agnes77

agaif - bystrzak z tego ucznia. trochę mi humor poprawiłaś lenulka spi, ale już ma poduszeczkę całą mokrą bo buzi nie domyka i nie połyka śliny. śliniaki poszły znowu w obroty, zmiana co dwie godziny. dobrze, ze mam ich chyba z 10, bo dziecko by z pieluchą chodziło. słuchajcie i może zapamietajcie (jeśli jeszcze nie wiecie). znajomej dziecko bylo bardzo chore i trafiło do szpitala (jak zwykle muszę opowiedzieć wszytsko od początku). no więc... koniec jest taki :) że dowiedziała się o d pielęgniarek, że aby się dziecko nie odwodniło (bo np. nie je a tylko pije - może tak przez nawet 3 dni) trzeba mu dawać do picia galaretkę. bo żelatyna zatrzymuje wodę w organiźmie. nie wiem ile w tym prawdy ale galaretka ugotowana i stoi.

hej dziewuchi ledwiem żywa Lenulka cierpi strasznie a ja ryczę razem z nią. śpi już lepiej tylko w nocy nie chce jeść ani pić a płacze z głodu i pragnienia. jestem załamana. dlatego nie piszę nic do was bo nie mam ani czasu (lenula na rękach prawie non stop) ani siły. dzisiaj jak jej smarowałam buziaka, to z dziąseł puściła się krew. jak ona płakała! a ja razem z nią. zupki na siłę, przemiksowane jak kilka miesięcy temu, danonki (bo gładkie) i picie łyżeczką. nie daję rady mimo, że mam pomoc. i nie wyobrażam sobie być teraz w pracy. strasznie cierpi to moje maleństwo, ale trzeba czekać. jak ją sadzam na kolanach np. do ubrania to ona od razu płacze, bo mysli, że będę jej smarowała dziąsła. otworzyłam tylko ostatnio swoją skrzynkę i obejrzałam zdjęcia jagódki. piękna dziewusia. koksinel- mam pytanie, te butki, co ma Jagodzia na nózkach to jakieś specjalne czy ogólnodostepnę/ bo bardzo mi się podovają i Lenuli bym kupiła. przynajmniej wiedziałabym że ją w palce nie uwierają :)

hej dziewczyny nigdy w zyciu nie nadrobię tej waszej produkcji. ja w ogóle ledwo zyję. lena ma zapalenie jamy ustnej, owrzodzenia w całej buzi i na jezyku. początkowo myslałam, że to \"febra\". w niedzielę prywatnie pediatra a dzisiaj już przychodnia bo leki nie pomagają. usłyszałam, że to \"musi się wszytsko wyrzucić\". więc zamieniłam urlop na zwolnienie lekarskie i jestem z moją misią. lenulka strasznie cierpi. nie domyka buzi i slina cieknie jej do koste. nie moż e jeśc. zatem płacze z głodu. staramy się podawac jej po trochu łyżeczką. jak przestanie jeść i pić to czeka nas szpital i kroplówka. nie chę tego! nie śpię kolejną noc, bo każde przełknięcie sliny powoduje płacz, a raczej krzyk, jest niespokojna, wycieńczona. a ja też ledwo żyję. nie mam siły iśc do pracy, więc mam to gdzieś i siedzę z moim cierpiącym dzidziulkiem w domu. ona cały czas przytulona do mnie, a ja siedzę i ryczę. pozdrawiam was mocno i dziękuję za fluidki. jesteście kochane.

a ja byłam twardziejsza :) od was wyrywałam sobie włoski pensetą, a jak dojechałam do bilkini to chciałam skapitulować po jednej stronie. ale jak bym wedy wyglądała? zacisnęłam zęby i dokończyalm ten pierszy-ostatni raz

emdżi -super fryzura, ale lładna dziewczynaz ciebie sikorka- do depilatora to potrzebna setka...wódeczki na znieczulenie. olooo staś taki rezolutny? nie wiem co wyrosnie ztych naszych dzieci, gryzą koty, wkładają im palce w ... już się boję

gienia- no łał, ale stracha mam i do tego zakładam buty, które wypłakałam od męża 1,5 roku temu na baaaardzo wysokich szpileczkach, których ani razu nie miałam na nogach (nie licząc mierzenia)

sikorka- masło jest na mleku

agaif , o matko! taki łobuziak? ja czekam, kiedy lenka wyrwie wszystką sierść naszej Soni

hej hej wreszcie dotarłam do końca czytam was od 16, ale byłam dzisiaj sama z lenulą więc z netu nici. po drodzę się poryczałam za sprawą opowieści koksinel. jeny, ale przeżycia. sto la sto lat dla jagodzianki i buziaki dla ciebie za mega siłę. moja lenka miała tylko zółtaczkę, a ja stałam przed inkubatorem i wyłam jak opętana. ale ten czas szybko leci. jeszcze dokładnie pamietam jak jechałam do szpitala i wszystkim przez telefon tłumaczyłam, że mnie trochę brzuch boli i jadę na kontrolę, bo wymiotowałam rano i się trochę boję. :) a tam...... 5 cm rozwarcia!!!!!!!! Aniula - to ty chciałaś moje gg? no to proszę, tylko zagadaj do mnie bo mamy wspólne w monszem. 1649172 wdzę, że zmiany włosowe trwają. ja we wtorek idę do fryzjera ufrbować odrosty, co by na balu nie wyglądać jak wieś. ma tam być 300 osób. czuję lekki stres.

hej hej uwaga, odpowiadam na bieżąco, węc mogę się źle \'wciąć\" oloo- lenula wsuwa biały se z cukrem u mlekiem, danonki (podobno od 3 roku zycia), serek homogenizowany. nic jej nie jest a poza tym zjada: parówki, bułkę z masłem szynką iserem żółtym (tyle co ode mnie ugryzie) u mamy zjadła gołąbka (tzn. środek bez kapusty) i zagryzła ziemniakami uwielbia groszek konserwowy a dzisiaj zjadła zurek z biała kiełbasą ja już sama nie daję rady z jadłospisem, żeby dziecko nie jadło ciągle tego samego. na deser owoce, albo kisiel z owocami co do słówek, to mam w domu małego tępaczka, bo nic nie mówi benia- ta wykonczeniówka mnie wykonczy, tyle pieniędzy! ale rzeczywiście cieszy co do komisji to było szybko. badanie neurologiczne młoteczkiem i badanie ortopedy czy mnie jeszcze kręgosłup boli. troche szybkich pytań. okazało się że ta jedna komisja załatwi od razu dwa roszczenia (z NW samochodowego i z OC sprawcy wypadku-tzw, zadośćuczynienie). no i dobrze, nie będę musiała tyle chodzić. teraz czekam na decyzję. dobra koncze na teraz bo lena ryczy jak oszalała

cześć dziewczyneczki Jako Agnieszka dziekuję za kwiatki i slę zyczenia dla pozostałych dzisiaj mi normalnie łeb rozsadza. w pracy duzo wrażeń, chociaż niekoniecznie związanych w pracą. mała aferka wyszła. potem przejęłam emocje od koleżanki , która walczy o odszkodowanie po wypadku i jej nie chcą uznać urazów. potem zadzwonił fachowiec od kafli i miał problem. potem ja go miałam :) a na koniec zadzwoniła teściowa i powiedziała, że lenka chyba będzie chora bo się pokłada. no super. ale patrze na nią i na razie nie jest najgorzej. dziewczyny, czy takim roczniakom mozna dawać coś na uodpornienie? jakiś aloes? czy tran? słysząłyście coś? a na 18.30 ide na komisje lekarską. już mam stracha.

hej szalałam na \"klasie\", tak cudownie \"chodzi\", że 1,50 godziny odbieraalm wiadomości. benia- parapety już są. i mozna w nie smiało walić- marmurowe! a co! jedyna chyba taka droga rzeczw moim domku :( a kafelki już połozone na większości podłóg, teraz tylko przycinki pod ścianami...tylko, a potem łazienka. cieszę się że już coś widać. a teraz spadam spac, bo jutro do pracy i w o góle intensywny dzien wieczorem mam komisję lekarską, tą powypadkową. kurde, muszę robotnikom zapłacić :P

witam Panie Mamy wróciłam z lepszego świata, czyli od mamy, która mieszka w mieście. jak zwykle wydalam kasy o wiele za dużo. lenulka dorobiła się kolejnej sukienki dżinsowej, a ja bluzki, spodni i płaszcza, który odkupiłam od bratowej po baaaardzo przystepnej cenie. biorąc po uwagę nasze obecne wydatki i potrzeby (czyt. kafelki) było to lekkim szaleństwem, ale co tam. zrzuciłam wszytsko na moje jutrzejsze swięto i mąż złagodniał. :P przeczytałm tylko ostatnie dwie strony (dziękuję za produkcję, zawsze mozna na was liczyć) i jestem przerażona! Olooo, współczuję choroby Stasia. moja Lenka nigdy aż tak mocno nie kaszlała, ale kazda jej choroba to koszmar. strasznie to przezywam. niech Staś szybko zdrowieje. garniera- jeny, straszne rzeczy piszesz. kruszynka się tak męczy! żeby też już szybko wszystko przeszło, bo to dla dziecka straszna meczrania. slę fluidki dla potrzebujących.

cześć dziewczęta sztefka trzymaj się ciepło kobitko. chciałam popisac, ale smutek mnie ogarnął napiszę tylko do Aniuli82- jesli sprzedajesz mieszkanie przed upływem 5 lat, to powinnaś zapłacić podatek (chyba 10% wartości sprzedażY0, ale jest sposób na ominięcie tego. musisz złozyć w urzędzie pismo (oświadczenie - nie wiem, zapytaj w jakiej to formie) ze uzyskane ze sprzedaży pieniądze w całości przeznaczysz na cele mieszkaniowe. masz na wydanie tych pieniędzy dwa lata. potem musisz się stawic do Urzędu (zapytaj o dokładny termin) i wytłumaczyć się z każdej złotówki (faktury, umowy itp.) jesli nie wydasz całych pieniędzy, zapłacisz podatek i od razu naliczone będą odsetki za te dwa lata od sprzedaży. olooo całuski dla stasia- podnieś mu materac w łóżeczku pod kątem, i zawieś na łóżeczkiem mokrą ścierkę - ja jeszcze skrapiam kroplami do inhalacji. dziewczynki ślę fluidki dla potrzebujących jutro jadę do mamy na weekend, więc pewne znowu słabo będę zaglądać. buziaki

hej. melduje ze zyje wczoraj w biegu wybierałam kafelki do domu. Niestety przy takim ograniczeniu finansowym było trudno.ale wybór dokonany, jestem w miare zadowolona. Lenulka sie poprawiła, jest troszke grzeczniejsza, chociaz nadal bardzo ruchliwa. Disiaj zaliczylismy pierwsza stluczke - ceramiczny pojemnik do marmolady. babcia nieupilnowała :P bylismy dzisiaj w gosciach i juz nie mam siły czytac co napisałyscie, ale jutro nadrobie. przesyłam buziaki i zycze spokojnej nocki .do jutra.

hejka wpadłam tylko na chwilkę się zameldowac, bo męża czeka. ciekawe na co? bo mnie dzisiaj głowa boli :P Lenulka dzisiaj grzeczniejsza, chyba po wczorajszym czadzie się trochę opamietała. wczoraj dała mi tak w kość, że siedziałam wieczorem i ryczałam. już zaczynam wierzyć w to, że nie nadaję się na matkę. nie daję sobie rady. Emdżi - nie tylko ja mam takie złe sny. mnie się też ostatnio śnilo, ze zostawiłam lenulę w domu, bo spała i pojechałam do mamy, a potem siedziałam u niej i się zastanawiałam, czy nie wrócić po lenkę taxi bo ona tam sama. jeny, jakie głupoty olooo- ty z niedzieli? taki pracuś? nasze dzieci ze środy, przynajmniej będą miały szczęście w interesach. idę spać. zyczę wszytskim spokojnej nocki a! jutro jadę kupowac kafelki do domu, bo fachowcy zamówieni! i znowu wyskoczę z kasy! ponawiam pytanie zatem: nie ma ktoś za dużo 25 tys. zł? chętnie wezmę :) buziaki

kasiahel - ja zostałam dzisiaj zbita przez własne dziecko. zabronilam jej otwierać szafkę pod telewizorem (bo szklane drzwi) i wziełam ją na ręce, to zaczeła mnie okładać krzycząc przy tym głośno. ratunku!!!!!!!!!!! już chyba zamówię supernianię.

u nas też herbatka w nocy obowiązkowo, ale mleko też! a dzisiaj to jakoś dziwnie. smiać mi się chciało rano, gdy na przewijaku (który teraż służy jako półka) stały dwie butle z mlekiem - nie ruszone. czapki boskie- my tez mamy sporo, bo latamy po lumpkach, a do tego dostajemy w spadku po mojej bratanicy. czekam na siarczysty mróz, żeby lenula załozyła rózową z miska, a jest boska, tylko lena wygląda w niej jakby miała głowę dwa razy większą! mamy też taką w rodzaju szlafmysy i taką co ma kształ gwiazdy (ostatnio mąż kazał mi ją zdjąć, bo powiedział że wiejska). mamy granatową z żółtymi paskami (co nie pasuje do niczego) i jeszcze jedną, kremową z długiego futra. a nosimy góra dwie! ja uwielbiam torty, a ten tu pokazany jest boski gienia-ja też zazdroszczę sztefce :) , tylko głupio się przyznać ja czasem jak niewolnica isaura tylko leonsio bez wąsów :) gienia- jak moja lenka dostaje kataru to ja już ubolewam, bo najgorsze jak jej w nocy przeszkadza. masakra dla dziecka dziaisiaj mi się sniło, że pediatra powiedział, że lenka tak czesto choruje bo jest alergikiem i trzeba ją dać do szpitala na cały miesiąc! jak ja wyłam! koobi -potwierdzam informację o rajstopach w Biedronce - mama mi już zakupiła, tzn. lence

sikorka witaj

oswiadczam, iż otworzyłam OSTATNIĄ posiadaną czekoladę. zmierzam zatem sukcesywnie do ćwiczen i chudnięcia. jestem coraz bliżej godziny zero :P

czapki mamy boskie

menku mam nadzieję, że igorek już Spi twardo, co by mensza twoja za długo na ciebie nie czekala :P gratki za postepy a najlepsze są te buziaki z otwartą buzią moja lenka ostatnio się przyssała do mojej ręki i robiła pierdzioszki. umarłam prawie ze smiechu

juka- dziewczyny mają rację, na usg będzie widać wiek płodu, przynajmniej przyblizony. trzymaj się

koksinel - nie wiem co na to twój monsz, który by uslyszał, że to te zabiegi spowodowały, że bylo ci najlepiej od dwóch lat :P

koksinel- żeby nie było nieporozumień . nie pomogę ci w odzwyczajaniu od smoka bo tego nie robię. a lenka smoka ciągnie, ciągnie... :) sprawa wygląda tak, że zasypia ze smokiem, potem jej wypada. jeśli śpi mocno to luz, ale czasem jest tak, że zaczyna się kręcić i wtdy smok jest potrzebny też w nocy. wtedy wstaję. ale już nie milion razy. :) moja też wymusza wszytsko płaczem. ani jedna łza nie spadnie. a jak jej mwię, żeby była ciszej, to drze się jeszcze głosniej. mały terrorist!