lady_in_red21
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lady_in_red21
-
biore eltroxin 100. moze powinnam wiecej, nie wiem. ale wiadomo jak z nasza sluzba zdrowia jest. zanim do lekarza pojde to troche minie niestety. a ja schudnac musze juz teraz. wiem, ze od samego chcenie sie nie chudnie ale mam juz siebie dosc.
-
szczerze to naprawde nie wiem. biore te tabletki juz ponad miesiac i pewnie jeszcze nie ale dla ja po prostu wygladam okropnie. a 82 to nie jest w pasie tylko troche nizej, blizej kosci biodrowych. ale na dupie mam rowno 100. koszmar jakis.
-
ja tez popijam wode. aha, wlasnie. podobno w odchudzaniu pomaga przebywanie w chlodnych pomieszczeniach bo wtedy organizm zuzywa energie na dogrzanie ciala a nie odklada tluszczyku. kurde, to jest mysl. spac przy otwartym oknie :D albo ciagle wietrzyc mieszaknie :d otowrze okno i wypije szklane wody z lodem. podbno zima nie szkodzi bo ogolnie temeperatura jest niska. mozna tez sporo spacerowac na mrozie, w koncu organizm tez sporo musi zuzyc na spalenie takich kalorii. tak tak, teraz tak bede robic :D
-
na diecie to chyba te gorace kubki nie za bardzo. mi tez sie chce a nie moge :( a bym zjadla sobie takiego smacznego cebulowego. obiad wyszedl mi nadzwyczajnie dobry. dodalam jeszcze troche starkowanego sera co by wiecej bialka bylo, no na montignacu zaleca sie 1-1,5 grama na kilogram masy ciala. a mi nawet z jednym gramem ciezko sie wyrobic. a co dopiero wiecej . mam jesc miedzy 66 a 100. no troche duzo. 100 gram makaronu niby ma 13 gram bialka, ale jak ugotowalam te 100 gram to stwierdzilam, ze to na dwa dni. kostka sera ma 20 gram bialka a ja przeciez tez tyle nie zjem. jakis serek brie, feta, zolty, tez cos kolo 20-25 gram na 100 gram produktu. warzywa raczej niewiele, mleko i platki owsiane ... nie wiem.
-
ehh, co tu duzo mowic. naborilam. zrobilam jajecznice i dodalam mleka? czy to duzy blad?
-
nie znam sie zbutnio ale jakos mnie ta dieta nie zacheca. jednak bez chleba, makaronu, ziemniakow, pizzy itd. bez tego nie pociagne dlugo. na montim tez ludzie zyja i jedza zdrowo, wiec mysle, ze kazdy powinnien jesc to co mu pasuje bardziej. ja akurat nie jestem bardzo miesozerna. raczej serki i warzywa, chelb, ciasto itd. w rozsadnych ilosciach rzecz jasna. no ale potem podaj jaki efekt tej diety byl. tak za tydzien mniej wiecej. ja jednak zostane przy m,ontim bo nie pociagnelabym dlugo przy niskoweglowodanowej. i pamietaj o tym co ci pisalam. w weekendy trzeba jesc normalnie. no i moze jakies witami lykaj. pisze projekt. komputer mnie wkurwia maksymalnie bo chociaz jest szybki to jednak jest za wolny. zanim sie cos obliczy to mozna isc i sobie herbate zrobic. taki to kurna program obiazajacy moj biedny komputerek. co do mojej diety. niespodziewanie zjadlam obiad i nie jestem obsoltnie glodna. ani troszeczke. ani nawet tyci tyci. wypilam herbate. kiedys bylam notorycznie glodna i co piec minut podjadalam. kanepeczki, chrupeczki, pomidorka, ciasteczko, pesteczki. a teraz mi sie nie chce. jej. pelnia szczescia. wydaje mi sie, ze to podjadanie mnie gubilo.
-
jaka szkoda, ze sie nie rozpadaja. ale akurat te foliowanie dobrze mi na psychike dziala, bo i tak sobie wyobrazam ze ten paskudny tluszcz sie spala. kiedys moja ciocia mala takie urzadzenie co sie pasy pdchudzajace nazywa. wiem, ze przychodzly laski, kladlu sie na dwie godziny i wychodzili tracac 5-7 cm we wszytkich obwodach. to bylo cos takiego podgrzewajaco- masujace. fajne. co do tej diety nikoweglowodanowej. jakos bym chyba nie mogla dlugo pociagnac na niej.. same miecho jesc, ja jednak lubie warzywka czy owoce. chlebkiem czy ciastem tez nie pogardze. n i czy da sie tak cale zycie jesc? mam nadzieje, ze wiesz co robisz r48. szkoda zdrowia, ale twoj wybor. gdzies czytalam na temat takiej diety, chyba na sfd.pl czy cos w tym stylu. 5 dni jesz jak najmniej weglowodanow i potem przez dwa musisz jesc w miare normalnie, zeby uzupelnic braki. dla kobiet radza ograniczyc ilosc wegli nawet do 25 gram na dobe, wiec to bardzo bardzo malutko. ide chlupnac zielona herbate i moze na rower tez? nie juz za ciemnio sie robi, i zimnie jakos.
-
calineczka, ta folia to wbrew pozorom to zadna tortura. zapomnialam powiedziec ze do pillingu mozna uzyc cynamonu troche bo ladnie padnie i np. cukru bo tez dobrze masuje. kawa jest miekka a cukier twardy a to dobrze wplywa na ukrwienie i krazenie. ja dzisiaj chyba tego pomyslu nie zrealizuje bo siostra w domu to nie bede straszyc :D r48 - fajnie, ze ci waga troche spadla, w koncu tak malo jesz, ze chyba musialo ruszyc. teraz bedzie juz z gorki. startujesz z tej samej wagi co ja 4 miesiace temu. ja dalej na montignacu. nie jest zle. nie mam wzdec i brzuch jakby bardziej plaski co mi sie wielce podoba bo kupilam sobie stringi fajne ale mi sie spod nich conieco wylewa tu i tam wiec musze ciut jeszcze schudnac. to na pewno nie efekt diety bo na wadze ani grama mniej, choc tez jestem pewna bo mam chujowa ruska wage z bazaru, ktora tez pokazuje co chce. w kazdym razie zmierzylam sie tydzien temu i wczoraj i jest 3 cm mniej. mysle, ze to przez to, ze nie ma juz wzdec. samopoczucie o wiele lepsze. wiec mysle, ze bedzie dobrze. poczekam jeszcze tydzien, dwa i zobacze jakie efekty. jesli uda sie schudnac choc ze 2 kilo to chyba zostane przy tej diecie na dluzej. podobno na koniec chudnie sie juz wolniej. no ale to jest prawie bezwysilkowa dieta i nie trzeba sie meczyc liczeniem kalorii czy podobnymi. jesz az jesz najesz. co mi sie niezwykle podoba. ide sie chyba poloze na troche. pa
-
r48 - powiedz jakiego ty kremu uzywasz. wiesz ja sie foliuje, bo to naprawde pomaga na cellulit. pozatym wyobrazam sobie ze pod wplywem ciepla komorki tluszczowe sie rozpuszczaja wiec latwiej je spalic. upadlam na glowe? :D
-
kurde, trzeci dzien i nic. ani grama mnie, ani centymetra mniej. juz sama nie wiem. jeszcze troche to to rzuce w cholere. teryy, powiedz za ile zoabacze jakilkowiek efekt bo chyba w depresje popadne. wiem, ze to nie jest dieta na szybkie schudniecie ale chcialabym zobaczyc jakikolwiek efekt a tu niz a nic nie widac co zdecydowanie mnie zniecheca.
-
ja osiagnelam stan frustracji moim cellulitem. wiec walcze z nim na kilku frontach. moze cos sie uda. pozatym mam obwisly tylek. i ogolnie depresja jakas tym wszytkiem. wezcie mnie dziewczynki zmobilizujcie do pisania pracy magusterskiej. temat: wykorzystanie robotyki w medycynie. ja pierdole, alez czlowiek byl glupi jak wymyslal ten temat. jak mi sie nic nie chce. a tu kurna jeszcze pare projektow. w tym jeden pod nawa: rulacja temperatury wody i pH w basenie :/
-
foliowanie pozwala ci sie troche wypocic i poprawic termogeneze. jak ktos jest masochista to moze uzyc wiecej foli i siedziec po pierzyna ze dwie godziny. wtedy mozna podobno wypocic do 2 cm. ja tam nie wiem, moze ze 2 mm mi zleca z brzucha. ale ogolnie mecze sie z cellulitem niestety. widac mam sklonnosci do torturowania sie. w kazdym razie polling kawowy zrobilam i jestem zachwycona. podobna przespiesza tez spalanie tluszczu. r48 - wlasnie sobie pomyslalam, ze ty musisz miec sporo miesni skoro przy wadze 78 kilo miescisz sie juz w rozmiar 42. ja nawet przy 73 ledwo wchodzilam. teraz waze 66,5 i musze powiedziec ze nosze male 42. w 40 jeszcze nie wchodze. dieta idzie nienajgorzej. nie zgrzeszylam jeszcze. podobno uczucie permanentnego glodu mija po kilku dniach wiec mam nadzieje, ze wytrwam. patrze na zdjecie mojego wychudzonego chlopaka. kurde, jak ja mu zazdroszcze. piwo, chipsy, bulki z maslem i salami i nic a nic. ani grama w gore. niektorzy maja szczescie. chociaz podobno grubi tyja latwiej niz szczupli. ale jak juz sie schudnie i ytrzyma wage przez jakis czas to czlowiek tez juz tak latwo nie tyje. ta mysl trzyma mnie przy zyciu. nie chce mi sie robic tego weidera ale sie zmusze chyba :P
-
heh, na tym montignacku chodze ciagle glodna. pewnie przez to, ze kedys ciagle cos podjadalam a teraz musze sie przywyczaic do jedzenia o stalych porach i dluzsze przerwy. zobacze jak mi sie to uda. powiem jaki rezultat za tydzien. jesli schudne choc jeden kilogram to bede przeszczesliwa. pechowo niedoczynnosc tarczcy blokuje mi chudniecie w szybszym tempie. inazczej juz dawn bylabym cienka laska. ostatecznie zadecydowalam, ze chyba zakoncze odchudzanie na 55-57 kilo. wiecej chyba nie dam rady. a jesli juz koniece zechce zjesc do 52 to chyba dam sobie na to pol roku. ale to jak juz zakoncze dohodzenie do podstawowej wagi. dzisiaj sie intensywnie pillignowalam kawa i zawijalam w folie spozywcza. musze powiedziec, ze ten pilling kawowy jest boski. skora gladka jak pupcia niemowlaczka. potem serum ujedraniajco - wyszczuplajace eveline i hop pod koc na pol godziny. mozna sie spocic nawet. no ale daje efekty. kiedys po 10 takich zabiegach (foliwowanie) widoczny cellulit stal sie niewidoczny ... i odechcialo mi sie takie rzeczy robic. teraz powracam na chwilke bo dokladnie za dwa tygodnie przyjezdza moj ukochany wiec chcialabym schudnac ze 2-3 kiloski i zaprezentowac sie jak czlowiek a nie zapuszczona malpa. jakos przez te zajecia na polibudzie nie chcialo mi sie dbac o wyglad i diete sobie odpuscilam no ale teraz zabieram sie do walki. mam dla kogo w koncu, prawda? z tym weiderem to juz inna historia jest. nie dam rady szczerze mowiac. i chyba przestane na te ilosci cwiczen na ktorej teraz jestem. to jest prawie 400 brzuszkow dziennie wiec i tak bardzo duzo. jednak warto musze powiedziec.
-
mam do ciebie pytanie tery. zjadlam sobie na obiad kotleta mielonego, bez bulki, jak radza na montoignacku. ale czy ilosc tluszczu ma znaczenie? czy moze sobie normalnie zmazyc, piec miesko itd? czy moze lepiej gotowac, dusic ?
-
po 3 godzinach bo to weglowodany.
-
ja ostatnio robie serek twarozkowy sama. nie wiem ile ma kalorii, ale zwyczajnie miksuje chudy twarod i jogusrt 0%. dokonale do smarowania chlebka, ostatnio starczylo mi na tydzien smarowania codzinnie, conajmniej dwoch kromek. dodajesz ziola i sol, pieprz, mozesz starkowac ogorasa kieszonego, albo zmiksowac z papryka jesli lubisz. albo z cebulka. smaczne i latwe. a jestem zla, nie wiem czemu z sumie. nie dlatego, ze glodna, bo juz nie jestem. bylam raczej sprawgniona. niestety wczoraj napisalam sie nalewki i amaretto. niedozlwolone na montignacku.
-
babo durna, juz nie wiem jak mam do ciebie mowic. zacznij zdrowo jesc. i przyznaj sie nam co takiego zakazanego jesz, moze jak to przeczytasz to sie opamietasz. a powaznie. nie pekaj. bedzie dobrze. ustal sobie ze jesz 5 razy dziennie o stalych porach. i waga jak nic zacznie spadac. tylko nie jedz hamburgerow. a jesli juz musisz kochana, to wez sobie takiego zrob w domu, z duza iloscia warzyw. albo pizze z warzywami na bardzo cieniutkim ciescie. bo potem jak juz schudniesz to znowu sie obudziesz ze moszesz juz jesc i to i to i jeszcze tamto a to prosta droga do jojo. a tak jak na diecie zjesz sobie to czy tamto i nie bedziesz odkladala dobrego jedzenia na \"po-schudnieciu\" to mniej frustracji to bedzie rodzic. tydzien czy dwa chyba nie zrobi ci roznicy. moge zapytac ile masz wzrostu? na sniadanie dzisiaj musli. jestem bardzo glodna i zla.
-
dziewczyno, wez sie w garsc. albo odpocznij sobie albo wez sie do roboty i nie zaprzepasc tego co juz osiagnelas. chcesz zachorowac na manie odchudzania? to chore jest. zrob pare brzuszkow przed snem a rano zjedz jak czlowiek jajecznice bez tluszczu z pomidorem. nie utyjesz, gwarantuje.
-
szczerze to te zero slodyczy to najlepsza droga do porazki. ja tez sobie kiedys mowilam:zero slodyczy, pizzy, frytek i podbnych. wytrzymywalam max 2 tygidnie a potem raz wafelek, raz czekoladka, raz kawalek pizzy, potem cala pizza, gora frytek z majonezem i pudelko ptasiego mleczka. a tak teraz sobie podjem cos slodkiego czasem i mnie nie kusi wiecej. jak wiem, ze moge zjesc to mniej mi sie chce. bo mam wybor. a jak nie moge to wiadomo ... zakazany owoc smakuje najbardziej. korolciu nie odpuszczaj sobie !! zaloz ze mozesz jesc slodycze i inne zakazane rzeczy ale nie jesz ich bo nie chcesz. na pewno poskutkuje. no do roboty !
-
no. zima nas pieknie zaskoczyla. wstaje rano i oczy mam jak piec zlotych. pieknie siezek nam pada :D oczywiscie tez mni ta zima zaskoczyla, musze kupic swetr cieply albo jakis polar bo na politechnice oszczedzaja na ogrzewaniu i pizdzi jak w kostnicy. dobrze ze okna powymieniali bo jak zaczynalam studia to byly takie stare, ze czasem snieg do srodka padal i spod parapetow wialo. dzisiaj startuje z montim i mam nadzieje, ze mi sie uda. jak narazie jestem po sniadaniu i musze powiedziec, ze calkiem calkiem. dziwnie troche tak jesc. pozatym jak ja mam jesc warzywa do sniadania skoro na sniadanie wciagam miske platkow owsianych z meralmi, sliwkami i mlekiem. warzywa nijak mi nie pasuja. no ale dzisiaj na sniadanie byl kalafior i salatka. plus kawunia.
-
no tak. byloby fajnie ale ta dieta ma ten minus ze ja nie mam jak jesc regularnych posilkow. na uczelni nie ma jak zjeesc porzadnie niestety :/
-
zwyczajnie, mam na imie iwona. 8 kilo? na forum diety montignac mowia ze ok. 1kg na tydzien. nie chce za szybko ale akurat 4 kilo by mi bardzo odpowiadalo. nie wydaje mi sie ze wiecej jest fizycznie mozliwe. ile zajelo ci schudniecie piewszych 10ciu kilogramow?
-
eulalia - jak ci zazdroszcze tego wzrostu. niby tylko 4 cm ale tak fajnie byc trcoeh wyzszym. niby ja tez nie z metra cieta, ale czuje sie kurduplasto. odechicalo mi sie diety. dzisiaj zjadlam 4 malutkie paczki i zupke z proszku.
-
dziewczyno, ja ci mowie, przejdz na tego montognaca, to sie przynajmniej najesz jak człowiek i nie bedziesz glodowac. kto to widzial, zeby serki homogenizowane jesc. nie mowie o diecie, ale to sama chemia. kilbasa ci nie zaszkodzi. zupa tez. al eboze bron przed konserwantami. powiedz sobie, ze zaczynasz zyc zdrowo. zdrowo to znaczy, ze nie jest konserwantow. a do tego takie proste zasady jak: owoce tylko przed sniadeniem. niedozwolone to banany i arbuzy. pieczywo tylko na sniadanie. waza albo wlasnorecznie pieczony chleb z maki z pelnego przemialu. do chelba nie jemy masla ani wedliny, za to jemy chudy twarog z pomidorkiem np. albo platki owsiane z mlkiem 0.5 %. na obiad jemy albo mieso i warzywa, albo makaron, kasze, ryz itd i warzywa. do tych drugich warzywa gotowane. do pierwszego maga byc z patelni. na kolacje jajecznica np. albo cos innego co duzo bilka ma. codzinnie cwiczymy po 20 minut, robimy szostke weidera itd. zobaczysz, bedzie lepiej.
-
R48 ! zacznij jesc jak czlowiek i wtedy bedzie dobrze. jestem pewna ze nawet z tych wszytkich rzeczy co masz w lodowce mozesz wybrac cos co jest zdrowe. a nawet jak nie jest to co? zjedz mniej, nie umrzesz od tego. 800-900-1000 kalorii to jest glodowka, a najlepszym przykladem tego jest to, ze waga ci stoi. naprawde, mysle, ze south beach albo montignac ci pomoga. i tak nie jesz chleba i ziemniakow. a jak zaczniesz jesc troche inaczej to chyba nic ci nie bedzie. a powinnas nawet troche schudnac. pozatym popatrz na ciuchy. miescisz sie w te sprzed wyjazdu? jesli tak to dobrze. jesli nie to PRZESTAŃ ŻREĆ ! *sori za te ostatnie slowa, ale chcialas ostrej krytyki to masz. a teraz idz i zrob 100 brzuszkow.