Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kikulek 52

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kikulek 52

  1. nie planuj życia z takin bancwołem kiedy chłop ma się za takiego maczo i ty nie masz w tym związku nic do powiedzenia to ten związek nie ma przyszłości .zastanawiam się po co za niego wyszłaś. małżeństwo z zamkniętą buzią to pomyłka.uciekaj z tego związku bo będzie gorzej.nie myśl że to miłość godne że potrzebują te barany są tak wygodne że tylko tobie pasuje rola służącej ci bezmuzgowcy myślą że świat kręci się wokół nich i mają się za pępek świata. zacznijcie się szanować potem pogadamy.
  2. 2-3-piwa dziennie to też alkoholizm . niech nikt nie wierzy że jest inaczej problem polega na tym że kiedy facet twierdzi że nie wolno mu niczego zabraniać to może powinien zastać kawalerem.tu równo uprawienie nie obowiązuje? to nie średniowiecze!gdzie kobiety były traktowane bezprzedmiotowo jeśli baran tego nie rozumie to bym go kopła w d..ę brak kultury osobistej to problem odwieczny takich troglodytów. kobiety zawsze stały na wyższym szczeblu ewolucji kobiecy mózg jest lepiej rozwinięty i to nie podlega dyskusji.więc niech jeden z drugim zaczną w końcu myśleć i zacząć szanować płeć przeciwną bo sami sobie nie bardzo radzą są jak ślepe kocięta.a mają się za maczo.
  3. ta sytuacja gdzie kobieta nie pracuje i jest na tak zwanej łasce barana to najgorsze.brak szacunku ze strony męża to wina samej kobiety .pozwalacie sobie na takie traktowanie,a potem się dziwicie.odstaw go od cycka zacznij lekceważyć ,kiedy wraca do domu ty ubieraj się ładnie i bez wyjaśnień wychodz. szukaj jakiej kolwiek pracy i nie daj się sposponować .chłop który ma za nic kobietę o baran do którego nic nie dociera daj sobie czas rozmowa w tym przypadku nic nie da.nie popijaj z nim ,nie choć na imprezy ,Ja z mężem nie drinkuję od 20 lat nawet na sylwestra chodziłam sama.na szacunek trzeba sobie zapracować.
  4. po pierwsze z tym problemem borykam się od 35 lat z przerwami. 5 razy wszywałam mężowi esperal pod groźbą rozwodu .pomagało na rok półtora,ale winę ponosi również otoczenie. wpływ kolesi .[a co boisz się baby]i tym podobne epitety to całe zło . jestem osobą dominującą w związku więc jest łatwiej kontrolować pijaka i mu pomagać.ale musisz wiedzieć że to wiąże się z ograniczeniem życia towarzyskiego, w moim przypadku doszło do tego że w sprzyjających dla mnie okolicznościach wyprowadziłam się z miasta na wieś .mąż musiał przejść na rentę chorobową , teraz mam spokój ,on ma ograniczony kontakt z byłym towarzystwem musi zająć się domem działką ,ma ryby ,grzyby i kiedy wpada w depresję i ma ochotę na picie daję mu tabletki po których bardzo choruje.i znowu rok dwa spokój.
  5. spotkałam się niedawno z niecodzienną ignorancją ze strony pewnego lekarza ortopedy,po jego wypowiedzi wcale nie dziwie się ze są takie kolejki do lekarzy specjalistów.proszę sobie wyobrażić że na długo oczekiwanej wizycie pan doktor odmówił zrobienia mężowi punkcji ponieważ równie miał wypisać zaświadczenie na komisję lekarską .stwierdził że nie będzie robił dwóch rzeczy na raz bo nie ma na to czasu.przypominam że na jednego pacjenta rzekomo jest 15 minut a faktycznie 5 po drugie nie spotkałam się z tym żeby jakikolwiek lekarz punktualnie zaczął przyjmowanie pacjentów.to prawdziwy horror,
×