Julia69

Mam trzy pomysły na biznes, może jeden wypali:D:D:D

Na obiad mam dzisiaj ogórkową, a planuję pokaźną mega inwestycję i jestem na etapie biznes planu, inwestor jest tym zainteresowany, ale do momentu zawiązania spółki czeka mnie masa pracy a co za tym idzie MM będzie musiał zrezygnować z obecnej pracy, jeśli pomysł wypali i zacznie się wdrażać.

Cześć Will, kopę latdużo zdrówka Ci ślę pocztą elektroniczną

Cześć majamaja2

Skleciłam już obiad i jestem. U mnie przycichło z imprezami, zobaczymy na jak długo, ale ja mam inny plan i muszę wierzyć, że dla desperatki on się powiedzie.

Kris, już nie ważne, pabawcie się dobrze

O kurcze, nie zajarzyłam wcześniej dlaczego gadka się nie klei, jestem tym trzecim kołem u wozu, wszyscy dyskretnie się zmyli, ok, ok.....już mnie nie ma Olu i Krisie jesteście od tej pory ..............................................................................sami.

Kris, widzę, że za Olę zdecydowałeś, ok.

Kris, ewidentnie unikasz odpowiedzi na moje pytania Pytałam Cię o coś.....

Ola, ja bym się głośno zapytała o te płyty tak by wszyscy usłyszeli o co pytasz i, że taka forma Tobie akurat nie pasuje, okazałabym niezadowolenie. Lub zastawiałabym kartkę z napisem: przed zabraniem zapytaj, dziękuję! na biurku przy rzeczach, które są dla Ciebie istotne.

Wracając do mojego spostrzeżenia to widzę, że....... Marcellus nas opuścił na dobre. Sylwia też się nie pojawia. Izka coraz rzadziej. Timtim była i na amen przepadła. eva79 od czasu do czasu zajrzy, ale..... Gayaa też sobie odpuszcza to siedzenie tutaj. Bond szybko zaistniał i tak samo szybko wyparował. Will chyba zapomniał albo co innego. Janina ma problemy, więc rozumiem, że nie ma ochoty na harce tutaj. Grono nam się mocno odchudziło, więc ......... każdy serial ma swoje zakończenie......

Coraz puściej w tej naszej knajpie, chyba bankrutujemy powoli, trzeba się przygotować na zwijanie walizek.......:(

Jeśli nie żartujesz to skąd się wziął ten dół u Ciebie?

Żartujesz sobie, prawda?

Miłość to piękne wyzwanie dla uczuć, ale ciężki orzech do zgryzienia zarazem.

Kris, jak mam to rozumieć?

W WALENTYNKOWY DZIEN ZYCZE WAM ABY: Miłość doskonała zdarza się zaiste rzadko... By kochać trzeba mieć ciągle w sobie wiedzę mędrca, giętkość dziecka, wrażliwość artysty, subtelność filozofa, pokorę świętego, tolerancję uczonego oraz hart ducha właściwy nielicznym.

Idę coś zjeść, głodna jestem, śniadań nie jadam więc może jakiś obiad w końcu zjem, do zobaczenia

Ok, to ja też uciekam.

Jedno jest pewne, że ta info zburzyła mi uporządkowane w miarę myśli i on przynosi mi same zmartwienia jego osoba.

Pytał skąd takie info mam i że dobrym psychologiem jestem. Nie potwierdził rewelacji, ale i nie zaprzeczał jakoś strasznie, huk go wie co on ma na sumieniu.

babeczko, mój temperament nie pozwolił na czekanie i powiedziałam mu o tym nie ujawniając nadawcy.

Kris, wierz mi lub nie, ale mam życiowego pecha i ciągle coś. Mam za dużo lat by tracić czas i wypisywać tu np wymyślone rzeczy dla uatrakcyjnienia tego wątku. To nie w moim stylu, ale to już do oceny innych, bo dzisiaj różne cuda się zdarzają. Sama nie mogę uwierzyć, że tak się los na mnie uwziął. A może to moja norma?

Ka, być może chciała zranić, być może....... tyle lat się znamy od podszewki, powinnam się odsunąć, ale są rzeczy wspólne o których nie mogę pisać.

Sorry, że ze mną macie takie jazdy uczuć raz w dół za chwilę w górę. Matko jak ja skończę ten żywot na tej ziemi i za jakie grzechy? Czy można komuś na tym świecie zaufać?