Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

to ja CC

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez to ja CC

  1. Hej dziewczyny, ręka mnie już prawie nie boli i mogę nią ruszać, tylko jakby piecze w stawie. Teraz będę uważała, to się zagoi. W sumie nic nie zrobiłam dziś w domu przez tą łapę. Kupiłam sobie komplet pościeli z satyny bawełnianej na allegro. Kłaczki z \"remesowego\" baranka od teściowej mnie wkurzają, są wszędzie, a nie mam poszewki o takich wymiarach w domu. Tanio, mam nadzije, że okaże się ładny i w miarę dobrej jakości. Bardzo duże są różnice w cenie nawet jesli materiał ma ten sam wzór, wybrałam więc najtańszą ofertę. Opłaciłam też garaż. Internet to jest to, niby jestem uziemiona w domu a zakupy i opłaty mogę zrobić :). :) Miłego wieczoru.
  2. faktycznie, tam na nowym watku jest, ze puste jajo płodowe, to lepiej. kurcze, nie wiedziałam, ze puste jaja tez łyzeczkują :(
  3. Ja tak czasem mam, budze sie i okazuje sie, ze łapa ze stawu wyleciała, albo jak cos nagle podniosę. To chyba przez wiotkosc stawów. Coś mi się majaczy, ze zarodek 4mm juz u Tigero był, wiec to niestety nie było puste jajo.
  4. Cześć dziewczyny, piszę lewą ręką, prawą mam na temblku, wypadła mi w barku i boli okropnie. Wstawiłam sama, do ortopedy nie ide. Wcześniej tez tak miewałam, przejdzie mi. RTG i tak w ciazy nie chce, tak samo lekow ktore kiedys brałam. Przykro mi z powodu Tigero. Dobrze, ze dziecko było tak małe, ze jeszcze raczej nie czuło bólu. Tigero się na pewno pozbiera i w przyszło sci bedzie wspaniał a mama. Ktos tu pisał, że trolami zostaja lezace dziewczyny, te ktorm ciaza sie nie udała, te ktore nie mogą w nią zajść... to nie tak! Ja się z tym nie zgadzam, proszę tych dziewczyn z trolami nie mieszać. Pogoda piekna, kto moze ten niech idzie na spacer. Ja mam pootwierane okna :) i ide na balkon!
  5. Cześć, witam nowe kwietnióweczki :). Termin, terminem a urodzimy kiedy urodzimy. Z tym usg to faktycznie zalezy od aparatu, w 11tc mi wyszło, że 18.04, a w 5tc i 4dniu był tylko pęcherzyk ciążowy. Nie ma co o tym myśleć. Ja przypuszczam, że jak dobrze będzie to urodzę na przełomie kwietnia i maja, bo pierwsza ciąża często jest \"przenoszona\" (przynajmniej u moich znajomych tak było). Jutro zaczynam 13tc :). Pozdrawiam, CC
  6. Hej Mimicka. straszne mamy tu zamieszanie bo się \"dzieci neostrady\" obudziły i ich wpisy kasuje moderator. Proponuję, żebyś zarezerwowoała swój nick, to można zrobić na głównej stronie forum, bo czasem giną przez przypadek inne \"pomarańczowe\" wpisy. Ja będę miała swoje pierwsze dziecko, ale znam wiele osób w podobnej sytucaji jak ty, które poradziły sobie świetnie. Ty też sobie dasz radę, może tylko bardziej się zmeczysz niż gdyby pomagała ci bliższa i dalsza rodzinka. Plus z tego taki, że się nikt nie będzie wtrącał :). Pozdrawiam, CC
  7. Hej, wczoraj się 2 razy zabirałam za pisanie, ale humor miałam taki, że tylko czytałam co się na topicu dzieje. Dziś mi lepiej, bo słoneczko świeci. Siedzę sama w domu. Kochany dziś robi kuchnię z moim tatą u rodziców w domu. Chyba idę na spacer na balkon ;).
  8. Hej, byłam dziś u gina i dostałam \"zezwolenie na chodzenie\". Mam \"polegiwać\". Jestem bardzo zadowolona, idzie ku normalnemu! Pozdrawiam, CC
  9. Cześć, wróciłam właśnie od ginekologa :) Hip hip hura, Mogę sobie trochę łazić bo \"mam polegiwać\". Brzmi jakbym miała \"polec wielokrotnie w walce\" ale przynajmniej mogę z czystym sumieniem łazić po domu :). Zezwolenie na chodzenie! No i mam brać prenatal bo o \"Z pani posturą i ogólną urodą to panią to dziecko zje.\"... może jednak brać jedną tabletkę zamiast dwuch? Bo ja się boję, że po tych witaminach to się 4kg noworodki rodzą :(. Peletko, Rude Kocię rozbawiłyście mnie \"tasiemcem\" :). Ja tam swojego potomka nazywam po prostu \"pasożytem\" :) i liczę na to, ze mimo wyglądu kosmity jest jednak prawdziwym Homo sapiens :). Ale Ty Rude Kocię to faktycznie szkielecik jesteś, bo ważysz tyle co ja a o 3cm wyższa jesteś. Może masz i tasiemca i pasożytniczego człowieczka! Nie gniewajcie się za \"pasożyty\", ja biologiem jestem i mam takie trochę krzywe i czarne poczucie humoru. Poza tym nie lubię koloru różowego, rozckliwiania się i zdrobnionek :P. Pozdrawiam, CC
  10. Cześć dziewczyny! Franceska, to widzę, że na tym samym etapie jesteśmy :). Mi 13tc zacznie sie w poniedziałek. Tak się nie mogłam doczekać tego drugiego trymestru, miałam zamiar poszaleć, wrócić do normalnej aktywności. Dzisiaj będę dzwoniła do mojej ginekolog, może pójdę na prywatną wizytę do niej. Jutro kończy mi się dusphaton a hormonów raczej nie powinno się odstawiać tak nagle. A tak to dzień jak co dzień. Pogoda brzydka, ale pelargonie kwitną. Kwitnie też pachnący groszek tylko wygląda żałośnie, targany przez wiatr. Dziś biły się dwie sikorki na balkonie. Chyba zeszłoroczne podopieczne bo sprawdzały haczyki od sznurów do bielizny na których w zeszłym roku wisiała słoninka :) Pozdrawiam, CC
  11. Witaj Szybka Wenecka, ja co prawda jestem już \"kwietniówką\" bo tak wyszło z usg, ale pisze sobie nadal tu bo się przyzwyczaiłam :) i może jednak urodzę w maju :). Jestem w już 12tc a bóle brzucha nadal mi się czasem zdarzają, ale już mniejsze. Będzie dobrze.
  12. Hej, ja na razie instynktu wicia gniazda nie mam. Oglądaliśmy ciuszki dla dzieci bo chcieliśmy coś kupić jak już było wiadomo na 100% ze w ciąży jestem, ale nic nas tak nie chwyciło za serce. Zresztą mamy obiecane ciuszki po dzieciakach szwagra, bo ma córcię roczną i w grudniu będą mieli synka. Tylko się śmieję, że teściowa będzie miała problem po latach poznać które wnuczątko ma na zdjęciu :). Wózek i łóżeczko też mamy obiecane i jakoś mnie nie martwi czy mi się spodobają (ponoć nie będą różowe). Przez to wasze gadanie zaczęłam się zastanawiać, gdzie ja postawię to łóżeczko :). Na razie to mojemu potomkowi kupiłam kwas foliowy a tatuś rutinoscorbin i dusphaton :).
  13. Hej, dziewczyny! Właśnie zjadłam sobie talerz \"barszczu ukraińskiego\"! Pycha, coś mnie na ten barszcz wzięło ostatnio. Koło 17 odwiedzi mnie przyjaciółka z LO. Nie mogę się doczekać jej wizyty, bo się strasznie za nią stęskniłam od sierpnia. Mam nadzieję na świeżą porcję wieści co tam u naszych wspólnych znajomych nowego. Jak mi strasznie brak życia towarzyskiego gdy tak leżę w domu. Teraz mieszkamy w Szczecinie i tęsknimy za Poznaniem i przyjaciółmi którzy tam mieszkają. Jak wszystko było ok, to raz na miesiąc tam jeździliśmy do moich teściów i ta tęsknota nie była duża. Mam plan nadrobić zaległości towarzyskie jak tylko będę mogła... tylko szkoda, że w knajpach tyle dymu papierosowego :(. Może chociaż na jakieś koncerty pochodzę. A tymczasem idę po drugi talerz zupy (I tak będę gruba :) więc nie ma się czym przejmować!)
  14. Hej, dziewczyny! Mysiczko, już mi się tu proszę usg nie denerwowac! Obejżysz sobie jak dzieciak rośnie i macha łapkami i tyle. Potraktuj to rozrywkowo! Jak możesz to weź tatusia niech sobie popatrzy, mój kochany bardzo się cieszy jak widzi co się tam u mnie w brzuchu dzieje (widział już 2 razy). Ja na razie nie biorę nic prócz kwasu foliowego, rutinoscorbinu i dusphatonu. Chciała bym wogóle nie brać żadnych sztucznych witamin, bo czasem od tego te dzieciaki za duże rosną (po 4kg) a w moich wyobrażeniach 3,5kg to już olbrzym. Ja nie miałam nawet 3kg i zdrowa byłam. Pozdrawiam, CC
  15. Hej, w Szczecinie pochmurno. Mama wpadła rano powalczyć z ekipę od reklamacji plastikowych okien, poszła zobaczyć co z moim ogródkiem (przyniosła kwiaty i maliny!). Kochany poleciał na uczelnię, mama pomarudziła, że nie może być chłopczyk bo brzydkie imię wybraliśmy i też poszła a ja się do komputera zabrałam i do ksiażek... a powinnam pisać swoje rzeczy do pracy. Ale cóż, zabiorę się za to poźniej, na razie mnie głowa boli od leżenia. Jest dobrze, jeszcze z tydzień z hakiem i będę łaziła swobodnie po mieszkaniu i pewnie dalej :). Na usg wybieram się pod koniec 14 tc, bo w 11tc kosmita był jeszcze za mały (nie miał kości nosowej, można było tylko zmierzyć długość ciałka, główkę, długość nóżki i wyglądał jak ufoludek!). Przy okazji mam nadzieję, że krwiaczka już nie będzie. Udanego dnia!
  16. Dzagusia! Łzy mam w oczach, i wiem, że żadne słowa cię nie poecieszą. Bądź dzielna, i nie umieraj z rozpaczy, rodzeństwo twojego aniołka nie chciałoby tego... ono czeka na ciebie w przyszłości. Poradzisz sobie ze wszystkim w życiu, wytrzymasz. A teraz płacz, bo tylko przynosi ulgę po śmierci ukochanej istoty. Spij maleństwo. Ja w miarę grzecznie leżałam, kochany wiercił dziury w ścianach, mama robiła mi kanapiki i szpinak. I już obiecuję, że będę robić naprawdę wszystko, co potrzeba, będę leżała całe dnie, mimo że czuję się drowa. I nie będę się wam skarżyć, jeśli tylko mój kosmita będzie zdrowy i żywy. Dobranoc.
  17. Dobry wieczór, dziewczyny! O widzę, że dziś był ruch na forum :). Ja w miarę grzecznie leżałam, kochany wiercił dziury w ścianach, mama robiła mi kanapiki i szpinak. No i nareszcie przeczytałam \"Dziecko Rosemary\" które dostałam na boże narodzenie od brata, bo z filmu pamiętam tylko kołysankę Komedy. Jak na horror to mnie wcale nie poruszył, i nadal maży mi się rudy synek :). Rude kocię, toksoplazmozą się nie martw, zwłaszcza, że chyba chora nie jesteś. Moja kuzynka brała antybiotyk przez prawie całą ciążę, niedługo urodzi i z tego co wiem to dzidzia ma być zdrowa. Jeśli chodzi o powiększający się brzuch to u mojej mamy pokazywał się w obu ciążach jakoś w 5/6 miesiącu. No ale z tego co widziałam na zdjęciach to ona miała świetną figurę nawet na zdjęciach na których mój młodszy (o 1,5 roku) brat ma jakieś pół roku, lepszą niż ja w te wakacje. Kolorowych snów!
  18. Czesc, prawie przetrwałam ten dzien. Dziś leżenie mi nie wyszło za dobrze :(. Ugotowąłam sobie barszczyk prawie ukraiński, tzn. nie miałam wszystkiego co potrzeba ale wyszedł pyszny, pozmywąłam gary, pokręciłam się powolutku po domu. A teraz kolacja mi się przypaliła i jestem nieszczęśliwa. Ogólnie nerwowa jestem i drażliwa. Czyli jednak hormony mi szaleją. Co do czosnku to ja uwielbiam tosty posmarowane czosnkiem (pociera sie je całym ząbkiem i tost działa jak tarka) z oliwą z oliwek - takie śniadanie biednego andaluzyjskiego chłopa. Szpinak z czosnkiem też pycha i smażona cebulka ze zgniecionym czosnkiem do pierogów ruskich. Tylko odkąd mi niedobrze to jeszcze czosnku nie jadłam. Jakoś za dużo wpisów tych niezarejestrowanych z pretensjami do świata. Nie zauważyłam, żeby któraś z was była niemiła :). Trzymajcie się :).
  19. Hej, dziewczyny! Mysiczko, dzagusia84s, chanel 5 dziękuję za wyrazy współczycia, jeśli wszystko się uda to jeszcze tylko 10 dni leżenia mi zostało. Dam radę, mogę wstawać do WC, więc nie jest źle :). Telewizora nie mamy, bo jesteśmy wrogami TV. Ale mam już kilka pożyczonych DVD to sobie na kompie pooglądam. Mysiczko ja tobie chyba bardziej wspłóczuję, bo utrata kontroli nad własnym żoładkiem była dla mnie gorsza niż to leżenie. Ale schudłam niecałe 2 kg, i już zaczynam je odzyskiwać. W Szczecinie dziś mgła jak mleko. Dzień senny jak diabli, chyba sobie jakąś wesołą słoneczną muzykę puszczę. Za to przylatują juz na balkon bogatki, w listopadzie wywieszę im słoninę, teraz niech jeszcze szukają sobie jedzenia same. Pozdrawia, CC
  20. Hej, no to sobie leżę dalej. Wczoraj bolała mnie macica jak przed okresem, wstałam pokręciłam się po domu, posprzątałam trochę, przestała boleć, pobeczałam w klatę ukochanego i wróciłam leżeć. Zastanawiam się czy nie od tego brutalnego rozciągania zrobił się mi ten krwiaczek? Endokrynolog z Polnej w Poznaniu straszył mnie problemami z donoszeniem ciąży ze względu na b. małą macicę... Może brać nospę, choć lekarz mi nic o niej nie mówił? Przeziębieniami chyba też nie ma co się przejmować zanadto. Moja przyjaciółka strasznie się przeziębiła na początku ciąży a córcię ma zdrową! Każdy dzień zaczynam jakoś z takim optymistycznym nastawieniem, że sama się sobie dziwię! Jak dobrze, że jesteśmy w ciąży na endorfinowym rauszu :). Pozdrawiam, CC
  21. Hej dziewczyny! Kolejny dzień leżenia (zostało 11). Wczoraj nie wytrzymałam i wstałam jak bolał mnie brzuch jak przed okresem (pewnie macica sie rozciąga). Trochę posprzątałam, pokręciłam się po domu, brzuch przestał boleć, poryczałam się i poszłam leżeć. Plusiu, czy możesz mi podać przepis na tą faszerowaną cukinię? U mnie leżą dwie w kuchni i czekają. Raz robiłam faszerowaną z pieczarkami i była mdła, teraz zwykle robimy smażoną w panierce. Agnieszko, jeśli twój świat się wali, to naturalne, że o wszystkich myślisz jak o wrogach. Z tego co piszesz to może lepiej trzymać się z dala od tego chłopaka, żeby nie powtórzyć schematu z domu rodzinnego. Może ktoś z twojego rodzeństwa Ci pomoże, skoro ułożyli sobie życie? Niezarejstrowanymi się nie martw. Od podwórkowych kotów i ich kultury wara! Zachowaniami podwórkowych kotów zajmowałam się trochę naukowo (licencjat) i ich świat jest bardzo poukładany. Pogoda dziś u nas lepsza to mam nadzieję, że u was tak samo. Trzymajcie się!
  22. Cześć, dopisuję się do tabelki. Zostało mi jakieś 12 dni leżenia. Jak na razie to wytrzymuję zaskakująco spokojnie. Nie ma to jak laptop i net . ali-cja........Ala............36.....14.......4.04...... .... ...+1kg Ola31.........Ola...........31.....14......07.04........ .... +1,5kg agoosiaa.....Agnieszka...22....11.......09.04........... .+0kg Kaśka31......Kasia.........31....10...... 09.04............-2kg Mysiczka30..Ola...........30....13..... 12.04.............-4 kg chanel 5......Marlena.....21.....12..... 13.04.............+0kg Motka.........Ania.........28.....12..... 14.04.............+2kg Renia905.....Renata......26.....11.... 14.04.............+1kg rosar.........Ania..........26.... 11......16.04.............+0kg gregia.......Justyna......25......7..... 18.04.............+0kg Anna_śl.......Ania.........29......7...... 19.04.............+2kg aniawd........Ania.........29.....9...... 25.04.............+2 kg Bogdanka.....Ania........26......7.......25.04.......... ...+1kg a2_el..........Magda......20.....10.......23.04......... ...+2,5kg viki444.......Wiolka......29.....7........28.04......... ....+0kg Suzanke......Iwona......29.....9........30.04.............+0 kg Dżagusia84s...Gosia.....23....12.......18.04............ .+0kg minimisia.... Agnieszka..26...12.......20.04..............+2kg adamisia........Asia......26....15........03.04......... ...+2kg echo1978......Aneta.....29.....13........11.04.......... ...+1kg to ja CC.......Anka.......25.....12........22.04...........- 1,5kg Trzymajcie się, pa.
  23. Hej, to już szybciutko piszę o co chodzi. Więc od ok. 9 lat walczę z hiperprolaktynemią. Jak się ma 16 lat i 3 dniowy okres raz na kilka miesięcy (brak owulacji), który nic nie boli to jest się szczęśliwą. Ale mama zaciągneła mnie wołami do ginekologa dziecięcego i dostałam Parlodel. Brałam go długo, aż na studiach wymusiłam na pani endokrynolog by mi go odstawiła. Nie brałam przez ok. 2 lata. Poznałam mojego ukochanego i mnie za rękę zaprowadził do ginekologa, jak widział jak się męczę przed okresem. I znów zaczęła się walka z hiperprolaktynemią tym razem Bromergon, do diagnozy doszedł hirsutyzm (wcześniej mówiono mi że jest malutki...) i policystyczne jajniki. No i jak się spytałam o jakąś antykoncepcję to usłyszałam, że żadną i się cieszyć jak się uda. Po roku, chciałam sobie odroczyć macierzyństwo na za 4 lata i usłyszałam, że to może być za późno i że nawet z wywoływaniem owulacji nie obędzie się bez walki. Postanowiliśmy spróbować normalnie. I po pół roku jak już uwierzyłam lekarzom, i chciałam zmieniać leki to okazało się, że jestem w ciąży :). Teraz przy każdej wizycie słyszę, że z takimi problemami/z takim hirsutyzmem/itp to się mam cieszyć, że mi się udało zajść w ciążę. Przecież się cieszę :).
  24. Cześć Kwietniówki, jestem kwietniówką zapisaną do majówek :) ale z usg mi wyszedł 18.04 to bede pisała tez u was. Mam 25 lat i jestem w 11 tc. Chwilowo zaczynam leżeć w domu (mam jakiegoś krwiaczka i czekam aż się wchłonie, jedząc dusphaton i dużo rutinoscorbinu). Jak nie mogłam prawie nic jeść to żywiłam się biszkoptami z miodem, jabłkami bez skórki i ziemniakami pure. Pure wchodziło mi lepiej niż obiadki dla niemowląt. Schudłam tylko jakieś 1,5-2kg. Pozdrawiam, CC
  25. Cześć dziewczyny! Minimoniu dzięki za słowa otuchy, jutro dopiero bedzie moja ginekolog. Pojde to sie czegos dowiem. Dzisiaj jakos nie moglam sie zmusic do lezenia ale nie wychodzilam na dwór tylko sie po mieszkaniu krzątałam. Zwłaszcza, że odwiedziła mnie mama :). Głupio tak sie kłaść do łóżka jak się człowiek dobrze czuje :), jak ja z zapaleniem płuc nie umiem lezec 3 dni ??? Przeziębienie mi przeszło i moge juz jesc, nawet tosty z serem i keczupem. Odzyskałam mój kochany żołądek. Ewo, powodzenia! Niedługo może się udać. Ja jestem świetnym przykładem, że można normalnie zajść w ciążę gdy lekarze mówią, że to się nie uda :). To tyle na dziś. Idę się jednak położyć. Dobranoc.
×