małgorzatko, ja też nie wiem czy dobrze robię, ale z tego co widzę po swojej buzi na złe mi to nie wychodzi... ;)
myję twarz żelem Babydream (czasem sobie dosypię cukru i mam peeling), a potem kremik dla dzieci, albo dla odmiany ten, którego zwykle używałam (po co ma się zmarnować ;) ) i jest lepiej.
Zimą zwykle miałam strasznie przetłuszczającą się twarz, bo ogrzewanie, sucho, zmiany temperatury itd... Teraz też nie jestem śliczna matowa, ale nie jest źle ;)
Nigdy nie używałam fluidów, korektorów, pudrów, więc nie mam jakoś maksymalnie zaśmieconej cery, moze to też od tego zależy...
A jak poczuję albo zobaczę że coś się dzieje nie tak z buzią to po prostu zafunduję sobie jakąś fajną maseczkę :D
a może jest tu ktoś, kto wie jak się faktycznie mają kremy dla dzieci do starszej niż niemowlęca skóry?