GaboniK
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez GaboniK
-
Ewa25- witam ja nie jestem tu ekpertem ale postaram sie chociaż na cześć Twoich pytań odp. na poczatku poszlabym do endo....zastosuje leczenie...ewentualnie zbada hormon np. tarczycę - bo od niej czesto jest podwyzszona PRL (ja mam akurat tarczycę w normie)....jest kilka lekow...najczęsciej polecany Bromergon lub Bromocorn ale sa tez inne Parloden. Norprolak czy dostinex..... ja majac 1mm i 2mm łykam 3x bromek ale inni biorą inne moze bardziej skuteczniejsze...ale mimo wszystko PRL mi spada (ze 113 na 28 obecnie) neurochirurg to juz w momencie jak decyzja zapadnie ze konieczna jest operacja...ale z tego co czytam dla 5 mm proponuje się najpierw leczenie farmakologiczne co do chudnięcia...ja na poczatku nie miałam problemów z waga ...można powiedziec ze "stała w miejscu" ale od stycznia tego roku zauwazyłam ze waga mi spada ...schudłam 4 kg jedzac to samo :)...czyli coś się dzieję .....a leczę się juz od sierpnia 2006 roku a o gruczolakach wiem od maja 2007 roku..... pozdr.
-
izia76- nerwy nic nie pomogą a dodatkowo się zestresujesz...wiem ze takie inf. nie sa przyjemne ale jesteś w rękach lekarzy...dopiero diagnozuja...bedą na pewno leki...niewykluczone ze będziesz na nie dobrze reagowac a tym samym uporasz sie z gruczolakiem :)...badź dobrej mysli....ja juz zyję rok ze swiadomoscia ze mam te paskudztwa ale najwazniejsze aby być cierpliwym i czekac na efekty...zobaczysz jak będą wyniki coraz lepsze od razu i Ty lepiej się poczujesz :) pozdr.
-
borzeska- to i ja rowniez przyłaczam sie do gratulacji :)...niesamowite..a jednak sie da z \"nim\" wygrac ;)...Tobie się udało...oby i nam :) a w związku ze zblizającymi się urodzinami życze duuuuuzo zdrowia i spełnienia marzeń! pozdrawiam :)
-
w takim razie \'stety\" :) bo na pewno nikt nie idzie na operacje bez obaw...a leczenie powoduje ze operacja moze nas ominąć...z drugiej strony te leki i ich czasem uboczne działanie...w sumie to tak źle a tak niedobrze...samo życie....
-
Flare- i tu się z Tobą zgadzam...na pewno wcześniej lekarz zrobił rozeznanie co to za gruczolak...bo są ich rodzaje...ale takie twierdzenie jak pisała \"kasik69\" ze one podlegaja operacji zawsze\"- przytoczyłam sens tej wypiewiedzi....to się z tym nie zgadzam...chociażby dlatego że ja jestem wyjątkiem :)....owszem moze mnie kiedyś czekac taka operacja ale wczesniej mam leczenie farmakologiczne ....i mija rok jak nikt nie podejmuje kroków w tym kierunku (operacja) tylko czekją az \'znikna\"...pożyjemy zobaczymy ;) pozdr.
-
kasik69- małe sprostowanie ...mówisz ze \"nieprawdą jest że mikroguczolaków sie nie operuje\"....no nie do końca tak jest...moze pisząc to mialas na mysli te \'nieco większe\" mikro...ale moje mają 1 mm i 2mm i to też są mikrogr. i endo mówi że takich się nie operuje...a już na pewno nie bez próby farmakologiczego leczenia...owszem dopiero za kilka m-cy bede w stanie powiedziec czy znikneły te paskudztwa ale lekarz mi mówił ze one nie kwalifikują się do operacji.... tym których czeka operacja zyczę jak najszybszego dojscia do zdrowia w takim tempie jak przeszła to MMKK :) pozdrawiam
-
hania- a dawkę zmieniono mi dlatego ze na 2 tabl. PRL spadała wooooolno i potem stanęła na 48ng/ml...dopiero lepiej ruszyło na 3 tabl. ...a moje dwa mikrogr. mają 'tylko" 1mm i 2mm...ale dają popalic bo...mieszją mi w hormonkach głównie w PRL i podejrzewam że i w testosteronie (ale minimalnie)
-
hania- dzieki za odp. :).ja podobnie jak Ty staram się o dziecko z tym ze Ty dopiero zaczniesz starania a ja już 3,5 roku na \"starankach\" i klapa...ta PRL nie daje mi zyc ...są wahania 20-30 ng/ml na 3x bromek! i to mnie martwi ...biorę go już od maja 2007 w ilości 3x a od maja 2006 brałm 2x...czyli niedługo juz 2 lata jak łykam to świństwo...w sumie dobrze go znosze ale wolałabym go nie brac....z tym że kolejny rezonans mam miec w maju 2008 (rok od poprzedniego) i teraz nie powiem czy zmalal czy znikł.....a zaczynałam od PRL 113 ng/ml ale moja endo mówi że ma pacjentki z ciazy z mikrog. i udąło się donosic ciaze ale łykaly caly czas bromek (nie wiem jaka dawka) ...wiem ze nie powinno się łykac bromka (ani zadnych lekow) ale w takich przypadkach podobno trzeba...bo owszem PRL wtedy wzrasta a co za tym idzie i ten gruczolak....dlatego trzeba zachowac jakąś \'równowage\" ja w tym roku skończe ...32 lata...i to mnie dodatkowo dobija.....w tym tygodniu badam PRL i zobaczę co tam u niej \"slychac\' ;) pozdr.
-
hania- mozna wiedzieć jaką dawkę tego bromku bierzesz na dzień? szkoda że mimo leku on urosnał...ale z drugiej strony skoro PRL w normie...to trochę \"podważa\" opinię mojej endo która mówi: \"jakby gruczolak pani rosnał to mimo brania leków PRL będzie podwyzszona\'....i trochę mam starcha....bo jak widzę moze byc rożnie... Asia Szczecin- zycze szybkiego powrotu do zdrowia...najgorsze już za Toba ;) pozdr.
-
izka27- no nie powiem jestem w szoku!.....ten \"lekarz\' to chyba jakis pseudolekarz....ale musze Ci powiedziec ze w swojej \'karierze \" poszukiwań lekarzy spotkałam i takich którzy orzekli ze: \"po co pani chce badać wszystkie hormony to przecież takie żmudne prosze czekać moze sie SAMO unormuje\" (wtedy było 1,5 roku bezowocnych strań o dziecko)...inny nie patrząc na moje wyniki tylko na męza (miał owszem słabe nasienie) orzekł...\"tu widzę tylko in vitro i to jak najszybciej\"....kolejny na mój mlekotok który wcześniej mialam (teraz cały czas biorę bromek) mówil ze \"jak pani sobie drazni piersi to prosze się nie dziwić że ma pani w nich mleko\"....także mialam kilka \"dziwnych odzywek\' ale pewnie tak już jest że niekórzy lekarze zupełnie nie rozumieja problemów innych.......traktują nas jako kolejny \"nudny\' przypadek...rutyna....szkoda słów.... pozdr.
-
iwka- dzięki za odp. ..a co do Twojego wycieku z pepka tak mi teraz przeszlo przez mysl czy to czasem nie jakaś przepuklina lub jakieś jej \'zaczatki\'?....nie znam się na tym ale skoro to nie miałas od poczatku....u mnie to raczej nie ma związku z tym gruczolakiem..dawno tego nie zauważylam co do skierowania na PRl od rodzinnego u mnie (woj. sląskie) rodzinny nie chciał mi przepisac żadnych hormonów nawet tej PRL ...bo cyt.\" za nie i tak pani zapłaci\"....jedynie przepisal mi cholesterol i cukier (te podst.)...dodam że pierwszy raz korzystałam z takich badań a ma 31 lat! ale jak masz skierowanie od rodzinnego do endo to ten juz moze z NFZ ale.....oczywiście o całym \"pakiecie hormonów\" nie było mowy....dostałam tylko PRL i raz udało mi się wyciagnać hormony na tarczyce bo na pytanie czy ma pani tarczycę powiedziałam ze dokładnie nie wiem warto by sprawdzić ten hormon :) :) osobiscie nie wiem jak to jest (warto przestudiowac prawa pacjenta) ale wole się juz nie wyklócac i tak dostałm skierowanie na rezonans a to duzo ....prywatnie jak rok temu robiłam komplet badań hormony i takie specjalistyczne pod kąten nieplodnosci to płaciłam 450 zł...no i teraz tez co 2 m-ce chodze prywatnie robić PRL bo z NFZ mam co poł roku...cóz takie realia.... ale zapytac nie zaszkodzi...moze Ci się uda nawet u rodzinnego ale u endo to już na pewno..zwłaszca jak sa podejrzenia że coś nie tak pozdr.
-
iwka22- tzn. ja mam już zdiagnozowane dwa mikrogruczolaki 1mm i 2 mm z tym ze ja dotąd nie kojarzyłam nigdy faktu gruczolaka z tym wyciekiem z pępka...ja miałam kiedyś mlekotok (od tego się zaczęla historia moja z PRL) ale ten wyciek z pepka to ja nie mam notorycznie ....ja to po swojemu tłumacze tym ze zbyt obcisłe spodnie lub cokolwiek na tej wysokości uciska mi i wtedy CZASEM TYLKO zauwazam takie zawilgocenie (moze źle to ujełam wczesniej) być moze jest to zapocenie itp. bo nie boli, nie swedzi i mam nadzieję ze to nie grzybiczne sprawy ale jest wtedy zaczerwienienie.......natomiast jak sięgam pamiecią nie mam tego od zawsze a spodnie nosze nie od dzis ;) jakoś ta Twoja wypowiedz dała mi skojarzenia z moim przypadkiem...ale to moze nie koniecznie to samo a czy Ty zauwazyłas ten wyciek z pepka w momencie zdiagnozowania gruczolaka?...czy masz konkretną barwe, zapach itp. i czy to masz cały czas?..... pozdr.
-
iwka22- Twoja wypowiedz mnie zaciekawiła...bo nigdy nie wiazałam tego faktu z gruczolakiem...ja czasami również dostrzegam jakąś "wydzieline' z pepka ale zdarzało mi się to jak noszę "ciasne dzinsy" lub długo mam scisniety pas ...poczatkowo myslałam ze to od tych ubrań itp. ale teraz to mnie zaciekwilas..... czy wyczytałas gdzies o takich przypadkach? pozdr.
-
borzeska- z tymi mikrog. to jest tak ze one podobno znikają po lekach ale na to niestety trzeba czasu...moja endo mówila ze czasem dwa lata a moze i dłużej.....jesli Ty w czasie leczenia zaszlas dwa razy w ciąze (nie wiem czy Cie dobrze zrozumialam )...oczywiście gratuluje maluszków! :) ....to moze ten czas spowodował chwilowe opóxnienie w leczeniu...owszem brałaś leki ale w czasie karmienia nie, a wtedy PRL jest podwyzszona (naturalnie)...oczywiście to takie moje przemyslenia ...na pewno konsultacja z tym fachowcem jest wskazana...a decyzję potem podejmiesz sama.. moja endo mówiła mi ze neurochirurdzy mają tendencję do usuwania nawet małych grucz. dlatego ona mi odradzała od razu wizyte bez póby leczenia...ale z doswiadzcenia tego nie wiem (czy by mi to wycinali) tylko z jej opowiadań..a spóbowac nie zaszkodzi...zawsze to lepiej jak fachowiec na to zerknie :) ja rezonans mam mieć robiony dopiero po roku bo wcześniej podobno nie warto (dlugo się leczy te mikrog. dlatego czasem nie widac efektów) pozdr.
-
Beata40-oczywiście trzymam kciuli..będzie dobrze..musi być dobrze :)..a takie porzadki to świetne \'lekarstwo\' na przeczekanie czegoś i odreagowanie stresu ;) MMKK- rzezzywiscie z Twoich wypowiedzi bije taki optymizm ze hej :)...cieszę sie że tak szybko wszystko ladnie wraca do normy....ja przyznam sie też ostatnio spadam z wagi a diety nie stosuje...a to ze nie musisz łykac lekarstw jest naprawdę wspaniałe...kolega wczesniej pisal ze po operacji lyka 3 dziennie (chyba ze coś źle przeczytałam) ale kazdy z nas to inny \"przypadek\" pozdr.
-
mary- dokładnie tak trzeba-przyjmować- stopniowo aż do zalecanej dawki ja tez zaczynałam od 1/4 (kilka dni...ja skrócilam do 4 dni ;) potem 1/2 to samo i aż do \"swojej dawki\' ja ma 3 tabl. dziennie!..to ten lek tak ma ....trzeba sie do niego przyzwyczaić mi też endo mówil ze mogę spróbować u specjalitów (bo ona jest \"zwykłym endo\'...ale od razu powiedziałam jej ze póki co zostaję u niej co ma być to bedzie...na operację na razie się nie wybieram to własciwie co innego moze zaproponowac ten inny endo? inny lek, ale jak na razie trzymam się tego bromka pozdr.
-
mary- na topiku "prolaktyna" dziewzcyny pisaly o cenach innych lekow zerknełam i pisza tak: -bromocorn (cena 3,2 zł za 30 szt.) -bromergon -myslę ze cena będzie zblizona -parloden- odpowiednuk bromergonu- cena ok. 70 zl -Norprolac gdzie chyba 75mg kosztuje ok. 120 zł- a 150mg ok. 260 zł (tam sa chyba jakies dawki "startowe") -dostinex-ok. 300 zł za 8 tabletek- ale je lyka się bodajże 1 na tydzień i to starcza wtedy na dłużej ...jest to najdroższy lek (podobno bez skutkow ubocznych- ale pewnie bywa roznie) ja biorę bromocorn -a jak ostanio mówilam endo o innych lekach mówila ze praloden to to samo tylko cena wyższa a te pozostale działają na innej zasadzie (skład) ...mówiła mi ze ona leczy pacjentki ta bromokryptyną (chyba dobrze napisałam ;) ) natomaist warto spórbowac ten bromek- nie jest drogi a ja przy 3 tabl. nie mam skutków uboczych (tylko 2 x w mojej "karierze" zdarzyło mi się złe samopoczucie)....no i PRL po nim spada...a to jest najwazniejsze...tylko trochę powoli ale jednak.. pozdr
-
Beata-40- to normalne że czujesz strach przed operacja...ja bym podobnie rezgowała...zwłaszcza że ja nigdy nie miałam zadnej operacji (odpukać) i ta narkoza byla by \"nowością\"...natomiast teściowa chyba chciała Cię pocieszyć no a że wyszło jak wyszlo to czasem tak bywa..myslę ze nie chciała źle (wiadomo nie znam Twojej tesciowej) ale pewnie nie mówila tego z złej intencji..... mary- to Ty wiesz najlepiej co czujemy...ja mimo wszystko mam nadzieję ale ost. gin (specjalista od niepłodności) określił nas przypadek jako nieciekawy...bo te ostanie wyniki meża wyszly bardzo źle...ale pociesza mnie to że nie do końca byla to rzetelna odp. bo ten gin nie zapytal mnie nawet z czym ja mam problemy TYLKO skupił się na tych wynikach męża.... no ale z drugiej strony jakby wiedział o tej mojej hiperpl. to by nam chyba nie dal zadnych szans...ale inny gin (wcześniejsza wizyta) wiedząc o mojej PRL i nienajlepszych wynikach męza (były nieco lepsze) dal nam szanse mówiąc ze są gorsze przypadki dlatego zaufam naturze i temu co nam los zesle...bo co lekarz to inna teoria w tej sprawie.... pozdr.
-
mary- owszem nadal się staram...razem to juz 3,5 roku!!!...koszmar...ale odkąd sie lecze mineło ponad 1,5 roku....endo mowi ze strarać się cały czas a jak uda sie zajść to ciągle lykac ten bromek (o dawce powie jak przyjdzie na to czas)...bo te co mają gruczolaki sa pobobno skazane ne ten lek nawet w ciązy..niestety...ale ona ma pacjentki które mając gruczolaki zaszły w ciaże i lykając bromek mają zdrowe dzieci... mam nadzieję ze doczekam sie tego szcześcia jakim jest dziecko... ale mój przypadek jest nietypowy...bo jakby tego bylo mało okazało sę że mąż ma problemy z nasieniem i teraz dodatkowo kurujemy się obaj ....ale jestesmy dobrej mysli...bo tylko to nam pozostało.... z opowiadań dziewczyn na forum były przypadki ze udawało się zajśc w ciąże (zakadając ze mąż nie ma problemow)...jednak endo mówiła ze aby się udalo PRL musi być w normie...to podstawa (nawet na lekach).... pozdr.
-
Iwonn- tak w skrócie opowiem swoja historię; długo starałam się o dziecko-bezskutecznie, zauwazyłam u siebie mlekotok -maj 2006 wizyta u gina (skierowanie na badanie PRL) -wyszła 113 ng/ml -wtedy 3 m-ce bralam Agufem-lek ziołowy :))))) -potem ten sam gin przepisal Bromocorn (2 tabl. dziennie)..oczywiście stopniowo wprowadzane -PRL spadła do 48 i staneła! -gin zaproponowal abym SAMA postaral się o skierowanie na rezonans..no i postarałam się ale to byla moja ost. wizyta u tego gina! -maj 2007-rezonans- wyszły dwa mikrogr. 1mm i 2mm -przeszlam do endo i zaczełam lykac 3xbromek -od tego czasu moja PRL waha się między 20-30 ng/ml...no i mam łykac je nadal w takiej ilości az PRL spadnie na 15 ng/ml -w maju 2008 mam miec robiony drugi rezonans i zobaczymy co wyjdzie ogólnie powodem mojej wizyty u gina było brak ciazy i od tego sie zaczelo..wcześniej inform. ginow ze mam mlekotok ale oni na to NIC i tak zmieniałam ich az wpadłam na takiego co zalecil PRL cięzko jest o dobrego lekarza-takei są moje wnioski z doświadczenia głowa mnie nie bolala nigdy (no może czasem miaam zawroty), natomiast cykle mialam baaaardzo nieregularne i od 1-wszego m-ca brania bromka sie wyregulowały! :)..ale ciaży nadal brak tak jak pisze Lusia- każda z nas ma nieco inaczej ..ja przy 100 ng/ml mam 1mmi 2 mm Ty przy 200 3 mm Lusia tez mial inaczej..ale wazne jest aby zacząć łykac leki bo trzeba próbowac zwalczyc to w ten sposób takie mikro nie podlegają operacji- tak mówi mój endo ja bym nie czekała do kwietnia..spróbuj iśc do gina moze od przepisze leki lub inny endo na pewno taka wielkosć nie podlega operacji bez wcześniejszego leczenia...i tego sie trzymaj ;) pozdrawiam acha to ze wypisali Cie z kliniki bez LEKÓW to jak dla mnie niepowazne..
-
Iwonn- jesli mozesz podac jak dużego masz tego mikrogruczolaka? miałaś robiony rezonans? ja mam też mikro i mi endo zalecila \'tylko\' brać leki...3x bromek na dzień...jak na razie PRL spadła a czy gruczolak zniknał dowiem sie ok. maja tego roku... wiem ze taka informacja może szokowac ale nie myśl od razu o najgorszym....wiele dziewczyn z tego wychodzi , wiele musi brać leki latami ale czasem to pomaga uniknac operacji ..z tym ze i ona chyba nie taka straszna ...np. MMKK ma ją już za soba i jest zadowolona :)...jednak myslę ze przy mikro wystarcza leki (tak też mówi mój endo) a czy teraz bierzesz coś i jak wysoką masz PRL? pozdrawiam
-
mary- dokładnie tak jak pisza dziewczyny...przy mikro najpierw zalecane jest leczenie moja endo mówiła ze to pierwszy krok a dopiero jak leczenie jest oporne to bierze się pod uwagę operację ...ale nie martw się ..ja zaczynałam od PRL rzędu 113 ng/ml (wtedy nie wiedziałam ze mam dwa mikrogr.) i nawet przy takim poziomie (wtedy jeszcz gin bo terz leczę się u edno) zalecil leczenie bromkiem ...i trwa to to dzisiaj (1,5 roku co prawda) ale PRL spadła do 20-30 ng/ml (bo są wahania) a kolejny rezonans mam ok. maja tego roku (czyli rok od poprzedniego) i wtedy powiem jak to jest u mnie...czy zniknęły te paskudztwa czy nie ;) acha ..endo mówiła ze gdyby mikro rosły to PRL wtedy nie spada nawet na lekach!...i to mnie pociesza...bądz dobrej mysli MMKK- Twój przypadek napawa optymizmem tych kórych czeka operacja...oby tak każdy się czuł po niej ja Ty :) pozdr.
-
MMKK_ gratuluje tak wspaniałego wyniku!!!! :) oby tak dalej...ukłony za odwagę (ja przyznam sie bałabym się takiej operacji) ale to wszystko zależy od punktu widzenia...Ty nie mialaś wyjscia dlatego inaczej do tego podeszłaś .. pozdrawiam
-
MMKK- witamy :) z Twojej wypowiedzi \"bije \' taki entuzjam i pozytywna energia że tylko sie cieszyć ze w \"takim stanie\' wróciłaś z tej operacji.... pamiętam Cię też z topiku \"prolaktyna\" .... masz wielkie szczęscie że trafiłaś na takiego lekarza! i do tego nie trzymali Cię za długo w tym szpitalu teraz życzę tylko zdrowia i tego o czym najbardziej marzymy (no bo i ja z tych starających się ) sama jestem ciekawa jak wysoką teraz będziesz miała ta PRL... czekamy na wyniki a w Nowym 2008 Roku życzę samych szczęśliwych dni pełnych radości i uśmiechu i tego co najważniejsze zdrowia i jeszcze raz zdrowia...aby był to spełniony rok...czego życzę Wam wszystkim
-
MMKK- czas świąt na pewno pozwoli Ci zapomniec o tym \'wyczekiwaniu\"...pochłonięta atmosferą świąt zobaczysz jak szybko to przeleci....oczywiście zyczę aby sylwester był juz poza szpitalem z nowymi siłami do działania...bądż silna... pozdr.