Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marla

  1. No to jestem...:D Pomarańcza wont!!!!!!! Mamusia ja tam lubię czytać o bólach-przynajmniej osamotniona się nie czułam...i nie czuje!!! andza,paż mama,natalie GRATULACJE MAMUŚKI- WITAJCIE PO "DRUGIEJ" STRONIE Przepraszam z góry za błędy ale pisze na kompie męża i nie obczajam klawaitury..... A więc u nas cudownie-aż nie mogę uwierzyć w swoje szczęście:)Michaś cudny w roli męża tatusia-zajmuje się malutkim.Szymonek super cierpliwy i oddany.....eh nie wierze że to real..... Gdyby nie masakra hemoroidy po porodzie i nawał mleka to byłoby idealnie ale nie ma co narzekać.:) Kochane ciężarówki trzymajcie się dzielnie i na was przyjdzie pora..... Śmieszne ale my tyle mieliśmy fałszywych alarmów i akcji że już się poddałam i wyluzowałam.....no i efekt jak się stało nie umiałam się odnaleźć i połowę rzeczy nie wzięłam.;) No to terazz chwila o nas....25 czułam się ok oprócz tych ciągłych dziwnych upławów z krwią....ale jak gin powiedział że norma to ok. Dużo sprzatałam ,płakałam z bezsilności bo nerwoból nie dawał chodzic....i o 19.30 padłam poszłam spać...jak nigdy.....obudził mnie Misiek ktory oglądał film na kompie o 12 w nocy....no i nie mogłam zasnąć.....więc po nim o 1.30 w nocy ja włączyłam sobie film-kompa wyłączyłam o 2.30 ale dalej spać nie mogłam wiec....zaczęłam miziać mojego:D no i było całkiem całkiem.....potem poszłam się wykąpać-w nocy- obczajacie?;) coś nasz matka natura czuwa...... o 4 zasnęłam ale cos jakies dziwne bóle czułam....inne niż zwykle.....kręciłam się z boku na bok i zasnęłam o 6 obudził mnie taaki ból że ledwo doszłam do łazienki.....myślałaz że to niestrawnośćbo bo na kolacje zrobiliśmy sobie grilla....a tu coraz więcej upławów krwistych i wody się sączą,,,,-no to wstałam i do męża a tu jak doszłam jak mnie sieknęło-no ładnie skurcze co 4 minuty.... Misiek jakąś taka dziwną minę miał(potem się okazało dlaczego-w baku zero paliwa-ledwo dojechali do stacji;))Zanim sie zebraliśmy zadzwonilam do sąsiadki zeby wzięła Szymona.....i jazda masakra najgorsza pora ranna korki do warszawy 6.30 ....jedziemy dojechalismy do szpitala 15 km to juz co dwie minuty były mega skurcze...ledwo weszłam na szpitalł...a tam na izbie kolejka:O mąż zaczął sie wkur...że zaraz tu urodze i że skurcze juz porządne i wyszła kobietka i mnie podłączyli na ktg skurcze wyszły ok 40 % a bolało jak cholera!!!!!położna stwierdziła że pewnie mam z krzyża i dletego sie nie zapisują....ja nie moge tylko nie to -pomyślałam już raz to przechodziłam.....okazało się rozwarcie jest na 5 palców....i zaprowadziła mnie na salę porodową-na szczęście zero dokumentacji!tylko w czasie ktg pytania.......miałam.... Na porodówce 3 sale z jednej poród z drugiej poród i ja w środku.....myślałam że skonam ok 8.30 pojawiły sie co minuta bóle i to parte myślałam że zaraz ze mnie wszystko wyleci!!!!!Darłam sie jak cholera a co tam bez znieczulenia to przynajmniej sobie pokrzyczałam ....i ciągle skakałam na piłce to mi pomogło.....uśmierzyć ból przy skurczach.....no i 9.55 juz miałam mojego kluska na sobie.....jej jakie cudowne uczucie.....Mały leżałn mnie 2 godziny-najlepsze znieczulenie......-położna troszkęmnie zszyła bo pękłam odrobinę....potem wzięli małego do badania 10 pkt-3350-51 cm-Szczęścia:) Musiałam na sali leżęć do 15 bo miejsca nie było na oddziale.....wypisy od 14-15 są i jak się zwolniło-sama zeszłam z łóżka i poszłam do sali!!!!sama się wykapałam.....-normalnie szok!!!!czułam się rewelacyjnie. Tylko mały miał niską glukozę i spał ciągle za nic nie chciał się obudzić...ale sie udało jak się zassał to tak ssie do dziś:) Normalnie sama nie wierzę że już w domu jestem i mam tego Skarba.....szok!Jest na razie idealnie .....śpi i je...co 3 godzinki średnio..... Mam pytanko do Agusi i tusi powiedzcie jak to jest z tą witaminą D3 I k od kiedy od 6 doby dawać? Tusia wychodziłaś już z małym na dwór...jak to wygląda....najpierw wietrzenie,....potem spacer...od kiedy zacząć-nie wiem totalnie.....prosze napiszcie mi.....Szymon sie rodził jak były -25 mrozy i było zupełnie inaczej z znim teraz w miarę ciepło to chyba wcześniej co?Czekam na odpowiedź. Mamusiu kochana mój Antoni śpi w łóżeczku-wyjmuje go tylko do karmienia-potem czekam na odbicie i z powrotem wraca-wcale się nie buntuje więc my szczęśliwi-oby tak dalej. Mówię Wam aż nie mogę uwierzyć-tyle szczęścia na raz:D Buziaki ide odciągać pokarm-bmadela elektryczna jest rewelacyjna!!!!!!i maść na sutki weźcie sobie kupcie-o niebo lepiej. Przepraszam ze dopiero teraz sie odezwałam ale ogarniam dom,pralki,prasowania,gotowanie....a pierwszy dzień spałam ciagle bo w szpitalu dwie nocki nic prawie...jak zombi chodziłam. Całuje Was.....odezwę sie jak znowu znajde chwilę
  2. Jordan lekkiego szybkiego,bezproblemowego porodu:D U nas ciągle ćmi ale się nie nasila........eh..... Wkleiłam 2 fotki ostatnie w ciąży mega wielkiej Marlenci :)Po porodzie biorę się ostro za siebie prawie 30 kg do idealnej wagi-uda się uda!!!!!! Jej tylko kiedy się zacznie??????na dobre......ciągle jakieś upławy z krwią.....brrrrr najgorzej jak w nocy złapie...co z Szymonem??? :(
  3. Dziewuszki nie ma natchnienia pisać..... Gratulacje dla nowej mamuśki- Agulki:) Natalie gratulacje-nie mogło być inaczej:) Byłam wczoraj na ostatniej wizycie.....szyjka miękka-rozwarcie lekko na 2 palce......w każdej chwili może być akcja-mały waży 3200 więc spoko luzik.....a długość kości udowej na 39 i 4 dni :) będzie długonogi atleta po tacie:D JAK MNIE WCZORAJ ZBADAŁ GIN to myślałam że skonam:( ledwo żyłam wczoraj:(tak mnie napieprz...wszystko...... Jordan ja wczoraj od 18 do 20 i od 21-23 miałam skurcze co 10 minut-napinanie i brzuch twardy jak głaz-w nocy wymiotowałam(mój gin twierdzi że to objaw skracania się szyjki:()no i po badaniu wczorajszym mam plamienia..... no i już myślałam że będzie ta akcja ze zmęczenia nie wiadomo kiedy usnęłam a rano-zero objawów oprócz lekkiego ćmienia::( próbowaliśmy z moim M "akcje" przywrócić nad ranem :D ale masakra mnie boli po badaniu wczorajszym:( i nici.W czwartek mam iść na IP na ktg bo mój gin będzie......jutro chodzę po schodach:D i myję okna:D bo dziś oprócz tego że boli to od wczoraj rwa kulszowa wlazła-ledwo chodzę..... a chciałabym trafić na swojego gina dyżur w szpitalu...we czwartek muszę rodzic:D
  4. Nie zauważyłam że mam wciśnięty Caps Lock.:) Oj u mnie już stracha mam.....:) ciekawe czy dotrwam do wizyty na 17 :) Pewnie znowu się rozejdzie wszystko .......eh.... Pozdrawiam...czytam ale nie mam weny aby odpisać......
  5. Jestem i ja....chociaż wczoraj myślałam wieczorem ze to już.....skurcze były porządne co 10 minut przez godzinę a potem cisza i o 2 w nocy do 4 to samo.....eh już się coraz bardziej boje tego porodu;:( te skurcze były dość silne......takie ostre "opasanie prądem" i parcie w dół do tego z ból kręgosłupa i bóle jak na @-jak sobie przypomnę poród z Szymonem to aż mam dreszcze:( no a to już blisko bo są coraz silniejsze.....tylko cholera nieregularne........eh......i cała bluzka mokra-tak mi siara leciała..... Z Szymonem to wody mi odeszły więc zupełnie inaczej......nie odchodził mi czop -nie krwawiłam wcześniej-i bądź tu mądra...najgorzej jak mówi Agatka akcja w nocy...:/ Dziś mam wizytę ciekawe co gin powie......
  6. Vivi ! ja już myślałam że się wpisujesz w tabelę:D
  7. Graga tak ja teraz w miarę śpię-oprócz wstawania do toalety-ale najważniejsze że udaje się zasnąć po wizycie w wc.Ale rzeczywiście sen głębszy-przynajmniej przez ostatnie 3 dni. Moniś to dobrze że Tadeuszek przybiera...u mnie też Mały miał 2200 -3 września-ciekawe ile teraz.......tez lekarz powiedział że nie będzie za duży-i dobrze-lepiej rodzić takiego do 3200 niż 4600 jak moja siostra :D No teraz jak będę chciała żeby była "akcja" to pewnie cisza będzie.....hormony buzują-sinusoida raz w górę dwa razy w dół :( koszmar......taka się czuję wieeelka i niezgrabna.....
  8. Graga- wysłałyśmy wiadomości w tym samym czasie:D
  9. Wiecie co? Dziś zauważyłam pewną prawidłowość-nasza wspólną cechę w okresie od 34-35 tyg.....nasze macice szaleją.....ogólnie dużo z nas miało objawy podobne-wcześniejszego porodu....skurcze-odejścia czopu......stawiania macicy,wymioty,biegunka..... U mnie w sobotę 37 się kończy-zaczęłam chodzić i nic-jedynie kręgosłup mi siada totalnie.... i pęcherz co chwila pełny. Agusiu wytrzymaj do poniedziałku.....bierz prysznic jak skurcze będą-mi pomagało.......no i leż.......odpoczywaj.
  10. Berbe słabo Ci się mogło robić bo może leżałaś na plecach...hmmm???/
  11. Vivi ciesze się i ja że wróciłaś jeszcze w dwupaku:)
  12. .......ja miałam najpierw lekko brązowy-gęsty.....potem wychodził bardziej podbarwiony strzępkami krwi .....można było zauważyć pasemka krwi bo on sam w sobie bardzo gesty i ciągnący- no galaretowaty-inny niż upławy-przynajmniej u mnie......na końcu dużo już było w nim krwi i teraz cisza.....od czasu do czasu .....upławy mocniejsze.....
  13. He Graga i ja miałam skurcze wymioty i biegunkę i nadal w dwupaku ;)
  14. Graga ja wczoraj cały dzień ryczałam dziś o niebo lepiej:)
  15. Natalie żebyś na sali egzaminacyjnej nie zaczęła rodzić:) niech ten promotor da Ci spokój .....zadzwoń i umów się na wcześniejszy termin-u nas jedna tak zrobiła i dopisało się 5 osób do niej ,które nie mogły w wyznaczonym terminie zdawać...... Agusiu jak tam samopoczucie? barbe77 ktg nie określi Ci kiedy będziesz rodzić.....no chyba że jakieś skurcze porządne w miarę wychodziły....i miałaś przy tym badanie ginekologiczne.Następnym razem poproś położną niech Ci wyjaśni co znaczą wszystkie linijki i wykresy!będziesz spokojniejsza.....mój mężuś już wszystko obczaił i teraz specjalista:D
  16. no ja tez nie......widzisz ja dopiero to teraz połączyłam też rok się męczyliśmy.....groził nam nawet zabieg ale na szczęście udało się bez- ciągle musisz mieć oczy i uszy szeroko otwarte....czytać wypisy,wyniki-interpretować- ciągnąć lekarzy za język......eh i tak całe życie...... widzisz wcale to nie musiało być połączone ze sobą ale......więcej jednak wskazuje na to że jednak było :(
  17. Dan-mos ja tez mam to "cudo" i mój gin powiedział że jak zacznie się akcja 4 godziny przed porodem podają matce antybiotyk a jak wody odejdą wcześniej to na pewno dziecku..... radził aby się nie nakręcać bo 50% populacji ma 'go" nie wie o tym ,badanie to wymyślili neonatolodzy i pediatrzy aby ulepszyć sobie prace przy noworodkach....więc teraz niby obowiązkowe niestety płatne. np ja teraz mam grupę B chyba a jak leżałam na podtrzymaniu z Szymonem w szpitalu zarazili mnie grupą A i nawet nie wiedziałam bo wypis po łacinie dopiero teraz jak wyjęłam i porównałam wyniki zobaczyłam :o -podali Szymkowi antybiotyk-ale rzeczywiście miał zatkany kanalik łzowy i długo mu oczko ropiało.....może i to przez to-nie wiem. Vivi to Twój Mały szczęśliwy że mamusia wróciła co????Eh mój ciągle pyta kiedy pojadę urodzić w końcu tego ANTKA ;) już dwa razy była "akcja" i zdziwiony był że znowu bez niego wróciliśmy.....;) Tusia super-nie ma jak w domu-to rodzinka w komplecie:D Dużo zdrówka.....:) Pela mój gin mówi ze obligatoryjna jest data z OM nie z USG. Super ze Kruszynka taka silna i zdrowa. mamusia u nas dziś było "oficjalne" powitanie z M ale było fajnie :D a u Was jak tam? oki po powrocie..... buziale
  18. Pozdrawiam wszystkie serdecznie:D A do do Vivi to miałam takie przeczucia ze w szpitalu.......dobrze że już ok. Czekamy na wieści ,która teraz......po Agusi?????
  19. Co do historii z teściowymi:D Przypomniał mi się epizod z pierwszej kąpieli Szymona. Ogólnie moi teście są spoko nie wtrącają się......kontakt ok . Ale jak wyszłam ze szpitala z Szymonem do naszej kawalerki przyjechali teście z moja mamą i się zaczęło...... Pierwsza kąpiel.....Moja mama z Michałem kąpała a teściowa ubranka przygotowywała(dodam że ja ruszać się bardzo nie mogłam bo szwy miałam spieprzone:() ...już jak widziałam co teściowa szykuje gula mi stanęła w gardle ale nic siedzę cicho..... no i wykąpali i ubrali moje dziecko w sztuczny różowy komplet-śpiochy i koszulka -(jeszcze po Michałku-antyk ;) ......ja myślałam że mnie szlag trafi na miejscu ale cicho siedzę i dali mi małego do karmienia-jak się zaczął drzeć.....w wniebogłosy to ja nerwa złapałam zwlekłam się z łóżka,zerwałam to masakra sztuczne drapiące ubranko ala lat 80-tych z dziecka i założyłam bawełniany pajac i powiedziałam ostro że to jest ostatni raz jak ktoś będzie mi rządził w czym ma chodzić moje dziecko!!!!!no i od tamtej pory luz.....ani mama ani teściowa nie mają odwagi się wtrącać:D sukces:D Chciały obie dobrze-na pewno ale wyszło koszmarnie.....eh jak to ostatnio wspominałam z Michałem to się uśmieliśmy ale wtedy mi na żarty nie było:( co do ktg to ja mam założona kartę w swoim szpitalu i jak coś się dzieje wyjmuje ją i nie płace za ktg tylko ubezpieczenie należy pokazać. od dziś unikam leżenia-niech się dzieje wola nieba:D a krzyż boli jakby miał na pół pęknąć......:(
  20. Aleksandra te bóle to ucisk na nerwy- dziecko napiera w szyjkę mocno i stad te kłucia-ja tak miałam tamta ciążę całą prawie-myślałam że oszaleje....nic nie pomagało.....jedynie kroplówki w szpitalu z magnezem. teraz tez tak mam czasami.....jak coś cię niepokoi zawsze możesz podjechać na IP żeby zrobili ktg.....czy są skurcze....chociaż ja ostatnio miałam takie skurcze-promieniujące od brzucha do krzyża-parcie w dół a na ktg nic-zero......brrr aż się boję jak sobie przypomnę jak to jest mieć 90 % na ktg :/ Szymciowi wyrwali ząb:( piątka- trudno-opuchlizna zeszła po 3 godzinach po wyrwaniu..... Ja pidole już nie leżę od jutra sprzątam-chce już urodzić bo chodzić jak hipopotamica już nie mam siły i sapać...rany ciężko mi jak cholera a hormony....dziś tak sie z ryczałam o nic że oczy spuchnięte-żeby tylko oczy:/
  21. http://ciazaporod.pl/porod_objawy_porodu_artykul,5205.html
×