agnes77

strasznie trudno było mi dzisiaj zostawić Lenkę, ale wytłumaczyłam sobie, że muszę iść do pracy a ona zostaje w dobrych rękach. dała tatusiowi szkołę, zrobiła kupę już o 9 rano. ale musze go pochwalić, bo tak ją powycierał, że tesciowa, która póżniej ją przewijała była pod wrażeniem. zuch chłopak! nie wiem tylko na ile dzni będzie starczała paczka chusteczek pampersa!? i jeszcze jedno (jeny, ale mam wenę). mimo że byłam w pracy to po południu miałam tyle siły na zabawę z Lenką, że nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby mogła iść spać. mam jakiegoś pozytywnego PAŁERA ;)

hej hej ufff, dotrwałam do wieczora, lenka spi, z ja mam chwilke dla was co prawda przepisy leżą na biurku i wołają o otwarcie, ale zrobię to chyba jutro w pracy :P przecież w domu mam obowiązki innego rodzaju, prawda? oloo witaj - buziaki dla jutrzejszego Stasia w pracy straciłam troche nerwów, ale postaram się je wyładować w przyszły poniedziałek na koleżance, która zamiast przekazać mi sprawy, poszła na urlop i ma wszystko w d.... no to ja jej zgotuję powitanie. poza tym w szafie był taki bałagan, nie, nie, jeden wielki burdel (przepraszam za słownictwo, dobrze że nasze dzieci jeszcze nie czytają), że nic nie mogłam znaleźć. oooo, do takich rzeczy to ja się nie przstosuję! w pracy jestem pedantką, w szafie ma być błysk, a każdy, kto ją otworzy powinien wiedzieć o co chodzi. taka już jestem zboczona. oczywiście zbyt dużo nie zrobiłam, bo koleżanki mnie odwiedzały, albo ja je. w związku z tym, że karmie Lenkę piersią ;) będę wychodzić godzinę wcześniej. a noc była koszmarna. pospałam od 23 do północy, bo własnie wtedy Lenka zaczęła marudzić. picie, jedzenie, smoczek, \"ratujcie, bo jestem na brzuchu\", \"snią mi sie koszmary\" itd. jeszcze o 4.30 wstawałam do córeczki.jak budzik zadzwonił to ledwo oczy otworzyłam. mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepiej. a lenka szczęściara dzisiaj dostała od mojej koleżanki z pracy lalke. jest super, cała taka kolorowa, że oczy bolą, w raczce trzyma kółka do gryzienia, na szyi ma grzechotkę w kształcie kwiatka, a w sukienke wszyta jest szeleszcząca folia. radość była przeogromna.

hej, ja tylko na chwilke dzień był strasznie pracowity, bo przez ten wczorajszy brak prądu dzisiaj stałam non stop przy żelazku, z przerwa na spacer na cmentarz. a teraz jestem cała w stresie, bo jutro 5.30 pobudka, do pracy! buuuuuuuuuuu! ja chyba zwariuję!!! nie chcę!!!!!!!!!!!! idę bo męża na mnie czeka i już mnie straszy że się pewnie nie wyspię. zajrzę jutro, pewnie po 20, jak Lenka pójdzie spać. wczesniej nie da rady papapappa

sławunia, nie ma nic lepszego od czekolady! zapraszam do obejrzenia ostatnich zdjęc w naszym albumie, od 61

sławunia ty mi nie mów o płakaniu, bo postanowiłam, ze będe twarda. najgorsze będzie, jak się obudzi, gdy bede wychodziła. ale mam nadzieję, że nie, bo o 6 to raczej śpi ja chyba też już przestanę się obżerac, bo rosnę i rosnę, a wolałabym odwrotnie

hej sławunia, ja dorzucam sernik na zimno z borówami i galaretką :)

MAMA, lenka jest dzielna, a w domu az trzy osoby będą do towarzystwa, a tatuś się trochę boi, ale powiedział, że tydzień sobie daje i bedzie dobrze. wcale mu się nie dziwię, przwijał małą tylko kilka razy, karmił też sporadycznie, nawet z ubieraniem może mieć problemy. ale jak byłam w szpitalu to trochę miał już zaprawy, a teraz zwyczajnie będzie MUSIAŁ. da radę, wierzę w niego i ciągle powtarzam teściowej że trzeba dać mu szansę. boję się, że gdy coś mu nie będzie wychodziło, albo Lenka za dłudo bedzie płakac, to ona będzie leciała na ratunek i będą zgrzyty. zobaczymy

copa- jeny, dobrze że majkowi się nic nie stało. ja już też pilnuję swojej, bo wiercik jest okropny

hej MAMA :)

oj chyba będę pierwsza! dzień dobry już nie śpimy, zresztą dzisiaj noc pod hasłem \"wstawaj, szkoda nocy\". mała budziła się średnio co pół godziny, a to smoczek, a to przewróciła się na brzuch i wyła, a to bączki i inne historie. a o 7 postanowiła nie spać już wcale, zwaliła błotną kupę i nie dała poleżeć. sylwia trzymaj się ciepło, pewnie strasznie bolało, współczuję. i Agatka biedactwo. fluidki a j wczoraj wyprasowałam 5 ciuszków leny i nam prąd zabrali gnojki. kupa prasowania nadal straszy. b n 89jnbs4fyn c gvfcdcmmj - pozdrowienia od lenki

moja raczej do spokojnych też należeć nie będzie, pewnie po tatusiu nie usiedzi w miejscu nawet na 5 minut a moje dziecko, po trzech dniach bycia mega marudnym, dzisiaj robi mi miłe niespodzianki. właśnie zasnęła trzeci raz w ciągu dnia, bez płaczu, jęczenia, bujania i wożenia w wózku. chce spać-zasypia. to chyba jakieś prezenty z okazji mojego poniedziałkowego powrotu do pracy. brrr a olooo to chyba znowu wyjechała, na działkę, czy coś. któraś pytała. a koksinel?

cześć kochane u mnie porządków ciąg dalszy. w pokoju mam błysk! oczywiście najwyżej do poniedziałkowego popołudnia, bo jak tatus sam zostanie z Lenką, to ratuj się kto może. jak mała zaśnie to ide na randke z żelazkiem i stała będę chyba do północy. cała góra ciuchów nasza lenka podciaga się do siedzenia i nawet ja dzisiaj troche tak trzymałam to się zabawkami pobawiła na siedząco. ale miała radość. a kąpaniem przenosimy się do łazienki (wanna w wannę) bo mała strasznie chlapie. i ile radości! i wynalazła sobie nowa zabawę. przykrywa się pieluchą a potem wali nogami i rekoma o łózko i czeka aż ktoś ja \"uratuje\". jak jej zabieram pieluchę to nakrywa się sliniakiem. a jak powoli podchodzę i mówię \"już cie ratuję, już cie ratuję\" to smieje się na głos. o, własnie musze ja ratowac

benia, ja nie spię robię porządki tam gdzie mogę po cichu, żeby Lenki nie obudzić.

hejka ja dzisiaj padnięta. grill sie skończył o północy, tzn. było po nim posprzątane. potem przewalałam sie z boku na bok, potem sniły mi się bzdury, potem lenka chciała jeśc, a potem o 6.30 już nie spała. załamka bylismy zapisać ją na rehabilitację, panie tam takie miłe, że jestem w szoku, po 27.08 będziemy znać dokładna godzinę i termin. potem dalismy zaległe zdjęcia do wywołania, wyszło 216 sztuk. facet się zlitował i wziął 0,45 zł za zdjęcia zamiast 0,75 potem szybko do lekarza po skierowanie dla mnie do laryngologa - lekarz super babka, skierowanie bez problemu, chyba się do niej przepiszę, bo ten mój lekarz pierwszego kontakr=tu to się powinien zwać pierwszego odrzutu, stary dziod! a potem spotkałam się z mamą, wróciłysmy do mnie, najadłam się babeczek ponczowych. lenka oczywiscie dostała nowe body, majteczki, nosidło (mama kupiła w lumpku za 10zł- super), no i 50 zł za zęba. ach, ta babcia a teraz robię przesiew w lenki szafie, wywalam za małe rzeczy, co by tatus od poniedziałku nie wciskał nic dziecku na siłę. benia- ach te podpisy, nieładnie... ale tez to przerabiałam ;)

HEJ HEJ wizyta u neurolog zaliczona, chociaż... pani spytała \"i jak tam?\" no to jej powiedziałam, że lenka już sie w koncu przewraca z plecków na brzuszek ale martwia mnie jej raczki. bo prawda jest taka, że jak lezy na brzuszku to gdzies jej te rączki uciekają, ma jakby takie słabsze, a jak ja biore na ręce to trzyma je z tyłu. no to pani dała nam skierowanie na rehabilitacje z rozpoznaniem \"opóźniony rozwój motoryczny w szczególności górnego odcinka czegośtam\" zadzwoniłam do osrodka reh. i termin będziemy mieli na koniec sierpnia. tatus będzie chodził z córunią. sikorka- trzymaj sie dziewczyno! troche kasy kosztuje ten prezent... ale jak mu sie marzy... AgnieszkaP.- moja lenka ma na nosku i pod oczkami taką kaszkę, drobniutkie krostki, ale nie ropne. może to od spocenia się? mąż zaczyna mnie drażnić, a ja jestem nadwrazliwa, bo chyba juz sie denerwuje tym powrotem do pracy i na wszystko reaguje nerwami. a jeszcze dzisiaj goście na grillu i jak to zwykle moi goście- spóźniaja się brrrrrrrr

benia, po ponad roku nieobecnosci..... jakis koszmar mi się szykuje... dobrej nocki

jeny, idę spać, bo jutro nie wstane do tego lekarza. oczy mi się kleja, ale słucham sobie muzy przez słuchawki, baaaardzo głośno, rzadko mam okazję, a dzisiaj mi tak dobrze a ciągle sobie powtarzam, że to już ostatnia piosenka...

my mieszkamy z rodzicami mojego męża i czasami mam wrażenie, że dla lenki babcia jest super. może mi sie wydaje, bo przecież to mnie pierwszą wita usmiechem po przebudzeniu, to do mnie sie usmiecha przy karmieniu i to ze mna \"gada\' przy przewijaniu. może mam zwidy. a ja do pracy w poniedziałek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

macie dziewczeta po kawałku czekoladki #### bo ja nigdy brzucha nie zrzucę!

benia, a ja kupiłam, bo nie chciałam miec niespodzianek na wsi nad jeziorem, ale sie nie przydal, chociaz własnie tam zobaczylismy białą kreseczke na dziąśle

zazwyczaj jest pogodna i cały czas sie usmiecha, a dzisiaj nawet babcia sie musiała naprodukowac, zeby zobaczyć usmiech a tak w ogóle to moje dziecko częściej usmiecha sie do babci niż do mnie, a co bedzie jak wróce do pracy?

mam jednak nadzieję, że nastepne zęby wyjdą tak samo \"niezauważalnie\" ja te dolne jedynki. naprawdę nie zauwazyłam jakiegoś wiekszego marudzenia. dzisiaj to chyba pogoda, młoda nie spała prawie wcale w ciagu dnia, więc po południu dała mi popalic.

benia, szkoda, bo ona dzisiaj taka marudna, że myslałam, że idą hurtem :)

widzę, że moje nawoływania dały rezultaty cześć dziewczyny jak Lence wyszły dolne jedynki, to kiedy wyjdą górne?

hop hop ! no tak, jak wyłączę komputer to się wszystkie tu zjawicie, a ja będe miała kupę stron do czytania!