Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agnes77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agnes77

  1. gienia, że ty żeś się wczesniej nie ujawniła z tymi zapędami okiennymi. moje już umyte, a ja tak tego nie lubię!
  2. jeny, jeny juz podaję. sama najpierw musiałam zjeść! po duzym kawałku dla każdej!
  3. ja już posprzatałam i jestem szczęśliwa, bo ten porządek będę miała do jutra wieczorem. tescie pojechali do stolicy do znajomej, wrócą jutro wieczorem. mąż śpi, więc nie brudzi, a potem idzie do pracy. ale jestem rypnięta, najlepiej jakby wszyscy fruwali. :P nie, tylko drażni mnie to jak np. pomyje podłogi a teść wchodzi w butach i za nic ma naszą pracę. tylko to mnie wkurza bo wiadomo, ze każdy brudzi, nawet ja! :P pralka poleciała sobie dziasiaj dwa razy, a teraz suszy sie jasne i ciemne. tylko żeby nie padało! serwuję ciasto z jabłkami i oczywiście kruszonką! albo żurek, jak kto woli!
  4. MAMA twój nick potrafi wprowadzić w błąd! brzmi tak poważnie, a tu taka piekna rodzina z młodą mamą na czele! nie gniewaj się, ale wyobrażałam sobie ciebie inaczej. jeszcze bardziej jestem pod wrażeniem. piękne masz dzieci, faceci przstojniacy a dziewczyny ...palce liazać!
  5. hej hej ja na nogach od 7, normalnie jak w robocie. a w tygodniu ta mała potwora spi z dziadkami, a ze mna nie chce, woli sie bawić o świcie! to niesprawiedliwe! MAMA ja to cie chyba nigdy nie zobaczę! sławunia moc fluidków. nie znam się na lekarstwach, ale jak Lenka miała ta grype to dawali jej w szpitalu smectę, więc może mama karmiąca też może. buziaki dla swiętujących gienia moja lenak juz od jakiegos czasu ma coś na buzi, takie małe krostki i do tego suchą buzię. już nie iwem czym smarować, do tego sie slini na całego i podrażnia sobie brodę. MAMA ty normalnie jestes człowiek orkiestra! naprawiać pralkę! jestem pod wrażeniem koobi może to rzeczywiście plesniawki, a gdyby to było zapalenie jamy ustnej (nalot na dziąsłach i nieprzyjemny zapach) to Alek płakałby w niebogłosy przy każdym wlożeniu łyżeczki do buzi (tak miał mój mąż jak był malutki) idę wytrzeć kurze dopóki Lena spi, poyem może to być niemozliwe
  6. cześć dziewuszki produkcja na całego, przeczytałam, ale dość szybko i zbyt wiele nie zapamietałam. jakas afera mnie omineła! kurde! to wszystko przez tą moją robotę! wracam do domu padnięta, w robocie chcą wszystko na wczoraj i nikt mi nie da sie zaklimatyzować. normalnie, od razu na głęboką wodę. lenka po południu bardzo absorbująca, a jak idzie spać to ja już na nic nie mam siły. w przyszłym tygodniu postaram się być bardziej obowiązkowa i częsciej zaglądać. nie znosze nie być tutaj na bieżaco! lubię tu być codziennie i brać udział w waszym życie (ale to zabrzmiało!) ale jesteście dla mnie normalnie jak rodzina. tyle psiapsiółek to nigdy nie miałam. lenka trochę marudna, chyba ida nastepne zęby. ostatnio babcia jest cacy a mama - be. trochę to przykre, ale się nie poddaję. chyba więcej napisze jutro, ale też wieczorem bo idziemy z lenką na imieniny do mojej babci. napiszcie cos w miedzyczasie, żebym się wdrozyła. chciałabym tylko przesłać moc dobrych fluidków, bo kilka z was o nie prosilo. tego nie mozna odmówić. przespanej nocki
  7. no dobra, wypiłam ajerkoniak, wypiłam martini i nie mam już miejsca na czerwoną herbatę :P
  8. twarda jesteś, faktycznie u nas w pracy trzeba robić ponad normę, bo ludzi coraz mniej, a pracy raczej przybywa. do tego uważają, że jak ja postudiach, to szybciej sobie ze wszystkim poradzi (dziwne jakieś to myslenie), bo młoda, bo szybciej łapie itd. skutkiem tego, robie wiecej niż inni.
  9. dobry wieczór sikorka jesteś okropna, bo niby tu dietę propagujesz, weidera i inne szaleństwa, a walisz przepisami kulinarnymi po oczach! niedobra ty! co do diet, to jej ostatnio naprawde niewiele, a w pracy to jak wróbelek, a mam wrażenie ze rosnę w oczach buuuuuuuuuuu mona buziaczki w ząbekOlenki menku nie strasz zapaleniem płuc, bo drugi raz szpitala z lenką nie przezyję, ona też ma czasem dziwne kupy, ale nic poza tym a lenka już od dawna zasypia z pieluchą, to naprawde jest dobry sposób, ma się do czego przytulić i ma zajęte ręce więc nie wyjmuje sobie smoka emdżi - 6.30 zaczyna być normą i u nas. w tygodniu mnie to raczej nie przeszkadza, bo wstaje teściowa :P , ale w weekend/ to już przesada! sulonda- ja przez poprzedni tydzien brałam na uspokojenie przed snem, żeby o pracy nie myslec, bo bym w ogóle nie zasnęła mewunia- sto lat i dużo caroline- gdybym w czwartek zapomniała dla ciebie tez moc zyczen i duzo gienia co sie tak ukrywałaś z urodzinami! duzo buziaków! i oczywiscie sikorka- wdrażam rady Zawadzkiej! od jutra ojciec z dzieckiem w domu! sikorka- ja nie wybudzam, raz musiałam ubrac szybciej bo do lekarza, więc na poczekalni był ryk, bo nie mogła zasnąć, bo nie była na dworzu, bo nie leżała w wózku - zasnęła na ręku sikorka- nie jestes przewrazliwiona. ja kiedys dostałam opierdziel, bo \"nauczyłaś, że do niej trzeba ciagle mówić, rozgadujesz ją i wychodzisz! a ja się musze męczyć!\" copa- na osę- cebula sławunia- fluidki dla bratowej i Zosi a ja do tych ciast urodzinowych - podaje ajerkoniak i martini, co kto woli. normalnie nie wstane do dziecka w nocy! teściowa sie bardzo cieszyła z prezentu, wrzuciałm jej tam nawet racuchy sikorki! :) a upić to ja chyba sie dzisiaj powinnam ze smutku, a raczej z wkurzenia, bo dostałam zakres czynności. patrząc na niego uważam, że najlepiej byłoby pracować do 18 siedem dni w tygodniu.
  10. sławunia mamy ten sam smoczek! oczywiscie różowy prezent zapakowany kolacji nie jadłam, pójdę chyba zrobić sobie czerwonej herbaty o matko! jeszcze sniadanie do pracy! kurde, zapomniałam! rozmiar 34? chyba nigdy takiego nie miałam! ale 38 nie pogardzę, szczególnie odnosnie spodni! chyba padam ze zmęczenia. troche się dzisiaj napracowałam. pójde chyba poleżeć, może zasnę? spokojnej nocki dziewuszki i maluszki
  11. no znowu jestem sama, mąz pojechał do pracy sławunia- teściowa ma urodziny jutro, musze jeszcze zapakować ten prezent sulonada jak to pieknie brzmi \"obwymiotowana\". miód na uszy :) ja też taka chodzę. wczoraj pochwaliłam lenkę, że już przestaje ulewac, no to dzisiaj juz chyba ze setkę zwymiotowala
  12. hej hej wiem, że dzisiaj niedziela, ale jak już mówiłam u mnie weekend najbardziej pracowity, więc .... OKNO UMYTE! jest to dość duży wyczyn, bo nienawidze myc okien. lenka nie spała od 6.30, więc miałam mase czasu, tym bardziej że teście wstali coś około 11. męzulek wrócił z pracy i padł. kazał się obudzić za 3 godziny. he, znowu na mnie spojrzy tym nieobecnym wzrokiem i nie będzie wiedział o co chodzi. :) pracuś mój koksa- szacuneczek za ogródek. ja nie daje rady, nigdy nie lubiłam babrania sie w ziemi, a ogródek to jeszcze jeden obowiązek. ale cie podziwiam, moja lenka niestety szamie podrasowane warzywa, no chyba że malinki, poziomki i jezynki z ogrodu sławunia- buziaki za twoja dietę, ja tak sobie o niej myslę od jakis dwóch miesięcy, ale chyba musze się wziąć w garśc, bo zaczynam wyglądac jak w ciąży. emdżi -moja lenka czasem robi takie kupy co wyglądaja jak ciemne błoto. dałam sobie spokój, bo generalnie nic jej nie jest. ale moja na sztucznym mleku copa- porządek w zdjeciach też mam :P jak robiłam ten porządek to najpierw założyłam kilka folderów typu \"Lenka\" \"rodzice\" \"uroczystości\" itd, a potem to już tylko przerzucałam, ale roboty na długie wieczory mamaMajeczki- całuski dla synusia za reakcję lece obrac ziemniory i do żelazka!
  13. Aniula, jak czytam twoje wypowiedzi to mi smutno i jestem troche już przerazona. rozmawialiśmy ostatnio zmężem o ewentualnym jego wyjeździe za granicę. z uwagi na zobowiązania jakie miałby nadal po wyjeździe tutaj w kraju powodują, że musiałby tam zarabiać naprawdę dużo .a tak podobno jest na islandii. problem w tym, że wyjechałby na rok a zobaczylibysmy sie dopiero po pół roku, a potem to by już zjechał. już sobie tego nie wyobrażam
  14. silka, no jakaś koszmarna baba! ja np. w piątek usłyszałam też \"komplement\", ale troche odwrotny. a więc.. wychodze wcześniej bo karmie piersią :P ;) ale niektórzy wiedzą o co chodzi i jedna taka pani pyta mnie w tajemnicy czy rzeczywiście karmie piersia. więc ja na to, że nie, ale chciałabym byc szybciej z niunią. a ona na to \"no własnie, bo te twoje cycuszki to raczej na karmiące nie wyglądają\" buuuuuuuuuuuuu mewunia- z natury jestem pracowita (dzięki za uznanie0 ale czasem to taki leń mnie ogarnia, a czasem zwykłe zmeczenie i niechęć. zresztą soboty i niedziele zawsze mam pracowite, bo w tygodniu po pracy to tylko Lenka, az do 20.30, potem Wy, potem mąż (jak jest) a potem spanie. a w weekend niższa taryfa za prąd, więcej czasu, Lenka czasem pośpi i tak jakoś nadrabiam caly tydzień. jutro mam ciche plany umycia okna w naszym pokoju, ale te plany cichną coraz bardziej.. :P
  15. Aniula bądź dzielna i trzymaj się. a co do buraczka to ma racje ten twój pediatra, nie ma go w teraźniejszych poradnikach dot. żywienia. mam taka książkę z 1976r. pt. \"niemowle\' i tam buraczek wymieniany jest na równi z ziemniakiem i marchewka, tak jakby mógł być równo z nimi podawany.
  16. hej sałatka włozona w słoiki, ogórki w miodzie też, pranie zdjete (co oznacza nieuchronne prasowanie), dziecko śpi a zupa dla dziecka sie gotuje. dzisiaj w jej skład wejdzie nowośc- cukinia. poszłam do koleżanki mieszkającej obok i poprosiłam ja o cukinię, bo ona jest walnięte na punkcie zdrowych warzyw dla dzieci i ma mega ogródek. dostałysmy dodatkowo marchewkę (niesypaną), pietruszkę, buraczka (mozna podawać?) o ogromne dwie cukinie dla dorosłych na placki. ja wiem, że lepiej, żeby dzieci jadły zdrową zywnośc, niesypane warzywa, ale jak ktoś nie ma ogródka? zresztą mojej Lence nic nie jest po marchewce ze zwykłego bazaru. a jej dzieciaki jak się najadły kupnych truskawek to rzygały pół nocy. no i skąd mam sobie niby wziąć mieso królika???? no! ona ma nawet króliki. mamaMajeczki- super zdjecia, ale macie fajnie z tymi spotkaniami Menku witaj , a co do ulewanie, to Lenka potrafiła ulac nawet po dobrych trzech godzinach od jedzenia, praktycznie tuż przed nastepnym jedzeniem. jeśli dziecko przybiera na wadzę trzeba dać sobie spokój, podobno sie normuje na \"półrocze\". nie wiem ile w tym prawdy, ale własnie sobie uświadomiłam, że moja lenka cos ostatnio mało ulewa. :) a dzisiaj np. jadła kisiel z tartym jabłkiem, no a potem ryczala jak sie skonczyło. sławunia daj spokój z tym odchudzaniem, jutro serwuje na sniadanie jajka na miękko. sztefka- może te kupy to rzeczywiście od innego niz mleko jedzenia, inne dziewczyny maja więcej doświadczenia, poczekaj, może coś odpowiedzą Sylwia witaj i zbieraj siły emżi - ja tez bym ciągle jadła.
  17. ja jestem, Z doskoku, bo dzisiaj ta sałatka do weków, sprzatanie no i jestem sama z Lenką. pewnie więcej posiedze wieczorem
  18. copa ale goście! i co? nie odszczekałaś się? trzeba było jej nagadać, żeby jej w piety poszło! a co! olooo- lenka ciągle chce siedzieć, jak jest w pozycji półleżacej to ciągnie do góry. leżenie jest be. i coraz częściej trzymam ją pod paszkami siedzącą a ona bawi się grzechotkami. olooo dzieki za uznanie, mam nadzieję że będzie się jej podobac. na pocieszenie w razie czego będzie się mogła napic kawy lavazza. uwielbia ją. mewunia- te podłogi to tak mają :) osobiscie jestem przerażona tymi upadkami, co czekają moja lenkę w najblizszej i dalszej przyszłości, chyba zejdę na zawał ide pod prycho, bo jeszcze mogę :)
  19. dzień dobry Emdżi a ty co? fatamorgana? parówki na gorąco dla wszystkich! a co! kawa należy do innych :P moje dziecię dzisiaj zrobiło pobudkę o 6.30 i dopiero teraz zasnęło. a ja już wybudzona, więc daruję sobie spanie. zjem sniadanie i się wykapię, dopóki Jego Potworkowatość śpi. nie wiem jak dzisiaj przebirgnie dzień, bo namówiłam teściową na wkładanie surówki z ogórków do słoików. nie ma tego duzo, ale przy lence może to być robota na cały dzień. i jeszcze musze posprzatać, bo cały tydzień czekałam aż kurz osiądzie :P wczoraj wieczorem jeszcze puściłam pranie, po wyjeciu którego zasnąć nie mogłam. wrzuciłam do pralki bluzkę teścia - snieznobialą z granatowymi wypustkami. pół prania mam w plamy niebieskie, z czego najlepsze koszulki męża. chyba naprawdę się musi odchudzić, żeby zaczął nosić te mniejsze, bo te wieksze się do chodzenia nie nadają. ale jestem wściekła! nawet przez myśl mi nie przeszło, że ta franca zafarbuje!
  20. będę walić jak w dym, bo od piatku zazwyczaj zaliczam samotne wieczory własnie dopiełam na ostatni guzik prezent dla tesciowej na poniedziałkowe urdziny, segregator z przepisami kulinarnymi skończony. przepisy wydrukowane, powkładane w koszulki, strony tytułowe na kolorowych kartkach zrobione. myslę, ze doceni mój trud i bedzie się jej podobało. tym bardziej, że dotychczasowy zeszyt rozpadł się dokładnie i sama już pytała, czy przepisałam na kompie te przepisy. no więc powiedziałam jej że jeszcze pare przepisów i będzie gotowe.
  21. hej hej no w końcu weekend! chociaz od poniedziałku będzie chyba gorzej. moja dotychczasowa koleżanka z pokoju robi wypad do innego, a ja zasiądę z dwiema dziewczynami, które do tej pory robiły to co ja i teraz będziemy działać w zespole. brrrr nie znoszę zespołów. tym bardziej, że jedna z nich ma nieustanne problemy z mężem alkoholikiem i bawidamkiem znikającym z domu na dłużej. problem w tym, że najpierw jest rozżalona a potem go tłumaczy i za costam chwali. załamka. druga to bałaganiara, roztrzepaniec i histeryczka, wprowadza nerwowa atmosferę, mówi mysli i pisze z predkościa światła. nie umiem odczytać tego co ona napisała. druga załamka. tak więc zamawiam sobie kolejke u psychiatry, bo kiedyś pewnie sie przyda. albo niestety Wy bedziecie musiały mnie wysłuchiwać. trudno. strasznie za wami tęsknie, ale mam tak mało czasu wieczorem, a jak jest mąż w domu to jeszcze mniej. ale weekendowe wieczory jak najbardziej sa dla was. tylko was nie ma. sikorka wytłumaczona, ale reszta? olooo nie załamuj mnie ta godziną w nocy, kobieto kiedy ty sypiasz? patrz, nawet chcąca nam się ostatnio wysypia! :) sikorka tort rewelacja. kurde chyba sie kiedyś skuszę, ale chyba jak będe miała urlop, bo teraz to mowy nie ma żebym bawiła sie w te kulki i ludziki. ale jakbym tak wykleiła mężowi tort-taksówkę? umarłby z wrażenia!
  22. cześć dzięwczeta w pracy młyn, że wieczorem nic mi sie nie chce. wczoraj było lepiej, więć usiadłam do kompa, żeby się z wami przywitac, ale burza zabrała mi internet. no wkurzyłam sie strasznie. w pracy traktuja mnie tak, jakbym wróciła po dwutygodniowym urlopie, a nie po 13 miesiącach niebycia. a ja sobie musze nawet obsługe programów przypominac, bo przecież całą ciążę przesiedziałam z wami a nie w podatkach! :P wchodzą i mówią \"to trzeba zrobić do końca sierpnia\", albo \"i jak tam nasze ważne sprawy? robia się?\" normalnie zabic. a koleżanka zostawiła mi takie łatwe sprawy, że walczę z nimi od poniedziałku. może jutro chociaz dwie zakończę, bo ineczej mnie powieszą. a moja lenka smiga już z plecków na brzuszek na obie strony, co stało się dzisiaj jedna z przyczyn podłogowego crash testu. spadła z łózka. ale płakała! ale patrze na nia teraz i chyba nic jej nie jest bo sie smieje i fika kończynami. no i nie chce spać. buziaki dla wszystkich solenizantów, jubilatów i rocznicowców. buziaczki wielkie a lenka dziękuje za zyczenia półroczne.
  23. Aniula- ja sama nie wiem, co sie stało. przeciez nie spałam prawie wcale w nocy, rano wyglądałam jak zombi, ratowała mnie tylko biel bluzki, a po powrocie z pracy zajmowałam się małą przez 4 godziny bez przerwy. az do kapieli. chyba potrzebowałam tej pracy, tego wyjścia do ludzi. może za tydzień będę mówić ineczej.. nie wiem i wiecie co, postanowiłam zadbać o naszą odporność na jesień. codziennie ieczorem robię każdemu z domowników wode z miodem, wypić trzeba ja na czczo rano. ech, gospocha sie zrobiłam, ale wiem że się musze zorganizowac i już.
  24. tak chcąca, ta lalka to emilka, ale kurde tak ją badałam, a nie zauwazyłam, że piszczy? hmmm, szeleszczenie mi wystarczyło :) a ty trzymaj się mocno, bedzie dobrze
×