Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

to ja CC

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez to ja CC

  1. Hej, dziewczyny :) nie było mnie ostatnio bo znów wybyłam do Poznania i do teścia :). Jak zwykle było bardzo miło. Teraz muszę dom ogarnąć bo za 2h będzie u mnie koleżanka a tu nie sprzątane dawno. Z ciekawostek alergicznych - chyba wróciło MI uczulenie z głębokiego dzieciństwa na mleko i jego przetwory :(. Więc u mnie się zaczyna dieta eliminacyjna ;) jak tak dalej pójdzie to będę jadła same ziemniaki! Pomidory, dynia, cukinia, kabaczek, mleko i jego przetwory - i znajdź teraz na mieście coś do zjedzenia bez tych produktów. Jeszcze uczulenie na jajko poproszę ;). Dobra, lecę sprzątać. Pa.
  2. Cyna, my też nie chrzcimy. Rodzina chyba się powoli przyzwyczaja do naszego sposobu życia. Znajomym też jazdy próbowali rodzice robić z tego powodu ale ucichło.
  3. Minimoniu, cieszę się, że do nas zajrzałaś. Trzymam kciuki, zresztą od jakiegoś czasu :). Paulinek :) to już wiem, że to Ty. Karola, młody zrobił już z 3 pieniące się kupy (tylko to w nich odbiega od normy). Alergia? Bo mi się wydaje, że może być po twarogu :(. Wczoraj Rufin skończył 4 miesiące, waży 7.3kg :)
  4. Bo naszych facetów wychowały nasze teściowe :) ja się z tego cieszę bo akurat oboje fajni. Muszę się od kompa ruszyć bo szyję sobie pouch'a :) rękami męża bo on lepiej maszynę opanował. Mam wykroić a on pozszywa. Zobaczę jak się w takim czymś nosi :).
  5. Ola, trzymaj się dzielnie. Mnie aż żołądek ściska jak czytam takie historie, przecież wydawaliście się taką fajną, dzielną rodzinką - może jeszcze coś uda się uratować? Choć ciągnięcie związku dla dzieci jest niefajne. Jeszcze tydzień i AnnaŚl wróci na forum :) bo się wakacje kończą powoli :(. 1967-........Luka......05.04.......2600/2460....16tydz ...6400...51cm/? pigi...........Oliwia......18.04......2900/3250....13tyd z ...6220... 54... ? alex81........Oskar.....17.03......3930.........9tydz... ..6000....58cm/63cm agoosiaa.....Staś.......17.04.....4010/3840....7tyd..... 5160...60cm/67cm no wiec mama.......11.04....3029/3235....18tydz..7090....56cm...?cm isa-22......................02.05.....3640..........2tyd z.... 4200....58 ....? Motka........Niko........03.04....3200/3080...16tydz.... .6560.....5 3/? Anna_śl......Kubuś.......12.04....3100/2980...15tyg..... 6000.....53/65cm Lida74.....-Aleksander--11.04...2550/2450....15tydz..... 6750....51cm..68/74 marysia78...Kubuś.....16.04......4640/4450...5tydz....72 00.....59/69 Brzuchata...Adaś......01.04......2900/2730...12tydz..585 0...52cm/62cm denim........ Tosia......06.04.....3510/3200...20tydz..7300..56 cm/67cm Liliankas.....Laura.....15-04.....3240/3060...13 tydz. .6230..53cm/63cm ali-cja........alicja......11.03....3200/2800...12tydz.. ..4900....56cm/? minimisia......Wiktoria....3870/3590.....6tydz....5600.. ..62cm Ola31....Antoś......4100/3850........18 tydz. .......7960.....72cm Polina80...Michał...4000/3760....6tydz...........4725... ....? Suzanke...Vincent...3890/3770...7tydz....5350....56 viki444...Weronika...26.04...2990/51 cm...14 tyg...5740/59 to ja CC...Rufin....20.04...3120/54cm.......18tyg....7320/? Nareszcie zważyłam Rufina :). Miał też trochę czasu w towarzystwie prababci :) ale piszczał z radości i się śmiał. A i za galopującym koniem się rozglądał tylko nie nadążał z machaniem głową :) jak znajoma koło niego przejeżdżała. Na mnie w siodle to już jakąś nieciekawą miał minę. Woli oglądać konie ode mnie z kolan i z daleka - ale psy i koty z bliska są już OK.
  6. Hej, ja od września idę do pracy tzn. ponoć bo miałam już pracować ale są różne przesunięcia terminów i już sama nie wiem jak to wyjdzie. \"Macierzyński\" mam do 28.08 i na tym koniec a to ma być nowe zajęcie. Na razie nie myślę o żadnej niani ani żłobku bo tę pracę mogę godzić z zajmowaniem się małym. Tylko kurcze chyba będę musiała sobie auto kupić albo jakoś na razie damy radę jednym. No i trochę się boję takiego jeżdżenia z młodym w trasy bo dawno nie jeździłam ale zobaczymy jak będzie. Fotki Oliego śliczne :) Kawał chłopa z niego. Chyba też nie wytrzymam i coś wrzucę na pocztę, cobyście mnie po utwierdzały że młody śliczny i wydały werdykt czy na te swoje prawie 4 miesiące już wygląda. Pozdrawiam, Anka
  7. Hej, Olcia, to to właśnie są objawy skoku rozwojowego i cyc przestaje być tak atrakcyjny. Dużo rzeczy rozprasza młodego. Rufin w dzień też kiepsko je chyba że w sypialni na leżąco. Do tego jak nie patrzy mi w twarz bo jak się tylko uśmiechnę to traci zainteresowanie jedzeniem i woli się chichrać do mnie. Ogólnie ma postawę \"spadaj z tym cycem ja chcę się bawić\". Za to w nocy nadrabia i ciągnie jak noworodek. Ponoć to przechodzi.
  8. Hej, ja mam znów zepsutego kompa - muszę kupić nowy jak będę miała przypływ kasy. Bo na jednym laptopie to nie ujedziemy razem z mężem (tylko przeczytam co piszecie i już mam oddawać, nawet na maile nie zdążę odpisać). Zdjęcia dzieciaczków na poczcie super :). Podobało mi się różnica w ubiorze Luki i Stasia - normalnie wystarczy ubrać niemowlę w koszule i spodnie a już wygląda jak duży chłopak :). Mój tak jak Luka lata w bodziaku - na dorosłe ubiory ma jeszcze czas, teraz mam być mu i mi wygodnie. Na podstawie fotki Oliwi wiem, że różowy na ciuszkach dziewczynki też może być fajny - pszczółkowy pajac z kapturem jest super! Rufin ma skok rozwojowy. Potrafi się już na brzuch obrócić, na plecy też ale on woli leżeć na brzuchu, bawi się nogami, pełza coraz szybciej, gada cały czas i takie tam. O skoku rozwojowym piszę na podstawie tego jak je - w dzień b. mało a w nocy nadrabia. Żeby w dzień go nakarmić to musi być bardzo głodny albo nie mieć na co patrzeć bo zapomina co miał robić. Za kilka dni kończy 4 miesiące. I to było tyle. U nas też pogoda do kitu. Całe szczęście bez burz. Agoosia, mam nadzieję że pogoda wam dopisze.
  9. Jest Julia :) kawał kobity 4,7kg. Normalnie już ją kocham :).
  10. olinkaka, pisałaś coś o wyborze nosidła i też miałam zamiar ci odpisać - odszukałam i odpisuje. Mam nadzieję, ze jeszcze nie kupowałaś. Z tych co wymieniłaś to najwyżej to: http://allegro.pl/item400639888_infant_805_ergonomiczne_nosidelko_za_29_zl_.html#photo bo to jest kopia (żeby nie powiedzieć podróba) ERGO http://allegro.pl/item416241753_ergo_najzdrowsze_nosidlo_nosidelko_.html . Tu chodzi o to że ono trzyma dziecko od kolana do kolana a nie wisi biedne maleństwo jak pajac na kroczu i dynda nóżkami (tak jak jest w większości nosidełek). No i jeszcze chodzi o odpowiednie podtrzymywanie kręgosłupa bo te usztywniane nosidła nie podrzymuja go dobrze. A tak to polecam np. chustę długą wiązaną: http://allegro.pl/item412944100_hoppediz_delhi_ideal_z_plecaczkiem_.html Ja mam właśnie hoppa Delhi :). MT - azjatyckie nosidło na którym wzorowane są ergo http://allegro.pl/item415966447_sliczny_zielony_mei_tai.html lub chustę kółkową: http://allegro.pl/item408525521_chusta_kolkowa_kangoogoo_mieta.html albo kieszonkę: http://allegro.pl/item411312257__chusta_pl_rozm_2_niebieska_bcm_.html
  11. Hej, ja was podczytuję ale nie mam czasu pisać. Ale teraz to nie wytrzymałam. BIBI, kochana nie martw się tak. To może być coś dużo mniej przerażającego np. coś z kręgosłupem no i podobne objawy daje np. gruczolak przysadki. Gruczolaki przysadki zwykle udaje się leczyć farmakologicznie. U nas OK, Rufin rośnie, ja nie mam na nic czasu a teraz siedzę i czekam na wieści ze szpitala kogo szwagierka urodzi bo płci nie znamy a poród trwa :). Przeżywam prawie jak swój własny - tyle wspomnień się budzi. Pozdrawiam was wszystkie :).
  12. Hej, ja dziś siedzę jak na szpilkach bo moja szwagierka rodzi :). O 12 do szpitala pojechali. Więc myślę głownie o nich. Zwłaszcza, że nie wiemy kto się urodzi - my z mężem obstawiamy Julię :). Szwagierka myśli że synek będzie. Tak to pogoda barowa, młody śpi a jak nie śpi to je lub marudzi bo rodzice jacyś śnięci i kiepsko się z nim bawią. Za to wczoraj było fajnie, nareszcie jak jeździłam konno nie bolał mnie brzuch! Czyli 3,5 miesiąca od cesarki dopiero zaczynam normalnie funkcjonować, bo do tej pory unikałam siodła jak się dało. Wszystkiego naj naj dla Oliego.
  13. A tak właściwie to najważniejsze to dopieszczać i nosić :) w końcu te parę godzin w baby bjorn nie powinno tak naprawdę na te bioderka i kręgosłup zaszkodzić.
  14. Liliankas, jak dziecko lubi dużo widzieć to lepiej nosić na biodrze lub na plecach w chuście jakiejś (kółkowa, pouch, wiązana) lub nosidle ergonomicznym. W żaden inny sposób niż na rękach nie powinno się nosić przodem do świata bo jak się chodzi z dzieckiem w nosidle czy chuście umiejscowionym przodem do świata to się mu nienaturanie wygina kręgosłup własnym tułowiem. Niestety baby bjorn ma feler jak większość nosideł tzn. jest za wąskie w kroku i dziecko wisi na spojeniu łonowym lub jąderkach. To już lepiej kupić ergonomiczne infanta (wygląda jak kopia, żeby nie powiedzieć podróba, ergo innej znanej firmy a kosztuje mało).
  15. Hej, mam chwilę przerwy w zajęciach domowych to zaglądam :). Motka, Suzanke, jak miło was widzieć. Suzanke, u nas to ja jakoś wózka nie akceptuję, tzn. nie chce mi się tego taszyczyc nawet pól piętra z piwnicy. Rufina na plecy wrzuciłam pierwszy raz 22 lipca :) bo akurat byliśmy u znajomej która dobrze potrafi wiązać chusty. Wcześniej nie miałam odwagi :). Podoba mi się bo "mam dłuższe ręce" niż jak mam go z przodu czy na biodrze w kółkowej. Oj, wciągneły mnie chusty :) właśnie czekam na paczkę z kolejną do testowania. :)
  16. Hej, uwaga wklejam (bo myślę, że mądre) coś co napisała znajoma z innego forum: ...napisałam do niecierpliwych matek na jednym z ukrytych forów GW jestem na tym forum od bardzo dawna. czytam większość wątków. obserwuję cię, każda młoda mamo, najczęściej mamo pierwszego dziecka, która pragniesz usamodzielniać swoje kilkumiesięczne niemowlę, która chcesz, by samo zasypiało, która oddajesz swoje dziecko na noc dziadkom, ciociom, wujkom, która tęsknisz za życiem towarzyskim, która masz poczucie uwiązania, związania, mamo, dla której macierzyństwo staje się czasem opresja nie do zniesienia. nie, nie potępiam cię. rozumiem cię, jak nikt inny. też pragnęłam, aby moje dzieci szybko urosły. też oddawałam je dziadkom i rzucałam się w wir towarzyskich przyjemności-zaległości. też tęskniłam za spokojnymi nocami, za czasem dla siebie, za sobą w ogóle. wszystko to dostałam bardzo szybko. dziewczynki urosły, zajęły się sobą, ja sobą. zrobiło się spokojnie. świat się ułożył. i pojawiła się amelka. wywróciła najpierw mój świat do góry nogami, a później złożyła wszystko, emocja po emocji, uczucie po uczuciu w stabilną konstrukcję Tego, Co Ważne. pojawiła się dwanaście lat po najstarszej, siedem lat po średniej. nikomu nie chcę jej podrzucać, oddawać na noc, nie chcę życia towarzyskiego jej kosztem, nie tęsknię za kinem, za teatrem, za sobą. dojrzałam do tego, by poczuć, że ona to ja, a ja to ona. noszę amelię w chustach, przytulam, karmię piersią. niczego nie ograniczam: ani głasków, ani dotyków, ani swoich piersi. ma mnie całą. pozwalam jej leżeć na mnie, wtulać się we mnie, pozwalam jej spać na moim brzuchu. pozwalam jej także płakać, bać się samotności, oddalenia ode mnie. pozwalam jej czuć ból i staram się rozumieć ten ból. pozwalam jej na gorszy humor. wiem, że kiedy płacze, nie jest złośliwa. jest czasem nieszczęśliwa: kiedy na chwilę muszę wpaść do szkoły po zaliczenie, kiedy muszę zostawić ją z ojcem i z kwintesencją siebie zamkniętą w butelkach. ale 120 mililitrów mamy nie uspokaja dziecka. dziecko uspokaja mama. bo ja to amelka, a amelka to ja. fantastyczna kilkumiesięczna symbioza. wkrótce pojawią się pierwsze ząbki i pierwsze kroczki. powie: mamo, tato, boję się i kocham. za chwilę do_rośnie bardziej. pójdzie do przedszkola. będzie recytować wiersze o mamie i tacie. będę z niej dumna. później wpadnie w wir szkolnej opresji. kiedy skończy trzecia klasę podstawówki, na zawsze zacznę tracić amelię. to jest ten moment, kiedy dziecko zaczyna po raz pierwszy szukać innych autorytetów. kiedy skończy czwartą klasę, dostanie okres. kiedy pójdzie do gimnazjum, nie za moimi ramionami zacznie tęsknić. kiedy będzie w liceum... wolę nie myśleć. na studia wyjedzie do np. toronto. albo jeszcze dalej. czy wróci? to tylko jeden z milionów możliwych scenariuszy. kiedy będzie miała dwadzieścia osiem lat, chciałabym, żeby umiała powiedzieć: mamo, tato, boję się, kocham. teraz cieszę się każdą chwilą z nią. każdym płaczem. każdą nieprzespaną nocą. każdym spojrzeniem na nią i w nią. każdym uśmiechem też się cieszę. każdą nową umiejętnością. każdym gramem wagi in plus. wiem, teraz, młoda mamo, pomyślisz, że jestem starą marudą. wiem też, że zmienisz zdanie za dwanaście lat (a może wcześniej), kiedy urodzisz późne dziecko. w lecie swoich dni, w przededeniu jesieni. spotkało mnie bardzo piękne macierzyństwo.
  17. Hej, dzięki za wszystkie miłe słowa. Agoosia tak to jest jak się czegoś niesprawdzi. Moja spacerówka też się nie rozkłada na płasko. Choć mi jakoś to nie przeszkadza bo i tak niewiele poużywam raczej. Denim, z tą zmianą punktu widzenia to też tak mam... ale jak czytałam przygody Mikołajka lub Muminki to jakoś nadal nie widzę w roli mamuśki... choć przetwory na zimę robię. W sobotę byliśmy na Przystanku Woodstock :) pojechaliśmy autem bo mamy niedaleko. Dopiero teraz zwróciliśmy uwagę na to jak dużo ludzi tam z dziećmi wpada tak jak my na kilka godzin. Ciekawe czy Marysia na długo do Świnoujścia jedzie? Bo może jak mnie wena najdzie to pojedziemy jakoś jeszcze na weekend nad morze... Iwona, owszem wielki i silny chłop z niego. Co do cieszenia się to on ma tak prawie zawsze :) tylko jak mu coś nie pasuje to \"klnie\" bo płaczem tego nie da się nazwać. Normalnie takie krzyki jakby nas wyzywał, ale to zwykle jak sam zostanie. Ja od dawna jem normalnie włącznie z strączkowymi i kapustnymi :). Staś, Adaś, Ignacy - przystojniaki :) i tak wszyscy troje z uwagą, skupieniem i zadziwieniem obserwują świat. Jak tak patrzę na nasze kwietniowe dzieciaki to każde inne, wszystkie słodkie. Do mojego to chyba tylko Marcelinka jest podobna :). Muszę sobie te normy też poczytać co kiedy powinno być, ale tak raczej z ciekawości. Jeszcze coś, mam przeziębionego mężczyznę w domu :(.
  18. Hej, Denim, ukłony i takie tam. To ja chyba muszę pomyśleć o tym by jednak pójść na te kolejne studia. A co tam może się uda :). Agoosia, cieszę sie że już lepiej :). Ja też nie mam zamiaru nic młodemu podawać zanim nie skończy 6 miesięcy. Nie dopajam, częściej dostaje mleko ale widać kiedy chce tylko pić a kiedy jeść. Jak chce pić to ssie króciutko. Wczoraj młody miał wypadek, tzn. zarobił psią łapą po twarzy. Prawie nie płakał, krew żadna nie poleciała ale ślad na policzku jest i chyba z tydzień pobędzie. Aha, jeszcze byliśmy u ortopedy :). Wszystko OK. Mam już ćwiczyć młodego w siadaniu tzn. pomagać mu się podciągać za ramiona. Ogólnie to mały silny jest. Wrzucę na pocztę jakieś foto bo dawno nas tam nie było. Dalej walczę z papierówkami. Trzymajcie się dzielnie.
  19. Hej, no upał jest niemiłosierny. Agoosiu mam nadzieję, że mały szybko dojedzie do siebie i to nic groźnego. Ja muszę dziś do miasta jechać, ale mi się nie chce w ten upał. Ale muszę bo urząd miejski coś chce ode mnie :( a oni po 17 nie działają. Lida nie martw się :) Olinek się nie przyzwyczai szybciej od Ciebie do noszenia w chuście :P. Swoją drogą należy mu się trochę rozpieszczania. Ja wczoraj Rufina pierwszy raz na plecy zapakowałam :). Prosty plecaczek jest b. prosty do wiązania :) tylko chustę o długości 4,6m to trzeba wokół pasa obwiązać z 3 razy :). No to do boju! Trzymajcie się chłodno :P.
  20. Dziewczyny, wróciłam! Komp naprawiony :). Nie wiem jak długo jeszcze pociągnie ale na razie działa. Dziękuję za życzenia imieninowe i reszcie Ań tęż życzę wszystkiego naj naj naj :). Iwona, twoja starsza córa wygląda b. poważnie. Jak ja z wózkiem z Luką gdzieś puścisz samą to nawet nikogo nie zgorszy wizją małoletniej matki ;). Ja się zawsze dziwię jak np. oglądam jakieś wybory miss itp. że te wszystkie panie to są ode mnie młodsze a tak poważnie wyglądają. Co do ubranek dziecięcych to mnie te dorosłe wielokrotnie wkurzają. No bo po jakiego grzyba noworodkowi kieszenie, duże niewygodne guziki itp. ?? A teraz młody leży goły przykryty cienkim bawełnianym kocykiem :). Zwykle ubieram młodego w body i jak jest taka potrzeba to skarpetki, spodenki miękkie bawełniane i jakiś sweterek lub bluzę. Albo tylko pielucha i jakiś t-shirt. Dzisiaj już zaliczyliśmy działkę a teraz siedzimy w domu bo upał. Pa
  21. Hej, już mi przeszło po tym kabaczku, tylko na rękach lekko widać \"pokrzywkę\". Rufin nie zareagował chyba wcale :). Ogólnie to jem wszystko co mi nie szkodzi (od śledzia przez maliny po czekoladę) i nie ma sensacji. Piszecie o nowych wyczynach waszych dzieciaczków to aż zazdroszczę :) ale Rufin ma jeszcze dużo czasu. Trzy miesiące skończy 20 :) Jeszcze dogoni kolegów i koleżanki. Na razie przewraca się z brzucha na plecy, zjada swoje paluchy, bawi się własnymi rączkami i smoczkiem wyciągniętym z buzi :). Lida, współczuję. Przeżycie straszne ale całe szczęście dzieci mają niesamowite zdolności regeneracyjne i pewnie nie będzie śladu żadnego po tym incydencie. Niestety ze znieczuleniami tak bywa, mój tata nie budził się 3 dni po wycinaniu wyrostka. Trzeba będzie bardzo uważać jak będzie miał jakieś inne zabiegi, ale będzie dobrze! Dziewczyny, piersi powinny w sumie być takie miękkie flaczki tylko się robić pełniejsze jeśli zostanie \"opuszczone\" jakieś karmienie. Powinny... a ja kolejny raz cierpię na jakiś \"nawał\" :(. Młody mi dziś zafundował mękę bo nie jadł 4h :) dłużej nie wytrzymałam ja :P. Bo zwykle je tak często jak Lukrecja. Dobrze, że nie wiem ile waży itp. ogólnie się nie stresuję karmieniem. Mam zamiar karmić co najmniej rok :) jeśli pójdę do pracy to na pół etatu ale raczej założę własną działalność. Olcia, jak nie chce mały butelki to może od razu kubeczek taki skośny (nie niekapek). Jak znajdę link do tego w necie to dam. Mojej znajomej się to sprawdziło. Położyła bym się na chwilę ale siedzę i czekam aż moja mama przyjedzie bo mówiła że wpadnie po pracy. Ech miałam zadzwonić do Anny na mazury z życzeniami dla Kubusia i mi z głowy wyleciało :) zaraz to naprawię. Miłego wieczoru.
  22. Hej. Wszystkiego najlepszego Ignasiu, Kubusiu i Antku! Właśnie dochodzę do siebie po zjedzeniu kabaczka :(. Empirycznie sprawdziłam że jest to potomek dyni i to bliski. Przypomniałam sobie czasy ciąży trzęsąc się z zimna i skręcają się z bólu poleżałam w wannie pełnej gorącej wody :/ nie ma to jak alergia pokarmowa. Reszta jest super. Wczoraj miałam grilla na działce z ludźmi z podstawówki :) fajnie było. Siedzieliśmy wspominając stare czasy do po 23. Za @ też nie tęsknię ale mam nadzieję że za rok wróci :) bo chcę drugie maleństwo mieć jakoś za 2 lata. Isa, mi też wypadają włosy ale nic z tym nie będę robiła bo ponoć to wypadają te które nie wypadły w ciąży (nie wyłysiejemy!). Zresztą ja fryzurę mam żadną , a kitkę czy koczka można zrobić nawet z mysiego ogonka. W kuchni czekają na mnie 2 wiaderka wiśni do przerobienia... ale chyba poczekają do jutra. Pozdrawiam, CC
  23. Hej, teściowa pojechała do siebie :( fajnie było. Teraz mały nie ma tak dobrze i jest skazany na rodziców, nikt mu nie śpiewa i nie gada do niego non stop. Do tego jeszcze nam placek upiekła i obiady zrobiła. Nie wiem skąd ona ma tyle siły i energii ale jest po prostu super! \"Siedzimy w przetworach\" jutro robię kompoty z wiśni i sok z malin. Trzeba też zebrać resztę. W piątek robię grilla z ludźmi z podstawówki (ech ta nasza-klasa) :) to jeszcze wypadało by trawnik skosić. Ale może będzie padać to wtedy idziemy na pizzę i mam mniej roboty. Z pzretworów i dizłki wylezę chyba dopiero jesienią. Co do dzieci i związków to owszem dziecko cementuje dobre związki. Te co są jakieś rozchwiane to czasem rozwala (tak jak beton nieposkręcane szalunki). U nas chyba fundamenty były dobre bo mi się wydaje że jeszcze mocniej kocham męża odkąd jesteśmy \"prawdziwą rodziną\". Pigi myślę, że mimo wszystko warto taką \"budowlę\" ratować, ale tak jak dziewczyny mówią razem z mężem, bo samemu to się nic niezdziała. Tak sobie myślę o tych normach rozwojowych ze to patrzenie \"co dziecko powinno\" pzresadzone jest. Jakby coś było z maluchami nie tak to same byśmy sie pewnie poznały na tym. To tyle u mnie. Trzymajcie się dzielie.
  24. Hej :) Dziś udało mi się przespać z2h w dzień :) czuję się nareszcie normalnie. To wszytsko dzięki moim kochanym chłopakom :) kimnełam po karmieniu a kochany odrzucił 3 połączenia przychodzące na mój telefon :). Idę wykorzystać to że jestem wypoczęta wieczorem ;) tylko jeszcze młodego nakarmię. A tak to walczę z przetworami i działką. Dziś 10l porzeczek poszło w słoiki :). Ania, Agoosia, Pigi - udanego wypoczynku. Ola fajnie ze wrociłaś. 1967 witaj wśród chudnących obżartuchów :) Pozdrawiam wszystkie mamy i maluchy.
  25. Hej :). Ja już (dopiero) zaliczyłam dziś działkę, pranie, sprzątanie itp. Rufin przed chwilą zasnął a ja siadłam przed kompem bo padam na pysk. Dziś dał mi w nocy przespać 4h za jednym razem :) od razu czuję się wyspana :P. Niektóre spodnie z pzred ciąży mi spadają z tyłka :) niby fajnie ale nie do końca (nie mam co ubrać trzeba będzie kasę wydać). Jeszcze tylko pojechać do stajni muszę i pojeździć bo koń nie może tyle stać bez ruchu. Maty nie mamy bo jakoś nie widzę kładzenia jej na podłogę między psią sierść. Młody leży na naszym łóżku wśród zabawek. Moja przyjaciółka ma matę \"Tiny Love\" i jej córcia bardzo fajnie się na niej bawiła. Co do laktatorów to używałam 2: Medela (ręcznego i podłączonego pompy elektrycznej w szpitalu) oba super a teraz kupiłam sobie elektryczny Tufi. Ten Tufi to takie małe elektryczne (zasilacz lub baterie) i jak się nauczyłam nim obsługiwać to idzie OK ale na początku byłam przerażona że mi cyca urwie. Zresztą używam tylko jak mam coś w rodzaju \"nawału\" a młody śpi. Ale macie przechlapane z tymi teściowymi. A ja czekam z utęsknieniem aż moja przyjedzie na kilka dni :). Nareszcie ktoś synkowi ładnie pośpiewa :) bo poza nią to wszystkim nam słoń na ucho nadepnął. Aniu, dwa miesiące bez Ciebie na forum??? Ja nie wytrzymam, będę dzwonić!
×