Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agnes77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agnes77

  1. cześć dziewczynki nareszcie weekend!!!!!!!!!!!! w pracy kosmos, mam powoli dosyć towarzystwa w pokoju. jedna ciągle panikuje i narzeka, że coś się nie uda, a druga ciągle gada i śmieje sie tak głośno, że tylko patrzeć jak wpadnie szef i nas w podłodze przeciągnie! powoli wysiadam zupki, które gotuję Lence są na bazie ziemniaka i marchewki. ta reszta, czyli buraczek i kalafior lub brokułka to dodatek. na poczatku też dawałam góra dwa składniki. a w owocach zaczęłam od jabłka i długo nie dawałam nic, potem malinki z ogrodu, jeżynki. śliwkę do tej pory daję w małych ilościach, winogrono też raczej jako dodatek. tip- witam i od rau się z toba zgodzę co do karmienia dzieci tylko ekologiczną zywnością. wiadomo, że z własnego ogródka to wiadomo co sie podaje dziecku. ale potem właśnie chodzi o te przedszkola i generalnie o jedzenie \"dorosłe\". a czy któraś z nas jadła w ciąży ekologiczne jedzonko. oj, z tego co pamietam to nie było jej znowu tak dużo :) była nawet pepsi, pizza, itp. no nie ma co przesadzać, bo kiedys nasze dzieci wezma nas za rękę i powiedzą \"mamo, chodź do McDonalda!\". no, a tam sama ekologia :D kurde, faktycznie za mało slemy fluidów. a więc mega fluidy zębowe i zdrowotne. ja dzisiaj zaliczyłam wizyte u ginekologa. mam mały stan zapalny no i oczywiście ta nieszczęsna nadżerkę. gdybym chciała się zaspiralowac, to trzeba by było ją inaczej potraktować. (już się boję). zabieg w prywatnym szpitalu z ogólnym znieczuleniem 700 zł. jeny, przecież na żywca to mowy nie ma żeby ktos sie do mnie zblizył! wziełam receptę na plastry anty-baby, mam spróbowac. chciałabym już oszczędzić ta moja wątrobę i zołądek bo niedługo dołączę do olooo, przez którą wszystko przelatuje. ja mam tak coraz częściej.
  2. katin - ja też chę przesypiać całą noc!!!!!!!!!!
  3. gienia- sto lat w szczęściu i spełnienia marzeń buziory dla silenizantów i jubilatów a ten post MAMy to też zapraszam do siebie :)
  4. hej mała śpi, śniadanie na jutro do pracy już mam, woda w kubkach stygnie i czeka na porcje miodu, a ja jeszcze musze sie wykapać i włosy umyć. ale jeszzce do was naskrobie sławunia- byłam \"gorsza\" od ciebie, ja parłam 13 minut. :) agaif- ja też miałam karmić i to jak najdłużej. nie sądziłam, że sobie z tym nie poradzę. ale jak patrzę na Lenkę, to widzę że mleko modyfikowane nie robi jej krzywdy. koksinel- jeśli chodzi o przygotowywanie mleka to ja mam taki sposób. w pokoju mam miejsce, gdzie na tacy stoi: pudło z mlekiem, puszka z kaszką, termos z gorąca wodą, dzbanek z zimną przegotowaną wodą i butelki. taki mam warsztat pracy. w nocy, zresztą w dzień też, mieszam w butelbe gorącą wodę z zimną i dosypuję mleko. żarcie gotowe. mam dwie butelki do mleka (wieksze - 260ml) i małą do soczków czy herbatek (125ml) lenka już teraz budzi sie raz w nocy na jedzenie i jak bardzo jestem śpiąca to nie myję tej brudnej butelki od razu bo w zapasie jest jeszcze jedna na rano. ale generalnie myję. i takie mleko które stoi do pół godziny też małej podaję, bo ona sobie czasem musi przerwe w jedzeniu zrobić a potem sobie przypomina, że jest jeszcze głodna. jesli chodzi o ilości to nie pomogę, bo lenka wsuwa za jednym zamachem 180ml. ale emdżi ma rację, dawaj jej częściej a mało, potem jej się przerwy wydłużą, bo to mleko się tak szybko nie trawi jak to z piersi (tak myslę).
  5. cześć dziewuszki mała się bawi na łóżku, więc skrobnę coś do was. ciekawe, czy długo tak będzie leżeć? co do zupek, to zawsze mam w szafce zapas dwóch-trzech słoiczków z gerbera czy innej firmy. kupuje obiadki, na wszelki wypadek. ale generalnie sama gotuję i uwierzcie, że nie zajmuje to dużo czasu. wrzucam do wody marchewkę, ziemniaczki, brokuły, kalafio i buraczka, troche masła i ostatnio żółtko. potem oddzielnie gotuję indyka albo cielęcinke i miksuję blenderem. ostatnio ugotowałam tyle zupy, że pozmiksowaniu wyszło 1,5 litra. zapakowałam do słoiczków po zupkach (po 190ml) i do zamrazalnika. mam na kilka dni. wieczorem wystawiam słoiczek, żeby na drugi dzień zdążył się rozmrozić. dobra, ryczy już mała
  6. hej koksinel faktycznie z ciebie cyborg, z olooo z reszta też. jestem pełna podziwu dla wszystkich mamus, które są 24h z dziećmi. wierzę ,że padacie na twarz i lecicie z wagi, bo ja w pracy 7 godzin, gdzie ciagle coś chcą, potem już do wieczora z małą, zeby odciążyć babcię, a o 20,30 kiedy mała śpi to ja mam ochotę jedynie na prycho i spanie. i jak sobie pomyslę o nocnych pobudkach Lenki to od razu mi słabo, bo niedługo będę spała na biurku.
  7. strajk dziadków zakończony, nawet wzię dzisiaj małą do siebie do łózka. już mi lepiej. a Lenka była dzisiaj taka rokoszna, aż piszczała taka była radosa. wszystko ją bawiło. poza tym raczej nie spała w dzien, więc miałam dość intensywny dzień z dzieckiem. słuchajcie, kropki na piponie sa nadal. rankiem jakby zbladły, ale teraz są znowu. sikorka pomyslałam o chusteczkach, ale od samego początku uzywam jednych i tych samych -pampers. coś mi się wydaje, że albo to od tej nocnej kupy, co nie wiadomo ile tam była, albo tatuś, który ostatnio był z Lenka i moze zapomniał o przewijaniu (chociaż zazwyczaj pamięta :P ) nie lubię wieczorów niedzielnych. to szykowanie do pracy, brrrrrrr ja już też musze rozejrzeć się za fotelikiem, bo ta gondolka to tylko do 9kg. no i pewnie będę też musiała wyskoczyć z kasy na nowy wózek spacerowy - parasolkę, czy laskę (zależy jak kto mówi), bo nasz breaker bardzo wygodny, ale się rodzicom do samochodu nie mieści. a lenka już za duża żeby ją w nosidle na cyckach nosić. aja- ja przez ta pogodę to bym szybciej niż lena zasnęła dzisiaj na łóżku. normalnie miałam odjazdy.
  8. hej dziewuszki my juz też na nogach. wyspana jestem srednio a to wszytsko przez tesciową. normalnie pierwszy raz musze na nagadać. w piątek pod wieczór Lenka leżała na kocyku na podłodze. przyszedł dziadek i babcia żeby się z nią pobawić. i dziedek wziął ją na ręcę tak że mała stanęła na nózkach. rehabilitant zabronił stawiania małej na nogach, więc normalni, bez żadnego dziwnego tonu, nawet rzekłabym - między rozmowa wtrąciłam \"nie stawiajcie jej na nózkach\". no i jest obraza majestatu! wczoraj teściowa przyszła i powiedziała, żebym przestała im ciagle zwracac uwage odnoścnie Lenki. że oni sie starają, że dbają o nią, a ja się czepiam. no kurde, ja moge dopiero zacząć się czepiać! no tak mi zepsuła humor, że az mnie z nerwów telepie. okazuje się, że w ogóle nie moge nikomu zwrócic uwagi. a dziedek 9teść) oczywiście sie pewnie nie odzywa, bo wczoraj nawet nie zajrzał do naszego pokoju. normalnie bojkot. ja sie wykonczę. jestem wkurzona, bo oni sie strasznie wrazliwi zrobili, no nic nie mozna powiedzieć. no, żebym ja jeszcze to jakimś tonem powiedziała, a ja zwyczajnie przez troskę o małą. no i bądź to mądry no to się wyżaliłam w niedzielny poranek za oknem leje, pogoda fatalna, już widzę jaki będzie płacz, jak Lenka będzie chciała spać na dworzu a nie będzie mogła.
  9. dzień dobry Lenka dała pospać do 8 i teraz już rozrabia. nauczyła sie zbierać ślinę w buzi, robi coś w rodzju usmiechu i mówi \"ghghggiiii\" a slina strzela bokami! nie mam nic przeciwko tym zabawom pod warunkiem, że nie ma w buzi zupy warzywnej, bo ciuchy sa od razu do prania. dzieki za odzew w sprawie kropek, zarz przebieram małą więc zobaczymy czy zniknęły. sudokremu uzywam od samego początku, więc to raczej nie od niego. Emdżi -fajny komplecik. ja zamierzam Lence kupić coś podobnego - spodnie i kurtkę, zeby miała więcej swobody. ale z tym poczekam jeszcze trochę, bo ma sporo welurowych ciepłych spodni, kurtkę i kozuszek, więc na jesień wystarczy. ide ją przebrać i wstawić pranie. do potem miłego dzionka
  10. dziewuszki, ide pogazetować. wybaczcie. jutro w ogóle nie będę miała czasu na gazety, ale do Was zajrzę na pewno! spokojnej nocki dobranoc
  11. moja lenka robi jeszcze papki, ale raz chyba czy dwa zdarzyły się balaski, aż byłam zdziwiona
  12. no, tylko potem nie mówcie, że się nie udzielam!
  13. zastanawiam się, czy nie zrobić sobie dzisaj wieczoru z gazetą. bo męża nie ma :P a tak serio, to nazbierało mi sie tych gazet, bo kupuję i odkładam do koszyka i ciągle narzekam że czasu nie mam. i chyba polece jeszcze po ciasto z jabłkami i kruszonką oczywiście, bo z całego ego ciasta to kruszonka jest najlepsza. chyba już wyjete z piekarnika?
  14. a! mialam zapytać. zauważyłam dzisiaj że Lenka ma w dupce i dookoła \"pipony\" czerwone małe kropeczki. odparzyła się? bo się nie znam. będę obserwować, może zniknie, wysmarowałam sudokremem. ale za pomysły na diagnozę z góry dziękuję :) dzisiaj w nocy zrobiła kupe i nie wiem ile z nią spała bo przebrałam ją dopiero po karmieniu o 2. może to od tego?
  15. też chyba kupię te kukurydziane chrupki, we wtorek bo przed pracą będę robiła zakupy. co do tego, czy zasmakują, czy nie, nie mam wątpliwości, moje dziecię zjada wszystko! oczami wyobraźni widzę jednak to sprzatanie spadochronów z Lenkowej buzi :)
  16. witam nareszcie weekend! no niby sobota też pracowita i zapowiada się caaaaała z Lenką, bo babcia ma inną robotę. :) dzisiaj od rana z lenką był szanowny tatuś i dostał tak w kość, że ledwo gadał jak przyszłam z pracy. Lenek spał po 10 minut, uraczył tatusia kupką i jadł dwa razy po 80ml, a tatuś tak prosił o więcej! :P w końcu stwierdził, że z nią nie da się nic zrobić w domu! (czyt. nie da się pograć na komputerze w FIFA) skłonny był nawet ją wrzucić do studni. ciekawe jak długo będzie pamiętał, że takie \"dyżury\" z lenką to ja mam na porządku dziennym, a jest do tego poprane, poprasowane i posprzatane. olooo- współczuję przebojów żołądkowych, ślę fluidki sławunia- wracaj wracaj do tych żywych, też slę fluidki doti - wracaj do zdrowia i rodzinka też niech sięszybko kuruje, fluidki posłane koksa- no nie! same chorowitki! fluidki zdrowienne śle w te pędy! EmDżi - mnie lekarkarka poleciła co jakiś czas robić kurację Cebionem multi, ale Lenka jest twardzielka i na razie nie chruje. może niedługo podam jej witaminki przez dwa tygodnie, tak profilaktycznie przed zimą. nigdy nie wiadomo kto co do domu przyniesie. i szybkiego spadku wody w rzece życzę asiek- no no, Patryś rzeczywiscie spory, ale to pewnie taka jego uroda. przecież jak nasze dzieci pójda na nogi to chyba schudną, nie? ja w stosunku do Lenki mam taką nadzieję pedagog- zaglądaj częściej vii222-zapraszam do siebie skoro się tak rozkręciłas z ta robotą. :) silka - fluidki zębowe dla Boryska. nie pomogę zóżeczkiem bo mimo, że też mamy szczebelkowe, Lenka nie zacina sobie jeszcze nóg między szczeblami. za to podnosi nogi do góry i kopie w przewijak. musze opuscic już to spanie menku - czarna bluza dla męża- bardzo chętnie, ale w cyckach musi być ze 160cm. czyli jakieś 4XL lenka pospała pół godziny i gotowa do zamęczania matki :) zmykam, do później dziewuszki
  17. agawu kochana, teraz to się dopiero u nas zacznie. na wszystko potrzeba grubszej kasy - kafle na podłogi i na sciany do łazienki i kuchni plus robota - jakieś 7 tys., kominek - 6 tys., okna w dachu - 3 tys., bo panele to już groszowa sprawa, potem dochodzą meble w kuchni - ok. 5 tys., kuchenka, lodówka, pralka - 4 tys. lekko licząc. kiedy ja na to zarobię?
  18. hej hej ja też się obiadam, a co! w pracy jem chleb wasa a w domu słodycze, no tak to ja nigdy nie schudnę! agaif- faktycznie siłaczka z tej niani, a jaka zaangażowana! mamaMajeczki - duzo szczęścia! a ciasto też poproszę Mewunia- babeczki?? ja też chcę!!! EmDżi - gratulacje i fluidki na przyszłość munka- nie pomoge z ...kokami, bo nie szczepię Mewunia- jeśli Marci jest zdrowa to chyba nie musisz się niczym martwić i jeśli przybiera na wadze to tym bardziej. ja ostatnio doznałam szoku, bo moja bratanica mająca prawie 2 lata waży 11kg, a moja lenka -6,5 miesiąca- chyba już 9kg! Sikorka- piekne opowiadanie, w nic tak nie wierzę jak w aniołki. Caroline- udanego wypoczynku, bo chyba ci nie życzyłam Agawu- budowa zwolniła- połozyliśmy tynki maszynowe (polecam! - nie baw się czasem w zwykły tynk i cekol!) i teraz schną. jest z tym mały problem bo na poddaszu nie mamy jeszcze okien, zamierzalismy wstawić je dużo póxniej, ale chyba na jeden to będziemy musieli wyskoczyć z kasy, żeby przewiew był. a u ciebie? nadal prowadzisz garkuchnię? aja- co za palant! jestem oburzona. ja też bym złozyła skargę.
  19. cześc dziewczynki kurde, chyba już nigdy więcej nie zrobię sobie takich zaległości na cafe. poczytałam, ale nie odpowiem, przepraszam. mam dzisiaj straszny nastrój, ale o tym na koniec, żeby nie zasmucać was tak od razu. magda xyz - lenka urodziła się z wagą 2650g i 50 cm. jest małym łakomczuszkiem. zjada wszystko, co dostanie. a pamietacie, jak się żaliłam, że nie umie jeść łyżeczką? no, teraz zero problemów, w chwili, kiedy zakładam jej pieluchę pod szyję ta już siedzi z otwartą buzią! normalnie odruch pawłowa! pielucha pod szyję- jedzenia czas! a jak się spóźniam z łyżeczką, to kopie mnie i wydaje z siebie \"yyyyyyy\". komedia! rehabilitacja przeszła raczej dobrze. okazało się, że zajęcia ma z koleżanka mojego męża, ze studiów. powieziała, że dobrze że trafilismy z lenką do ośrodka. kazała ja odpowiednio nosić na rękach, odpowiednio podnosić np. z podłogi. jak siedzi - musi mieć jak najszerzej nózki. jak leży na brzuszku to układać zabawki przed nią. usyiać na boczku lub brzuszku, nie pozwolic patrzeć do tyłu jak lezy na plecach. Lenka zapłakała tylko jak ja pani połozyła na piłce, ale niespodziewanie pojawił się nasz znajomy, którego Lenka uwielbia i było po płaczu. dziewczyny, jak wracam z pracy to zajmuje się Lenką, gotuję zupke, szykuje do spania, szykuje siebie do pracy, troche prasuję, próbuje znaleźć czas na wieczorny serial, a potem padam z nóg, zasypiam w ciuchach i makijażu. wczoraj np. sie przebudziłam a mąż mi mówi, żebym się już nie myła to będę rano już umalowana. ale teraz wiem, że musze do was zajrzeć chociaż na chwilkę. a teraz te smutne sprawy. zadzwoniła do mnie dzisiaj moja kolezanka z klasy z liceum i powiedziała, że inna nasza klasowa koleżanka nie żyje. normalnie zrobiło mi sie zimno z przerażenia. podobno miala nowotwór. nie moge w to uwierzyć, aż mnie glowa rozbolała od myslenia. nigdy w życiu nie spodziewałabym się takiej wiadomości. jestem przerazona ta niesprawiedliwością. co się dzieje? idę obudzić Lenkę, bo nie będzie spała po kapieli, do póxniej dziewczynki :(
  20. hej hej prawda, prawda, niektóre nie maja co robić i tylko piszą i piszą. a ja nadrobić nie daję rady. jutro chyba usiądę i przeczytam wszystko od deski do deski. a dzisiaj chciałam się chociaż pokazać i przywitać z wami. jutro pierwsza rehabilitacja lenki, trochę się denerwuję, bo idzie z nią tatuś. ale wierzę w niego ;) w pracy bez zmian - młyn, do tego dostałam okres i jest fajnie, ale tesciowa poprawiła mi humor - przyniosła mi dzisiaj z lumpeksu super kurtkę-żakiet ze swińskiej skóry, bezową, zajefajną, za 28 zł! nie jest w ogóle zniszczona, tylko trochę w pasie muszę schudnąc, bo dopinam się na styk. :) zerknęłam tylko, że mamaMajeczki pytała o jedzonko. a więc moja Lenka rano około 9 mleko (nie wiem ile bo ja jej nie karmię, ale min. 150), potem około 13 mleko - 150, potem deser, około 17 zupka - ostatnio wsunęła 180ml, okolo 20 - mleko z kaszką - 180, i w nocy mleko 180. do jedzenia nie musze jej namawiać, więc waży już ponad 8kg. Sylwia cieszę się, że maleńswto robi postępy, będzie dobrze a resztę poczytam jutro buziaki dziewczynki acha! mam jeszcze trochę ciasta z jabłkami i ostatnie pączki od Bliklego ze stlicy. kto chętny?????
  21. sławunia zdrowiej dziewczyno, wspólczuje męczarni aja- moc zębowych fluidków. ja ciągle zaglądam Lence w paszczę i wypatruję nastepnych zęboli, ale kurde nie widać. więc to pewnie nie jest marudzenie tylko rozpieszczenie. o! emdżi u nas też w domu już chłodniej i niestety nie mamy takiego ekwipunku jak Lala :) koksa co wy z tymi 30 urodzinami? coś się wtedy zmienia? bo ja swietuję w listopadzie! i nie wiem czy mam się jakos szczególnie szykować powiedzcie mi jak mozna spać z nogami w górze? moje dziecko tak własnie spi. oczywiście chwilowo, ale ja nawet na chwile spiąc nie podnosze nóg do góry :)
  22. jak już chyba pisałam teście dzisiaj w warszawie. własnie dzwonili, że kupili Lence...nocnik! no normalnie szok! to trzeba jechac do stolicy, żeby dziecku nocnik kupic. powariowali do reszty. oprócz tego jakies body, skarpetki itp. chyba usiąde dopiero około 21, jak Lenka spac pójdzie, bo teraz własnie walczy na brzuchu
  23. witam już po imieninach babci, tzn. impreza się raczej rozkręca, ale nasza lenka chciała spać, a nie umie usypiać na ręku, więc wzielismy ciasto na wynos i heja do domu. Lenka oczywiście padła w pierwszych minutach jazdy samochodem. i śpi jeszcze. wykończyli mi dzieciaka. ale nie pozostała im dłuzna bo kilka cioc zostało obrzy.... zupka jarzynową. poza tym lenka obrz... sobie nowe białe rajstopy i nowe białe body (będa sie moczyć przez noc) Sylwia zapraszam! jabłecznika jeszcze pół blachy a od babci tort bezowy i sernik! zapraszam zapraszam! tylko...kiedy ja schudne? o, lenula sie obudziła, trzeba pampera zmienic i mleko dać.
×