Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jepsi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Do joas 1a, też martwi Cię ten sam problem,co mnie.Nie przypuszczałam,że jest aż tyle osób zmagających się z odejściem bliskich.To jest bardzo przykre.Nawet o ślubie nie myślę,a sukienki oglądałam tylko w necie.Nie chce mi się nawet jechać do sklepu:-( Życzę powodzenia.
  2. Hej:-) Jutro idę na usunięcie kamienia.Podobno w cenie ma być wszystko co jest niezbędne do skutecznego usunięcia kamienia.Koszt 200zł.Mieszkam w Gliwicach.Nie wiem czy to dużo,czy mało.Ale to,co czytałam we wcześniejszych wypowiedziach dało mi do myślenia.Mianowicie tak niskie ceny...50zł...70zł? Czy ktoś jest z Gliwic i usuwał kamień?:-)
  3. Good evil, ja w dzień śmierci Mamy też wyszłam,ale nie tylko z pokoju,lecz z domu.Noszę to w sobie do teraz.Gniew.Złość na swoją głupotę. Tak bardzo tego żałuję.Oddałabym wszystko,żeby cofnąć czas chociaż do tego wieczoru kiedy odeszła.Trzymaj się.
  4. Witam wszystkich, zajrzałam tutaj przez przypadek,a może nie był to przypadek?! W styczniu minęła 5 rocznica śmierci mojej Mamy.Ciężko chorowała.Prawie przez rok zmagała się z chorobą.Ja razem z nią.Czasem myślę,że tylko ja walczyłam.Walczyłam o Jej życie.Ten rok zmagań był najgorszym rokiem mojego życia.Ale miałam wiarę.Ona pozwalała mi racjonalnie myśleć i funkcjonować.Ten rok był ułożony wg jednego schematu.Dzień po dniu to samo.Wspominam piękną, mądrą i silną kobietę,a jednak przed oczami mam wrak człowieka.Sama o sobie mówiła,że wygląda jakby wyszła z Oświęcimia.Co można odpowiedzieć w takiej sytuacji?Stoi przed Tobą Mama...kości powleczone skórą.Nie wygrałyśmy tej walki.Śmierć przyszła nagle.Nikt się nie spodziewał,albo po prostu nie dopuszczałam nigdy tej myśli do siebie.Nie dopuszczałam Jej śmierci.Pozytywne nastawienie nie pozwalało na pesymistyczne myśli.Po Jej śmierci nastał kolejny schemat...czy on się kiedyś zmieni?Czas nie goi ran.One wciąż są rozdrapywane.Śmierć Mamy zmieniła mnie.Jestem innym człowiekiem.Gorszym.Wciąż płaczę.Nie potrafię być szczęśliwa.Nie wiem jak dalej mam żyć. Zawsze byłam samodzielna,ale teraz potrzebuję Mamy.Kończę zaraz studia,myślę o dalszej nauce,za rok wychodzę za mąż,a w lipcu jadę na kilka miesięcy do pięknego kraju...chciałabym Jej o tym wszystkim opowiedzieć.Pochwalić się.Poradzić w doborze sukni ślubnej.Nigdy nie będę miała już okazji...
  5. Witam wszystkie za...KRĘCONE kobietki.Także mam loki i kiedyś bardzo z tego powodu ubolewałam,ale teraz już mi nie przeszkadzają...może dlatego,że wszystkim się podobają:-)Tzn.zdarza mi się denerwować,ponieważ nie mogę ich ułożyć,ale jest to spowodowane faktem,że mam ich coraz mniej(baaaardzo mi wypadają:-( ).Najczęściej używam szamponu Nivea do loków lub jakiegoś z serii Gliss Kur.Następnie po umyciu nakładam maseczkę do włosów farbowanych z Avonu-super rozczesują się po niej włosy.A dziś po raz pierwszy użyłam maseczki perłowej Gliss Kur do włosów blond--intensywnie regenerującej.Pięknie pachnie,ale chyba nie jest rewelacyjna (zobaczę dopiero po kilku zastosowaniach).I co najważniejsze,jeśli włosy są sianowate-jedwab,który można dostać w salonach fryzjerskich lub hurtowniach fryzjerskich,ewentualnie w dobrych sklepach kosmetycznych.Wystarczy kilka kropli(ponieważ jest tłustawy)wmasować we włosy i jak dla mnie efekt jest super-siana brak:-), mimo że suszę suszarką.Nie używam pianek ani żeli,ponieważ to bardzo wysusza włosy.A my lokate i tak z natury mamy włosy bardziej suche,niż kobiety z prostymi.Do tego dochodzi rozjaśnienie,które bardzo niszczy,ale niestety farba sprawi,że będą żółte,dlatego trzeba je rozjaśniać silnymi środkami.Jednak jeśli robię balejage w kolorach blond-czekolada,to zauważyłam,że nie jest aż tak żle w sensie kondycji włosów.Jednak obawiam się,że kiedyś będę musiała zdecydować się na włosy ciemne i ewentualnie kilka blond pasemek,ponieważ inaczej ołysieję całkowicie:-( Pozdrawiam:-)
×