Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agnes77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agnes77

  1. witam koksi-presti - moc fluidków i odpoczywaj, bo serce działa na zwolnionych obrotach. sztefka - stometka piekna i jaka ...firmowa! saly - weider o 15! ja z pracy wtedy wracam! to jestem zwolniona, tak? :P olooo - Lenula codziennie (słownie: codziennie) jest na dworzu i co miesiąc u lekarza! może przez ząbkowanie? ostatnie dwa razy to my ja zarazilismy. kasiahel- jesteś wstręciucha. chłop padnie! gienia i upolowałaś stronkę! panufcy - hej! idę, bo dziecię wojuje w przedpokoju, a tam tyle atrakcji!
  2. no, nie to, żebym na stronkę polowała.... :P chyba bym musiala jeszcze z godzinę sama pisać
  3. no, halo! wedera ćwiczycie, czy co? no tak, jak pójdę spać, to jutro będę miała 10 stron do nadrobienia! halo!
  4. munka- mnie przy weiderze napierdziela lędźwiowy. saly1- ja już wymiękam! ale może od jutra. zacznę od zwykłych brzuszków, potem weider, potem, potem..... a na konto odchudzania noworocznego, moja kolezanka z pokoju w pracy zafundowała nam pączki. a sama jęczy że jest gruba. wygląda jak tyczka, więc nie komentuję. :)
  5. sylwia- nie pomogę z tym skrótem wydarzeń u nas bo sama ostatnio nawalam.
  6. hej dziecko uspane, mąż uspany. może jakiś serialik obejrzę, bo aż dziwnie się czuję. ostatnio mamy z mężem taktykę taką, że zanim wykąpiemy lenulę, to kąpiemy się my, żeby potem ją tylko uspać a my do wyrka! dzięki temu od dwóch dni chodzę w miarę wyspana. zasypiam 21.30 :P benia- nie bądź taka rozgoryczona, tylko wielkimi literami napisz jak dziecię się czuje. ja ponawiam :P pytanie - co za syrop chcecie podawać dzieciorkom. na spanie? caro?
  7. no to pisze jeszcze raz jak bedziecie tak polowac na stronki to ja nigdy nie przeczytam co naprodukowałyście. wchodzę na cafe a tam kilka stron od wczoraj! sylwunia- ja daję surowe jabłko, banana. przerabiałam już surowe maliny, jeżyny, gruszki itd. bo gdy nie daję gotowych deserków ze słoiczka to zawsze daje surowy owoc. dzisiaj Lenula znowu dostała owoce z jogurtem hipp. połowę. na razie odbija jej się jak starej ale nie ulało sie. musimy w końcu zacząć jeść nabiał! olooo metka super, staś jeszcze bardziej super. no tak, zaraz huczny roczek! my chyba jeszcze złączymy go z chrzcinami (bo moje dziecko nadal ma diabełka w sobie) co do ulgi to przysługuje cała, bo przepis mówi, że dotyczy osób, które wychowywały dzieci w roku podatkowym (a nie w "całym roku podatkowym"). mam to gdzieś i zgarniam całą ulgę! ja też bym chciała ćwiczyc, ale ja mam najbardziej słomiany zapał z was wszystkich. a oponka wisi......
  8. hej dziewuszki presti-trzymaj się kochana, slę fluidki Piekłówka- witaj, a na pocieszenie mogę ci powiedzieć, że moja lenka gdy jej czegoś nie dam albo zabronię, to wgina się do tyłu i drze w niebogłosy. też pewnie będe przerabiać walenie nogami i rękami na sklepowej podłodze. ja też mam podobnego teścia. też wszytsko przypisuje sobie i wie wszystko najlepiej. czasami mnie to wnerwia. sztefka- o mufinkach mówię w domu od pół roku i nawet sobie silikonowe foremki kupiłam, a mufinków jak nie ma, tak nie ma :) presti- ja mam wodę w termosie koobi- super króliczek hienia :) olooo - ja już czasem maluję paznokcie. kupuję lakiery \"60 sek\". ale mam inny problem - kupuję gazety i wkładam do gazetnika nie czytam. nie mam czasu. wieczorem to już nie mam siły. a bez balsamu nie funkcjonuję, więc robię to odruchowo. gorzej z \"odruchowym\' goleniem nóg. :) caro- o jakim syropku mówicie? na spanie? ja chyba też takowego potrzebuję dla lenki sulonda- nie umiem spać, gdy śpi Lenka. wtedy prasuję, piorę, gotuję, sprzątam. a potem zmęczona! to na pewno brak umiejetności organizacji czasu (jak stwierdził kiedyś mój małzonek) :P bylismy dziś na kontroli z Lenką. jeszcze gardło czerwone, od jutra druga dawka antybiotyku. przez 4 dni. i zrobiło jej się coś w pupie, jakby żyłka. kurde, przestraszyłam się, ale lekarka nas uspokoiła, że powinno się wchłonąć. idę do wyrka, bo mąż dzisiaj ma dzień skruchy. :P zabalował wczoraj i dzisiaj potulny jak baranek (a raczej baran) buziaki P.S. i jako urzędas i jednoczesnie wasza koleżanka przypominam o uldze z tytułu wychowywania dzieci!!!!!! mozna od podatku odliczyc nawet około 1140 zł!!!!
  9. hej Lenulka śpi. nie wiem, co się z nią dzieje. przez cały dzień była strasznie marudna. każda zabawka znajdowała uznanie na max 5 sekund. nie żartuję. już wyciągnęłam viburcol na noc, żeby chociaż spokojniej spała. może jakieś zęby idą? a może choroba :(
  10. hej kochane lenka śpi już trzeci raz dzisiaj. obawiam się że nie wróży to nic dobrego. dzisiaj ostatni (czwarty) dzień antybiotyku i teperatury podwyższonej nie ma (choć przez chwilę tak myslałam, ale nie) zaczyna trochę kaszleć i gil z nosa. to pewnie przez mucosolvan. w środę teściowa pójdzie z nią na kontrolę i coś mi się ywdaje, że po następne leki. olooo - ja też sylwester z teściową :) mieszkamy razem, więc wyjścia nie mam, ale nie narzekam. jakieś winko, zrobiłam babeczki z kremem, pokroiłysmy sałatkę (bo się najeść nie możemy) i jakoś będzie. mąż już pojechał do pracy i ma zamiar wrócić 01.01 po południu. he, he, żeby szybciej nie wrócił. ile mozna kręcić kierownicą! może się w głowie zakręcić! no i dziś ma imieniny. kupiłam mu kolejny gadżet z wędkarstwa. dałam mu już wczoraj (bo grzeczny był) i tak jak przewidywałam - \"dziecka\" nie było 15 minut. nowa zabaweczka :) dziewczynki, życzę Wam, aby nadchodzący rok był jeszcze lepszy od mijającego. żeby spełniły się wasze marzenia, żeby dzieci były zdrowe, mężczyźni dorośli, domy pięły się do góry a postanowienia były najmocniejsze z mocnych. ja chcę trochę schudnąć :P - chyba już wam to kiedyś mówiłam
  11. no hej a u mnie dzisiaj było na odwrót. lenula marudna przez cały dzień, tzn. przez jego drugą połowę. o 15 znowu zasnęła i spała 1,5 godziny. już myslałam, że jej temperatura wzrasta, ale nie. potem do wieczora szalała trenując moją cierpliwośc do maksimum. za to po kapaniu, mleko z kaszką (jedyne 150ml) i spanie od razu. jeny, ale jestem szczęśliwa. może wykorzystam, że mąż w domku ;) kurde, żebym jutro nie zapomniała zadzwonić do pracy powiedzieć, że biorę wolne. chociaż pewnie zaraz by dzwonili. tak mie kochają :P
  12. mam odwołany urlop, ale jutro zadzwonię i wykorzystam drugi dzień opieki nad dzieckiem. a co! nie pozwolę, żeby mi przepadł! mam to gdzieś, tym bardziej że lenula chora. dziewuszki, życzę miłej niedzieli a dla wszystkich potrzebujących fluidki
  13. hej hej ja to się chyba w grobie wyspię, znowu było milion pobudek. kiedy ja wypocznę, już chyba trace nadzieję. ale mąż dzisiaj w domu, więc bylismy na spacerze. lenka spała ponad godzinę, a potem zwiedzała wieś. :) Sylwester niestety w domu. miałam jechać z lenką do mamy, ale skoro chora to jej nie będe ciągnąć. szkoda mi trochę, bo chciałam się wyrwać. trudno
  14. gienia- charakterek to ona ma po tatusiu, chociaż on nie ciągnie mnie za włosy :) a jak jej powiem, że nie wolno, to radość jeszcze większa! no, z tymi deserkami to mam problem mały, generalnie z jedzeniem ze słoiczków. zauwazyłam (i potwierdziło się to kilkakrotnie), że po zupie ze słoiczka (gerber, hipp albo bobovita) Lenka ulewa. nie zdarza się jej to po moich zupach. kiedyś , kilka razy kupiłam jej też ten deserek (owoce i jogurt) i po nim ulewała aż takim kwasem. co ja mam robic?
  15. dziewczynki, może wy mi pomożecie. lenka je na sniadanie parówki. niezbyt to zdrowe ale nic nie chce. zagryza dupką od chleba. kiedy mogę podać mleczne produkty? i od czego zacząć? no przecież już te parówki to mi bokiem wychodzą, a jej? zaznaczam, że o kaszce na gęsto nie ma mowy.lenka mleko pija tylko na wieczór i w nocy. co do jedzenia, to jak czasem was czytam to mam wrażenie, że lenka je mało, a pzynajmniej rzadko, bo srednio co 3,5-4 godziny. rano parówki, potem obiadek, potem deserek (duza porcja), chrupki kukurydziane w miedzyczasie i herbatka. wieczorem mleko z kaszką i w nocy mleko. i już
  16. hej dziewuszki dziękujemy za gratulacje odnosnie postępów. kochane! z przerażeniem przeczytałam o wypadkach waszych dzieci. jeny, co wy musiałyście przeżyć! ja pamiętam jak lenka spadła z łózka (w sumie już chyba ze trzy razy), płakała jak opetana, a ja bałam się ją ruszyć. straszne. a teraz na dokładkę moje dziecię zrobiło się bardzo kapryśne. jak jej czegoś nie chcędać, to się rzuca do tyłu. tak jest własnie rozbabrana. i dzsiaj się tak rzuciła w krzesełku, tylko jakoś tak na bok i uderzyła głową o oparcie na ręce (drewniane0. to był dopiero płacz. pomijam już takie sutyacje, gdy zakręci się w łóżeczku i rypie głową i szczebelki. nie jestem niestety szybsza od niej. wczoraj spała ze mną w łóżku. zasypiała 1,5 godziny, przybrała milion póz aż w końcu rzuciła się na mnie susem i rąbnęła głową i mój nos. myslała, że normalnie mi krew poleci, a ona zadowolona! i jeszcze na dokładkę pociągnęła mnie za włosy. na dzień dzisiejszy jest do sprzedania! kto chce? temperatura zmalała i dzicko od razu zaczyna wariować. dzisiaj spała w ciągu dnia tylko 1,5 godziny na dworzu. potem już nic, więc o 19.40 nie miałam już dziecka. ciekawe jak długo?
  17. hej Lence trochę spadła temperatura, ale boję się nadchodzącej nocy. mąż niestety też chory i to od niego się Lenula zaraziła. ale pojechał do pracy. nie chce mnie słuchać, że powinien zostać w domu. ale jak go rozłoży na amen to zaraz będzie inaczej spiewał. nie mam za bardzo się czym pochwalić, bo sytuacja nie jest ciekawa, ale moge wam powiedzieć, że lenulka - raczkuje na dobre - wstaje przy łóżku i w łóżeczku - bije brawo - kiwa się gdy gra muzyka (to ostatni postęp) - pokazuje oko u krówki (umiejetność także z ostatnich) - przykłada telefon komórkowy do ucha i woła \"e!\" no to sie nachwaliłam! a ostatnio upodobała sobi mój koszyk, w którym trzymam piloty, kremy i balsamy. jak go dorwie, to dziecka nie ma przez 10 minut (to u nas wyjątkowo długo :) )
  18. cześć dziewuszki nie wiem kiedy wszytsko przeczytam caro- dużo fluidków, żeby szybko przeszło ja umordowana jak nigdy. lena totalnie rozbabrana, dzisiaj przed zasnięciem był krzyk pt. \"obdzierają mnie ze skóry\". dobrze że nie mam sąsiadów, bo by mi opiekę społeczną na głowę zwalili w naszym języku to były \"hopki\", czyli totalne rozbabranie dziecka. nie wiem, co z niej wyrośnie. jestem przerażona, nie daję sobie rady, nie mam cierpliwości, chce mi się ryczeć i nie nadaję się na matkę. a święta minęły intensywnie - z gośćmi między stołem a kuchnią i Lenką. nie obejrzałam nawet jednego filmu. wcale nie odpoczęłam, a jutro w pracy dalszy ciąg masakry dziewczynki, mam nadzieę, że jutro będę miała lepsze podejście, więc nie psuję wam dobrych humorów i spadam. musiałam sobie pogadac, bo gdzie indziej mogłabym to zrobić
  19. cześć dziewczynki dobrze, że jutro wolne, bo bym chyba już nie dała rady. w pracy masakra i nawet miałam dzisiaj urlop odwołany. ale nic to, przecież są Święta! wszystkiego najlepszego, duzo zdrowia, radości, spełnienia marzeń i wszytskiego, czegio pragniecie i żeby te Święta upłyneły w spokojnej i rodzinnej atmosferze z ludźi, których kochacie. u nas też już po prezentach. oprócz innych róznych super rzeczy dostałam suszarkę, taką profesjonalną jakby z zakładu fryzjerskiego. super! Lenulka dostala mnóstwo pluszaków, klocki, książeczki i slimaka z fp, no i mnóstwo ubrań, a i jeszcze ręcznik z syrenką. bardzo mi się tegoroczna gwiazdka podobała. mmmmmmmmmmm
  20. sylwunia zwolnij, ja już dawno odpusciłam sobie świateczne sprzatanie. przecież komisja z kościoła nie chodzi! chodzi o to, by do stołu światecznego zasiąść w miarę wypoczętym. mało jest roboty w kuchni?
  21. cześć dziewuszki lenulka padła, jak nigdy (ostatnio), ciekawe ile pospi, już się boję. bo moja lenulka spi smacznie do 0.30, potem woła jeśc (z ogromnym krzykiem), a potem to ja już wstaję do niej średnio co godzinę (smoczek, głowa w szczebelkach, pozycja bez wyjścia- na brzuchu). jestem wykończona, bo wstaje do pracy o 5.40, a moje dziecię zasypia w najlepsze i śpi do 9.00. masakra. sylwunia- dzieci sliczne big brothera nie oglądałam, więc nie pomogę olooo- moja Lenka ma za sobą już naleśniki, oczywiście w małych ilościach, dzisiaj zaprotestowałam na widok pomarancza w buzi lenki - dziadek taki mądry. a jogurtów się trochę boję podawać, bo lence dziwnie po nich pachnie z buzi. odkrylismy chyba powód płaczu lenki w wózku. otóż, oparcie wózka nie składa się całkowicie do pionu, co powoduje, że mała jest lekko odchylona. dzisiaj jeździła w wózku po bratanicy (oparcie pod kątem prostym) i wysiedziała w wózku godzinę! jak jej tesciowa trochę odchyliła oparce to było wycie. sylwia- witaj i gratulacje dla męża kasiaHel- my jak wołamy \"brawo!\' to lenka zaczyna klaskać. ubaw po pachy i do tego wytyka jęzor i merda nim we wszystkie strony.
×