GaGa_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez GaGa_
-
No mój mężuś miał być przy pierwszym porodzie, ale mu się upiekło. Wysłali go do domu bo powiedzieli, że to jeszcze czas. A potem jak zadzwonili to przyjechał już po cc. Fakt, że nie mógłby być przy cięciu i pewnie nawet by nie prosił o to. Widział Martynkę jak ją z sali wywozili, to się chłop wzruszył :P Teraz ja naciskam troszkę na niego, żeby był ze mną. Nie chce być sama, zwłaszcza, że to obcy kraj, ciut inne metody. Chce żeby masował mi plecy, jak będzie trzeba, czy trzymał za rękę. I mu tłumaczę, ze jak już nie będzie mógł wytrzymać to w każdej chwili może wyjść z sali... Na partych to chyba bym sama nie chciała żeby był. Za wrażliwy na krew, a niech by jeszcze moje krocze w tym momencie zobaczył :-o . Dla niego to by była masakra i wstrząs na całe życie. A ja jeszcze chce mieć z niego pożytek ;)
-
Witam! U mnie leje. Brzydko i ciemno :( Neta super, że z dzidizą wszystko wporządku, a Ty zadowolona z przebiegu wizyty. A anemia to dziadostwo. Ja też ją miałam w poprzedniej ciąży ( teraz też mam ale nie taką dużą) i po cc przetaczali mi dodatkowo krew... Co do terminu porodu to ja tylko życzę sobie, żeby Szymek postanowił oglądać świat po 10 lipca. W tedy przylatuje teściowa do nas żeby zostać z Martyną w godzinie ZERO :). Męża chce mieć przy sobie, może nie przez cały poród, ale ten początek. Zawsze to we dwójkę raźniej ;) Jeśli chodzi o pierwszy poród, to miałam termin na 12 września, ale Martynka zaczeła się pchać 5 września... Mąż liczył na 4 tego, bo sam obchodzi w tym dniu urodzinki. Jednak córcia chciała mieć swój dzień ;)
-
Bry! U mnie super pogoda. Byłam z rodzinką na mieście i oczywiście odpuścić sobie nie mogłam małych zakupów dla dzidziusia :D A teraz będziemy sobie grillować kiełbache. Już od dawno chodzi z mną. I ten chlebek chrupiący, mniam... Witam nową sierpnówkę :)
-
Bry! Ja co prawda nie pracuję i nie muszę wstawać wcześnie rano, tzn. jak dziecko pozwoli pospać ;) Ale po tej nocy jestem strasznie nie wyspana. Zaczeły mnie łapać skurcze łydek. A już myślałam, że mnie to ominie :/ Teraz to chyba tel. do gina i pytanie czy mogę zwiększyć ilość magnezu.... Do tej pory mnie noga boli :( Polusia dasz radę i napewno fajne butki kupisz :) Znikam. Zaraz jedziemy na zakupy do ikei :D
-
Do obcinania pazurków to jeszcze jakoś się wygnę i dam rady. Także nie jest źle :) Ja lece na TV. Dobranoc
-
Witaj Koteczek, wkońcu sie odezwałaś :) Maternity co do grzybka to nie pomogę... Nie jestem specem w tej dziedzinie, bo nigdy nie miałam z nim problemów.
-
Martusia jak to dziwnie brzmi: my - wy :D Niczym dwa gangi ;)
-
Dzień dobry! U mnie też piekne słoneczko. Aż chce się żyć. Szkoda tylko, że teraz przy garach stoję ;) Martusia ja się stąd nie wynisłam na dobre. I myślę, że sierpnióweczki zaglądają tutaj. Nie wiem czy wróci któraś na stare śmieci... Mam nadzieję, że topic nie padnie i będą się odzywać nowe sierpniowki. I pewnie nastąpi ich wysyp połową lipca, kiedy do terminów będzie już tuż tuż ;) Co do aspiryny to ja bym się jej nie odważyła zażywać w tym stanie. O rutinoscorbinie też słyszałam sprzeczne informacje. Jedni lekarze zabraniali, a inni \"polecali\".... Także co lekarz to inne zdanie pewnie... Wszystkie leki na bazie ibuprofenu są zakazane podczas ciąży i karmienia piersią. Ja też się ratuję paracetamolem przy bólach nie do wytrzymania. I zaczynam 31 tydzień. Zegar coraz głośniej tyka ;) Miłej niedzieli życzę :)
-
Witam! Fakt cisza niesamowita jak na ten topic ;) Nawet pomarańczki sobie dały spokój z zaśmiecaniem topicu. Może nie warto było tak szybko się poddawać dziewczyny....? Pozdrawiam
-
Witam! Czytałam Was cały czas i aż odechciewa się pisania tutaj. Taki smród się tutaj zrobił... Szkoda Suknie ślubne, bez wyjątku, piekne :) issmina kuchnia bardzo mi się podoba :)
-
Pikle poszło :)
-
Pikle poproszę o emaila :)
-
Pikle czuję się zaszczycona ;)
-
Truskawki na kompocik nastawione :P Kiteczek fajny ten wózek. Najbardziej do mnie przemawia ta soczysta zieleń. Taki radosny. Reszta nie specjalna...
-
frecklend to dzisiaj w Chorzowie będzie grzmiało :P Sylwinka, ale mi narobiłaś smaka na kompocik...
-
Ja teraz gotuję kalofiorową. A na drugie żeberka, zimniaczki i surówka z kapusty, marchewki i jabłuszka. Mniammm.
-
Bry dziewczynki :) Witam nowe sierpnióweczki Brzuchy macie śliczne. Ja pstrykne fote na 30 tydzień :) U mnie od wczoraj pada, ale tutaj słońce to \"luksus\" ;) Co do upławów to czasem się pojawia wydzielina w postaci galaretki... Nic nie swędzi. Wcześniej tez tak miałam i cytologia nic nie wykazała. Tutaj i tak nie badają, więc się nie dowiem czy mnie jakiś grzybek atakuje ;) No chyba, że bardzo się uprę to wtedy może się skuszą o pobranie próbki do badania. Kilogrmów na ten moment mam aż 7,5 :). Jak na siódmy miesiąc to bardzo wporządku. Wcinam co popadnie, a w szczególności lody ;)
-
Ja tylko macham. U nas słońce na przemian z chmurami. Wczoraj kupiłam Szymkowi komplecik, body z długim rękawem i śpiochy bez stupek. Cena była 6F, ale przy kasie się okazało, że połowe tańsze, także dzisiaj też idę po jakąś szmatkę ;) To jedyna przyjemność z majówki, bo mąż cały czas w robocie :/ I zmieniam stopkę :)
-
nici nie słyszałam żeby wykonywali takie testy. Musisz im tylko powiedzieć na co uczulona jesteś wrazie W
-
Nici skoro znosisz słabo ból to nie wiem czy nie lepiej naturalnie dla Ciebie byłoby rodzić. Po cesarce ból rany długo się utrzymuje i nie możesz się niczym mocnym faszerować. Każdy kaszel, kichnięcie, śmianie i podnoszenie to ból... Ja teraz pewnie będę natrualnie rodzić i nie chce się nakręcać, że mnie będzie bardzo boleć... Wkońcu będę wszystko odczówać jak pierworódka. A cesarke wspominam dobrze. Czułam jak mi Martyne wyciągali i naciągali \"flaki\", ale to może dlatego, że miałam znieczulenie podpajenczynówkowe. Potem w szpitalu na przeciwbólowych byłam i śmigałam ;) A w domu ciut gorzej, ale da się znieść ten ból.
-
no tego to nie wziełam pod uwagę ;)
-
butów*
-
Pomyślcie , że będzie to lato i nie będziecie musiały wiązać butó :P
-
Za dwa dni zostanie mi równe 11 tygodni do porodu. O rany.... Ja się za chwilke zbieram i idę na ploty. Dobrze, że koleżanka ma syna w podobnym wieku do Martyny to poszaleją. I oczywiście idę zebrać szczegółowe informacje, co mam ze sobą zabrać do szpitala, bo będę rodzić tam gdzie ona :)
-
Dzień dobry! Sylwinka dobre wieści po USG :) Szkoda tylko, że maleństwo wypieło się na mamusie... A tym drugim faktem się nie przejmuj. Dojdziecie do składu ;) Koteczek babo nie przemęczaj się tak, bo tylko możesz zaszkodzić WAM. Jeśli możesz to proś wszystkich o pomoc! Dziewczynki brzuszki wszystkie ładne macie :) Już nie pamiętam, która pisała o wielkości brzuchów pod koniec... Otóż nie wyrównają się. Jedne będą miały bebzony takie,że im stopy zasłoni, a inne malutkie i zgrabniusie brzuszki do końca ;) Jedne będą zdychać pod koniec, a inne będą góry przenosić. Wszystko zależy od uwarunkowań genetycznych i budowy ciała :)