Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

crazy goes nuts

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez crazy goes nuts

  1. ok, ja się mogę pouczyć za Ciebie angielskiego :D reszty stanowczo nie tknę nawet kijem :D w zamian dostajesz ode mnie prawo wspólnotowe do wkucia :D
  2. dzień dobry piękne! widzisz kuleczko jakie tu mamy błyskawiczne zwroty akcji? długo długo cisza, a potem jak się rozpędziłyśmy to ciężko nadrobić z czytaniem :D no i gratuluję udanego dietetycznie dnia ;) ja też taki wczoraj miałam, a mimo to na wadze mi trochę podskoczyło, ale nic to ;) kobitko no mnie ten rozmiar też zaintrygował, to już na pewno jakiś przyzwoity ludzki rozmiar, dlatego go sobie zostawię, żeby sprawdzać czy już są dobre czy nie ;) i przyznaj się gdzie na piwie byłaś, co?:D milataka pij tę multiwitaminkę, nie ma co się dać chorobie :D trzymam kciuki, żeby Ci szybko internet podłączyli, żebyś mogła z nami często przebywać :D a ja właśnie skończyłam śniadanko - szklanka mleka i kawałek murzynka :D i zaraz wracam na łóżko z książeczką ;) a później chyba będę się musiała w końcu zmobilizować i się przygotować chociaż trochę na zajęcia... ech :D
  3. ślicznie wyglądasz :D powtórzę po Tobie, ale bardzo sympatycznie :D a teraz uciekam do łóżeczka, czas się wyspać ;) dobranoc moje kochane :D
  4. aniseed to sobie troszkę poczytasz :D a co robisz, żeby wyrzeźbić brzuch? bo ja mam takie średnio ładne dwie fałdki, a raczej jeszcze fałdy, i nie za bardzo wiem, jak się można za nie zabrać, poza oczywiście schudnięciem :) codziennie robię trochę brzuszków, skłonów, ale to właściwie tyle :) ale jak zleci mi jeszcze troszkę, to będę musiała się nad czymś więcej zastanowić... milatakajedna21 no moja siostra też zawsze była ta mniejsza ;) waży chyba ok. 55 kg, więc teraz już tylko 15 kg różnicy ;) nie mam ambicji wyglądać tak jak ona, ale chcę być jeszcze trochę bliżej wagowo ;) no i oczywiście nie można nas było w ogóle porównywać jak dobiłam do swojego rekordowego wyniku ponad 90 kg :D i nie narzekać na sobotni wieczór! :D
  5. oj katinko, jak dobrze Cię widzieć :D masz już wyniki? wszystko ok? i nie przejmuj się nasza kochana opiekunko, jak się weźmiesz w garść w końcu to Ci poleeeeeci w dół błyskawicą, jestem pewna :) i trzymam kciuki, żeby się to stało jak najszybciej :D a ja studiuję stosunki międzynarodowe w Poznaniu i z Poznania jestem :D i w styczniu będę miała 21 lat ;) a teraz chwila samochwalstwa :D przerzucałam głębsze warstwy szafy (+szafę mojej siostry, której garderoba waha się od XS do rzadkich M-ek) i co?:D i znalazłam u niej jedną bluzeczkę 38, która wprawdzie nie jest idealna, ale wygląda dobrze na tyle, że ubieram ją w poniedziałek na zajęcia :D weszłam też w jej spódnicę 36, ale bebzol mi się niemiłosiernie wylewał :D no ale weszłam i dopięłam na stojąco :p do paru jej sweterków brakuje mi jeszcze kilku kilogramów, ale super było zobaczyć, że jeszcze parę miesięcy i będziemy mogły się garderobą wymieniać :D do tej pory wspólne miałyśmy tylko torebki :p i tak jeszcze z ciekawości - rozmiar 31 jeansów to jaki mniej więcej rozmiar taki \"normalny\"? bo znalazłam jedną taką pociętą parę, która jest jeszcze sporo za mała, ale uznałam, że jak się w nią wbiję bez problemu to będzie już sukces :D to się rozgadałam :p
  6. a gdzie studiujesz? i ile masz lat?:) coraz więcej u nas tutaj studentek, fajnie :D
  7. haha chyba, że to było do kobitki :D ona też schudła 20 kg, a ja tu się niezdrowo cieszę:D :D :D
  8. haha, no zacznij szykować ołtarzyk, nie ma co :D coś Ty, przy mojej wyjściowej wadze to nie jest wyczyn :D a co do kopenhaskiej to naprawdę szczerze odradzam, nie dość, że byś sobie wyniszczyła organizm, to zaraz po niej ma się takie parcie na jedzenie, że można zjeść absolutnie wszystko co wpada w łapska :D nie wiem jak po 3 dniach, bo ja wytrzymywałam ok. 10, ale u mnie ta dieta się zawsze kończyła katastrofą ;) dlatego bardzo się cieszę, że jednak z niej zrezygnowałaś :)
  9. wiesz, nie znam sytuacji, więc może się to nie sprawdzić, ale może byście gdzieś poszły z tymi 3 koleżankami, albo nie wszystkie, nieważne, gdzieś niezobowiązująco, gdzie jeśli nie ma o czym gadać to i tak jest co robić - do kina, może na rolki jeśli macie jakieś kryte miejsce do tego w okolicy, możecie zabrać przecież swoich facetów i jeśli się nie będzie kleić zaraz potem powiedzieć sobie \"papa\" i pójść każda w swoją stronę... ja jak straciłam kontakt z koleżanką, z którą byłam bardzo blisko, ale się poważnie pokłóciłyśmy i po chyba 2 latach nierozmawiania nie za bardzo było wiadomo jak to wszystko naprawić umówiłam się na babskie ploty w pubie (bez głośnej muzyki), pozabierałyśmy zdjęcia z tych lat, kiedy ze sobą nie rozmawiałyśmy i przegadałyśmy kilka godzin :) więc może też sobie zróbcie babski wieczorek? trzymam mocno kciuki, żebyś nie musiała się dusić w swoim związku :)
  10. kobitko, to czemu nie latasz ze znajomymi? nie pytam o dzisiaj, ale tak generalnie co się stało, że już tak często nie wychodzisz? jasne, że trzeba do ludzi! :)
  11. wyjęłaś mi to z ust, też nie mogę wyjść ze zdumienia, że tu tak pusto :) no skoro tak zdecydowałaś, to trzymam kciuki, żeby Ci się udało wytrwać :D będziesz bardzo chudziutka jak już schudniesz to co chcesz, podziwiam :D właśnie skończyłam obiadek, miałam chude mięso z gotowaną kiszoną kapustą, na kolację za jakiś czas pójdzie zwykła Jogobella :D muszę uzupełnić zapasy ;) a jak tam u Was plany na późne popołudnie i wieczór?:D oczywiście nie tylko dietetyczne :D
  12. witam znowu ;) godzinkę temu zjadłam sobie pomarańczę i aż jestem zdziwiona jak się nią najadłam - ale oczywiście nie narzekam :D milatakajedna21 witaj wśród nas i zostań jak najdłużej, może zmobilizujesz resztę dziewczyn, żeby do nas wróciły :D a ile ważysz? zastanów się nad kopenhaską, bo ona jest średnio fajna dla organizmu :) idę poczytać :D
  13. cześć kochane :D oj, ale się wyspałam :D a za oknem mam baaardzo gęstą mgłę, Wy też? ale to nic, uwielbiam mgłę, jest taka bajkowa i tajemnicza :) dzisiaj na wadze 71,7 - powoli coraz lepiej :D za chwilę sobie zjem śniadanie, koło południa pomarańcza, na obiad jakieś mięsko i muszę skoczyć do sklepu po jogurt na kolację :D mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj i jutro dotrzymać takiego jadłospisu, to by było świetne :D chociaż jeden porządny weekend ;) miłego dnia dziewczynki!
  14. kobitko, zaraz Ci przejdzie i okres i brzuch i złe samopoczucie, zobaczysz ;) za dwa, trzy dni będzie znowu ok :) no i słuchaj, 63 kg to i tak świetny wynik, schudłaś bardzo dużo i jak organizm Ci mówi STOP to go słuchaj, bo jak go już zmusisz i schudniesz to może Ci się pięknym jojo odpłacić:) a 3 kg to już tyle co nic przy tym, ile zgubiłaś więc się nie przejmuj :) u mnie się właśnie skończył obiad - spaghetti :) pyszne było i się straszliwie najadłam :) na drugie śniadanie miałam sporą mandarynkę i kubek herbaty owocowej z łyżeczką cukru a na kolację sobie zjem Jogobellę light :) jak mi się uda to zrealizować i nic nie podjeść będę z siebie bardzo dumna ;) poza tym pół dnia sprzątałam w domu, umyłam wszystkie podłogi, wstawiłam pranie itd. a teraz siadam na tyłku i oglądam telewizję :D potem się może chwilę pouczę ;)
  15. dzień dobry :D jak miło było dzisiaj zobaczyć na wadze 71,9 :D coraz bliżej 6 z przodu, im bliżej, tym bardziej się nie mogę doczekać :D ale i tak na śniadanko zjadłam kawałek murzynka z maślanką :D jak już stoi, to trzeba się go szybko pozbyć, prawda? no i gdzie się podziewacie baby kochane? katinka, czita, kobitka! już się meldować, normalnie trzeba będzie akcję poszukiwawczą tam do Was wysłać i posadzić Was przed monitory :p miłego, cieplutkiego dnia Wam życzę!
  16. czołem! Elizunia, bez nerwów, wszystko jest do zrobienia, byle nie drastycznie - na pewno masz jakieś słabostki, np. uwielbiasz batoniki czy ciacha, postaraj się najpierw powoli to ograniczać, spróbuj nie jeść tak z 3 godziny przed snem, a jak MUSISZ coś podjeść to miej pod ręką pokrojoną w słupki czy plasterki marchewkę :) na początku jest najgorzej, ale jak już się troszkę przyzwyczaisz to będzie z górki :) jesteś młodziutka i wszystko przed Tobą - zacznij chodzić na spacery, może na basen? troszkę się poruszaj w domu - tańcz do ulubionej piosenki, zrób kilka brzuszków :) to wszystko nie jest bardzo pracochłonne ani nieprzyjemne, a po jakimś czasie sama zobaczysz efekty :) nosek do góry i pomyśl, że już jesteś śliczna, a możesz tylko stać się jeszcze śliczniejsza :D dzisiaj na wadze 72,2 :D muszę się niedługo wybrać kupić jakiś nowy stanik, straszna sprawa jak mi cycki zmalały! aż jestem ciekawa o ile ;) ale nie narzekam, zawsze trochę mi się trochę kręgosłup odciąży ;) elewina, a ja tam nawet lubię to święto, nie mamy raczej rodziny na takich olbrzymich miejskich cmentarzach, tylko na małych z dużą liczbą drzew, starych pomników itd. no i klimat, który tam panuje jak zaczyna się ściemniać, znicze, zapach ognia i dymu i świeżych kwiatów, długie cienie... oj uwielbiam :) poza tym zawsze mi się przypomina jak byłyśmy z siostrą małe i latałyśmy po cmentarzach właśnie z \"rurami\" - ciastkami, które kupowali nam dziadkowie :) do teraz co roku muszę chociaż jedno zjeść :)
  17. uciekam powoli spać, trzeba korzystać z możliwości spania do oporu jutro :) wracajcie kochane, coś nas mało ostatnio... :(
  18. no, koniec pracowitego dnia :D kuleczko, to BMR to podstawowa przemiana materii, czyli ile spalasz codziennie bez ćwiczeń, spacerów itd., wszystko to, co i tak danego dnia pójdzie w energię :) nie wiem na jakiej podstawie oni to liczą, ale wiesz, to wszystko jest tylko orientacyjnie, tak naprawdę jeśli będziesz chudła na 1500 kcal to tym lepiej dla Ciebie - zrobisz to bardzo zdrowo i na długo :) u mnie z kcal jest różnie, bo nigdy mi się ich liczyć nie chce, ale na oko wychodzi koło 1000, czasem 800 i to jest właśnie 500 mniej niż to, co oni tam podają :) no i jakoś chudnę :) poza tym lubię sobie dam wchodzić, bo fajnie widzieć jak się te wszystkie wskaźniki zmieniają na lepsze ;) ja dzisiaj zjadłam śniadanko, w szkole kawa, po szkole obiad - zapiekanka z makaronu, sosu i sera :D no i podjadanie w czasie robienia obiadu ;) znaczy się oczywiście sprawdzanie czy makaron się ugotował i czy sos jest dobry :D troszkę mniej niż zwykle, ale jutro odbiję sobie \"rurami\" na cmentarzach ;)
  19. cześć i czołem :) katinko, to bardzo dobrze, że sobie te badania zrobiłaś, oby to nie było nic poważniejszego niż po prostu nadejście jesieni... :) trzymam kciuki :) kuleczka, no jeden banan to był stanowczo hardcore ;) dobrze, że zmieniasz pracę, bo byś sobie tylko organizm rozwaliła, są rzeczy ważniejsze :) a ja dzisiaj znowu nie dotrzymam dietki, bo już zjadłam kawałek (ale naprawdę mały) drożdżowca, bo tata kupił i leżał taki pachnący i świeżutki, no i z 4 paluszki, bo stoją tak od imprezy i będą mi wpadać w łapska aż nie znikną ;) więc na własne życzenie funduję sobie lekki zastój :) ale kurde, 20 kg za mną i nie ma co się spieszyć :) wolę sobie teraz pozwolić na zastój niż potem ryczeć, że nadrabiam wszystko co straciłam ;) katinko, i tak mi się przypomniało - jak tam Twoja zupka? jadłaś faktycznie? pomogła?
  20. ej, dziewczyny, gdzie Wy się pochowałyście?! :D dzisiaj u mnie nieco grzesznie, ale na szczęście (tylko pod tym względem) koniec weekendu i powrót do zwykłych nawyków żywieniowych ;) jutro mamy grilla na wydziale, więc jedno piwko poleci w uda :D ale jak balować na uczelni to balować :D a tak w ogóle za tę ciszę to się powinnam na Was obrazić :p :D
  21. a co tu tak pusto przy sobocie?:D oj dzisiaj sobie pojadłam :D albo właściwie podjadałam sobie - kilka paluszków, dwie kostki czekoladki, parę ciastek ;) niby nie tragedia, ale w efekcie tak sobie zapchałam żołądek, że nie byłam w stanie zjeść całej porcji obiadu a na kolację było pół Jogobelli light :) i mały sukces - weszłam w płaszczyko - kurtkę swojej siostry, w rozmiarze M z Carry ;) teraz się wysmarowałam samoopalaczem, pouczyłam się troszkę, żeby mieć jutro wolne, teraz sobie posiedzę ze szklaneczką wody z książeczką ;)
  22. ojej kobitko, śliczna ta chatka jak na własność szkoły! naprawdę pełen wypas ;) aż Ci zazdroszczę tych paru dni ze znajomymi w takim miejscu, ja też tak chcę! no i nie kracz, nie kracz :p po prostu odkrywasz nowe smaki :p :D czitaaa, jak miło widzieć mądre odchudzanie, bardzo się cieszę, że napisałaś co napisałaś :) jasne, że nie można za szybko chudnąć, lepiej powoli a trwale - dlatego m.in. ja sobie pozwalam na imprezy i dzień po się nie katuję ani nie głodzę (dzisiaj np. zjadłam sobie 3 ciasteczka, które zostały od wczoraj). Oby było więcej takich dziewczyn jak Ty :) oj i u mnie też rozstępy się bardziej pokazują... i piersi mi się robią średnio ładne, ale będę je teraz regularniej nawilżać, może coś pomoże (bo w ujędrnienie średnio wierzę... chociaż może któraś z Was zna jakiś dobry krem do biustu?) idę sprzątnąć troszkę, zrobiłam małe przemeblowanie i mam masę papierów na środku pokoju, trzeba je gdzieś poupychać :D
  23. ok, właśnie sobie wszyscy poszli po imprezce :D oj fajnie było... ;) trochę niezdrowych kcal oczywiście w siebie wrzuciłam, ale mówi się trudno ;) jutro pewnie mi waga ciut skoczy do góry, ale mam nadzieję, że to koniec balowania na ten weekend i że w poniedziałek już będę na starym poziomie ;) tylko zostało mi mnóstwo chipsów, ciasteczek i trochę piwa... oj będzie korcić, ale postaram się nie podjadać ;) moja siostra kiedyś kupiła otręby śliwkowe chyba, taki granulat - no i nawet smaczne były, zwłaszcza z jakimś jogurtem ;) ale wtedy jeszcze nie byłam na diecie, więc ciężko mi ocenić ich działanie ;) teraz mam zamiar jeść regularnie codziennie łyżeczkę siemienia lnianego i mam nadzieję, że da jakieś efekty ;) oj a te sytuacje z dowodem już mnie zaczynają mocno bawić :D fajnie wyglądać młodo, ale myślałam, że po jakiś czasie zacznę chociaż troszkę wyglądać na swój wiek ;) haha a akcja z dwoma dowodami faktycznie niezła :D też pomyślę, czy sobie drugiego nie załatwić ;) ok, uciekam spać ;) słodkich snów!
×