Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agnes77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agnes77

  1. marzka- artykuł - sama prawda! święta prawda! podpisuje się pod tym. ale....jest coraz lepiej nam we trójkę, więc...pewnie tak jak napisała autorka - wszystko się ułoży
  2. dobra, oto kilka zdjęć Lenki z dziadkami mała tak się zmęczyła sesją, że pod koniec usnęła :) http://agnes1977.fotosik.pl/albumy/198165.html
  3. silka- no co za uśmieszek! boski u nas była dzisiaj sesja zdjęciowa z dziadkami. napstrykałam ponad 100 zdjęc. może kilka wam pokażę.
  4. olooo - mnie sie podoba. tylko, kurde, ta cena... ale oewnie warta jest tego wózeczka. no, Stasinek będzie swiat na półleżąco oglądał.
  5. emdżi - mi raczej nie wrastają, ale teraz cos mi sie zrobiłop rzy paznokciu na duzym palcu i sie troche paprze. wczoraj przyrypałam sobie jeszcze w niego szczotką do zamiatania, a dzisiaj żeby poprawić najechałam sobie odkurzaczem. będe chodzić na boso.
  6. silka- no my to mamy na co dzien. mój sie szwęda, a ja się zorganizowac nie mogę. w weekend jest najlepiej bo sie prawie w ogóle nie widzimy. chociaz troche tęsknię. ale poniedziałek robi sobie wolny i wtedy jest masakra. zawsze zaliczymy jakies spięcie. a jak juz zrobi sobie wolne do środy to już kanał. w czwartek marze o tym, żeby pojechał popracować! sulonda- deserki? czy to oznacza że musiałaś sie przy teściu \"wykazać\"? hihii u nas trochę popadało, ale raczej jakby kot napłakał. chce ulewy!!!! ale dzisiaj, bo jutro mam wychodne. umówiłam się na kawke z koleżanką z pracy. wiecie co, jak człowieka nie ma w pracy prawie rok czasu to się wtedy okazuje kto jest prawdziwym kumplem a kto nie. (życie). koobi - my pozyczylismy leżaczek od znajomych, ale lenka leżała w nim może ze trzy razy. jest za szeroki żeby postawić go na krzesłach w kuchni, więc moge postawić ja tylko na stole. takie wyjście stosowałam tylko wtedy, gdy byłysmy w domu samę, bo tak to zawsze ktoś ze stołu korzysta. no i była chyba ze dwa razy na tarasie. tu już lepiej, ale mam wrażenie że sie męczyła taka przypieta pasami. moja lenka do dzisiaj cos już tam gaworzyła, ale dzisiaj to juz dała taki popis. normalnie sobie \"pogadałysmy\", az sama byłam totalnie w szoku. tylko żeby jeszcze zaczęła sie przewracać na boki, bo cos leniwa jest. ech...
  7. witam o poranku, hihihii nie wiem co się stało mojemu dziecku dzisiaj ale zjadła o 20.30 a potem o 5 rano. ale nie obylo się bez \"komplikacji\". o 1.30 zaczęła pojękiwac, więc wstałam i dałam jej smoczka, przysnęła. a potem ten bezczelny smok ciągle jej wypadał, co ją budziło i tyle mialam spania. wziełam ją więc do siebie i tak spała do 5. koksinel- ja też bym była przerażona. nie pozostaje ci chyba nic innego jak obserwowac jagódkę. u któreś z dziewczyn też piszczało to urządzenie, ale nie pamiętam jakie kroki podjęła. sulonda- a teść długo będzie u ciebie goscił? czyżby zatem przybyło ci jeszcze jedno dziecko? zaraz przyleci facet od tynków i jestem jakaś taka poddenerwowana.
  8. dziewuszki, idę spać, bo lena spi od 20.30 i obudzi sie pewnie około 2.30, a chciałabym trochę pospać. trzymajcie się , do jutra nie piszcie duzo bo nie nadrobię (jutro ciąg dalszy zamiatania), ale tak w ogóle to piszcie bo lubie czytac. ale wazelina! :P
  9. agawu- będziesz miala więcej miejsca pod dachem, spady strasznie ograniczają przestrzeń, no i masz szansę na \"normalne\" okna, a nie te w dachu.
  10. corula- raczej zdążyłam przed obecnym szaleństwem. przy dzisiejszych cenach byłoby tego domu 1/3 a jak mowa o domu to przypominam o tych 30 tys. zł co ich potrzebuję :P
  11. znalazłam w necie dość rozszerzony opis imienia Lena - jestem przerażona. Rosnie mi mała księżniczka, szykuje się dom pełen wykorzystywanych przez nią adoratorów, do tego raczej leniwa, marzycielka, uwielbiająca luksus i mężczyzn z forsą. ratunku!!!!
  12. copa- nie zamykaj się :) piszcie dziewczyny, bo lubie was czytać
  13. silka- ja też dostałam życzenia od mojej kierowniczki, ale ja ją lubię. :) copa- córunia sliczna, mała kocica? hmmmmm
  14. kasiunia- no własnie, jak sobie wszyscy popiją to nikt nie będzie zwracał uwagi na wzorki. ale moja rodzinka jest taka, że troche się jednak będą przyglądać, tym bardziej, że mąż na diecie (będa wzrokowo oceniac ile schudł) a ja po ciąży (też popatrzą jak radze sobie z kilogramami). taka mała wścibska rodzinka. naprawde nie chcialabym wydawac kasy na nowe kreacje, bo: 1. tynki w drodze 2. pneumokoki czekają na lenkę 3. nienawidze kupowac TAKICH ciuchów 4. przeciez kiedyś schudnę! :P
  15. dzięki za wasze opinie. sulonda- no własnie....mój dylemat własnie na tym polega, że spódnica w ciapki a gorset tłoczony we wzorek. gdyby byl gładki nawet nie smiałabym wam głowy zawracać. był szyty do gładkiej taftowej spódnicy, ale jak juz wiele razy marudziłam nadal w nią nie wchodzę. musze to jutro ubrać i się zobaczy. może jak się tym szalem owinę? a w ogole to chyba pójdę na boso, bo mi się coś paprze przy paznokciu na duzym palcu. jeszcze sie dzisiaj szczotką pierdzielłam.
  16. tylko się ze mnie nie smiejcie, bo ja nie mam kogo zapytać. a ci co ich pytam nie są obiektywni
  17. a teraz SZANOWNA RADO KOLEŻANEK pomózcie!!!! nadal nie mieszczę sie w spódnice z tafty, którą chciałam załozyc na wesele. i pewnie juz sie w nia nie zmieszczę. zatem pytam i prosze o radę. czy moge iśc na wesele w spódnicy z lekkiego, powiewnego materiału w panterkę? http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a347ebc9b1874afe.html spódnica jest do kostek. do tego załozyłabym bezowy taki niby gorset, tzn. taka bluzeczkę z tyłu sznurowaną http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1be47acf924c1cf6.html do tego buty http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9310fc6d9d9382f6.html i kupiłabym zwiewny czekoladowy szal na ramiona. zatem prosze o konstruktywne opinie!!!!!!
  18. jeny, niech juz zrobią te tynki i będzie spokój. znowu zamiatałam, końca nie widać, a jeszzce musze troche obkuc schody, bo mi budowlańcy betonem nachlapali, teście kują rowek pod kabel grzewczy na podłodze w łazience i jakis wylot do kominka. juz mam dosyc. do tego latam z góry na dół bo0 przeciez moja córcia nie rozumie, że mama jest zajęta. :) B72- gratulacje z okazji rocznicy. mój mąz JESZCZE pamieta, bo teraz będzie dopiero nasza trzecia rocznica, a potem to kto wie... sikorka- ja na tabletkach, juz sobie budzik nastawiłam i wyje codziennie o 19.00. zastanawiam się nad plastrami, a o spirali nie myslałam, bo jak sobie pomyslę, że znowu by mi ktos tam ręce wkładał, to brrrrr. jeszcze pamietam poród, jakas trauma czy co? ja składam zyczenia teściowej. mieszkamy razem, ale to nie z tego powodu, zwyczajnie ją lubię. i kupujemy z mężem drobiazgi na prezent, np. krem. koksa- trzymam kciuki za miesiączke, chyba że wolisz nie.... doti- u nas niestety brak auchan :(
  19. koksinel- Jagódka sliczna, a przyjaciel prawie taki duży jak ona emdżi - jeśli chodzi o zdjęcie z kapieli, to byłysmy wtedy u mojej mamy przez tydzień, mała miała dwa tygodnie i stwierdziłysmy, że w misce też ją mozna wykapać. jeszcze wtedy się mieściła idę poprasować, bo mała na trochę zasnęła
  20. emdżi - a jednak do chrztu na różowo! super! podoba mi się
  21. koksinel- ja chcę ciasta!!!!!!!!!!! mam to samo. jak mąz jest w domu to nic nie moge zrobić, bo on się ciągle pyta, co jeszce będe robiła i czy długo mi zejdzie. a potem jeszcze narzeka, że on jest w domu, żeby z nami pobyc a ja sprzatam. no własnie wtedy najlepiej by mi sie sprzatało, bo tatus by się zajął lenką a ja miałabym spokój. a tak prasuję na raty! jak jesteśmy same to wszystko zrobione, chociaz z przerwami. ale wszystko! emdżi - nie martw się, moja Lenka prawie od urodzenia na butli, bo juz w szpitalu, gdy leżała w inkubatorze to ją dokarmiali butlą. potem w domu próbowałam ją karmic piersią, ale wiele czynników zdecydowało, że niestety sie nie udało. po dwóch-trzech tygodniach była juz na modyfikowanym. :(
  22. koksa- ja raczej należe do ludzi, który przynajmniej dwa razy w roku robia morfologię, raz w roku usg piersi (musze sie niedługo wybrać), do ginekologa latam raz na pół roku. a kiedys u nas w pracy, z okazji dnia kobiet zafundowano nam bezpłatne badania (cytologia, usg i mammografia piersi). ja zbierałam chętne w naszym dziale. dla mnie było oczywiste, ze zdecydowana wiekszośc znajdzie sie na tej liście. ale np. od pewnej koleżanki usłyszałam, że ona nie pójdzie bo teraz leczy sie na coś innego. tak się wkurzyłam że musiałm się ugryźć w język. powiedziałam tylko, że takie badania prywatnie to koszt pewnie ze 100 zł i ciekawe kiedy będzie miała \"wolne\" 100 zł żeby je wydac i się zbadać,. pewnie nigdy.
  23. dzień dobry wszystkim mamom życze wszystkiego dobrego i pociechy z dzieci. ja juz dałam prezent teściowej, jeszcze musze do mojej mamulki zadzwonić, bo prezent dostała juz wcześniej. moja Lenka tez sie dzisiaj zachowała i spała od 20.30 do 3.00 i potem do 6.30 a potem z przerwami na gadanie do siebie do 11.00. zdążyłam zjeśc sniadanie, ogarnąć się i wstawić mięsko dla mężusia. zostały jeszcze podłogi i trochę prasowania, ale nie wiem jak wyjdzie to w praniu. lenka nie spi. chcąca- szukałam moskitiery u nas w sklepach, byłam w wiekszości i nie mają. jedna pani to mi nawet powiedziała \"a może robaków nie będzie w tym roku?\". u mnie niestety robaki juz są, bo mieszkamy pod miastem a lenka cały dzień w ogrodzie. koleżanka kupiła gdzieś moskitiere taka uniwersalna i na wózek nie pasuje. mozna się załamać. diti - pomyślnego \"przeglądu\" i powodzenia na egzaminach Aniula82- ja mam wózek breaker z baby activ i niestety jest ciężki. dobrze że nie musze go dźwigać, chociaz czasem żałuję, że jest taki ciężki bo zniechęca mnie to do jeżdżenia autobusami. skutkiem tego jeżdże wszędzie z mężem a w domku jestem jak w złotej klatce. lecę małą połozyc na macie a ja do mopa!
  24. hej ja juz tylko na chwilkę, bo padam. i do tego głowa mnie boli, nawet piwko mi nie weszło!. jeszcze musial mężusiowi surówkę pokroić, mieso ugotuję jutro. a musze sie wam pochwalic, że ostatnio teściowa powiedział, że bardzo dobry sos zrobiłam do mięsa, tzn, dobrze przyprawiłąm, bo to żadem sos-cud. jutro spróbuje zrobic mieso w sosie grzybowym. jeny, ja się chyba gotowac nauczę! no co mi przyszło na stare lata :P ostatnio mąz się zapytał, co będziemy jeść jak pójdziemy na swoje. no to mu powiedziałam, że jak mu mój gulasz smakuje to będzie gulasz 7 dni w tygodniu. stwierdził, że może sobie obiady u mamy wykupimy. głupol! przeciez to tego czasu to ja juz będę mistrz kulinarny! sylwka- za okna zapłaciłam 4000zł po jakies promocji. miały być do nich jeszcze takie moskitiery do wewnatrz okna, ale przedstawiciel mi się zwinął i uciekł chyba za granicę i nie zdążyłam odebrac tych siatek. http://www.avante.pl/ a i na koniec chciałam wam powiedzieć, że mój ślubny wczoraj oznajmił, żechciałby żebym teraz urodziła synka. naprawdę zgłupiał!!! buziaki dziewczyny, idę spać, bo mała niedługo na żarcie sie obudzi
×