Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ika_8

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ika_8

  1. Pozdrawiam wszystkich ze szczególnym uwzględnieniem Pająka bez nogi. Mam nadzieję, że ktoś mnie jescze pamięta. Nie odzywałam się, bo okradziono mi mieszkanie zabierając m.in. komputery. O dziwo zapper został :)
  2. Wydaje mi się, że masz rację. Teoria ta opiera się na wytwarzaniu wokół mikroorganizmów metabolitów i stoi w sprzeczności do oficjalnie przyjętej teorii monomorficzności drobnoustrojów. Ale tym to ja się akurat nie przejmuję. Chociaż myślę, że obiecywane przez laboratoria wykrycia obecności pleśni, zarodników grzybów, larw pasożytów, bakterii chorobotwórczych jest lekko przesadzone. Może można w przybliżeniu założyć, obserwując pole zewnętrzne takiego niewidocznego drobnoustroju co też tam może nas podgryzać. Poza tym te same laboratoria nierzadko oferują badania w kierunku konkretnych patogenów. Po co byłoby potwierdzać kolejnymi drogimi badaniami obecność np. pasożytów jeżeliby można je wykryć w kropli krwi? Ale jak mówi klasyk - nie wiem, nie znam się, nie orientuję się! Za to niedługo się dowiem, bo zupełnie przypadkiem mam kogoś w bliskim otoczeniu kto powinien takie rzeczy wiedzieć. Póki co byłam wczoraj u lekarza i dostałam Flumycon na 7 dni. Oczyszczanie wątroby mi nie wyszło. Tzn. nic ze mnie nie wyszło :) Czekam na opinię Pajaka :) Nie napisałam Ci Pajączku, że piję rano od paru tygodni soki oczyszczające wątrobę, czyli najpierw dwie szklany soku z pomarańczy rozcieńczone wodą, a po 15 minutach sok z marchwi, selera naciowego i natki pietruszki. Oczywiście wszystko świeżo wyciśnięte :) Może te soki tak mi wymyły wątrobę do czysta? :)
  3. Carina_422 jestem pod wrażeniem, że udało Ci się przeczytać całe forum. Ja czytam już od dłuższego czasu i nawet do połowy nie doszłam. Inna sprawa, że wchodzę w każdy link oraz szukam info o każdym podanym tu specyfiku :) , ale do zimy powinnam się wyrobić. Widzę, że dużo osób pyta tu o informacje na temat grzybicy. Polecam książkę Andrzeja Janusa "Nie daj się zjeść grzybom Candida" Ja akurat mam nowe wydanie, które jest wzbogacone o przepisy kulinarne. Jest to naprawdę kopalnia wiedzy na ten temat. Jest też cały rozdziałów poświęcony autyzmowi u dzieci. Facet świetnie pisze, ale podobno w kontakcie bezpośrednim jest niekoniecznie fajny. Oczywiście ta informacja pochodzi od internautów. :) W ogóle masę informacji o grzybicy można znaleźć właśnie na stronach związanych z autyzmem. Cały czas zbieram informację na temat możliwych do wykonania badań w kierunku grzybicy. Czy ktoś może miał tzw. badanie z żywej kropli krwi? Podobno w takim badaniu zauważalne są struktury patologiczne, rożnego rodzaju mikroorganizmów takich jak: bakterie, grzyby, pasożyty, które dostały się do organizmu człowieka z otoczenia zewnętrznego. Strasznie się podekscytowałam tym badaniem i już miałam na nie pobiec, ale się dowiedziałam, że jeśliby było widać grzyb po mikroskopem, to pacjent powinienem mieć posocznicę i wkrótce umrzeć. Podobno bakterie i grzyby występują we krwi w małej koncentracji niemożliwej do stwierdzenia pod mikroskopem i trzeba je specjalnie namnożyć, by stwierdzić ich obecność. :( Wynalazłam też badanie w , że tak napiszę, normalnym laboratorium "Infekcje grzybicze - 6 gatunków grzybów - multiplex Real Time PCR" - miał ktoś może? Albo testy pokarmowe? Są na 59, 110 i 200 produktów. Z tym, że te ostatnie mają zaporową cenę, bo aż 2000 pln. Trochę sporo.
  4. Czesiunia, to "księga" jest pisana przez co najmniej 40 lat przez kobiety w mojej rodzinie :) Jest to zbiór zeszytów z różnymi przepisami na niecodzienne rzeczy :) spisanymi ręcznie lub wyciętymi z gazet. Akurat ja jestem wielką zwolenniczką soków ( tych świeżo wyciskanych ) i pod takim kątem ją przeglądam. Ale posiadam też różne współczesne publikacje na temat terapii sokami. Piszesz o sprawach krążeniowych. Czy dobrze rozumiem, że chodzi o niewydolność krążenia? Sok na choroby serca I 3 łodygi selera naciowego 1/2 szklanki czerwonych lub czarnych owoców leśnych 1 pomidor 1 grejpfrut 1 czerwona cebula 1 ząbek czosnku Można użyć sokowirówki lub wyciskarki do soków. Sok na choroby serca II 1 marchew 1 rzepa 1 dymka 2 liście mniszka lekarskiego 1 czerwona papryka 1 pomarańcza 1 por Żeby dostrzec dobroczynne działanie soków trzeba wypijać przynajmniej 500 ml dziennie. Przy czym pierwsza szklankę należy wypić tuż przed śniadaniem. Soki o intensywnym smaku można rozcieńczać z wodą w stosunku 1:1 A co z tymi bólami stóp. Czy to ma związek ze stawami? Bo jeżeli to są bóle związane z zapaleniem stawów to poniżej genialny jest sok zmniejszający ból w takich sytuacjach. 1 cm świeżego korzenia imbiru 1/4 ananasa 1 jabłko ze skórką wydrążone 1/2 ogórka 1/4 grejpfruta Ale zgromadziłaś zbiory :) Niestety dla mnie takie rarytasy są nieosiągalne. Tak się zastanawiam, czy babkę, mniszka i pokrzywy mogłabym hodować w doniczce? :)
  5. Pajączku założyłam. Oto on 8_rano@wp.pl
  6. Tak się zajęłam tym zapperem, że aż z wrażenia usnęłam :) Ale już się biorę za niego. Oczywiście, że chcę opracowanie patogenów :) A może Ty masz masz jakiegoś lipnego maila to wyślę Ci swojego ? Jak nie to ja pędzikiem założę lipnego. :) Zazdroszczę Wam tych pokrzyw. Ja mogę sobie tylko pomarzyć o takich rarytasach :( Jak byście potrzebowały jakiś przepis na sok pod konkretne schorzenie to posiadam starą księgę z tajnymi miksturami :)
  7. Tutaj masz jak deklarują bez żadnych domieszek drewna, łodyg lub mieszanek. http://magpolska.pl/pl/czystek-cistus-incanus/18-herbata-z-czystka-cistus-incanus-lr.html 250g za 69,90 Podobno najlepszy jest taki wyprodukowany w Niemczech. Sama roślina pochodzi oczywiście z krajów południowych. Ja mam taki ze sklepu zielarskiego na bazarku. 250g kosztuje tam 25,00. Kraj pochodzenia Albania, produkcja Polska. Ma trochę różnego badziewia, nie przeczę i następnym razem kupię ten do którego link wkleiłam powyżej. Dopiero wtedy będę miała jako takie porównanie co do jakości, bo na razie cała moja wiedza pochodzi z sieci :) Właśnie odebrałam zapper. Zaraz będę go obczajać :)
  8. Coś wybrakowany ten mój post powyżej :) Ucięło mi znaczną część wpisu, a raczej sama jakimś cudem wykasowałam. Do Lee zabrakło numeru strony na której pisałam - 382. Ta dieta dla dzieci z autyzmem jest dokładnie taka jak pisze Pająk. Tylko wymienione są tu wszystkie produkty dozwolone i zabronione oraz jest trochę przepisów. Pająku rozumiem, że taką dietę mogą również spokojnie stosować osoby dorosłe w leczeniu candidy?
  9. Lee coś takiego rzuciło mi się w oczy http://www.pomagamyszymkowi.pl/o-autyzmie/rola-diety-w-leczeniu-autyzmu/ Pisałam do Ciebie w sprawie jogurtu L+ . Jakbyś kiedyś w wolnej chwili mogła rzucić okiem na stronę to byłabym Ci wdzięczna. Pijesz go jeszcze. Pająku, czy masz może na podorędziu jakąś stronę z dietą przeciwgrzybiczą? Szukam i szukam w sieci. I wszędzie jest tylko czego nie jeść. A ja chcę wiedzieć co można jeść.
  10. Pająku, o tym zapku samobadającym :) usłyszałam od osoby, która zajmuje się tym profesjonalnie. Jak będę miała okazję to się jeszcze dopytam, bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić :) Przynajmniej nie takim zapperem jakie widzę w sieci. Na swojego wciąż czekam. I na razie przygotowuję się do oczyszczania wątroby metodą Huldy. Jestem na kuracji ziołami kora dębu-wrotycz-piołun-kora kruszyny. Jak przyjdzie zapper to mam zamiar używać go przez tydzień i w sobotę 28 czerwca rozpocząć oczyszczanie wątroby. Taki jest przynajmniej plan :) Dagmareszka. Przeczytałam o tej Twojej metodzie Moritz'a, I chyba jest najsmaczniejsza ze wszystkich :) Jeśli można się tak wyrazić. Trzymaj się i daj koniecznie znać jak Ci poszło.
  11. Pajączku pytałam o ten VEGA-TEST, bo jakoś tak to sobie wyobrażałam, że to jest jakieś odrębne urządzenie i , że najpierw trzeba zrobić test żeby można było potem wybijać zapkiem to co nam się ewentualnie ujawni w badaniach. A dzisiaj usłyszałam coś takiego, że zapkiem można również przeprowadzać badanie. Podobno gdy ustawimy się na konkretnej częstotliwości właściwej dla jakiegoś parszywka np. na 408 kHz właściwej dla glisty ludzkiej to gdy informacja na wyświetlaczu zaczyna drgać to oznacza, że jesteśmy posiadaczami stworzonka, które ma daną częstotliwość, a gdy jest nieruchoma to oznacza, że zappek nic nie wykrył. Prawda-li to? Czy jakaś bzdura kosmiczna. Czy też może ja koszmarnie mieszam pojęcia? Ja jeszcze nie mogę tego sprawdzić ponieważ mój zapper prawdopodobnie dopiero dotrze do mnie po długim weekendzie. Ostatecznie zdecydowałam się na ten III generacji za 410. Czy te czerwone grejfruty stosowane podczas oczyszczania wątroby metodą Huldy Clark można zastąpić czymś innym. Cytrynami, pomarańczami? Rozumiem, że nalewka z orzecha nie jest konieczna, bo o tym wspomina sama dr Clark. I ta ornityna też chyba nie jest konieczna, jeżeli ktoś nie ma problemów ze snem?
  12. Ale żeście wczoraj chuliganili z rana. I tak beze mnie? :D Poranny nie czepiaj się Pająka o tego zappera, bo to na moje usilne nalegania o nim pisała. Czym mi zresztą bardzo pomogła. Lepiej napisz jak Ci poszło oczyszczanie wątroby. Może to było powodem Twojego skwaszonego humoru? Ja zamówiłam sobie jeszcze "Przepisy i porady zdrowotne doktor Clark" jej autorstwa, bo "Kurację życia" już mam. Jestem tez ciekawa, czy ktoś robił sobie VEGA-TEST? Na chrobaki :) i inne pasożyty. I czy to jest konieczne? Czy można celować tym zapperem w ciemno tylko na podstawie objawów stwierdzonych u siebie? Trzymajcie się ciepło i nie rozkręcajcie awanturki beze mnie :)
  13. W miedzy czasie zaczęłam czytać Kurację życia Huldy Clark. Może znajdę odpowiedź na nurtujące mnie pytania. :D
  14. pająk bez nogi dziś :) Wiem, że nie polecasz na siłę tylko ewentualnie dzielisz się swoimi spostrzeżeniami. :) A dla mnie jako kompletnego laika w tej materii jest to niezwykle cenne. Na razie bańka mnie już rozbolała od tych rozmyślań :) Czytam, oglądam filmy na YT. Chyba głównie sama siebie chcę przekonać, że to naprawdę działa. :) A to jaki wybrać to już kwestia drugorzędna. Czy ktoś może zetknął się z książką "Do Zdrowia bez tabletek” Lilianny Bondarczuk-Emborg, w której opisuje ona swoją przygodę z metodą dr Clark oraz efekty terapii przy użyciu zappera? Pająku poruszyłaś temat pleśni co mi przypomniało jak staczałam się po zdrowotnej równi pochyłej. :( Najpierw zjadłam jogurt produkcji firmy cateringowej, która dostarcza posiłki do nas do pracy. Zatrułam się okropnie. Cierpiałam dosyć długo i właściwie od tego zaczęły się moje problemy z przewodem pokarmowym. Zaczęły się wzdęcia. Potem miałam kontakt z zarodnikami pleśni. Zrobiło się jeszcze gorzej. Doszły nudności, wymioty. O to akurat u mnie nie trudno :) Ale summa summarum wszystko razem stało się bardzo uciążliwe. A jeszcze na dobitkę zafundowałam sobie dietę 3D chilli. Sama dieta nic szczególnego. Ale zakładała duże ilości przypraw, zwłaszcza tych ostrych do każdego posiłku. Tym to już się tak załatwiłam, że nie mogłam normalnie funkcjonować. Zaczęły się wędrówki po lekarzach, antybiotyki itp. W końcu sama zrobiłam pierwszy test na helico, który potem potwierdzono w przychodni. Resztę już znasz, bo pisałam we wcześniejszych postach. Teraz jestem na diecie dr Kempisty, ale jakoś wszystko opornie idzie. Helico już niby nie mam, a dolegliwości są. Czasami chce mi się po prostu wyć z bezradności. Lekarze rozkładają ręce, a ja się kręcę w kółko Pomagitie!?
  15. Czytam, czytam. Tylko byle jak konstruuję zdania :) Chodziło mi o to, że się waham pomiędzy takim niedrogim, którego atutem jest wyłącznie regulowana częstotliwość, a tym wielofunkcyjnym wskazanym przez Pajaka. To konkretnie miałam na myśli. Teraz muszę sobie przeanalizować czy wszystkie jego funkcje bym używała i czy są mi one faktycznie niezbędne do życia? :)
  16. Dzięki Pajaczku za cenne informacje o zapperach. Mam teraz temat do przemyśleń na weekend. :) Faktycznie najlepiej byłoby mieć taki z regulowana częstotliwością. Ale czy warto wydać np. 1 950 ? Co prawda nic cenniejszego nad zdrowie, a ja i tak mam już przyklejoną etykietkę zbieracza ( zaraz po tej oszołom zdrowotny :) ) No, cóż będę intensywnie myślała zgłębiając temat. Zrobiłam w międzyczasie test domowy na helico i ku mojemu zdumieniu wyszedł ujemny. Zdumieniu, bo oceniam, że około 30% objawów pozostało. Np. wzdęcia. Dużo rzadsze i mniejsze niż na początku terapii, ale wcześniej prawie nigdy ich nie miałam, więc mnie to wkurza maksymalnie. Tak sobie "przemyśliwam", że po tych wszystkich antybiotykach ( zanim ostatecznie zdiagnozowano helico brałam wcześniej inny antybiotyk ) nabawiłam się kandydozy? Piję ten czystek rano i wieczorem. Sądząc po opisach jest to genialne super zioło :) Do tego olejek z oregano i propolis. Coś mi ewidentnie pomaga tylko nie wiem jeszcze co? Mój problem polega głównie na utrzymaniu tego w żołądku. Co z tego, że się zmuszę do wypicia, jak ciało się buntuje? Muszę się położyć na 5 minut i jakoś przecierpieć kierując myśli na przyjemniejsze obszary niż moje doznania smakowe. Ale ja mam tak z wieloma rzeczami. Prawdopodobnie wyrobiłam sobie ten odruch w dzieciństwie jako skuteczną technikę manipulowania rodzicami.
  17. Pokazałam te zappery moim chłopakom i to był niestety duży błąd. Zaraz zaczęli się mądralować, szukać certyfikatów i ogólnie mnie wkurzyli swoimi przemyśleniami, więc ich pognałam do diabła :) Sama sobie teraz oglądałam na allegro. I widzę, że jest strasznie duża rozpiętość cenowa. Od 70 do 2 750. Takie oczywiste rzeczy mające wpływ na cenę jak chociażby elektrody srebrne kontra miedziane sama zauważyłam. Chociaż, które są lepsze pojęcia nie mam. I czy jeszcze na coś powinno się zwrócić szczególną uwagę? W jakim przedziale cenowym się rozglądać? Czy tani to znaczy kiepski, a drogi dobry? Tak sobie jeszcze pomyślałam, że zanim pędem nabędę to może pójdę gdzieś do jakiegoś gabinetu na zabieg i zobaczę jak na mnie działa. Jak myślicie, czy to jest dobry pomysł? Pająku ile razy dziennie piłaś/pijesz ten czystek?
  18. OK. W pierwszy wolny dzień spróbuję. I fajny film po rosyjsku podlinkowałaś :) Kupiłam czystek. Już dwa razy piłam. Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano. Przez ostatnie dwa dni czułam się niezbyt dobrze, a teraz mam wrażenie, że jest lepiej. Ale może to tylko wyobraźnia. :) Czystek mam ze sklepu zielarskiego z bazarku. Zdziwiła mnie jego niska cena w stosunku do cen w niektórych sklepach internetowych. Zaczęłam więc się tym interesować i teraz wiem, że są czystki czyste i takie niezupełnie czyste. Ja mam ten drugi. Roślina z Albanii, natomiast susz wyprodukowano w Polsce. Sporo drobnicy, łodyżek i różnych badylków. Podobno najlepszy jakościowo jest susz wyprodukowany w Niemczech, co przekłada się również na smak i aromat herbatki. Kupiłam też test na helico. Ciekawa jestem czy to całe leczenie przyniosło jakiś efekt.
  19. Pająku bez nogi :) ( nawiasem mówiąc co się stało z Twoją nogą ? ) dziękuję Ci ogromnie za informacje jakich mi udzieliłaś. :) Spróbuję z tym gestem muszli w najbliższy wolny dzień. Może jakoś dam radę. Oczyszczanie robiłam tylko raz w życiu metodą Tombaka, czyli pomarańcze i grapefruity. Była tam też szklanka wody z solą gorzką. Brrrrr! Do tej pory to gorzko wspominam :) Ale czego się nie robi dla zdrowotniści :)
  20. Tak, tak. Chodziło mi o identyczny zestaw antybiotyków. Kupię sobie dzisiaj ten czystek, bo poczytałam o nim i faktycznie wygląda na ziółko niemal idealne. :) Dodatkowo biorę jeszcze ( na zasadzie, bo mam ) propolis. Nie wiem, czy potrzebnie i czy to działa, ale moja rodzinka starsza święcie wierzy w zbawczą moc tego specyfiku. W sieci też znalazłam informację, że że propolis hamuje wzrost helicobacter pylori. Już mi się nazbierała taka masa różnych rzeczy, które piję i połykam, że zyskałam w mojej osobistej rodzince miano oszołama zdrowotnego :) Jaki ten czystek ma zapach i smak? Znośny. Bo ja bardzo wrażliwa jestem :) :) Zaraz reaguję zwrotnie jak mi coś nie podpasuje :) Ale oregano na przykład daję radę. Mieszam z jogurtem. Jakoś nieszczególnie mogę znaleźć coś o tej diecie ziemniaczanej. Raczej trafiają mi się strony pod kontem odchudzania. Czy tę dietę można stosować w pracy? Tzn. czy jest w miarę niekłopotliwa. Dysponujemy tam tylko mikrofalą. Mogłabym coś w domu przygotować i tam ewentualnie odgrzewać. Jakbyś mogła w dwóch zdaniach napisać na czym to polega byłabym niezmiernie wdzięczna. Nie wiem czy to Ty napisałaś o zapperze, czy ktoś inny, ale mam pytanie czy ktoś się tym faktycznie wyleczył? Jeszcze muszę napisać, że początkowo uśmiałam się z tego gestu muszli :) Myślałam, że jakimś slangiem lecisz, ale od czego jest internet. :) Poczytałam sobie i okazało się, że jest to jeden z możliwych dla mnie do przyjęcia wariantów oczyszczania. Możliwy, bo przewiduje prawidłowy bieg wydarzeń. :) W odróżnieniu od takiej np lewatywy. :) Tylko nie wiem, czy zdołałabym utrzymać w żołądku taką ilość osolonej wody. :(
  21. pająk bez nogi >>Chyba, że chcesz dobić ewentualnie to co zostało. Nie przejmuj się ze to nie ten wątek. Jakbyś się cofnęła 20 stron wstecz to zauważysz, że jednak jest o tym wątek. << Dokładnie o to chodzi. Jogurt jest na dobitkę :) Nie mam pewności czy po antybiotykoterapii pozbyłam się całkowicie helico zwłaszcza, że wszędzie piszą, iż to nie jest takie proste. Czasami potrzeba podobno nawet trzech podejść żeby trafić w odpowiedni zestaw leków. Będę niedługo robiła testy, więc się wszystko okaże. Póki co staram się korzystać z naturalnych metod. Kompletnie zapomniałam o tym olejku z oregano. Kupiłam go sobie na samym początku, ale zaczynając eradykację zaprzestałam stosowania, odłożyłam na półkę i zapomniałam, że w ogóle go mam. Od wczoraj zaczęłam ponownie stosować. :) Zgodnie z Twoja radą cofnęłam się do wcześniejszych wpisów, a nawet innych wątków i znalazłam wiele interesujących informacji na temat helico. Również tę, że stosowałaś identyczną terapię. :) Czy mogę zapytać o efekty? >>Witam,dziewczyny pijecie soki z warzyw i owocow może któraś z Was poleciłaby mi wyciskarkę<< Ja piję. :) Mam Hurom HU-500. Trudno mi powiedzieć czy ją polecam, bo to mój jedyny kontakt z wyciskarką. Nie mam żadnego porównania z innymi. Moje wymagania spełniła :) Kupiłam ja zainspirowana tym oto wpisem na blogu. http://zdrowoinatemat.blogspot.com/2013/05/wyciskarka-do-sokow-dlaczgo-lepsza-od.html Poczytaj sobie również tutaj może znajdziesz jakieś wskazówki http://www.akademiawitalnosci.pl/jak-kupowac-wyciskarke-do-swiezych-sokow/ Pomocne mogą być także wpisy internautów pod obydwoma tematami.
  22. pająk bez nogi 02.06.2014 Tylko że te kupne to są wyselekcjonowane pod schorzenia. Dokładnie. Ja stosuje po kuracji antybiotykowej na helicobacter pylori. Nie jestem w 100% przekonana, czy kuracja się powiodła, więc staram się trzymać dietę i stosować wszelkie możliwe metody naturalne, o których się tylko dowiem. M.in. sok z białej kapusty, żurawiny itp. Wiem, że wątek nie o tym, więc wybaczcie, że się tu wcinam, ale może znając opracowania Huldy Clark możecie mi podpowiedzieć, czy nie pisała nic na ten temat? Ja akurat nieszczególnie miałam okazję zetknąć się z jej pracami, ale nadrabiam, nadrabiam. Chociaż chwilowo tylko w sieci. :)
  23. >pająk bez nogi 31.05.2014 Ika, ale grudki to chyba normalna rzecz w kwaśniejącym mleku. Wystarczy zmiksować. Tak nawiasem na jakim mleku robisz ten jogurt? < Konkretnie robię na mleku pasteryzowanym o zawartości 3,2 % tłuszczu i kilkudniowym terminie ważności. Nie wiem w jakiej temperaturze odbywała się pasteryzacja, bo takiej informacji nie ma na butelce. W końcu jednak się poddałam i kupiłam jogurtownicę. Musiałam oczywiście zużyć nową paczkę bakterii, bo tamta breja już się nie nadawała według mnie do rozmnażania. Jogurt wychodzi póki co świetnie. :)
  24. Nie tak ważne, jak apetyczne :) Nie jestem pewna tez czy bakterie nie są jakieś wybrakowane skoro tak kiepsko zasiedlają mój jogurt. Robiłam go zaledwie kilka razy i ostatni był nie dość że rzadki, to jeszcze grudkowaty. ;(
  25. Do Lee__ Pisałaś jakiś czas temu w tym wątku, że zakupiłaś bakterie L+ oraz jogurtownicę. Czy mogłabyś podzielić się swoimi doświadczeniami w produkcji tego konkretnego jogurtu? Ja również zakupiłam bakterie lecz nie mam jogurtownicy i próbuję na razie wszelkich możliwych domowych sposobów, lecz bez większych efektów. Tylko pierwszy jogurt wyszedł mi taki jak ludzie prezentują na blogach, czyli gęsty i kremowy. Każdy następny, który już był robiony na bazie pierwszego jogurtu jest dużo żadszy, a na wierzchu zbiera się chyba serwatka. Pierwszy raz ( ten udany ) zawinęłam jedynie w koc. Potem próbowałam znów w kocu, w termosie , w torbie termicznej i wychodzi rzadki. Czy w jogurtownicy wychodzi zawsze bez zarzutu? I czy masz tę polecaną przez dr Kempisty, czyli bez prądu? Pozdrawiam
×