Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marla

  1. Eliotka ale macie cuuudoooo:) Super słodziak-gratulacje:)
  2. Monia mam nadzieje-na szczęście skurcze ustały.....rany koszmarne te ostatnie tygodnieeeee:(
  3. Objawy zbliżającego się porodu Wszystkie wymienione poniżej zwiastuny porodu nie są objawami pewnymi i stanowią jedynie wskazówki odnośnie nadchodzącego porodu. Zbliżający się poród może spowodować wystąpienie u kobiety kołatania serca, ból i uderzenie krwi do głowy, ogólny niepokój, uczucie gorąca. Kobieta często odczuwa nerwobóle uciskowe najczęściej w okolicy nerwu kulszowego oraz nawracające bóle okolicy krzyżowej. W ciągu ostatnich dni przed porodem dochodzi do zmniejszenia masy ciała, mogą wystąpić wymioty, biegunka, brak łaknienia, wzdęcia brzuch, wzmożone parcie na odbytnicę. Zwiększa się ilość wydzieliny pochwowej, kobieta odczuwa pełność w okolicy sromu, która jest spowodowana obniżeniem się płodu w jamie macicy. Na krótko przed rozpoczęciem porodu najczęściej słabną nieco ruchy płodu co jest przez ciężarne wyraźnie zauważane i często jest przedmiotem ich obaw. Początek porodu Poród rozpoczął się, jeśli stwierdzamy objawy postępu porodu, czyli: Skurcze występują regularnie co 10 minut i trwają ponad pól godziny Czasem skurcze przepowiadające są tak silne i trwają tak długo, że sprawiają wrażenie skurczów okresu rozwierania, po czym ustępują. Czasem dopiero po wielu dniach skurcze występują z większym nasileniem od nowa i dopiero wtedy przechodzą we właściwe skurcze porodowe. Jeśli skurcze trwały przez pewien czas, to rozstrzygające jest badanie przez pochwę, podczas którego - u pierwiastek -część pochwowa jest częściowo lub całkowicie zgładzona, a ujście szyjki przepuszcza co najmniej opuszkę palca - u wieloródek - część pochwowa częściowo zgładzona, a ujście szyjki rozwarte prawie na 2 palce. Pękł pęcherz płodowy i odpływa płyn owodniowy Zdarza się czasem, że płyn owodniowy odpływa ale czynność skurczowa występuje dopiero po wielu dniach, a nawet tygodniach. W praktyce klinicznej aby zapobiec wystąpieniu groźnych dla życia powikłań jeśli nastąpił odpływ płynu owodniowego, to kobietę traktuje się jako rodzącą, niezależnie od tego, czy czynność skurczowa występuje czy nie. Występuje plamienie jej a ja po dwóch dniach mdłości wymiotuje:( mojego nie ma-czekam jak wróci......
  4. Witam...dziś nie śpię o 4 :( tez mam skurcze ale przechodzą.....eh jeszcze tydzień....wytrwać....
  5. http://dzidziusiowo.pl/ciaza-i-porod/ciaza-tydzien-po-tygodniu/1379-ciaza-film-28-37-tydzien
  6. dla przypomnienia niektórym: http://trymestr.pl/rozwiazanie.html
  7. Witam.... Agatko ale mnie zaskoczyłaś tą tabelką też myślałam że dopisałaś się po drugiej stronie;) och Ty.......:P Ty to normalnie wymiatasz nas wszystkie-jeszcze szalała na weselu:) eh....Ninka to dopiero się wyszalała na weselichu co? Rzodkiewka na anemie najlepsze kiwi!tak doradziła mi pewna pani w aptece która cała ciążę leżała na hematologii bo takie kiepskie wyniki miała i tam radził jej pan prof-kiwi!jak najwięcej!ja zaczęłam jeść i rzeczywiście bez zastrzyków morfologia lepsza..... Natalie po moich dwudniowych nieprzespanych nocach też spałam słodko i głęboko dzisiejszej nocy-oprócz 7 wizyt w wc ale na szczęście mały dziś w nocy spał -dopiero o 5 rano się zaczęło....musi mu być już bardzo ciasno.....Mój M stwierdził że Antoni jest bardziej aktywny od Szymka-bardziej agresywnie kopie......oby po drugiej stronie się wyciszył....... graga jak chcesz to omówimy się na pogaduchy na fejsie....;) ja ostatnio mam wręcz przeciwnie-marzę aby nikt nie dzwonił i nie przychodził-męczy mnie to- tu bez końca telefony odwiedziny......a ja nie czuje się jako duszą towarzystwa-męczy mnie to.....Marzę żeby przytulić się do swojego M i poleżeć w ciszy.....a tu bez końca drzwi się otwierają ktoś wchodzi ktoś wychodzi.... dan-mos- no taka niewielka różnica to niby ideał-ja żałuję, że wcześniej nie mieliśmy siły ani chęci na dzidzie- już bym miała to za sobą-a co z małym jak będziesz w szpitalu? Vivi tez zastanawiam się czy brać znieczulenie.Niby pierwszym razem dałam radę bez ale teraz wiem co mnie czeka-czas pokaże......zobaczymy jaka akcja będzie.....już zaczynam się bać.... Co do prezentów.....hmmm ciasto.owoce i kawa.....dla położnych- choć koleżanka mnie nastraszyła że traktują "inaczej" kobietki które sobie nie wykupują położnych -o zgrozo:/U NAS ZWYKŁA 1500 a Kaleta 3000.Ostatnio pytałam lekarza swojego czy będzie przy porodzie-jak będzie miał dyżur to będzie....czytałam na forum ze opieka lekarza u nas dodatkowo 5000.Szpital państwowy.No chyba na głowę upadli !!!!! Swojemu ginekologowi kupie jakiś koniak-pomimo ze chodzę pryw.-każda wizyta 120 -ale jest nieustannie dostępny na kom. i swoim spokojem sprawił że jeszcze się toczę......a taki lekarz to teraz skarb:) Mamuśka- ja wiem dokładnie co znaczy nieobecność dziecka.......bez tych naszych skarbów umarłybyśmy z nudów.... Dziś Szymon na Stadionie Narodowym Z Michałem i naszymi znajomymi na finale Danone Nations Cup-impreza rodzinna-heh a ja znowu sama siedzę i oglądam durnoty w TV.Jak jest w domu to mnie drażni jak go nie ma umieram z tęsknoty.....jemu tez było przykro że nie jadę z nimi-mój słodziak:) OSTATNIE STRASZNEGO DOŁA MAM:(Ryczę z byle powodu-hormony buzują.....boję się porodu-obowiązków po porodzie......i tej depresjo poporodowej...eh ogólnie rozchwiana jestem emocjonalnie-strasznie...... Anusia a jak już gotowe wszystko na przyjecie ukochanego......-paznokcie pomalowane?włosy wypachnione? U nas była impreza jak wrócił-Szymon wymyślił :dom w balonach-tort z racami-szampan bezalkoholowy.....eh.....mój M wrócił ciałem ale duchem jeszcze się nie odnalazł.Z dnia na dzień coraz lepiej......oby.....ale dalej go nie ma w domu niż jest.....bo a to auto,a to odwiedzi kumpla a to ...musi badania zrobić....masakra..... Wczoraj wieczorem mnie wzruszył bo mnie przytulił i powiedział że widzi jak mi ciężko i jest ze mnie dumny że jestem taka cierpliwa i leżę....on by tak nie mógł.....:( eh.... i co mi po tym jak dziś znowu sama........ to tyle...buzialeczekamy na akcje porodowe już za tydzień się zacznie.......
  8. kosiorakis nieciekawie z tym ciśnieniem.....masz....dziwne ty z dwójka masz w brzuchu 122 a ja z jednym 112 :O - NIE CHCE SOBIE SIEBIE WYOBRAZIĆ W CIĄŻY BLIŹNIACZEJ:O Fajnie z jednej strony wiedzieć dokładnie znać termin porodu:dzień....godzina a nie tak na łapu-capu jak cie złapie.....
  9. ja dziś fatalnie......:( brzuch boli promieniuje jak na @:( stawia się.....eh wzięłam leki i leże- juz mam dość-boki zdrętwiałe....zaczynam 36 tydz.oby jeszcze tydzień wytrzymać..... Michał pojechał do brata rozrząd wymieniać w aucie- ależ on to dba o to auto..... pewnie wróci w nocy:( eh i znowu sama i obolałaa.... jutro chłopcy jada na Narodowy na mecz Danona.....i znowu zostanę sama.....i tak dzień za dniem.....niby jest .....ale Go nie ma. heh a w nocy przez sen mój mężuś się przez sen" dobierał "do mnie-położyłam mu rękę na falujący brzuch i przestał:):P-RANO NIC NIE PAMIĘTAŁ.....;) A Antoni kopie jak szalony w szyjkę- mam kłucia masakra:(juz nie wiem jak się ułożyć.... w nocy też nie śpie....
  10. http://www.youtube.com/watch?v=_STjZrt2uew
  11. znacie to???? http://www.youtube.com/watch?v=ywLlbnIjbgY
  12. i coś na otarcie łez: http://www.youtube.com/watch?feature=fvwp&NR=1&v=mT307ZHp260
  13. znalazłam to i się popłakałam: http://www.youtube.com/watch?v=NqEjd0Va5j0
  14. aaaa i Aniu mój robi....wszystko ale jak on to robi...o zgrozo.......aż ciśnienie rośnie.......do 220 :)eh.......
  15. Witajcie kochane mamuśki:) Ależ napisałyście....łohoho.....;) Vivi to jedziemy na tym samym wózku....mój tez zachwycony szkołą tylko ostatnio zaczął przebąkiwać że za mało się bawią:( heh.....ja to chyba też nie dotrwam do pasowania -wyślę męża....ledwo dałam radę na rozpoczęciu..... graga- mega lista,ale fajnie że dałaś swoją-każda się ustosunkuje do niej i zabierze to co potrzebne:)u nas lepiej mieć wszystko swoje.....i kosmetyki dla dzidzi i octi ..... do pępka.pieluszki tetrowe no wszystko......lepiej miec swoje. Dianka u mnie w poprzednim porodzie też wszystko dawali -dopiero na wyjście musiałam mieć swoje rzeczy dla dzidzi .a rodziłam w państwowym-wszędzie inne zwyczaje. Aguś- No Pani w szkole chyba była przerażona pierwszym dniem i otwartością uczniów i musiała pokazać kto tu rządzi ...ale litości w tych czasach takie metodyyyyyy-heh następnym razem będzie klęczał na grochu w kącie? :P a jak córcia i jej randki?;) natalie też wczoraj byłam u fryzjera....podcięłam włoski ...miałam farbować ale nie dałabym rady-mały tak fikała ze ledwo usiedziałam w czasie cięcia..:( a 1,5 mies temu farbowałam więc jeszcze kolor został...... Dyśka .....fajnie masz że tak CIĘ rozpieszczają....ja pomimo że mężuś wrócił i tak jakoś mam takie przeczucie że jak czegoś sama nie zrobię to nie będzie dobrze......;)te 5 miesięcy samej nauczyło mnie mega.samodzielności .... emachines też mam takie bóle....ledwo z łóżka wstaje w nocy a muszę często bo prawie co godzina:( ale ja odporna na ból jestem.....i ciesze sie że zastrzyków nie muszę brać już...przynajmniej pośladki nie bolą tylko biodra drętwieją-a to można znieść.:) paz mama ja Cię podziwiam- do pracy?????ja ledwo w domu pochodzę i już brzuch boli i się stawia:( dzielna kobietka:) Rzodkiewka dasz rade kochana na początku tak nie bolą mnie po 25 to dopiero bolało jak zrosty się pojawiły-do tej pory mam sine plamy po obu stronach-ale dla dzidzi dasz radę. mamusia- Ty to lanie powinnaś dostać z TWOIM TEMPEM CO CUD ŻE JESZCZE NIE URODZIŁAŚ;) Jak tylko lepiej to hulaj dusza......:P a potem są efekty..... Powiem Ci że ja tez ostatnio źle się czuje brzuch boli coraz częściej na @ przechodzi po prysznicu.....i lekach....mały ostatnie dwa dni to myślałam że wyskoczy z brzucha tak dawał. A kiedy Twój wraca?niedługo już.Oj u nas rewolucja......Michał nie może się odnaleźć.....wszystko miał podane nic nie robił a tu nagle tyle obowiązków.Ciężko żyć osobno ale razem po takiej przerwie jeszcze trudniej...;)myślę że Ty ,mnie najlepiej rozumiesz, bo wiesz o co chodzi.....;)eh ale już niedługo dzidziuś się urodzi i nie będzie czasu na doły przemyślenia ..... Fajnie że "się mamy" też na fb:) Jeszcze 7-10 dni i mogę rodzić.....ciężko już masakra..... Eliotko a jak Twój KuBUNIO ???? Miłego dnia kochane......bez bóli brzucha.....twardnień.....i drętwień.....
  16. Witajcie ja jestem:) nie śpię od 4.30 :( eh...... idę zrobić kawę:) śniadanko dla chłopców:)pa:)
  17. heh tez zaczęłam pić kawę rozpuszczalna nie inkę bo nie wyrabiałam już-taka senna a spać w dzień nie mogę....j jakieś dziwne uczucie-mam leżeć-a mnie nosi normalnie.....syndrom wicia gniazda chyba się załączył.... znowu nerwoból mi wszedł w kość ogonową:( ale najważniejsze HB ok i nie muszę brać zastrzyków:D JUPI Mężuś pojechał dziś do pracy zameldować się u generała- jak wróci zaczynamy przemeblowanie w sypialni-wstawiamy łóżeczko-muszę być i nadzorować wszystko....bo potem po co ma przestawiać-a mnie nie tak łatwo zadowolić;)
  18. Witam.... No gorąco się robi u nas......atmosfera podgrzewana przez skurcze.....teraz już tak będzie.... Ja wczoraj po wizycie.....no więc maleństwo wazy ok 2300- 34t.c i 3 dni....niby 35 i lekarz powiedział jeszcze 10-14 dni leżenia i można hulać. Szyjka u mnie masakra skrócona 1,5 cm....dziecko nisko-bardzo nisko-stad parcie na mocz. Te plamienia co miałam to objaw skracającej się szyjki-z łożyskiem ok,wody też.Skurcze z krzyża i inne -norma w tych tygodniach macica ćwiczy przed porodem.....należy sprawdzać jedynie czy nie są regularne. Paciorkowiec-powiedział że 50% kobiet ma go-nie ma co panikować przed porodem dostane antybiotyk...a jak wody odejdą przed to i dzidziulek. Także leżę....mały strasznie kopie.....wypina kości....w żebra..... Mężuś wrócił-cudownie niby-chociaż dziwnie....trzeba się przyzwyczaić do drugiej dorosłej osoby w domu. Cudownie całuje brzusio-rozmawia z Antkiem.....eh Szymon zachwycony -wczoraj byli na go kartach.....ale.....jednak mój M zapomniał jak to jest mieć 6-l. dziecko.....musi nauczyć się cierpliwości.....i konsekwencji....eh. Wczoraj Szymcio pierwszy dzień w szkole-zachwycony.Wkleiłam zdjęcia na fb -marluś kuśmierczyk. Tyle....plecy mnie bolą że masakra....już nie mam siły ...w nocy nie śpię,oczy podpuchnięte.....byle do końca.
  19. Hmmmm ja czekam na swojego.....wylądował W Malborku o 14 teraz jedzie busem będzie na ok18 :) Szymon mało jaja nie zniesieeee.... Mamuśka czy ty nie za bardzo wiatr we włosach poczułaś??????takie tempo???????no no........uważaj..... U mnie Antoni wczoraj fikał jak szalony a dziś znowu spokojnie......ciekawe jak tate usłyszy czy zechce się ruszyć-prawie go nie zna:D ja pytałam o Ingę.....dobrze ze wróciła do pracy.....pozdrowienia dla niej:) ja żadnych monitorów ,stylizatorów nie kupuje.....kiedyś nie było i żyłyśmy bez..... BUZIAK
  20. aaa jeszcze rzodkiewka........fajnie masz.......to bardzo miłe.......takie pożegnanie podaj namiar na fb to podejrzę.....mój mail marlen107@wp.pl mnie bliskie koleżanki z pracy tez wspierają ale z niektórymi wolę nie mieć nic do czynienia.....heh:)
  21. Hmmmm a ja dzis byłam na badaniach i odebrałam posiew i niestety:Streptococcus agalactiae grupa B -paciorkowiec......eh cholera że też nie może byc spokoju-tylko wiecznie coś........:( poczytałam o tym w necie nie ma co się nakręcać ale poważna sprawa....:(: "Streptococcus agalactiae (paciorkowiec bezmleczności) powoduje zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych u noworodków oraz starszych dzieci, czasami z bakteriemią. Potrafią skolonizować drogi rodne kobiety, podnosząc ryzyko przedwczesnego rozerwania błon płodowych." Czekam do poniedziałku na wizytę...jedni zalecają od razu antybiotyk inni przed porodem 4 dni......eh i dzidzia może się zarazić:( to najgorsze..... Staram sie nie nakręcać...co ma być to będzie..... Mały w nocy dał mi popalić....tak się wyginał że masakra..... Jutro mój M wraca:D eh zleciało to 158 dni:) Moniś -to teraz czatuj przed gabinetem na doktorka.....:)eh jak sobie przypomnę jak ja tez musiałam przejść przez ta traumę i napatrzeć się na rodzące kobiety- posłuchać ich historii to aż włos się jeży na głowie..... Mamusia brawo.....niech Twój wraca!!!!!troszkę Cie wesprze.....pod koniec..... Agatko...Ty to dzielna kobietka jesteś-dobra duszyczka ale pamiętaj o sobie i o tym że jesteś w ciąży:D Vivi ciekawa miałaś lekturę....:) Ja też kiedys przeczytałam wstecz ale nie wszystko....często myślę co u INGI..........jak się odnalazła......czy starają się o dzidzię...... nataliee heh ja też najpierw miałam zagrożoną pierwszą ciążę a potem po 38 tyg mój gin wyjeżdżał na 4 tyg za granice i nakazał ostre baraszkowanie jak chcemy żeby był podczas porodu....były....gorące kąpiele....."ostra" jazda......(chociaż mojemu się nie podobało-bo bał się o małego)chodzenie,masaż sutków,polerowanie podłogi i za 3 dni poszło......odeszły mi wody:D także działa......;) Dyśka bardzo mądre podejście masz.....eh.....ja to z natury panikara jestem......ale pocieszam się że jak już nadejdzie "ta" chwila potrafię się zebrać w całość i wyłączyć nerwy:) Agulka....heh Ty mega wysiłek codziennie wykonujesz.....pomyśl żaden facet chyba jakby w ciąże zaszedł nie kiwnąłby palcem nic.......a my pomimo częstego nakazu leżenia...pierzemy,prasujemy,gotujemy,przestawiamy meble,eh jest tego duuużoooo........także uszy do góry.....damy rade jeszcze 3 tygodnie i możemy na trzy -cztery rodzić:) Buziale........mi brak dziś tchu:( a brzuch o dziwo nisko już.....
  22. WITAJCIE...... wczoraj super się zrelaksowałam ....były 3 koleżanki z dziećmi-pośmiałyśmy się pogadałyśmy w domu wrzask- krzyk-pisk ale fajnie było.....Szymon szczęśliwy:D Agulka .....widzisz grill nie dla Ciebie:( lepiej na parze gotuj..... Diana i Dyśka.....mój mężulo jest do szaleństwa zakochany w Szymonie -pierwszym synku.....jak byłam w ciąży tez było ciężko mu poczuć ciążę bo też wyjechał na 3 miechy:( potem oszalał.... teraz nie ma go już prawie 5 m-cy -więc z jednej strony nie dziwie się......że nie czuje więzi.Mam nadzieje że jak wróci.....wszystkim się zajmie....i się odnajdzie......ciężko mi jak cholera-jeszcze dwa dni i będzie-aż się boję...... Mój Antoni tez dziś leniwy...aż się martwię..... ZROBIŁAM MUS TRUSKAWKOWY i nic..... Agatko Ty to jesteś dzielna- zazdroszczę CI aktywności..... Mamuśka Ty to się nie warz wsiadać sama do auta!!!! Natalie ja Ci współczuje...siedzenia w tej pracy mgr jeszcze.....ehhh... Buziale....
  23. VIVI współczuje......2 dni miałam podobny ból myślałam że umrę-chodzić nie mogłam..... a może spróbuj masażerem rozmasować elektrycznym- mi pomogło....wiem że u ciebie poważniejsza sprawa ale spróbować warto:)
×