Luiza_1988
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Pytanie do Mam dzieci z problemami z napięciem mięśniowym lub opóźnieniem rozwojowym - składałyście wniosek o komisję lekarską w celu przyanania orzeczenia o niepełnosprawności? Pytam bo my taki wniosek składaliśmy i mamy takie orzeczenie na rok.
-
stokrotka czy synek wykonanuje inne polecenia takie jak np papa, brawo, jeśli prosisz aby coś podał czy pokazał? Mnie zawsze o to pyta pani neurolog. Jeśli wykonuje te czynności to nie powinnas się martwić ale jesli tego nie robi skontroluj to u neurologa. U nas Lena raczkuje ale z ćwiczeniami ciężko nam idzie bo albo mała ma alergię albo ja byłąm chora teraz lena i tak ciągle coś :( a już powinniśmy stawiać ją na nóżki podczas ćwiczeń. My już pierzemy w normalnym proszku E sensitiv (polecany przez Instytut matki i dziecka) i płuczemy w Silanie. Lena ma bardzo delikatną skórę i ogromną alergię ale po proszku nic jej nie jest. W piękna pogodę, około 20 stopni nie ubieramy już rajstop, mała ma tylko skarpetki, spodnie, body na krótki rękaw i bluzeczkę na długi. Czapki też nie zakładamy.
-
umbrelka jak oduczyłaś karmienia w nocy? chodzi mi konkretnie o karmienie piersią. Pytam bo ja wciąż karmię i mała budzi się raz, dwa a czasem trzy i nie daje się oszukać wodą. Gdy podaję jej niekapek z wodą to pociągnie raz i płacze. Nie wiem równiez jak oduczyć od ssania palca :( uciakam bo lena właśnie się obudziła
-
umbrelka pełza ale czy prawidło jedna nóżka a potem druga? U nas Lena czołgała się na zasadzie odpychania się jedną nóżką i podciągania rączkami i tego kazali nam unikać i nie pozwalac Jej robić bo to utrwala złe nawyki. Lena od środy wieczorem raczkuje ale jak powszechnie wiadomo jest bardzo leniwym dzieckiem więc bez przymusu się nie obeszło. Wcześniej uczyłam ją raczkować z ćwiczeń Vojty i raczkując z nią po podłodze (ona przekładała rączki a ja jej nóżki) a we wtorek na ćwiczeniach w ośrodku rehanilitantka powiedziała że Lena wie jak trzeba raczkować ale nie chce tego robić bo woli się czołgać. poradziła mi żebym wkładała jej coś niewygodnego za ubranko na wysokości brzucha (np miskę). To miało uniemożliwić czołganie i motywować do raczkowania. I rzeczywiście podziałało. Na początku przesuwała miskę ale gdy widziała że ja nie pozwalam na czołganie się zaczęła raczkować choć nie zawsze jej to wychodziło, często przesuwała obydwie nogi razem ale dziś już umie. Oczywiście z miską bo bez niej przypomina sobie o czołganiu się :)
-
Dziewczyny prosiłyście o skierowanie na badania, czy lekarz sam Wam je dawał a może robiłyście je prywatnie? Pytam bo nam nikt nie zwrócił na to uwagi. Niedawno poruszałyście temat usypiania dzieci. Lena w nocy usypia sama w łóżeczku.Odkładam ją po karmieniu, nieśpiącą jeszcze, ona przekręca się na bok i zasypia. Ostatnio już bez kciuka, zresztą dużo rzadziej już go ssa. W dzień jest gorzej ze spaniem bo muszę ją bujać w wózeczku ale to tylko chwilkę. Nie wiem jak nauczyć ją aby sama zasypiała w dzień. Lena wciąż jest rehabilitowana i mamy kolejny efekt. Lena sama siada. Na razie tylko z lewej strony i nie umie jeszcze wrócić do pozycji leżącej ale już po 10 miesiącach sama siada :) pelza w dość dziwny sposób odpychając się nóżką. Dziś jestem umówiona z rehabilitantką bo nie wychodzi mi nauka raczkowania. Mamy ćwiczące z dziećmi, jak u Was idzie rehabilitacja?
-
Testy od 50 do 100 zł a odczulanie 30 zł za jeden raz (jeden alergen zazwyczaj trzeba powtórzyć chociaż 3 razy) wieć cena jednego alergrnu to około 90 zł. Alergeny po jakimś czasie mogą wrócić albo może uczulić coś co wcześniej nie uczulało (u nas tak było z jabłkiem). Ceny pewnie zależą od osoby prowadzącej BICOM oraz od miasta.
-
Normalni alergolodzy nie wierzą w Bicom. Ja wierzę bo działa i na mnie i na lenę. Poszukaj BICOMU w Twojej okolicy, nie koniecznie musi tam być alergolog ale zwróć uwagę aby był tam lekarz (spotkałam się z BICOMEM bez lekarza a do takiego balabym się pójść), może uda Ci się nawet znaleźć BICOM z pediatrą. Ale swoją drogą zrób testy z krwi. Jeśli zdecydujesz się na BICOM zawsze będziesz mogła porównać wyniki. Z jakiego jesteś miasta MeggieBlue?
-
Alergolodzy zalecają sterydy nawet takim małym dzieciom. Nam pani alergolog na zmiany skórne gdy lena miała 4 tygodnie chciała przepisać maść ze sterydem oraz steryd w płynie (Zyrtec). Zaczęliśmy chodzić do innego lekarza właśnie na BICOM (tam przyjmuje nasz pediatra prywatny) on przepisał nam maść witaminową, zrobił swoje testy, kazał odstawić to co uczula i zaczął odczulać BICOMem i zostało tylko mleko ale to może w ogóle się nie odczulić (jeśli alergia jest na cukier w mleku a nie na białko).
-
Bicom jest to terapia biorezonansem, odczulanie alergenów, robienie testów alrgicznych itp Nie każdy w to wierzy, jest wielu przeciwników, szczególnie alergologów. My w to wierzymy, ja jestem alergikiem od 6 roku życia. przez 2 lata byłam leczona u alergologa i objawy tylko się nasilały (mam alergię wziewną) dochodziło o tego że traciłam przytomność. W końcu mama zaczęła mnie leczyć niekonwencjonalnie właśnie w BICOM i dopiero to przyniosło rezultaty, alergia zmnieszyła się ale nie ustąpiła. Raz do roku wraca na okolo 2 do 4 tyg wtedy jeżdże na kilka odczuleń i przechodzi.
-
Ja rodzilam w szpitalu w którym ppdaje się wit K tylko po porodzie później nie zalecają, tylko wit D dopóki ciemiączko się nie zarośnie. W zeszłym tygodniu byliśmy z małą u neurologa. Okazało się że ma opóźniony tylko rozwój motoryczny, psychiczny jest ok. Osłabione napięcie mięśniowe jest z niewyjaśnionego powodu bo cytomegalia i toksoplazmoza zostały wykluczone. Od razu tego samego dnia poszliśmy na USG przez ciemię, nie dało się określić miąższu mózgu ale lekarka powiedziała że nie widzi tam nic niepokojącego, reszta jest ok :) W poniedziałek była u nas rehabilitantka, Lena zrobiła postępy, zarówno w odruchach spontanicznych jak i tych wymuszonych :) dostałyśmy oczywiście nowe ćwiczenia ale też moge uczyć ją siadania i raczkowania :) to dało mi jakiegoś powera i zaczynam wierzyć że może na roczek mała będzie siadać albo raczkować a może to i to? Ćwiczenia na stole mamy nie bardzo trudne ale wykonanie ich z Leną jest trudne bo bardzo napina mięśnie a na siłę nie zegnę jej nogi... MaggieBlue pytałas o testy z krwi, my je robiliśmy i robiliśmy również testy aparatem BICOM, alergeny wyszły te same, po wyeliminowaniu i odczuleniu własnie BICOMEM zmiany skórne zniknęły. Zostało jedynie łojotokowe na glowie ale to nie z powodu alergii.
-
AWK Lena budzi się w nocy na karmienia, czasem tylko 3 czy 4 razy a czasem co 30 minut (tak jest ostatnich kilka nocy). Ja jeszcze nie próbuję jej oduczać wstawania w nocy ale za radą pediatry zacznę koło roczku. Podobno łatwiej jest oduczać butelkowe dzieci bo wtedy bardziej rozcieńcza się mleko a u dzieci na piersi mozna zamiast piersi podawać w nocy wodę z niekapka. My zaczniemy w kwietniu. Będzie ciężko ale to przecież dla dobra ząbków :) Dziś miała przyjść do nas rehabilitantka ale się rozchorowała, przejdzie albo czwartek albo w poniedziałek a już jutro wizyta u neurologa. assiia są dzieci które nie raczkują tylko przesuwają się na pupie albo od razu zaczynają chodzić (ja jestem przykładem dziecka przesuwającego się na pupie) ale wg naszej rehabilitantki dziecko nie powinno omijać żadnego etapu. Porozmiawiaj z rehabilitantem i będziesz wszytsko wiedziała :)
-
umbrelka u nas było tak samo, jak rączki były wysoko to dupa leżała a jak dupka była w górze to rącki leżły a nóżki niezależnie w jakiej pozycji były w ruchu. U nas było to winą za słabych nóżek (zostały na etapi 6 miesięcy). mała nie ptrafiła stanąć w pozycji czworaczej ale po ćwiceniach idzie jej to coraz lepiej. Ale skoro u Was rehabilitant mówi że wszytsko jest ok to może mały potrzebuje więcej czasu na przemieszczanie się :)
-
Ja jeszcze karmię piersią :) Moja Lena też jeszcze nie raczkuje, nie siada o staniu w ogóle nie wspominając ale widzę postępy w porównaniu do czasu sprzed ćwiczeń, przekręca sie przez prawą stronę, w nocy śpi na prawym boku a kiedyś nawet jak ja kładłam na prawy bok to od razu się odwracała na plecy, wysoko dźwiga się na rączkach opierając się już na kolanach a nie tak jak wcześniej na biodrach ale nóżki sa jeszcze za słabe na pozycję czworaczą. Jutro a raczej już dziś przychodzi do nas nasza rehabilitantka więc ona oceni postępy i da nm nowe ćwiczenia bo od kilku dni nie ćwiczymy bo lena nauczyła się uciekać z porzednich. Ostatnio nauczyła ise badzi ładnie i wyraźnie mówić "mama", pokazuje gdzie foka ma oko, robi cacy, gasi i zapala światło, ściąga mi stanik rączką bo wie że tam jest pierś i mleczko :) próbje pełzać i przemieszcza się na brzuchu :) a już w środę idziemy do neurologa, ciekawe czy dostaniemy skierowanie na badania?
-
Jak dawn mnie tu nie było :) Co tam u Was słychać? U nas Lena miała zapalenie gardła i trzydniówkę ale już zeszła wysypka. Poza tym mała zachrypła chyba od tego krzyczenia podczas ćwiczeń no ale cóż ćwiczyć musimy choć tak mi jej szkoda... Mam nadzieję że tak chrypa nie ma nic wspólnego z żadną inną chorobą i jest wynikiem rehabilitacji. Dziś wykorzstałam taką piękną pogodę i zabrałam Lenę na półtorej godziny na spacer ;) gdyby nie te zaspy przez które ciężko się przebić bez wózka a co dopiero z nim to można powiedziec że już wiosna, cieplutko, ptaszki śwpiewają :) oby było już tylko cieplej :) Dziś w nocy Lena obudziła się o 1 i nie chciała zasnąć, nie wiem dlaczego bo normalnie odkładam ją do lóżeczka i zasypia sama a dziś nie. Do 2 wstawałam do niej co chwilę, widac było że jest zmęczona i chce jej się spać, oczka samej jej sie zamykały ale nie mogła zsnąć, w końcu o 2 uśpiałam ją w wózku i spała do 8 ;) Co do postępów w rehabilitacji to mała od kilku dni podczas snu przekręca się na prawą, słabszą stronę co mnie bardzo cieszy bo wcześniej nie potrafiła tego robić, dy ja ją tak kładałam to leżała ale sama nie umiała przekręcić się na bok, tylko na brzuszek ale to też po ćwiczeniach. Poza tym póbuje dźwigać się coraz wyżej do raczkowania ale jeszcze zbyt dobrze jej to nie wychodzi, umie za to podnieść się na rękach (cały tułów bez nóg) i utrzymac się tak przez chwilę i podnieść pupę do góry (tułów i rączki leżą). Może małe te postępy ale lepsze to niż nic ;) Umie za to przemieszczać się dość daleko choć nie wiem jak? Dziś "weszła" za łóżko i nie umiała stamtąd wyjść :)
-
assia82 u nas też mała była nieodżywiana i nieotleniana prze pępowinę, wyszlo nam to na przepływach w szpitalu 1 dzień przed porodem. Ja trafiłam do szpitala z wysokim ciśnieniem, przez 3 dni póbowali mi je zbić lekami (był weekend) co uważam za bezsens bo był to już 39 tydzień. 20 kwietnia zabrali mnie na przepływy a tam wyszło że mała jest nieodżywiana i niedotleniana (wg usg wykonanego w chwili przyjęcia do szpitala mała zaczęła tracić na wadze). Zdecydowano że schodzę na porodówkę, od razu podłączyli mi oksytocynę i przebili pęcherz płodowy i w tym momencie zaczął się mój koszmar... 12 godzin spędziłam na porodówce z wysokim ciśnieniem, ktg miałam podłączane co godzinę i wg niego tętno było ok ale skurcze były malutkie, skakałam na piłce, masowali mi szyjkę, udało się dojśc do 10 cm a ja czułam się coraz gorzej (cały czas to ciśnienie a do tego duszności, ból w klatce i zawroty głowy), podali mi tlen. W końcu jak było już 10 cm nacięli mnie i próbowali małą wypchnąć siłą (lekarz i położna naciskali na brzuch a drugi lekarz używał vaccum). Nie dało rady. W końcu przyszły pielęgniarki z noworodków i wtedy zaczęło być inaczej bo zabrano mnie na cc (cały czas mój mąż kłócił się z położna i lekarzem bo po zmianie o 19 położna miała wszystko w d... cały czas tłumaczył im że ja czuję się fatalnie i nie dam rady, w końcu zapytał ile ma im dać w łapę). Po cc mała nie płakała, zaczęła się panika, dopiero po klapsie zaczęła płakać. Na początku dostała 8 ptk (te 2 mniej za zabarwienie - była sina i za napięcie męśniowe), później 9. Zabrano ją na noworodki, była pod tlenem (o tym dowiedziałąm się dużo później), była tak zmęczona że nie potrafiła utrzymac ciepła ciała, leżała prze 3 dni w inkubatorze, później miała żółtaczkę, miała zapalenie płuc i również antybiotyk. I powiem szczerze że myślałm że na tym nasz koszmr się skończył. Do 6 miesięcy było ok wszytskie odruchy w normie a teraz intesywna rehabilitacja. Do tej pory nie wiem czy to wina porodu czy tak miało być. Teraz już i tak nic pewnie nie wyjdzie na usg przez ciemmię ani na eeg ale będę walczyła o skierowania na badania. Ja o wylewach nic nie wiem, ale synek mojej kuzynki miał krwiaka (uraz okołoporodowy) i powiększony płat mózgu, miał asymetrię i WNM. Ćwiczyli przez prawie rok, teraz mały ma 5 lat i nie nic widać że coś było nie tak i to jest dla mnie duże pocieszenie. Po prostu dla takich dzieci jak nasze trzeba więcej czasu, myślę że u Was pójdzie wszytsko szybciej bo dłużej ćwiczycie, my dopiero 2 tygodnie.