Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lady_in_red21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lady_in_red21

  1. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    no widzisz rosa, udalo sie. jeszcze troche i bedzie calkiem normalne. lepsze platki niz jakis herbatki pic litrami. ogolnie w zyciu chodzi o to, zeby byc szczesliwym. a jak mnie uszczeliwia kawalek czekolady? no trzeba go zjesc i sie nie martwic ze pojdzie w biodra. ja ogolnie jestem przeszczeliwa ostatnio. a to wlasnie z tego powodu, ze znalazlam wlasciwa osobe do kochania. jestesmy razem juz dlugo ale dopiero [rzed wakacjami przyznalam sie sama sobie, ze naprawde naprawde to jest TA osoba. wiem jak smiesznie to brzmi. przyznac sie do tego az glupio, ale wczesniej jakos nie moglam uwierzyc, ze ktos mnie naprawde lubi. troche sie boje uzywac slowa kocham. co wiecej, boje sie mowic, ze jestem szczeliwa bo jeszcze zapesze. ehhhh. ale wlasnie od tego, ze sie zakochalam i pozwolilam sobie na uczucie, wlasnie dlatego nie czuje juz potrzeby jedzenia niewiadomo ile. jest mi lekko na duszy i lzej na wadze. i to na tyle. dobranoc laseczki.
  2. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    ja chipsy kiedys lubilam bardzo i jadlam w ilosciach hurtowych wrecz, az dziw, ze mi znizki w sklepie nie dali. ktorego dnia z tej milosci zjadlam dwie wielkie paczki az sie malo nie porzygalam i od tamtej pory minelo ... 8 miesiecy chyba i nie jadlam. chociaz ostatnio przez pare dni juz chodzilam i myslalam o tych chipsach i w koncu dzisiaj kupillam i zjadlam. najfaniejsze w tym jest to, ze wcale nie cala paczke a tylko pol, bo stwierdzilam, ze juz jestem najedzona. gdybym nie kupila ich dzisiaj moze powtrzymalabym sie jeszcze tydzien, moize dwa a potem kupilabym wielka torbe zjadlabym cala sama. a tak pol paczki, nieduzej nawet i jestem zaspokojona, wiec mysle, ze nie ma tragedi. tez mam czasem takie monologi ale ogolnie uwazam, ze mozna sobie pozwolic na jakies male przyjemnosci byle nie codziennie bo proste i oczywsite jest, ze te przyjemnosci doprowadzili mnie do stanu w ktorym musialam z nich zrezygnowac. wiec teraz jem jak juz koniecznie musze ale sumiennie odpracowuje cwiczac. buziaki. ide zrobic jajecznice na kolacje.
  3. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    aj nie pekam, od jednych chipsow nie utyje. to raczej jednorazowy wyskok. ale tak jakos strasznie mi sie chcialo no to zjadlam, zaspokilam zachcianke i mi narazie starczy. pozatym wedle planu dzisiaj jem juz tylko warzywa i twarozek chudy :P cwicze coraz wiecej. r48- co znaszym konkursem? przestajesz sie ruszac? przyroslas do fotela? bo cos patrze, ze jesz coraz mniej a waga nie spada :P ta zlosliwosc to dlatego, ze krzyczysz na mnie, ze nic ze soba nie robie. otoz odpoczywam, bo zmeczylam sie odchudzaniem i mysleniem o dietach i jem tyle co chcem. a zeby nie utyc to cwicze co dalo wymierny efekt w postaci utraty pol kilogramika. niewiele ale zawsze cos.
  4. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    ogladalam z rana program, ektremalne metamorfozy. laska schudla 10 kilo w trzy tygodnie dzieki cwiczeniom i odpowiednej diecie. dieta to bylo ok. 340 gramow bialka, 3 porcje warzyw i dwa owoce dziennie. mysle, ze to jest do zrobienia po sesji bo mam wtedy wolne i moge zapisac sie na silownie. cwiczenia jakie wykonywala to godzina na bierzni z rana, 1,5 godziny wieczorem a wciagu dnia 2 godziny cwiczen silowych. mysle, ze dalabym rade tyle cwiczyc wiec w lutym po sesji zmasowany atak na tluszczyk. stracila w sumie 99 cm w obwodach calego ciala i nabrala chyba 4 kilo masy miesniowej wiec ogolnie stracila chyba 14 kilo tluszczu. fajnie. zabijcie mnie ale wlasnie jem chipsy. nie moglam sie powstrzymac :P
  5. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    aha, i nie przesadzam. mi sie naprawde wylewam. nie jestem ubita tylko taka ciepla klucha. moj chlopak mowi, ze to fajnie, ze mam takie miekkie cialko ale wiesz jak jest, rozmiar 42 jest z lekka niedostepny w sklepach mlodziezowych a w takich najechetniej bym sie ubierala :D
  6. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    cokolwiek bym ci nie mowila to jednak cwiczenia na brzuch nie zaszkodza. moze jedz w malych porcjach? wtedy bedzie szybciej szlo przez kiszki? nie znam sie, naprawde.
  7. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    wiesz co, ja sie naprawde nie znam bo nigdy takich problemow nie mialam. ale podobno norma jest od 3 razy dziennie do 2 razy w tygodniu wiec jesli sie miescisz to spoko, jesli nie to jednak lepiej isc do lekarza. rozni ludzie maja rozna perystaltyke jelit. zreszta zobacz, przezemnie przelatuje jak przez jakas rurke a i tak jestem gruba. a moj chlopak cienki jak zapalka chodzi do kibla raz na trzy dni. no i jest chudy. 57 kilo to moje marzenie :D zeby mi sie te phydne boczki nie wylewaly. mam strasznie miekki tluszczyk i normalnie sie rozlewam i wszedzie cos wystaje a juz najbardziej brzuch :P
  8. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    hehe. witaj z powrotem. w sumie fajnie ci. tez ostatnio mialam smaka na haburgera ale jakos daleko bylo do budki z hamburgerami a potem mi przeszlo. ze zdziwieniem zauwazam, ze POTRAFIE sobie powiedziec, ze naprawde nie musze jesc tego hamurgera czy frytek bo nie jestem przeciez glodna. ja jestem no to jem. ale jak nie jestem to moge przejsc obok budki i nic nie kupic. alleluja. udalo sie pokonac wiecznego zarloka w srodku. postanowilam nie jesc zbyt duzo slodyczy, ale jednej zupki serowej sobie nie odmowie. chociaz ostatnio nie jadlam bo wyprzedali w obu sklepach na mojej ulicy. z innych rzeczy to ida swieta a ja musze pisac projekty. wlasniezrobilam sobie pilling kawowy i jestem pozaz kolejny zachwycona znikajacym cellulitem. teraz sie zafoliowalam. aha, czytalam gdzies, ze modelki obwiazuja brzuch tasma klejaca zeby nie zjesc zbyt duzo naraz. :D moze warto wyprobowac. odchudzanie idzie mi marnie i jest pol kiloska mniej, wiec chyba moge odnotowac ten sukces. jest 65,5 i jeszcze tylko pol kilogramika do celu nr.2. potem mam nadzieje, do wakacji uda sie dojsc do celu nr. 3 czyli 57, no max 55 kilo. zobaczymy jak bede wygladac. ide poprasowac. zawsze to troche ruchu.
  9. lady_in_red21

    waze ok 140 kg i nie radze sobie z soba

    ehh, pomagam mamie w sprataniu a w przerwach kupuje prezenty na allgero bo nie chce mi sie lazic po sklepach. wspinam sie na szczyty lenistwa. :D
  10. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    nasz topik umiera !!! r48 gdzie sie podziewasz?
  11. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    Wczoraj zapiłam w akademikach z kolgami wiec znowu mam kaca jak cholera. Chyba dzisiaj nic nie zjem bo mnie żołądek boli po wczorajszych miksturach zagryzanych wafelkami, chipsami i kanapki z pasztetem i ogórkiem. szczyt elegancji. Właściwie to niedawno doczłapałam się do domu i udaje przed rodzicami, że nic mi nie est. A głowe mi chyba zaraz rozsadzi.
  12. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    rosa - na pewno nie zadziała od razu ale po jakimś czasie, conajmniej 3-4 dni na pewno. konopielka - zazdroszcze ci samozaparcia. ja w piatki mam siłe tylko na piwo :D ale ergonometr bardzo lubie najlepszy znany mi spalacz kalorii. ja dzisiaj też w domu. umyłam dwa okna ale nie chciało mi się nic a nic więcej. oczywiścia jadłam jak mały prosiaczek. sniadanie normalnie, dwie kanapki z pasta rybna, ale sniadania ogólnie lubię solidne. a potem co? diabolo pomidore, kawalek czekolady, deser waniliowy, jeszcze jeden kawalek czekolady, plauszki rynne z surówką, kawa, jeszcze jedna kawa, dwie zapiekanki z żółtym serem., zgroza. na pocieszenie zrobiłam dzisiaj 400 skóków na skakance bo mnie sumienie gryzło.
  13. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

  14. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    na problemy z wyproznianiem to ja znam tylko jeden sposob - platki owsiane. zjadasz takie na sniadanie, mozesz dodac troche owocow, mleko jub jogurt, ele lepiej mleko, bo platki szybciej nasiakaja mlekiem niz jogurtem. a potem przed posilkiem lyzka platkow na sucho i popijasz woda. gwarantuje efekty.
  15. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    fajnie ci. tez bym jakis bankiecik poszla ale z drugeij strony obiecalam sobie, ze nie bede do swiat pic alkoholu bo to moja zguba. piwsko bym mogla litrami zlopac. chociaz przyznam ze w tamtym tygodniu na koncercie sprzedawali takiego sikacza, ze sie go pic nie dalo.
  16. lady_in_red21

    waze ok 140 kg i nie radze sobie z soba

    ja jem normalny cheb pelnoziarnisty na sniadanie bo to dobre zrodlo energii. karolciu ! oczywiscie, ze w ciebie wierzymy. zobacz ile juz osiagnelas. juz samo to, ze chcesz sie zmienic, ze cos w tym kierunku robisz to ogromne osiagniecie. wlasciwie dokonanie tego, jest najtrudniejsze. ja bardzo dlugo mowilam, ze musze schudnac ale tak naprawde nic w tym kierunku nie robilam. pozatym nigdzie nie jest powiedziane ze na diecie nie mozna zjesc pizzy czy wypic piwa. ciagle pokutuje mysle, ze dieta musi byc ciezka i restrykcyjna, zeby byla skuteczna. ale problem polega na tym, zeby na stale zmienic swoje nawyki zywieniowe./ takze sie nie przejmuj. jedz zdrowo i chudnij wolno, choc wiem, ze chcialoby sie szybciej. wiem, ze to niepedagogiczne ale moze jakbys sprobowala kopenhaskiej. zaraz szybko by ci cos zlecialo i wiecej motywacji by bylo. zalandek sie na niej ladnie obkurcza ale niestety trzeba sporo silnej woli, zeby jesc tak malo jeszcze przez jakis czas takze wybor nalezy do ciebie. buziaki i trzymaj sie.
  17. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    no wlasnie. ja tez dizisja niezbyt dietetycznie ale z drugiej strony nie jadlam dzis czekolady wiec mysle, ze jakos przejdzie. z niedietecznych rzeczy bylly platki chocapic na sniadanie i banan jakies dwie godziny temu. aha, i kanapka z serem feta. niezbyt mi z tym fajnie ale mysle w limicie kalorycznym do 1700 sie mieszcze, troche pocwiczylam, pare skokow na skakance i raczej nie pojdzie w biodra. w dietach najgorsze jest to, ze trudno ich przestrzegac, dlatego lansuje teorie, ze lepiej jesc wszytko i nie rozbic tragedii z kawalka ciasta czy pizzy jak juz sie przydarzy.
  18. lady_in_red21

    waze ok 140 kg i nie radze sobie z soba

    pozatym dwie bulki z serem i talerz zupy nie zrobia ci krzywdy. nie nie przesadzaj, na pewno od tego nie utyjesz. najwyzej nie schudniesz. i jeszcze troche poczekaj a bedziesz laska. mi sie udalo i tobie tez sie uda. wiem, ze mialam mniej do zrzucenia ale ciezej bo mam niedoczynnosc. takze glowa do gory. niedlugo waga poleci. pozatym nie zrobic ci chuba roznicy jesli zostaniesz miss universum kilka dni pozniej, co? :P
  19. lady_in_red21

    waze ok 140 kg i nie radze sobie z soba

    szczerze ci wspolczuje karolciu. nie obwiniaj sie. to wlasnie jest wytlumaczenie, ze akurat masz dola, ze zle sie czujesz, ze masz okres. wiem, nie mozna sie zbytnio usprawiedliwiac. ale nie mozna sie tez obniac, za brak silnej woli. my wlasnie dlatego jestesmy grube, ze lubimy jesc. przestac jesc to tak samo jak byc alkoholikiem i odstawic alkohol. wcale nie jest latwo. tylko, ze alkoholik moze sie radykanie od wodki odciac i nie tykac juz ani kropelki. my jesc musmy, bo powietrzem, zyc sie nie da. wiec jest nam trudniej. im szybciej to czlowiek zroumie tym latwiej. naprawde. pozdrawiam i wysylam mocny uscisk :)
  20. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    ja tez dzisiaj dietowo nie najlepiej. ale z drugiej strony nie ma tragedii. zladlam sobie pol mikolaja z czekolady i wypilam slodki likier z niego, z dodatkiem procentow. zrobilam pare skokow na skakance wiec mysle, ze nie utyje od tego :D postanowialm sie nie wazyc bo zauwazylam, ze jak sie waze i mysle o odchudzaniu to tyje, a jak nie mysle, to zaraz chudne.
  21. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    ehhh dziewczyny. my po prostu kochamy jesc i musimy sie z tym pogodzic. i przestac sie przejmowac wpadkami. chudzi nas nie zrozumieja. a my zyjemy po to zeby jesc. dlatego diety 1000 kalorii sa dla nas takie ciezkie. lepiej jesc wiecej na poczatku, zeby sie troche do rezimu przywyczaic. najwyzej schudnie sie wolniej. na pocieszenie jem na kolacje zupke ser w ziolach. niezby zdrowe ale kalorii ma ok. 250 wiec nie ma tragedii.
  22. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    ja postanowilam zyc zdrowo i co? pieknie: salatka z majonezem i gotowanymi ziemniakami i marchewka. ale tylko dwie lyzki wiec nie tak zle.
  23. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    mam dokladnie to samo. potem robie 200 brzuszkow i ze zlosci jem kawalek czekolady jakby to mialo pomoc. wkurza mnie to. i nie rozumiem dlaczego wszedzie widze te chude dupska przy ktorych czuje sie jak potwor jakis. dlugasne nogi, zgrabne tylko, male bisty i cienkie talie. i pytam sie za jakie grzechy musze walczyc z moim sadlem? co ja takiego zrobilam co?
  24. lady_in_red21

    Z rozmiaru 48 na 42

    r48 - fajnie ze juz znowu chudniesz. niedlugo bedziesz taaaaaaaaaaaaaaaaka fajna laska. ja sie do diety zmobilizowac nie moge. wczoraj bylam na blackstok 2007. chcialam napic sie piwa ale mi nie wyszlo bo sprzedawali takiego sikacza co chyba tylko kolo piwa stal. paskudztwo a jeszcze 4 zeta za 0.4 l. no i skonczylo sie na jednym tanim winie marki wisnia strong. nie wnikam ile to moglo miec kalorii, na pewno duzo ale w koncu ostatki sa raz do roku jedynie. dzies tez srednio zdrowo: na sniadanie salatka ... niby zdrowa ale z majonezem plus kanapka z mieskiem i musztarda. aha, nie weim czy wspomnialam, ale musztarda podobno wspomaga spalanie kalorii ok. 40 ale nie wiem czy procent czy kalorii. wydaje mi sie, ze procent. na obiad karkow w sosie pomidorowym z papryka i pieczarkami plus ziemniaczki, ale malo. no i kawalek ciasta niestety plus 2 kawalki ptasiego mleczka i to jeszcze przed sniadaniem. powiedzialam mamie, ze musze dobrze zaczac dzien :D
  25. lady_in_red21

    waze ok 140 kg i nie radze sobie z soba

    troche was laseczki zaniebalam, ale bylo u mnie przez ponad tydzien moje kochanie i nie mialam czasu na forum itd ale juz jestem. smutno mi bo znowu siedze sama i nie mam co ze soba zrobic, popijam herbate a najbardziej brakuje mi tego, ze jest ktos obok i mozna sie zawsze przytulic. o do diety to proste, ze sie jej zbytnio nie trzymalam ale na plus musze zaznaczyc, ze zaczelam regularne cwiczenia na skakance. mysle, ze gdy chudlam latem na diecie 1500 kalorii to byla glowna spraczyni mojego sukcesu. ok. 2000 skokow dziennie. oczywiscie nie polecam osobom z bardzo duza nadwaga, niestety to spore obciazenia dla stawow i kregoslupa.
×