desiree83

Nie kłóćcie się i nie wrzucajcie sobie nawzajem... Bez sensu też wyjaśniać coś, bo każda ma swoje racje, a to i tak nic tu nie wnosi... Jarek brew Ci wrasta na oko całkiem :p

Ale jakby poczytał dokładnie, to by wiedział, że Jarek do każdej mówi "pokaż tzytzki" :D

Jarek to od zbyt częstego trzepania :p

Złośliwa może nie będzie taki??

Nie chcę umoralniać, ale... Masz nauczkę :p A ja tam lubię minetki :)

A ja bym zagrała w tą panią i służącego też :) Ale tak jednorazowo, ewentualnie od czasu do czasu. Na dłuższą metę jestem za w miarę równym podziałem ról :)

W czasie seksu?? Tak normalnie w trakcie?? Ja nie wiem, czy bym coś sensownego wymyśliła :)

Popieram Turkusik :) Chociaż jak znam życie, to będzie jak wczoraj... Miało być o seksie, a wyszło o depilacji... Bo tu się o seksie gada chyba tylko jak mnie nie ma :p

Podziwiam Was... Ja nie potrafię być na diecie dłużej niż pół dnia ;) Chociaż powinnam, bo od siedzenia w domu mi się fałdki zaczęły robić... Ewentualnie wchodzą w grę ćwiczenia, choć też ciężko mi się trzymać postanowienia... No ale na razie coś sie zaczęłam ruszać, więc może dłużej dam radę :) Ale dieta w moim przypadku jest niewykonalna... Zresztą nie chcę jakoś konkretnie schudnąć, bo mi cycki zmaleją jeszcze... Może jakoś ćwiczeniami wyrzeźbię :) Ale muszę się przyznać, że na jutrzejszą imrezę chciałam założyć moją ulubioną kieckę no i... NIE ZMIEŚCIŁAM SIĘ!! Załamka... Ale jakoś będzie :)

A ja w sumie lubię :) Jeszcze zależy jakie i z kim, ale tak ogólnie :) Tylko te konkursy mnie właśnie zawsze wkurzają... Ale da się przeżyć :) W każdym razie to nie zmienia faktu, że muszę być jutro piękna :D

Jutro na weselę idę. Muszę pięknie wyglądać, to może jakieś bzykanko się trafi ;) Byle nie pasikoniki żadne znowu...

Może coś wypiję, ale się nie upiję na pewno dziś. Jutro absolutnie nie mogę mieć kaca. Muszę wyglądać pięknie, świeżo i być przygotowana na przyjęcie sporej porcji alkoholu jutro :)

Ja to takie tam babskie sprawy łazienkowe, może jakiś film, może coś wypiję...

Nie to, żebym kogokolwiek broniła, ale już wcześniej było napisane, że - oczywiście - dziecko nie płacze tak głośno, jak wiertarki, ale dziecko płacze nie przez kilka dni, ile trwa remont, ale znacznie dłużej, a to może być bardziej uciążliwe na dłuższą metę... Poza tym też już było mówione, że może ktoś pracuje do późna i nie ma czasu robić tego wcześniej. Poza tym remont nie polega tylko na wierceniu i tłuczeniu młotami, więc nie wierzę, że non stop i do 22 słychać te młoty...

Nikt nie mówi o tańcach i hulankach o 2 w nocy, bo to jest zupełnie inna sprawa. Impreza oczywiście to przegięcie. Ale remont czasem zrobić trzeba i tyle. A konflikty rodzą się właśnie z tego, że ludzie nie potrafią czasem przez kilka dni wytrzymać i od razu lecą na skargę, dzwonią na policję i tym podobne... Zadzowń na policję a przekonasz się, że hałasy zamiast ustać, to bedą jeszcze dłużej...

Ale remontu nikt nie robi bez przerwy... Czasem właśnie bardziej uciążliwy jest głośno nastawiony telewizor, który CODZIENNIE i całymi dniami ogląda przygłucha starsza pani piętro wyżej... Remont potrwa tydzień-dwa i będzie po sprawie. A to, że według Ciebie remont to pomalowanie ścian, to Twoja sprawa. Sąsiad chce sobie odnowić mieszkanie i ma do tego pełne prawo. Ludzie, wyluzujcie i nie myślcie tylko o sobie... Zaraz pewnie się okaże, że sąsiad myśli tylko o sobie... No cóż, jeśli nie przeszkadza przez resztę czasu i poza okresem remontu jest w porządku, to według mnie przez ten krótki czas może myśleć o sobie, swoim remoncie i tym, żeby to zrobić w jak najkrótszym czasie. A remontu po cichu niestety zrobić się nie da... Mój sąsiad obok od trzech lat się nie wprowadził... Co jakiś miesiąc ma trzydniowe zrywy i przyjeżdża coś robić. Za każdym razem jest targanie po schodach jakiegoś sprzętu, gratów, potem walenie i tym podobne... I wolałabym, żeby zrobił to raz a dobrze, a nie tak się pier...ił przez trzy lata po trochu... A za oknem za to jest budowa :) Co rano budzą mnie betoniarki, dźwigi, młoty jakieś i krzyki robotników. I żyję. Nie chcę być wredna, piszę tylko co myślę. I mam nadzieję i tego Ci życzę, żeby skończył jak najszybciej. A tymczasem musisz uzbroić sie w cierpliwość i jakoś to przeżyć. A może na czas tego remontu przenieść się z dzieckiem do kogoś z rodziny?? Nie masz takiej możliwości??

Jak ktoś to kiedyś powiedział - nie terroryzujcie innych swoimi dziećmi! Jak ktoś robi remont, to chyba oczywiste, że jest głośno. To co, ma nie robić remontu, żeby innym nie przeszkadzać?? A jak pracuje do późna, to kiedy ma to robić?? Poza tym robiąc to od 10 do 16 będzie się pierdzielił miesiąc, a chciałabyś mieszkać w rozpierdzielonym mieszkaniu miesiąc?? Poza tym im dłużej dziennie to robi, to szybciej skończy i będzie po sprawie. Ja wiem, że to wkurza strasznie, ale tak to w blokach niestety wygląda. Jak się komuś nie podoba, to może sobie wybudować domek. A jak nie stać, to musi słuchać sąsiada robiącego remont, nie ma innej opcji niestety. Ja też mieszkam w bloku, też mnie wkurza, jak u innych coś się dzieje, ale co mam zrobić?? Jakoś muszę przeżyć i nie robię z tego wielkiej afery. Ludzie, trochę wyrozumiałości...

Dzień dobry :) Muszę powiedzieć, że wczorajsze gaszenie światła... No no, jestem pod wrażeniem :) Ciekawe, czy Motorniczy sobie paszczy nie poparzył gorącą żarówką :) I podszyw o mnie mi się podoba :D Turquoise Ty sfrustrowana?? Pożałowanie - to dopiero jest frustracja ;) Ja byłam w mat-fiz, więc się nie wypowiem w temacie szkolnym... :)

Światło zgaś

Ej, Motorniczy!!

Też idę spać. Dobranoc wszystkim :) papa

Dzięki Motorniczy, nadal sugerujesz, że jestem zoofilem... Dobra, skoro tak, to fantazji nie będzie :p

Dobra, ale jutro :) Jeśli coś wypiję. I jeśli bambi się zgodzi. I jak najpierw Motorniczy opowie swoją fantazję z nami wszystkimi :)

A mogę ja opowiedzieć fantazję z bambi?? :D

Spoko, zdjęcie potrzebne ludziom bez wyobraźni :) Przecież dacie radę, na pewno będzie piekniejszy niż na zdjęciu :D