...zobaczymy jak dlugo??? kochane znikam bo musze sie zajac domem, bede wpadala ach zapomnialam az mi wstyd WITAM NOWE KOLEZANKI !!!!!!!!!
  17. nastko ok juz Ci pisze, tylko nie wiem czy tam u was jest fix knora do kurczaka z pieczarkami??? jesli tak to sprawa zalatwiona, ale jak ne to mysle, ze tez mozna sobie poradzic... wiec tak kochana piersi kroisz w cienkie paseczki pora w cienkie talarki to biale tylko... smazysz na oleju te paseczki biustu kurzego podsmazasz, potem wrzucasz te talarki pora dusisz razem, ja troszke sole, zeby por szybko zmiekl...co jkakis czas przemieszam..... i teraz gdy to juz miekkie i ok to zalewam to rozrobionym wg przepisy fixem knorra do kurczaka z pieczarkami tam jest smietana z woda i torebka....tak rozrobiony sos wlewam do potrawki, mieszajac zagotowuje , chwile poddusze i juz....pycha, ja serwuje z kluseczkami, ale inne dodatki tez beda ok mysle.... jak nie masz fixa knora, to mozna zrobic taki soso ale beszamelowy na bazie smietany z ziolami roznymi i pieprzem i sola i tez bedzieo ok, mowie Ci!!!! SMACZNEGo kobitki, ja lece po mikulca do szkoly paaaa
  18. no a ja moje drogie sciene wymalowalam...az sie boje efektu jak wyschnie..poki co moze byc?, ale wiadomo jak bedzie potem??? poza tym ogarnelam domek, teraz lece po pranie , musze je wywiesic, a potem za obiad musze sie brac, tylko, ze nie mam jeszcze paru potrzebnych skladnikow, rzeklabym jednych z potrzebniejszych :D wiec musze zrobic polowicznie to co mam i szybko na zakupki....a robie rotrawke z piersi kurczaka w porach z kluskami!
  19. andziulek, ja jestem z doskoku, bo wyobraz sobie maluje sciane!!!! tak sama maluje, mam nadzieje, ze moj szanowny malzonek nie ochrzani mnie i nie skrytykuje tylko doceni? jakie szczescie ze wraca wieczorem to w tym polmroku nie dojrzy mankamentow :D poza tym andziu prasuje i tak latam sobie od jednego do drugiego...teraz pojde przemalowac po raz drugi sciane i znow wpadne ok?
  20. a ja moje kochane reasumujac wasza dyskusje i jakby zamykajac przewod chcialam podkreslic, ze KAZDA!!!! podkresklam KAZDA z nas tak samo mysli i postepuje tylko inaczej. wydaje mi sie ze jedna z nas ufaja silom u gory i wierza, ze wszystko jest juz z gory poukladanae i decydujac sie na kolejne dziecko nie trzeba nic robic...tylko chciec byc w ciazy...inne natomiast ufaja nauce i metodom, ale to nie znaczy, ze inna plec niz oczekiwana odtraca, a jeszcze inne tak jak ja np...uwazaja ze los nasz jest zaplanowany, ktos na gorze tym steruje ale gdzies w realnym umsle tkwi jednak doza sceptycyzmu, i wiara w nauke wiec uwazam ze polaczenie naszej wiary i nauki daje ptrzeswiadczenie, ze zrobilo sie wiele by osiagnac cel....to wszystko.... ja mikolaja tez planowalam jako dziewczynke i co? i nic , malo tego gdyb ktos mi powiedzial, ze juz nei bede miala dziewczynki, a moge miec tylko chlopca to tez bym sie zdecydowala na dziecko!!!!!!!! i to chyba wystarczy!!!! a teraz kochane spiesze wam doniesc, ze pomalowalam sama jedna siciane duza!!!! jestem z siebie taka dumna bo nigdy nie malowalam sama ? pierwsza czesc byla taka nieporadna, ale potem sie rozbuchalam...teraz czekam az podeschnie i pomaluje drugi raz...mam nadzieje, ze moj maz doceni mnie a nie skrytykuje, dobrze ze wieczotrem wraca to w polmroku nie dojrzy mankamentow :D AGUNIU!!!!!!!!!!!!! jak cudownie Ci prawda? tak bardzo Ci zazdroszcze! jak tylko bedziesz mogla to pisz nam wszystko ok? a jak chlopcom sie podoba siostrzyczka???
  21. to juz naprawde ostatni raz!!!!! powiedzialam sobie, ze jakteraz nie odejde od kompa po wyslaniu tego posta to nigdy nie zajde w ciaze!!!! dobra motywacja nie??? ale wpadne do was w przerwie (jak sciana mi bedzie schla:)
  22. dobra to juz prawie ostatni post!!! enex next week super, zdzwonimy sie, najpierw moze do mnie wpadniesz bo musisz zrobic wizje lokalna co by moc potem mi doradzac w wyborze ? no i potem mozemy znow na kaweczke sie udac ach tak by the way....zapomnialam Ci donies, ze robilam sobie cala sobote drinki...tylko ze nei mialam limonki wiec zastapilam ja zwykla cytryna...bylo bardzo dobre!!!1
  23. nastko dalam sobie jeszcze GORA pol godziny na wiecej juz nie moge sobie pozwolic bo nic nie zrobie.... teraz sie tylko usprawiedliwiam, ze przeciez nalezy mi sie chwila relaksu itd...ale jakos tak sama ze soba sie gryze.... cholera wlasnei jakos dziwnie mnie brzuch zaczal pobolewac....to jjakies nienormalne??? dzis 18dc? ok 9 dni do @ czyzby juz ta pieprzona @ dawala o sobie znac?
  24. a sio bega a sio do pracy! rusz swoj mega tylek i do roboty sie wez a nie pieprzysz tu o dupie maryni i znow sobie robisz chore do granic nadzieje......
×