chomik

Jestem :) rzadko tu zaglądam i jeszcze nic nie wybudowalam i zapowiada się, że jednak nie wybuduję, bo planujemy zakup gotowego domu drewnianego (czekamy na decyzję właściciela, wsio ma się wyjaśnić na jesieni) - dom jest stary, w zasadzie to stara wiejska chata, ale...w dobrym stanie. Z tego co patrzylam dach do wymiany (jak to zwykle w takich przypadkach bywa), no i remont wewnątrz. Bale są w dobrym stanie, całość ogólnie jest w dobrym stanie tylko trzeba to wszystko uporządkować no i stych chciałabym przystosowac do celów mieszkalnych. Tylko najpierw muszę kupić ten dom ;)

Jestem jestem :) Jeszcze sprawy domu się nie toczą póki co, cały czas mamy ten sam problem - znaczy się z ziemią. Od czasu kiedy ostatni raz tu pisałam trochę nam się pozmieniały plany życiowe - mianowicie miejsce usytuowania potencjalnego domu z drewna się zmieniło :) żeśmy zdecydowali się na przeprowadzkę na podlasie w otulinę Biebrzańskiego Parku Narodowego...nie wiem czy to coś zmienia w sprawie budowy domu, jeśli chodzi o przepisy, bo jeśli chodzi o moje plany napewno nie. Myślę, że z przepisami tez powinno być ok. bo w okolicy widziałam piękny drewniany dom. No, ale...póki co czekamy na decyzję kobiety w sprawie sprzedaży działki - gdzies zimą ma nam dać znać. A co tam u Ciebie? Dom już stoi? :)

kakao_wieczorem - pytasz dlaczego? nie wiem, ale nie wszystko co służy innym służy także nam niestety...każdy człowiek to indywidualny przypadek. Jeśli oliwka ci nie służy - odstaw, albo zużyj do ciała i szukaj czegoś innego...spróbuj np czystego masła shea.

No właśnie zastanawiam się nad łososiem Acany...jedziemy na urlop i stanie przy garach nie bardzo mi się uśmiecha ;)

zdziwiona ola - mi się suka uczuliła na Acanę z jakiegos powodu. Tak się z niej ostatnio sypało, że wyglądała jak po chemioterapii. Teraz jej gotuję - jest na diecie rybnej i futro powoli odrasta. Wszysko zależy od psiaka - choć ogólnie w mojej opinii Acana zła nie jest.

Z warzywek może być wszystko oprócz: cebuli, czosnku. Warto dawać też owoce, oprocz cytrusów. Wprowadzać trzeba powoli i patrzeć czy psiak dobrze reaguje na takie samczki :)

Z warzywek może być wszystko oprócz: cebuli, czosnku. Warto dawać też owoce, oprocz cytrusów. Wprowadzać trzeba powoli i patrzeć czy psiak dobrze reaguje na takie samczki :)

W okresie kiedy pies dorasta, w szczególności u dużych ras czy też kundelków, które zapowiadają się na duże psiaki - najlepiej jest karmić gotową karmą - jedną z tych podanych powyżej (royal, eukanuba itd), bo wtedy mamy pewnośc, że pies dostaje zbilansowaną porację karmy ze wszystkimi potrzebnymi składnikami. A to bardzo ważne - szczególnie jeśli chodzi o rózwój stawów, z którymi to duże psy miewają problemy. Po ukończeniu wzrostu można potem przerzucić psa na gotowane żarcie, albo surowe czyli BARF. Wcześnie nie radzę ryzykować, bo ciężko samemu zbilansować psu jedzenie tak żeby się dobrze rozwijał. Marketowe karmy to shit - trzymajcie psy z daleka od nich w każdym wieku.

Kochana jestes:) wszystko zapisałam :) Ziemi jeszcze nie ma...szukam, a nie jest łatwo i wolę byc przygotowana bo odpowiedni kawałek ziemi może sie pojawić w każdej chwili i trzeba szybko reagować, bo póki co wszystko mi podkupują:( Dom będzie w Beskidzie, więc góry.. Dziękuję serdecznie za porady:) pozdrawiam:)

bidortaa - serdeczne dzieki za te wszystkie informacje, powli zacznę to trawić.... jedno mnie bardzo zastanawia (ale ja laik jestem) NAPRAWDE gmina może mi hipotetycznie nie pozwolić postawić drewnianego domu?!!! szok... dom bioklimatyczny brzmi jak marzenie...:)

coś ta stronka nie działa...ale mniemam że to domy drewniane nie? Niesamowite że starostwo może ci zabronić budowy takiego domu....to jakiś idiotyzm...

uuu podczepiam się pod temat bo równiez jestem bardzo zainteresowana ta sprawą. Planuję budowe domu z bali drewnianych.

oleje możesz mieszać, nie ma przeciwskazań z tym, że z tego co pamiętam (gdzieś mi się po głowie plącze), że olej lniany szybko się utlenia pod wpływame światła i powietrza. Dziwne, że nie widzisz poprawy po olejach i maśle...tak sobie myślę, że - o czym tu kiedyś pisałam- jeżeli wypryski nie są pochodzenia kosmetycznego, tylko mają podłoże hormonalne, albo jakieś inne chorobowe to naturalne kosmetki moga tylko nie pogarszać sprawy i niestety nie wiele będą mogły pomóc. Ziemi wulkanicznej używam od jakiegoś pół roku - nie ma po niej efektu wysypania jak po zielonej glince np. ziemia po poprostu oczyszcza powierzchnie skóry, mineralizuje ją, rozjaśnia i zwęża pory...ja nią po prostu myję twarz kilka razy w tyg. nakładam na buzię, zostawiam na jakieś 2 minutki i spłukuję - efekt widać odrazu. Możesz mieszać tez ziemię z olejkami eterycznymi -np. Logona ma taka ziemię w paście już zmieszaną z olejkiem patchouli - strasznie piecze jak się nakłada, ale oczyszcza idealnie. Dexterka spróbuj zrobić sobie tonik z nagietka i przecierać tym buzię 2 razy dziennie - kupujesz suszone płatki nagietka w aptece i wodę destylowaną, albo do injekcji i po prostu parzysz w tym nagietek. Może to stać w lodówce max tydzień. Ładnie uspokaja skórę. Jeśli nie jestes uczulona na salicyle to spróbuj może też maseczki albo toniku z aspiryny. Fakt jest taki, że kosmetyki naturalne potrzebują trochę czasu, żeby zadziałać - jak przez pierwsze 4 miesiące miałam ostrą rzeźnię na twarzy - sierpień kiedy byłam na urlopie akurat, był masakryczny, potem to jakoś się uspokoliło i teraz jest różnie - czasem mnie wysypie przed okresem a czasem nie. Kupiłam sobie ostatnio żel antybakteryjny z Alvy i jest dobry, bo zamiast wyciągać wszystko na wierzch, powoduje że wypryski się wchłaniają. Ważne jest też to czego używasz do makijażu jesli wogóle używasz fluidu czy prudru.

dexterka ja już nie pamiętam co ci było - jakich rezultatów byś chciała? Mnie jojoba podsusza nie przepadam za tym olejem - na wlosy jest genialny. Olejki eteryczne możesz domieszać - nie więcej niż 5 naraz. Do masła też możesz je dodać.

chrzescijankami miało być of kors:)

paulinka nie nadążam za twoim tokiem myslenia w kwestii wiary - szeptuchy zazwyczaj są cheścijankami, są prawosławne i przy \'uzdrawianiu\' czy jak kto tam to woli nazywać - zmawiają prowosławne modlitwy - nie wiem co w tym niechrześcijańskiego...to nie wróżka, która ci przepowiada, że jutro spotkasz ciemnego bruneta...ale jak mówie, mnie to interesuje tylko z kulturowego punktu widzenia, a nie religijnego.

poprawka: ----było ---------------------------------------jest------ 44%tł/38H2O-----------------------------42%tł/39H2O--- :)

Witajcie dziewczyny :) postanowiłam się dopisać do tabelki, żeby już wszystko oficjalnie było :) A więc tak: nick...........wzrost.....było..................jest.... ...............będzie milena_87----167cm------68kg------------------67.5kg---- ----- -----55kg Elafan-------168cm-------70kg------------------65,7kg--- --- ---------60kg Karolina83---168cm------63kg------------------57.5kg---- -- -----------54kg biskopcik----175cm------57,7kg---------------57.7kg----- -- --------54kg Luizaaaa-----160cm------68.5kg---------------66kg----- ----- -------55kg justynkie----170cm------68kg------------------62,5kg---- -- -----------55kg mila.----------170cm-------62kg------------------62kg--- ---------------52kg Diane---------161-----------58-------------------- 55,5--- ----------------52kg VANUSIA-------175----------64-------------------61-62--- ------------------60! monik123-----170----------53--------------------53kg---- -----------------? chomik---------163---------77,8-----------------77,1----------------------60 mierze sobie jeszcze tłuszcz i wodę i tak: ----było ---------------------------------------jest------ 44%tł/38H2O-----------------------------42%tł/H2O--- Ciekawe jak to się będzie zmieniać w trakcie diety. Póki co aż dziw mnie bierze, że nie mam żadnych napadów na słodycze - jak sięgam pamięcią to 2 lata temu strasznie mnie skręcało w pierwszym tygodniu diety (mimo, że jakoś nie jestem strasznie łasa na słodkie), a teraz nic... Mój jadłospis: 1 dzien śniadanie:serek figura, pół pomidora, szczypiorek, kawa z mlekiem (o,o%) i słodzikiem przekąska - kilka migdałów obiad: warzywa smażone na oliwie z oliwek, chudziutka pierś z kurczaka w ziołach bez panierki. podwieczorek: kubek jogurtu naturalnego ze słodzikiem i kakaem kolacja: 4 plasterki żółtego sera odtłuszczonego 2 dzień: śniadanie: serek figura, pół pomidora, szczypiorek, kawa z mlekiem (o,o%) i słodzikiem przekąska - kilka migdałów obiad: sałata z dresingiem z jogurtu, pomidorem, ziarnami słonecznika i rybka kolacja: serek figura, pół pomidora, szczypiorek i kilka plasterków sera żóltego dzień 3: śniadanie: jajecznica z 3 jajaek, kawa z mlekiem i słodzikiem przekąska - migdały obiad: sałata i kotlety z soczewicy i pieczarek kolacja: serek ricotta 100 gr plus kilka plasterków sera żółtego. O i tak to wygląda wszystko :) zrobiłam sobie nawet w kalendarzu wykresik na którym obserwuję swoją wagę :) pozdrawiam cieplutko:)

justynkie - ksiażka poszła na nowego maila:) proszę o radę :D - witaj! wszędzie się znajdziemy :) dzięki za relację o rolleticu, chyba się skuszę :) sporty - hmmm...najbardziej to ja chyba lubię pływać, może byc basen choć wolę jezioro. Na równi z pływaniem jest jazda konna - teraz już nie tak często, ale kiedyś codziennie. No i na koniec joga - co prawda to nie sensu sricto sport, ale jednak forma ruchu podczas której można się niezle porozciągać i wzmocnić niektóre mięśnie. Joga działa na mnie antydepresyjnie, daje energię i leczy wszystkie bóle. jeszcze po górach lubie chodzić - żadna tam wspinaczka, ale amatorskie tuptanie po szlakach. pozdrawiam:)

justynkie - odbija mi maila do Ciebie...

No dziewczyny witajcie:) ja już od dziś oficjalnie z wami na sb:) wczoraj zrobiłam remanent w lodówce. jestem już po śniadanku - serek biały odtłuszczony z połówką pomidora i szczypiorkiem :) zawisłam właśnie nad kwaką ze słodzikiem i odtłuszczonym mlekiem (bleeee). ebooki wysyłam zaraz:)

oollala - nie ma problemu już wysyłam. dziewczyny z tymi wahnięciami wago to normalne, szczególnie w późniejszym okresie diety. Na początku waga powinna lecieć w miarę normalnie, a potem to niestety różnie bywa. Dobrym pomysłem jest ważenie się raz w tyg. tak jak napisała wcześniej Elafan. Co do wspomagaczy - kremu czy balsamu wyszczuplającego dobrego nie znam - dla mnie większość produktów na rynku to pic na wodę i fotomontaż, ale zastanawiałam się ostatnio czy by nie wspomóc się inaczej. Czytałam o masażach takim urządzonkiem Rolletic (tak to się chyba nazywa), na ulotce napisane jest , że można schudnąć 10 kg w ciągu miesiąca od samego masażu, a laski na forum pisały same dobre opinie o tym masażu. Muszę się przejść i sprawdzić szczególnie, że nie jest to jakieś strasznie drogie - u mnie w miesicie godzina kosztuje 20 zł. Może ktoś tu już próbował?? Pozdrawiam i jadę do sklepu wymienić wszystko u siebie w lodówce :) Mój TZ wyraził ochotę przyłączenia się do SB ze mną więc będzie nam łatwiej razem.

A wodę deystylowaną kupisz w aptece :) nie w każdej, ale w takich które same sporządzają leki zazwyczaj panie aptekarki dają się uprosić. Można ją zastąpić wodą do żelazka, którą można dostać w hipermarketach. Znam sposób jak zrobić po domowemu destylarkę - planuję go wykorzystać latem do zrobienia hydrolatu z płatków dzikiej róży - ale do destylowania wody to to się raczej nie nadaje;)

Heh mahalena - z tymi mazidłami to tylko pozory, że trzeba być zaawansowanych chemikiem. ja jestem rasową humanistką i z chemii zawsze byłam noga. Robisz tak - patrzysz co ci sie z przepisów podoba, piszesz do Lidki właścicielki sklepu - a ona tłumaczy wszystko jak chłop krowie na miedzy. ja tak zeczęłam - bo wiadomo na początku ma się milion pytań. A mazidłowe produkty końcowe są naprawdę fantastyczne. np. serum nawilżające - kwas hailuronowy z olejem z dzikiej róży - banalnie proste - nic nie trzeba odmierzać, nie trzeba sprawdzać ph - tylko dajesz ciapkę kwasu na dłoń na to 3-4 krp oleju i voila! gotowe. Z serów do włosów absolutnym hitem jak dla mnie jest serum z jedwabiem i ekstensyną - w życiu nie miałam niczegó równie świetnego i równiez prosto się robi. Jeśli sobie coś upatrzysz a będziesz miała wątpliwości i będziesz chciała o tym pogadać to wpadnij do nas na topic \"Natura Górą\" - tam dziewczyny napewno doradzą - Lidka również tam zagłąda i odpowiada na mazidłowe pytania (rękawicę Ekosensu również tam dziewczyny opisywały). pozdrawiam:)

a jeszcze Alep - zapomniałam.:) % oznaczają stężenie oleju laurowego w mydle - jak masz jakieś skłonności do alergi czy uczuleń polecam zacząc od 20%.