Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agnes77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agnes77

  1. hej lenka na macie gada do lusterka, a ja chociaz zajrze do was na minutkę. Sylwka- przepis mam od koleżanki i generalnie jeszcze nigdy tego ciasta nie schrzaniłam, a mam predyspozycje :P to szarlotka na kruchym cieście - nic szczególnego 3,5-4 szklanki mąki 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 szklanka cukru 1 masło (ja daje Kasię) 4-5 żółtek 2 łyzki smietany wszystko posiekac nożem aż składniki się rozdrobnią i potem zagnieśc ręką. podzielic na pół i do lodówy. jedna połowe wykładam na blachę i zapiekam prze 15 minut w 220 st.C (termoobieg i pieczenie od dołu), wyjmuję, nakładam jabłka uprzednio gotowane albo utarte na tarce i odsączone z soku, a na wierzchu trę druga połowe cista na tarce robiąc niby kruszonkę. i do piekarnika na 35 minut na taka sama temperaturę. trzeba patrzeć, jak sie dobrze zarumieni ta niby kruszonka. i już
  2. cześć jeny, czy ja kiedyś pospię? mała znowu walczy od 1.00. a teraz to juz w ogóle nie wygląda na spiącą! olooo - super prezent! nawet ci leciuchno zazdroszczę :D a ja Lenke kąpię prawie cały czas sama, bo małzonek wieczorami raczej w pracy. jakos dajemy sobie radę. mała nie płacze. agawu- jestem z Włocławka ale mieszkam pod miastem. firma z miasta. my mamy taki domek, że na dole jest około 70m kw. i na poddaszu nie pamiętam szczegółowo kosztów, ale wiem, że turbina wymuszająca kosztowała 700zł. dużo wychodzą te rury srebrne, bo dużo metrów. sulonda - mi nie dane będzie wykorzystac tyle urlopu ile bym chciała. reorganizacje w budżetówce zmuszaja mnie do pojawienia sie w pracy. nieobecni nie maja racji, więc musze być. sulonda- nie wiem czy dobrze kojarzę jeszcze ze szkoły rodzenia, że nawał pokarmu pojawia sie w czwartej- piatej dobie po urodzeniu i potem po kilku miesiącach. może to to? nie jestem jednak na bieżąco w tych sprawach bo u nas butla. lece do małej bo skrzeczy. fachowcy kończą dzisiaj ocieplanie poddasza i kładzenie płyt. znowu wyskoczę z kasy! ech...
  3. hejka! zacznę od narzekania. a co! połozyłam wczoraj Lenkę spać o 20.30 i sądziłam ,ze sobie pospi do 2.30 (jak ostatnio dwa razy), ale NIE! małzonek zjawił się o 1.00 z pracy i zaczął bawić sie video i rozbudził małą. no wiem, że raczej tego nie chciał, ale Lenka się wybudziła i do 2.00 wstawałam co 15 minut żeby jej wcisnąc wypadającego smoka. o 2.00 ja nakarmiłam, a o 5.00 zrobiła taki raban, że szok. wszyscy w domu od razu na nogach! chyba ją brzuszek bolał, bo bąki puszczała, a uspokoiła się dopiero przy butli z mlekiem. no więc małzonek stwierdził, ze na pewno była głodna. no więc jakim cudem potem nie jadła od 5 do 10??????????????? ledwo wstałam z łózka, ale w dzień przybyło mi siły i pomogłam w sprzątaniu domu, ugotowałam mężowi jedzonko a potem zostałam \"zmuszona\" przez rodzinę do upieczenia szarlotki. i jak ja mam schudnąć???? sylwka- jak tam twoja szarlotka???? u mnie to popisowe ciasto!!! hihihii zawsze wychodzi!!! :P koobi- ja myję cała Lenke i główkę w Oilatum Sylwka- mój S. zostawia ciuchy gdzie tylko może, chociaż \"jedynie\" w zasięgu naszego pokoju i łazienki (pralka). kładzie je na krześle, pufie i ostatnio upodobał sobie organy. a jak mu zwracam uwagę, to twierdzi że on to jutro ubiera. oczywiście nie ubiera i ja musze to sprzątać. pirania77- ja to sę czasem tak pocę i to gównie pod piersiami, tzn. poniżej piersi bo raczej balonów nie mam. nie wiem z czego to wynika, tesciowa mówi, że to ze stresu. czyzbym az tak się w nocy stresowała? hihihii agaif- dobre fluidki dla koteczka. wiem, co znaczy tak patrzec na biedaczka. mój kot kiedyś skoczył sobie z 2 pietra i rozszarpał sobie udo. lekarz go zszywał w znieczuleni i on pote był taki ogłupiały, ale az żal był opatrzeć na te oczka. agaif- ja jestem super zadowolona z aventu - mleko łatwo nasypać, nie wylatuje za butelkę, łatwo się je myje, dla mnie są poręczne i mała obejmuje ładnie cały smok. corula- my jak bylismy na bioderkach, to bylismy pierwsi w kolejce, a nasza Lenka jako pierwszy pacjent ochrzciła leżanke ładnie na nią wymiotując. no nie moja wina, że dopiero zjadła a on ją przekładał z boku na bok! a twój szef to jakis baran! krzyka - sto lat!!!! co do głosowania, to chyba mozna tylko jeden jedyny raz w ciągu dnia. zagłosowałam na edno dzieciątko i widziałam jak zmienia sie liczba oddanych głosów, a na nastepne juz nie mogłam. idę sie umyc i jeszcze pewnie zajrzę, więc piszcie teraz, żebym jutro nie miała 10 stron do przeczytania!
  4. sylwka- lubie takich gości...bbrrrrrr.... to oni nie wiedzą że masz małe dzieci? lece zerknąć w TV, bo mi się pilot rozleniwi... spokojnej nocki
  5. słuchajcie, ja jestem jakas ułomna. jak się głosuje na te fotki? klikam na ten link \"oddaj głos\" ale nic się nie dzieje. HELP
  6. kurde, coś mi się dziecko psuje. do niedawna, wieczorem zasypiała bez smoka, a teraz ani rusz. fakt, że wypluje go ze trzy razy i w koncu zasypia, ale po co ten smok?
  7. bardzo kobieca... a dzisiaj moja teściowa znowu kupiła w lumpku ciuchy dla małej i m.in. super sztruksowa czerwoną sukienke na szelkach, no normalnie miodzio
  8. wkurza!!!!!!!! Basia- Emilka super, a spódniczka! śliczna czy ja coś mówiłam o robieniu brzuszków? hmmmm.. własnie mam kolacje na stole.... ale musze się wziąć bo...RATUNKU nie mieszcze się w spódnice na wesele! zostało mi 20 dni!
  9. basia- tym trzeba kliknąć \"zarzadzaj zdjeciami w albumie\"
  10. mamax4- hihihi, no tak , Lenka \"linieje\" a ciemienucha ani mysli ruszyć sie z miejsca! jeszcze do tego młoda sie denerwuję, jak ją czeszę. ale myslę, że mimo wszytsko jest już jej mniej. nie poddaję się! basia- super, że ci sie udalo. ja tez kiedys w tym temacie zielona, a teraz to nawet album zrobiłam. doti- w takim razie apel brzmi \"KTO MA ZA DUŻO W PORTFELU 90 TYS. ZŁ?\"
  11. sikorka- wszystkiego najlepszego! kasiunia - to co? powrót męża marnotrawnego? miejmy nadzieję, że już sobie wszystko przemyslał! powodzenia kasiunia- jakoś kurde odzewu nie ma z tymi 30 tys. zł! :D mamax4 - ja niestety tez ciągle walcze z cimieniuchą. tez mi się chyba wrazliwiec trafił! teraz bronią jest parafina, bo od oliwki Lena dostawała uczulenia. ech... koksa- niestety chyba będe orły wiwijac przy kominku, bo to taki tradycyjny, do którego trzeba drewno wrzucać. chcemy mieć przyjemne z pozytecznym, patrząc na ogień w salonie zimowymi wieczorami jednoczesnie będziemy ogrzewac domek. ale jestem romantic! hehehe wiem ,że z upływem czasu będę miała dośc tego palenia, ale jeszcze jestesmy młodzi, a potem będzie się mysleć. a z ta cegła to prawda, materiały budowlane poszły tak w górę, że oszaleć można! średnio sa trzy razy droższe niż rok temu. cud, że trafilismy w porę, bo teraz to ja bym sobie najwyżej garaż postawiła.
  12. lecę poprasować, zanim dziecko jeść zawoła. a! od dzis podobno robię brzuszki! tak sobie wczoraj wymysliłam! ;)
  13. agawu- strasznie współczuje tych wszystkich kosztów. u nas pustak około 18zł i jeszce ich nie ma w magazynach. mnie też kredyt na wszystko nie wystarczył, bo moglismy wziąc tylko tzw. pożyczke hipoteczną pod dom rodziców. ten, co budujemy stoi na ich działce i nadal nie jest nasz, chcemy to później uregulować. więc my kredytu nie moglismy wziąć. pieniędzy starczyło tak, że mamy mury, okna, dach (własnie ocieplany), wylewki na podłogach, rozprowadzenie kominkowe, hydraulike i elektrykę. mamy ciut oszczędności i one pójdą na tynki. i koniec. pozostanie wykończeniówka (malowanie scian, kafle, panele, kontakty, sanitariaty, meble kuchenne i sprzęt). ponawiam zatem pytanie: czy ktos nie ma za dużo w portfelu 30 tys. zł???? :P domek mamy mały, więc rozprowadzenie wygląda tak, że: salon i jadalnie ocieplana bezposrednio z kominka, wloty ciepła są na parterze w łazience, sypialni i kuchni, a na górze w dwóch pokojach i łazience. pan fachowiec zawołał 3000zł (w tym około 300 robocizna). niestety musimy jeszcze dokupic wkład kominkowy (około 4000zł) i obudowę kominka (około 3500).
  14. witam pochmurnie pogoda sie pierdzieli, a chciałam mała wystawić. i wystawię, tylko pod dach! koobi- cz ty w ogóle sypiasz? tak wcześnie na forum? kobieto! co do kontroli u lekarza, to ostatnio pytałam i zasugerowali raczej przychodzenie jedynie przy podejrzeniu choroby i na szczepienia. nie ma unas niestety oddzielonej przychodni dla dzieci zdrowych i chorych więc szkoda ryzykować złapanie czegos w kolejce. chcąca - no co ty! ząbki? już? o matko! gratulacje dla dzidziolka! powodzenia dla męża przy szukaniu pracy. domyslam sie jak trudna musi byc teraz wasza sytuacja. ale oby wszystko szybko dobrze sie skończyło. corula- dołączam do życzeń spokojnej przeprowadzki i dobrych sąsiadów koksa- mój też nie pije, nie pali, komputer - a jakże! do strzelanin dochodzi jeszcze piłka nożna, na którą juz patrzec nie mogę, ale... nie sprzata i raczej nie gotuje (nie licząc tych śniadań które ostatnio dostaje do łóżka). pozycz mi swojego męża! może mój się czegoś od niego nauczy!!!! :P doi- moja Lenka tez sie nie rusza na dwór bez czapeczki ewentualnie chusteczki na głowie. agawu- KOCHANA! ŻYCZĘ SPOKOJNEGO BUDOWANIA! i wiem, co mówię, bo własnie wczoraj był dalszy ciąg walki z elektryką, teraz zakładają ocieplenie poddasza i płyt kartonowo-gipsowych, a przed chwilą sie dowiedziałam, że turbine od rozprowadzenia ogrzewania kominkowego trzeba opuścić i podciągnąć do niej prąd! no wszystko na wariackich papierach!
  15. ja tylko na chwilke mała usypia i ja też się juz kładę. śpi po kocykiem owinietym ww flanelowa pieluszkę. kołderka jakas taka sztywna i mam wrażenie że jej nie grzeje. sprzatania po mężach ciąg dalszy-własnie przeczytałam swojemu jakie macie metody. stwierdziłam że będe mu kładła na przednie siedzenie samochodu puste kartony po sokach i puste butelki po wodzie (ostatnio nie moge nad tym zpanować -zostawia na stole w kuchni), to zaczął się smiać i powiedział, że będę tego baaaardzo żałowała. :P kasiunia- oby wszystko dobrze sie ułożyło do jutra dziewuszki, spokojnej nocki i przespanych wielu godzin.
  16. witam już mąż jest o was zazdrosny, ale co tam... mała własnie zasnęła, chociaż znając ją to pośpi góra pół godziny. ostatnio czytam jej codziennie bajki i wierszyki. już mi się znudziło wymyślanie tekstów, a ona się domaga mówienia do niej. więc czytam. wczoraj to nawet ziewac zaczęłam przy tych książkach. mama szybciej uśnie niż córka! no, juz się obudziła. chyba polezymy na brzuszku, oj, będzie płacz! tata dzisiaj małą przebierał i tak się gramolił, że obsikała cały przewijak i body. oczywiście musiałam wszystko dokończyć.
  17. chcąca- strasznie mi przykro. agaif- popraw się i zacznij uważac! ;)
  18. witam jak tatus w domu to dziecko spokojne. zjadło i dalej spi na tarasie. olooo - mój mąz tez niestety przyzwyczajony, że mama wszystko za niego zrobi. niech no tylko pójdziemy na swoje! tematu skarpetek ciąg dalszy - już wymusiłam, żeby wywijał na prawa stronę! bo tak jak zdejmował, tak lądowały w koszu. więc tak były prane! :P a kiedys uprzedziłam, że to co nie na swoim miejscu będzie lądowało za oknem. smiał się, ale niech sie tylko cieplej zrobi! albo będę mu kładła do samochodu (bo teczki nie nosi do pracy). agaif- a czy ten wzonik to była jego pamiatka? u mnie by była afera jakbym mu jakąś skarbonke zbiła! a własnie ide mu policzyć te oszczędności! zobaczymy ile kasy mnie "omija" w miesiącu! hehehee Misiolina trzymaj się. ech... ty to masz rzeczywiście przeboje.
  19. witam porannie moja kochana Lenka juz drugą noc zjada mleczko o 20.00 po kąpaniu i spi do 2.30. żeby nie zapeszyć, ccccciiiiiiiiiiiiii chcąca - ja słysze to samo od męża, żebym sobie darowała część prac, że sama sobie wynajduję i usiąść w spokoju nie umiem. ale jak otwiera szafę, to jest poukładane, poprane i poprasowane. kiedyś otworzył szufladę i stwierdził \"ja to mam dużo skarpetek\". no oczywiście, skoro wszystkie prane na bieżąco i układane! tak bym chciała kiedyś doprowadzić do tego, żeby brakło mu w szufladzie majtek i skarpetek. ale nie mam tak silnej woli. a generalnie nie jest z niego taki zły chłop, tylko czasem mnie nie rozumie. kasiunia- ja też bym chciała chodzić z Lenką na basen, ale tam tyle zarazków! nie ma u nas w mieście basenu specjalnie dla takich maluchów. najlepszy by był ten mały basen, do którego mam 2 minuty z domu, ale ostatnio koleżanka z sanepidu zdradziła nam, że są w nim wszytskie mozliwe bakterie. brrrrrrrrr chcąca- na pocieszenie, nie ty jedna masz kryzys kochanki. mnie się jeszcze jeden @ nie skończył a już dostałam drugi, bo się paczka tabletek własnie skończyła. super! więc jak już coś nam wyjdzie to normalnie kłody pod nogi! gienia- jak możesz pomysleć że o tobie zapomniałyśmy! munka- ja tylko raz usłyszałam, że mam Lenkę tylko dla siebie. od razu sobie wiele wytłumaczyliśmy. niestety mąż w pracy więcej niż w domu, ale jak już jest to postanowiłam go wykorzystywać. dzisiaj idzie z nią na spacer a ja robię się na bóstwo, a potem...prasowanie. hihihii copa- ale przeżycie, dobrze że się nic nie stało. agaif- jestem za dodatkiem wychowawczym! ale ile my się musimy namęczyć, żeby wyszło tak, że to oni wszystko wymyslili! przykro mi z powodu kotka basia- ja tez chcę bukiet na przeprosiny! ale chyba bym musiała sie porządnie skłócić! no to macie tasimca, bo nie wiem kiedy znowu się dorwe do klawiatury miłego dzionka
  20. selma- u nas tez jest multikino i właśnie mąż mi cos mówił o sali dla matek z dziećmi. no tak, a jak mała będzie ryczeć? to fajny seans będzie! ale musze kiedyś spróbować. najwyżej pójdę z mężem i to on z nią ewentualnie wyjdzie. hehehe
  21. kominkarze działają od 9.00. a ja juz zaliczyłam wizyte u sąsiadki (do tego koleżanka z pracy) i zjadłam komunijnego torta i wypiłam winko. dobrze że juz po 13-tej godzinie! moja lenka własnie walczy z czkawką. zaraz lecimy na dalszy ciąg spaceru. a! zapomniałam wam napisać, że wczoraj jeszcze dostałam opierdziel, ze dziecko za ciepło ubrałam. no, najlepiej opie przyc matke, bo ona musi wszystko wiedziec najlepiej. ta pogoda mnie wykończy! ja juz nie wiem jak mam ją ubierać! wczoraj z tego wszystkiego poleciałam i kupiłam dwie chustki na głowę, beżową i niebieską, z cekinkami na czole. obie maja taki mały daszek. no lena wygląda w nich cudnie! a że była głodna to nie dała mi juz w sklepie nic więcej kupić. a chciałam jej kupic jakąś bluzeczkę. nie to nie! co do leżenia na boku, to ja kładę Lenke wieczorem na boku i podpieram z tyłu kocykiem, ale ona sie i tak potem przekręca na plecki. a dzisiaj to nawet leżała w poprzek łóżeczka!
  22. witam koobi- bój się Boga, o takiej godzinie przed kompem? ja juz na nogach od 7.30 (raczej niespotykana sytuacja), ubrana, uczesana, oko umalowane. a wszystko dlatego że o 8.00 mieli pojawić sie fachowcy od kominków. i nadal na nich czekam. uduszę! mała dzisiaj ładnie pospała. chociaz po wczorajszym wieczorze to cud. pojechalismy do kolegi na urodziny. już w domu mówiłam mężowi, że chciałabym po 20.00 byc w domu, żeby położyć Lenkę spać. znajomi to dziwny naród, któremu nigdzie się nie spieszy, więc do \"uczty\" usiedliśmy o 19.00. Lenka jak co wieczór zaczęła być marudna i nawet na trochę usnęła. a potem to już był koncert roku. pomogło dopiero mleko o 20.00. na pytanie mojego męża \'co jej jest\" grzecznie odpowiedziałam, że dziecko o tej porze powinno być wykąpane i połozone do łóżeczka. Lenka po mleku zasnęła. ale jak wróciliśmy do domu to dała takiego czadu i jedynie babcia była w stanie ją uspokoić. no więc znowu była gadka o rytmie dnia dziecka i o tym, że zaburzyliśmy ten rytm, stąd te krzyki. na to usłyszałam, że to moja wina, że Lenka ma taki rytm. no! az dziwne, że spała do 2.30 i potem po jedzeniu do 7.00. jeny, mogłaby się już przestawić. katinka - jak kiedys Lena miała zielone kupy i do tego wodnite, to pediatra powiedziała, że jesli kupy będa bardzo rzadkie to nie zważać na wiek tylko kupic kaszkę ryżową i podac dziecku. Misiolinka- nie martw sie na zapas, tylko potegujesz swój i tak już duży stres. dla ciebie a moja Lenka własnie lezy na naszym łóżku i gada do siebie. chyba pierwszy raz, bo generalnie to musi do kogoś. no nie, gada do obrazu. zyczę miłego dzionka zabije tych kominkarzy!
  23. ja moją własnie rozebrałam, bo buziaka miała takiego czerwonego. leży teraz w body, kaftaniku, rajstopach i krótkich spodenkach, bez czapki, bo w wózku nie wieje. ale jak będziemy jechac do miasta to do gondolki założę jej czapkę. a tak w ogóle to musze jej kupic takie chusteczki na głowę, bo te czapki mam chyba za grupe, a uszy muszą byc przykryte.
  24. katinka- jak moja lenka była w szpitalu i dostała biegunki (podobno od leków - a gówno prawda bo złapała jelitówkę) to dawali jej po pół smecty rozrobionej w kapce wody. a ten lakcid to podobno trzeba ze trzy- cztery dziennie, a lacidofil dostawała dwa razy dziennie.
×