Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nigella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Zdradzona zono - napewno teraz czytasz wpisy. Zobacz ilu ludziom zależy, żebyś była tu i teraz. Odezwij się, choćby dlatego, że się martwimy. I nie jest to tylko wirtualne. Nasze uczucia są prawdziwe, więc nie pozwól, żeby ktoś się jeszcze martwił. Wierz mi musisz przeboleć ten ból, ale będzie dobrze!!! Przeszłam to, więc czuję sie w 100% odpowiedzialana za swoje słowa!
  2. Zdradzono żono - żadnych głupot ... Ty cierpisz? a byłaś kiedyś w hospicjum? byłaś kiedyś w domu dziecka? widziałaś tragedię choroby? tragedię śmierci? ... to sa dramaty!!! a idiotyczne zachowanie Twojego męża pokazało, że jest nic nie wartym tchórzem! i dla takiego kogoś i tej (przepraszam teraz \"te trzecie\", ale czasami trzeba sobie przeklnąć) wywłoki Ty masz ciepieć???!!! Wiesz ilu ludzi dałaby wszystko żeby normalnie żyć, żeby wogóle żyć!!! Doceń swój dar jaki masz - życie!!!
  3. \"zmuszasz się\" do pisania, bo pomimo wszystko masz chęć do życia ... i to normalne!!! Powtarzaj sobie matrę: \"że jesteś szczęśliwa\" nawet podczas łez i bólu, który przechodzisz. Przyciągniesz w końcu to szczęście i uśmiech! Zobacz jak cudowną istotkę masz przy sobie. Ono Ciebie kocha i wierzy w bezpieczeństwo, które mu dajesz! To złe uczucie, które Ciebie zdominowało minie ... zobaczysz. Ja miałam zupełnie to samo. Myśl, że już nigdy nie będzie tak samo, że nic mi nie przywróci barw życia, a jednak ... naprawdę uśmiecham się do życia! Cieszę się każdą chwilą!
  4. Zdradzono żono - co Ty mówisz!!! Mamy tylko jedno życie! To życie pomimo pewnych cieni jest naprawdę piękne!!! Przetrwasz to ... mówię Ci czekaj na tą chwilę, gdy poczujesz jak ten głaz z serca Ci spada. Jak czujesz się lekko i stwierdzasz ... jak cudownie jest żyć! Wiem co teraz czujesz, naprawdę ... chciałabym Ci przekazać mnóstwo pozytywnej energii!!! Kochana masz dziecko, któemu musisz pokazać wszystkie piękne barwy tego świata, które są i które czekają na Was!!! Napewno musi potrwać Twoja \"żałoba\" po związku, ale to minie ... już niedługo!
  5. Zdradzona żono - Po dwóch latach mój mąż otrząsnął się i chciał wrócić, ale po pierwsze sprawa rozwodowa szła ku końcowi, a po drugie ja się otrząsnęłam i stwierdziłam, że to najgorsze co mogłoby się zdarzyć to przywitać go z otwartymi ramionami. Znajdziesz w sobie siłę, by do życia się uśmiechnąć. Wiem to. Nie wiem dlaczego tak świat skonstruowano, ale zdarzają się w naszym życiu sytuacje, które cholernie bolą, ale da się je przetrwać, by potem poczuć w sobie Tą siłę, a może kolejną miłość ... ;-) Pozdrawiam cieplutko i wiosennie
  6. Cassii ... no co Ty, ja nie chce nikogo reanimować. Zresztą nie umiem. Masz bardzo pozytywną cechę: umiesz myśleć i wysnuwać wnioski :)
  7. Moja historia może i smutna, ale ja już smutna nie jestem, trwało dwa lata. Boleć przestało. Ja ciesze się życiem. Poznaję nowy smak życia jako singielek :)
  8. Kiedy zbliżała się rozprawa ku końcowi, a kochanka poczuła się rozgoryczona jego odrzuceniem. Postanowiła do mnie zadzwonić i wyrazić swoją chęć świadkowania. Chciala żebym to ja go pogrążyła. U mnie już decyzja zapadła. Nie miałam zamiaru wnosić o jego winę. Nie chciałam \"babrania się\" w bagienku, które stworzyli. A tym bardziej nie miałam ochoty korzystać z \"usług\" kochanki, a włąściwie jej robić przysługę - zemstą na nieiernym. Ma być kulturalnie, ale pozwolę sobie na małą dysgresję względem \"mojej\" kochanki. To jest bardzo pusta osoba. Nie przemawia już przeze mna gorycz i żal jaki kiedyś miałam, bo wtedy padałyby niecenzuralne słowa, ale śmiem tak twierdzić po paru rozmowach telefonicznych. Kiedy właśnie poinformowałąm ją o tym, że nie potrzebuję jej \"wsparcia\" na rozprawie, że ja już wiem czego chcę. I nie potrzebuję roztrząsania sytuacji na dalszych rozprawach i że mam świadomość już tego, że byłam kimś najlepszym w życiu mojego męża, że ja jestem kobietą z klasą jak S-klasa, ona w złości, że nie ja ale ona ma s-rozmiar. I takich przykłądów z rozmów mogłabym przytoczyć wiele, ale to nie topik na kawały o kochankach. Cassi - żona nic Ci nie zrobiła, żeby ją \"informować\". Choć zadaję sobie pytanie czy lepiej żyć w nieświadomości, czy być doinformowaną. Twoja gorycz miałaby być wylana na żonę wraz z wiadomoscią o przyprawianych jej rogach ... chyba dobrze, że tego niezrobiłaś, a on i tak wcześniej czy później dostanie od życia za swoje
  9. Kiedyś ładnych parę lat temu, miałam paczkę przyjaciół, generalnie tą paczkę tworzyły pary. Po hucznej młodości, przyszedł czas na ustatkowanie się w małżeństwach. Kiedy było już po ostatnim ożenku ... padło hasło no to czas na rozwody. Prorocze słowa, wypowiedziane w niewłaściwej chwili, albo niestety normalna kolej rzeczy. Było tak, że można by ze sobą konie kraść... ... moje małżeństwo rozpadło się z powodu zdrady męża. I jego wielkiej miłości jaką zapałał do kochanki. Endorfiny pokierowały go do sądu i tam złożył pozew. To nie tylko był zwykły pozew, ale totalna gra męża i kochanki, abym czasami nie złożyła o alimenty na siebie, psychicznie niszczenie mnie itp itd ... przeżyłam to bardzo, ale dałam radę, otrząsłam się i pogodziłam z faktem, wierząc, że zaświeci dla mnie słońce. U mojego męża poziom endorfin w którymś momencie spadł. Na jednej z rozpraw zobaczył mnie zmienioną, uśmiechniętą i wiedzącą, że ja chce tego rozwodu, że to definitywny koniec uczuć z mojej strony. Przestraszył się? Zakochał się we mnie znowu? Kochanka doznała szoku, bo to ona - piękna i uwielbiana, wręcz czczona w przeciwieństwie to zwyczajnej, przeciętnej i pełnej wad żony, której nie omieszka o tym mówić. W każdym bądż razie kochanka dzwoniła do mnie opowiadając o szczegółach ich romansu, żeby go mi obrzydzić, aby czasem do mnie nie wrócił. Po rozstaniu z nim błagała o spotkanie ze mną. Mówiła o samobójstwie. Bliźniego swego podobno należy kochać, ale jej nie potrafię nawet tolerować. Jest mi zupełnie obojętna. Do tego stopnia, że chociaż jestem osobą o wysokim współczynniku empatii - jej nie współczułam wogólę. Z mężem po rozwodzie zostaliśmy znajomymi, w nim jest nadzieja, że zostaniemy małżeństwem ponownie, ale pewne rzeczy są niedoodwrócenia ... zawsze pozostanie cień. W miedzyczasie kolejne małżeństwo z naszej paczki rozpadło się - zdrada, zaniedbanie męża - rozwód w trakcie. I ostatnie dni, dla mnie szok, bo para, któą uważałam taką na \"dobre i złe\", po przejściach dramatycznych, które uważałam, że scalą ich na wieki ... wystarczyła zmiana pracy znajomego, nowe towarzystwo ... żona i dziecko odstawione na dalsze tory, kłamstwa, ucieczki przed rozmową ... kolejny dramat, kolejne czyjeś łzy i ból. Podsumowanie: znam siebie, znam tych przyjaciół. Ludzie pełni pasji. Nie jakaś totalna monotonia życia, ale pojawia się ktoś, przez bardzo małe \"k\". Jest chwiła słabości niewiernego. I dla chwil rozkoszy, na budowaniu jakiegoś pseudoszczęścia opartego na egoizmie rozsypują się się związki są łzy i ból. Po co? ... Dlaczego? ... bo niektórzy nie mają po prostu zasad.
  10. To może być i uogólnienie w drugą stronę jeśli kobieta związała sie z żonatym raz i stała się kochanką, zrobi to i raz drugi ...
×