agnes77

mam pytanie i bardzo bym chciała żebyscie mi odpowiedziały jak ubieracie dzidziole w taką pogode jak teraz? jestem przewrażliwiona i juz sama się w tym gubię. czy jak dziecko ma na sobie spodenki lekkie to może miec tylko skarpetki, czy lepiej jakby miało pod spodem rajstopy? a na górę? body, bluzeczka? a na głowę? zakładacie czapeczki? help!

niestety sikorka- u nas słoneczko było rano, teraz sie chmurzy i jest bardzo duszno aż współczuję tym robotnikom co mi poddasze ocieplaja w domu, a jeszcze nie ma tam okien. uffff...

cholera- no przecież mi nikt nie mówi, że koty latają po podłodze, albo że się pranie by przydało, kwiaty tez same nie wołaja o wodę. no! a im wszystko trzeba mówić!

aja2- no własnie, ten tekst \"kochanie, przecież mogłas powiedzieć...\" wyprowadza mnie z równowagi.

cześć katinka- czy bactrim jest antybiotykiem? jesli tak to podawaj maleństwu lakcid albo lacidofil (rozpuść proszek z kapsułki w mleku). dziewczyny, co jest z tymi facetami? mój tez nie jest święty, ale nigdy ręki na mnie nie podniósł. czasem to sobie myslę, że już po pierwszym razie bym się z nim rozwiodła! ale . ale... nie tak prędko! spłacam kredyt, więc z pensji duzo by mi nie zostało, musiałabym sie wyprowadzić zostawiając dom, w który włożyłam już niemało serca i pieniędzy itd. tak więc taka decyzja nie zawsze jest prosta. mój mąż najchętniej opiekowałby się Lenką, gdy ta jest najedzona, wyspana i pogodna. gdy zaczyna płakać, to jest już problem. i mówiąc szczerze to generalnie tez sie wszytskim sama zajmuję. jak mąż jest w domu, bo zrobił sobie wolne, to akurat jest posprzatane, poprane i poprasowane. więc on wtedy nic nie musi robić. selma- jak mi się zbliża okres to w domu tajfun. ale już się nauczyłam ,żeby skończyć \"rozmowę\" zanim padnie moje \"ostatnie \" słowo. jesli sie nie powstrzymam, jest masakra

kurde! ziemniory mi wykipiały! idę pilnować, bo jak mi się młoda kapustka przypali to teściowa mnie ubije!

cześć dopiero odzyskałam internet. wczoraj sie spier...tzn. zepsuł i do dzisaij nie miałam, a szwagier wyjechał a tylko on to ogarniał. w związku z tym że nie oddzwonił to ja zadzwoniłam na infolinie, powiedziałam że jestem blondynką, której ukradli internet. facet zaczął sie smiać i krok po kroku naprawilismy problem. najlepsze było jak kazął mi odłączyc kabel od zasilania. a były trzy. zgadnijcie za którym razem mi się udało? ;) kasiunia- bardzo mi przykro. tym facetom to normalnie odbija. najlepiej to uderzyć! a to objaw słabości, bo jak się nie ma argumentów to uzywa sie pięści. trzymaj sie ciepło silka- no cóz, wiek około 50 i zona na pokładzie to wcale nie wyklucza chęci \"zaprzyjaźnienia się\", wręcz przeciwnie! hihihihi sylwka- moja lenka też ulewa. alergik jak nic! dzisiaj w nocy to miała tak zapchany nos, że szok. do tego chyba spływa jej do gardła bo zaczyna kaszleć. tak sucho. ja sie załamię! olooo- ja tez kocham różowy!!!!!!!!!!!!! i zielony też bo jest mi w nim dobrze (oczywiście jak jest to \"żywy\" zielony), ale zieleni mało mam w szafie. ale rózowego! ho ho! koobi - trudno o takliego fryzjera, co sam wię co ma z Tobą zrobić. ja takiego miałam i się trzymam jego wersji, czyli włosy nie dłuższe niz do ramion. lecę zobaczyc co z moim dzieciątkiem. chociaz jest z babcią więc chyba bezpieczne? hihihi

no gdzie jesteście, przecież pogoda fatalna, hello

ech.. miała przyjechać do mnie koleżanka z pracy, ale mąż zabrał jej samochód do pracy. a ja się tak poświęciłam, nawet łózko złożyłam :P a najgorsze jest to, że kupiłam ciastka i teraz będę musiała sama je wsunąć! :D a dzisiaj jest własnie taki dzień, że sie nudzę. poprasowałam wczoraj, prania jest za mało (zresztą nie bawi mnie włączanie pralki), pokój sprzątnięty, podłogi pomyte, obiad zjedzony, Lena śpi na dworzu.... nudy.... i jeszcze do tego musze w samotności pic kawę! kto chce ciastko i kawkę?

sylwka- ja uwielbiam układać! a najbardziej u kogoś, więc... jadę! jak się wprowadziłam do teściów i ktoś sie ich pytał \"jak tam synowa\", to tesciowa bez namysłu odpowiadała \"pod linijkę!\" no cóż, każdy ma jakąś manię ja niestety będe mieszkać w domku z ogródkiem (no, teraz tez mieszkam, ale potem w swoim) i dookoła będzie trawka, bo na krzaki i kwiaty to nie mam czasu. no lecę, bo mikrofala wzywa na obiad!

witam olooo - szkoda,że nie mogłam cię obejrzeć sikorka- u mnie zdarzają się czasem takie dni, że mała marudzi i nie moge nic zrobić, ale generalnie do godziny 17-18 jest dobrze. - piorę jak sie uzbiera pełen kosz, wrzucam ciuszki Lenki, moje, męża i ewentualnie innych domowników, wsypuje lovele i sie kręci, potem rozwieszam - prasuje raczej na bieżąco, głównie rzeczy Leny i męża. nie chodze do pracy, więc dla siebie mam dresy czy dżinsy. mąż się \"brudzi\" codziennie, więc jego rzeczy jest najwięcej - nie gotuję, bo to robi teściowa. ale gdybym była na swoim to tez bym sobie darowała. Mąż na diecie, to jemu raz na dwa-trzy dni ugotuję miąsko i zrobię surówkę. - sprzatam po trochu codziennie, a że mam tylko jeden pokój, więc jest cycus glancuś - jak mała spi to sprzatam w całym domu, głównie podłogi i ogarniam kuchnię czy łazienke. jak jednego dnia porobie dużo to drugiego mi się nudzi ale jestem z tych, co sobie wynajdują. sprzątam w szafkach, układam w szufladach w kuchni, itp. no, i spimy długo, bo do około 10. zaliczamy pogaduchy z Lenka około 8.00 rano i dalej śpimy. a potem około 12.00-12.30 jest \"spacer\" i wtedy mam luz. tylko dogladam małą czy nie ryczy.

silka- dobrze że nic wam się nie stało. Borysek wyluzowany śpi w sytuacjach grozy. koksinel - ale ci zazdroszczę takiej pracy! ty z dzidziusiem! ech...ja niestety nawet nie wykorzystam urlopu, bo musze wracać do pracy. wolę być obecna przy tych dziwnych reorganizacjach. MAMAx4- szacuneczek dla ciebie. ja, jak sobie pomyslę o drugim to już mi słabo. a czy możesz mi powiedzieć, czy mąż ci dużo pomaga? czy sama radzisz sobie ze wszystkim?

wiecie co, super te albumy w fotosiku. dzisiaj np. przesłalam link do naszego albumu mojej koleżance z Kalisza. mogła sobie pooglądać Lenkę. ja się chyba wscieknę! znowu zapomniałam tabletki anty-baby! chyba zadzwonie do gg i poprosze o plastry! w przeciwnym wypadku zaraz Lenka będzie miała rodzeństwo!

sulonda- no wszyscy mówią że do niego podobna! a mamy to niestety będzie miała: wysokie czoło, grube kolana i długi jęzor! a ja się wciąż nie moge napatrzeć na te bojówki Julki

witam ja tylko na chwilke, bo walczę z pokrowcami do samochodu. przyszywam nowe gumy, bo się ściągają, a tapicerka niestety kremowa i nie wytrzymuje długo w czystości. saly1- bardzo mi przykro, wiem co czujesz. mój tato zmarł 7 lat temu i wciąż mi go brakuje. buziaki dla ciebie koksinel - co do włosów... jak byłam w poniedziałem u fryzjera to zapytał mnie, czy nie wypadaja mi włosy. uzanłąm to za żart, ale on stwierdził, że po jakis trzech, czterech miesiącach od porodu strasznie wypadaja włosy. ale mnie pocieszył. kazałam mu skrócic mi łosy, a on się śmiał, że niedługo przyjde i poprosze jeszcze krótsze. lecę dziewczynki, do jutra

dzień dobry ale macie tempo! własnie wyszłam spod prycha i zaraz zaczne układac włosy. ciekawe jak mi pójdzie bo nowa fryzura i dopiero pierwszy raz myłam po fryzjerze. garniera- moja lenka je tak samo. a do nosa woda morska. lence aż chrobocze gdzies tam na górze. niestety lekarz stwierdził, że to prawdopodobnie obrzęk śluzówki zwiastujący alergię. copa- ja jestem Agnieszka a moja mama \"od zawsze\" woła na mnie Ania, a czasem to jej nawet Agatka wyjdzie. ci co mnie mniej znają, nie za bardzo wiedzą do kogo mówi moja mama. a co do nazwiska to tez mam utrapienie, bo zmieniłam po slubie i przyjełam nazwisko męża ku ogromnemu niezadowoleniu teścia. chodzi o to, że on nie znosi swojego nazwiska i nie chciał żeby przetrwało. a ja sie uparłam. stwierdził, że chociaż mogłabym zrobić sobie dwuczłonowe, a ja byłam uparta jak koza. lecę układac włosy, a w ogóle to Lenka się budzi. ech... a na 16.00 na bioderka!

hej no trochę przesadziłyście z tą produkcją! czytam i czytam i końca nie widać. ale mialam dzisiaj pobudke! mąż wrócił z dyżuru nocnego i .... a potem mała zrobiła koncert pt. \"boli mnie brzuch\" aż teście przyszli zobaczyć co się dzieję. no więc skoro wstałam tak wcześnie to wzięłam się za sprzatanie pokoju. bije juz rekordy bo skonczyłam dopiero o 14.30. ale niestety takie sprzatanie z małą. potem trochę poprasowałam i teraz chciałabym odpocząc. a mała się juz budzi. mała terrozrystka! sylwka- nie jestesmy tacy wysocy, ja mam 164cm a mąż 180cm. a te 8cm w ciągu 2,5 miesięcy to dużo? Magdaxyz- błagam ne psikaj otrivinem. lepiej woda morską. nam lekarz zabronił otrivinu, to nie dla dzieci. my stosujemy Nasivin dla niemowląt.po jednej kropelce do dziurki. sikorka- na litość boską! nie zakładaj już tej obrączki! a mąż poślinił? mmmmmmmmmmm... co do temperatury dziecka to ostatnio pytałam w przychodni - gorączka jest dopiero przy 38st.c. jak jest niższa to nic nie podawac bo organizm sam sobie daje radę. ja jestem z przychodni zadowolona. z pediatry też i pielęgniarki tez sa miłe. nie wiem, ale mam wrażenie że mnie lubią. a z połozną to wszystko załatwię, nawet wkręci mnie na wizytę gdy w kolejce 15 dzieci! Kiara- u mnie tez tak czasem bywa z tymi sprawami. planuje sobie miły wieczór, przychodze z pracy i ... wywołuje awanturę! i po wieczorze! agawu- ja tez walczę z tym \"łupieżem\". to ciemieniucha. juz smaruję parafiną i wyczesuję, bo oliwka nie pomagała.

a! i jeszcze się muszę wam czyms pochwalic, bo taka niespodzianka to mnie dawno nie spotkała. mój brat jest w Anglii i ostatnio miał szał na zakupy. chciał bardzo obkupic bratową. niestety (a może i stety) zakupił buty, które okazały się sporo na nią za duże. i chcąc nie chcąc otrzymałam w prezencie zajeb....buty sportowe PUMA biało granatowe i sandały sportowe NIKE. no szok! ale się cieszę. jak dziecko! jak dla mnie to mógłby sie mylic codzienie! hihihihi

munka- ja karmię butlami aventu. lenka ma 2,5 miesiąca i od niedawna zakładam nr 2 do mleka, ale do herbatki mam nadal nr 1 bo mała się krztusi. jeny, ciekawe co dali tej mojej w szczepionce, bo tylko się wybudziła na mycie (nawet juz jej nie kąpałam tylko umyłam myjką), zjadła i dalej śpi.ale nie ma gorączki. tylko taka zaspana ciągle. a tam, niech się dziecko wyspi po wrażeniach. corula- tez jestem pod wrażeniem sulonda- niektóre z naszych maluszków chyba nawet nie pisnęły przy szczepieniu. ja o mało co, to bym z Lenka dzisiaj ryczała. tym bardziej, że pielegniarka wyraxnie powiedziała że będzie ją bolało. szok. sulonda- co do ubierania to Lena się denerwuje jak rękawki są troche węższe i ją \"wyginam\", żeby je założyc. a najgorzej jest z czapką.

koksinel - kiedyś Lenka jadła rączki jak była głodna, a teraz to raczej takiego powodu nie ma, więc to chyba poznawanie rączek przez ich smakowanie

a czy wasze dzieci zanim zasną to czy machają tak strasznie rączkami? bo moja Lenka to robi takie wiatraki, że mam czasem wątpliwości czy to pomaga jej zasnąć

koksinel - moja lenka też wsuwa piąstki, najczęściej lewą. to chyba znak, że już wie, że ma rączki.

WITAM olooo- ja nie kąpię! i dzisiaj będzie spore odstepstwo, bo mała jadła o 19 więc troche poczekamy. dzisiaj jej odpuszcze wrażen bo bylismy u neurologa. pani stwierdziła, że dziecko piekne i zdrowe. lenka jak na pokazie podnosiła główke leżąc na brzuszku i w ogóle była usmiechnięta, chociaż przed gabinetem troche marudziła. potem pojechalismy do przychodni umówić sie na szczepienie (w końcu!!!) i okaząło się że możemy dzisiaj szczepić. pediatra zbadała Lenkę. mała waży 5200 i mierz 58cm. czyli urosła 8cm i przytyła 2550 od urodzenia. wychodzi nam 1kg na miesiąc bo mała ma teraz 2,5 miesiąca. kupilismy szcepionkę 5 w 1, czyli Lena kłuta była dwa razy, bo jeszce żółtaczka. PŁAKAŁA STRASZNIE!!!! chyba jej się szpital przypomniał, bo długo nie mogłam jej uspokoić a potem jeszce raz jej się przypomniało i zaczęła koncert. a potem zasnęła i nawet zapomniała, że była głodna. skutkiem tych przeżyc mała miała przerwę w jedzeniu 5 godzin. w drodze do domu kupiłam na wszelki wypadek ten Virbucol (dobrze że mam was!) i niech sobie leży na półce na wszelki wypadek. ale na razie Lenka spi więc nie jest potrzebny. corula - ale przezycie z tym bezdechem! może to urządzenie zawodzi. jeny, ale lepiej sprawdzić dzidziusia. agaif - maszt w stone dziobu?! no to skandal! ja żeglarzem przestałam być dobre 15 lat temu, ale tego się nie zapomina! chcąca - a fe!!!! żartuję, dowcip super! acha - a ten niby katar co ma Lenka, to raczej alergia. o matko! pediatra powiedziała, że wszytsko wskazuje na to ,że małabędzie alergiczką, bo nawet małe zmiany na skórze widać, a te \"chrobotanie\" w nosku to obrzęk śluzówki. kazała wpuszczac do noska wodę morską i modlic się, żeby nie rozwinęło się to bardziej. świetnie, alergik za tatusiem! olooo - gratulacje dla Stasia! faktycznie - mały geniusz! no i gratulacje dla mamusi, która poswięca cały dzień dzidziusiowi.

sikorka - a może potrzymaj dłoń w lodowatej wodzie, troche otęchnie

ha! znowu się dorwałam do klawiatury!